Dołącz do nas

Kibice Klub Piłka nożna

GieKSa świętowała 50-lecie – relacja z gali [filmiki]

Avatar photo

Opublikowany

dnia

galalaWczoraj odbyła się gala GKS Katowice z okazji 50-lecia klubu. Impreza długo wyczekiwana, bo przecież półwiecze istnienia obchodzi się tylko raz…

Nie sposób wymienić ilu znamienitych gości pojawiło się na sali koncertowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Byli piłkarze, trenerzy oraz ludzie związani z klubem – bardzo wielu z nich swą obecnością zaszczyciło ten bardzo ważny moment w historii klubu. Nie zabrakło też oczywiście całej rzeszy kibiców.

Po występach orkiestry górniczej KWK Murcki-Staszic rozpoczęliśmy część oficjalną.

Po tradycyjnych przywitaniach ze strony osób prowadzących galę, kibice odśpiewali chóralne „GKS klubem mym”. Fakt, że najzagorzalsi sympatycy GieKSy byli rozstawieni na dwóch krańcach sali sprawiał, że piosenkę tę można było śpiewać na dwa głosy, co dało znakomity efekt.

Jako pierwsza wystąpiła wiceprezydent Katowic Krystyna Siejna, która została określona nawet mianem „najwierniejszego kibica”, toteż nie chcąc być uszczypliwym, przemilczymy to…

Pani wiceprezydent przeczytała list prezydenta Katowic Piotra Uszoka do prezesa Wojciecha Cygana – list z gratulacjami jubileuszu i życzeniami wszystkiego najlepszego. Potem sama złożyła gratulacje, co staje się już tradycją, gdyż wiceprezydent Siejna regularnie „otwiera” gale Złotych Buków, a teraz to samo miało miejsce w przypadku imprezy na 50-lecie.

Wkrótce swoje przemowy mieli także prezes Rady Nadzorczej Katowickiego Holdingu Węglowego – Jan Klimek oraz prezes spółki Fasing Zdzisław Bik, który pochwalił się m.in. dwoma występami w barwach Stali Mielec.

Podczas wypowiedzi jednego z nich na sali pojawił się były trener GKS, a obecnie selekcjoner reprezentacji Polski – Adam Nawałka.

Po tym na ekranie wyświetlono sentymentalny film z dawnymi i tymi mniej dawnymi fragmentami meczów GieKSy. Widzieliśmy m.in. fragmenty spotkań finałowych Pucharu Polski z Legią i Ruchem, boje europejskie z Benfiką, Arisem czy Bordeaux, a także superpuchar z Zagłębiem Lubin. Obejrzeliśmy też kilka bramek z ostatnich sezonów GKS.

Wkrótce przeszliśmy do tego, co interesowało nas najbardziej czyli wyboru jedenastki 50-lecia. Ogłaszanie wyników plebiscytu rozpoczęto jednak od wyboru trenera roku. Nominowane były takie osobistości jak Alojzy Łysko, Piotr Piekarczyk, Władysław Żmuda czy Adam Nawałka.

Wybór trenera 50-lecia ogłosił i nagrodę wręczył Bronisław Lisiecki, pierwszy prezes GKS Katowice. Honor ten spadł na Alojzego Łysko, szkoleniowca, który zdobył z GieKSą dwa Puchary Polski.

– Chciałbym podziękować za zaproszenie na jubileusz, bo byłem z tym klubem związany przez długie lata, a o sukcesach lepiej… pamiętają kibice – powiedział trener 50-lecia. Na pytanie prowadzącej o to, czy pan Alojzy czuje także, jakby to były jego urodziny odpowiedział z rozbrajającą szczerością:

– Moje 50. urodziny – to już dawno minęło.

Nagrodę dla najlepszego bramkarza wręczył prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej – Rudolf Bugdoł. Najlepszym golkiperem został Janusz Jojko, który zanim się wypowiedział, z zaciekawieniem oglądał swoje interwencje na telebimie, m.in. obronioną sytuację sam na sam z Zinedinem Zidane’m.

– Jestem mile zaskoczony tym wyborem, chciałbym podziękować wszystkim, którzy mnie wybrali, to zostanie w moim sercu i w moim życiu – powiedział obecny trener bramkarzy GKS.

Po krótkiej przerwie na przyśpiewki i piosenkę hip hop, przyszedł czas na obrońców. Nagrody dla trójki defensorów wręczył duet dziennikarzy – Robert Walczak (TVP) i Andrzej Grygierczyk (Sport). Trzeba przyznać, że poczucie humoru, którym wykazywali się przy tym rozbawiło publiczność.

Pierwszym nagrodzonym obrońcą był Roman Szewczyk, którego niestety zabrakło na gali. W zamian za to dwaj wspomniani redaktorzy odegrali scenkę, jak zachowałby się zawodnik słynący z atomowego uderzenia, ale też… małomówności. Jego wypowiedź ograniczyłaby się do „Dziękuję bardzo”, choć my jako redakcja Bukowej mieliśmy bardzo dobre wspomnienia, jeśli chodzi o wywiad z byłym piłkarzem.

Drugim zwycięskim obrońcą został Marek Świerczewski.

– Czuję się zaszczycony, chciałem podziękować wszystkim kolegom, głównie Markowi Biegunowi, Jerzemu Kapiasowi czy w późniejszym czasie Miro Sznaucnerowi, który… będzie brany pod uwagę przez Kazia Moskala. Dziękuję trenerom Żmudzie, Łysko, a skończywszy na trenerze Białku, działaczom, Marianowi Dziurowiczowi i kibicom, którzy są najwspanialsi w Polsce – powiedział popularny Generał, a ostatnie zdania wypowiadał z dużym wzruszeniem.

Trzecim obrońcą, który znalazł się w jedenastce 50-lecia okazał się Piotr Piekarczyk.

– Człowiek poczuł znowu adrenalinę, czy znajdzie się miejsce czy nie, ale kamień spadł z serca, załapałem się do jedenastki – powiedział żartem popularny Orzech. – Zawsze jak przychodził nowy trener nie wiadomo było, jakimi kryteriami będzie się kierował – czy wiekiem, czy woli starszych czy młodszych… ja jestem pomiędzy, czy może aparycją czy tym, że ktoś jest medialny…

Po chwili zwrócił się także do obecnego na sali Andrzeja Zydorowicza, byłego komentatora TVP:

– Panie Andrzeju czy pan pamięta? Po jakimś moim wślizgu, mówił pan,może nie jest to zawodnik efektowny, ale efektywny. Ta cecha była dominująca także w historii GKS i dzięki niej te sukcesy zostały osiągnięte. Chciałbym życzyć Kazkowi Moskalowi, aby tę efektywność podtrzymali jego zawodnicy.

Po krótkiej przerwie na m.in. przeboje zespołu ABBA w wykonaniu orkiestry oraz filmik o kibicach, przyszedł czas na pomocników.

Nagrody wręczał m.in. prezes KHW Roman Łój. Pierwszym zwycięzcą okazał się Piotr Świerczewski.

– Dzięki kolegom osiągnąłem dyspozycję sportową i osiągnąłem swój sukces. Chcę też powiedzieć, że Marian Dziurowicz był moim ojcem i wychowawcą, a dzięki drużynie mogę tutaj być dzisiaj, dziękuję również kibicom – powiedział popularny Świr.

Kolejnym pomocnikiem w jedenastce okazał się Adam Kucz, którego jednak na gali również zabrakło.

Obecny był natomiast następny triumfator – Mirosław Widuch.

– Dziękuję wszystkim, zwłaszcza kibicom, jest to dla mnie bardzo duże wyróżnienie, że mogłem się znaleźć wśród naprawdę znakomitych piłkarzy – powiedział stoper i pomocnik GKS.

Czwartym pomocnikiem i to tym, który dostał największe owację był Adam Ledwoń. Nagrodę w Jego imieniu odebrał Jego ojciec.

– Chciałbym serdecznie podziękować w imieniu śp. Adaśka – kibicom, działaczom, trenerom i dziennikarzom. Wszystkim, którzy się przyczynili do tego, że zdobył tę nagrodę.

Zwycięzców na pozycji napastników ogłosili Krystyna Siejna i Jerzy Forajter, przewodniczący Rady Miasta Katowice.

Pierwszym zawodnikiem pierwszej linii uhonorowanym został Gerard Rother.

– Chciałbym podziękować zawodnikom starszym – ja was dobrze pamiętam, mam nadzieję, że wy mnie też, a także kibicom, którzy nie znają mnie za dobrze, bo grałem przecież wcześniej. Chcę też podziękować ks. Zenonowi za piękną mszę w kościele św. Józefa na Wełnowcu dniu wczorajszym – powiedział najstarszy z triumfatorów.

Drugim napastnikiem w złotej jedenastce okazał się Marek Koniarek.

– Chciałem przeprosić kibiców, że jak przyjeżdżałem z Widzewem to zawsze tak sobie myślałem, żeby ta piłka mnie nie szukała, ale tak się zdarzyło, że co przyjechałem, to się odbijała i wpadała do bramki (śmiech). A dodam, że przez to, że przeszedłem do Widzewa, to w Widzewie uczyli się języka śląskiego. Chcę podziękować wszystkim, którzy głosowali, kibicom, dziennikarzom, trenerom, Alojzemu Łysce, Zdzisławowi Podedwornemu, Władysławowi Żmudzie. Chcę podziękować rodzicom, rodzinie, bo bez nich bym tu nie stał. Życzę GieKSie awansu do ekstraklasy, bo tam jest nasze miejsce – powiedział Koniar, a to ostatnie zdanie łamliwym ze wzruszenia głosem.

W końcu i swoje miejsce w jedenastce znalazła legendarna dziewiątka, czyli Jan Furtok.

– Dziękuje bardzo za oklaski, chciałbym podziękować takim ludziom jak moi trenerzy, choć nie wymienię wszystkich, to szczególnie Władysławowi Żmudzie, Alojzemu Łysko i Zdzisławowi Podedwornemu. Przede wszystkim kolegom z drużyny, bo to jest sport zespołowy, dziękuję wszystkim, co podawali mi te piłki, bo bez was nie dałbym rady. Kibicom, którzy zakładali ten klub od nowa – to był wysiłek dla nas wszystkich i tam gdzie jesteśmy, to dzięki wam – powiedział Jan Furtok.

Jedenastka 50-lecia GKS Katowice:
Jojko – Szewczyk, M.Świerczewski, Piekarczyk – P.Świerczewski, Kucz, Widuch, Ledwoń – Rother, Koniarek, Furtok. Trener: Alojzy Łysko.

Po wybraniu jedenastki głos zabrał prezes Śl.ZPN – Rudolf Bugdoł.

– Przypadł mi zaszczyt aby w imieniu PZPN i prezesa Bońka, a także Śl.ZPN i środowiska piłkarskiego złożyć wam gratulacje za świetnie wyniki w minionych 50 latach. Osiągnięcia sportowe GKS są zapisane złotymi zgłoskami w historii polskiej i śląskiej piłki nożnej. Życzymy wam, aby najbliższe lata nawiązały do świetności i powrotu do ekstraklasy.

Po czym wręczył okolicznościową paterę od PZPN i plakietkę od Śl.ZPN na ręce Wojciecha Cygana.

Wkrótce w ramach rozrywki odbył się quiz wiedzy o GieKSie pomiędzy czterema dwuosobowymi drużynami. W szranki stanęły m.in. pary Grzegorz FonfaraTomasz Wróbel i Jan Furtok-Marek Koniarek. Ostatecznie rywalizację wygrali obecni piłkarze GieKSy.

Na sam koniec odbyła się prezentacja nowej koszulki GKS Katowice na rundę wiosenną. W rolę modela wcielił się Kamil Cholerzyński i trzeba przyznać, że spisał się na tyle dobrze, że spokojnie może szukać fuchy na wybiegu i to nie tylko na tym boiskowym 🙂

Wkrótce na scenę zostali zaproszeni laureaci i nominowani, na scenę wjechał także tort urodzinowy, odśpiewano huczne „Sto lat!” i impreza się zakończyła.

Poniżej prezentujemy trzy krótkie filmiki z imprezy. Sto lat GieKSo!

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

5 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

5 komentarzy

  1. Avatar photo

    michal

    1 marca 2014 at 12:06

    To juz 50 lat giekaesie nasz!!!!aaaa aaaa!!!Ta historia twa, na slasku gieksa gra aaaa aaaa!!!!Naszą dumą jest Gks Nasz!!!!

  2. Avatar photo

    andreasw1959

    1 marca 2014 at 20:52

    A kaj jest miejsce do Kubisztala

  3. Avatar photo

    Karlik

    2 marca 2014 at 13:53

    Czy możemy się spodziewać szerszego zapisu wideo z uroczystej gali???

  4. Avatar photo

    Artur

    4 marca 2014 at 23:22

    Adam Kucz za co ? Kto z was pamięta Janusz Nawrocki najlepszy pomocnik Polski ten gośc to miał charakter

  5. Avatar photo

    Kamel

    5 marca 2014 at 12:59

    mody swierczewski raus,a mo byc STROJEK

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Arka Gdynia – GKS Katowice Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

26.05.2024 Gdynia

Arka Gdynia – GKS Katowice 0:1 (0:1)

Bramki: – Błąd (26)

Arka Gdynia: Lenarcik – Navaro, Marcjanik, Dobrotka, Azackiv (59. Gagrindaszwili), Borecki (82. Turski), Skóra (59. Lipkowski), Milewski, Adamczyk (67. Sidibe), Kobacki, Czubak

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (83. Jaroszek), Jędrych, Kuusk, Komor, Repka, Rogala (76. Shibata)– Błąd (82., Kozubal, Mak (69. Marzec) – Bergier (83. Arak)

Żółte kartki:  Milewski – Bergier

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Felietony Piłka nożna

    Górak nie musi odchodzić, czyli RE:Dlaczego Rafał Górak musi odejść?

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Po awansie GKS Katowice napisał do nas Bartek, którego felieton pod tytułem: „Dlaczego Rafał Górak musi odejść?” (tutaj) publikowaliśmy już na łamach GieKSa.pl. Niedawno otrzymaliśmy drugi tekst od niego, który także publikujemy. Przypominamy także, że nasza strona jest dostępna dla Was wszystkich – wystarczy napisać do nas na maila gieksainfo[at]gmail.com.

    6 grudnia zeszłego roku popełniłem artykuł, w którym zebrałem, w tamtym czasie jak najbardziej zasadne argumenty za rozglądaniem się za nowym trenerem. Zapewne większość kibiców po lekturze się ze mną zgadzała. Nie spotkałem się z żadnym głosem – „Bartek, oni zaskoczą, daj szansę”. Szczerze mówiąc, nie miałem w tamtym czasie żadnej nadziei, że nastąpi jakiś wielki przełom i gdyby tylko dało się obstawić w tabeli 12. miejsce, to pewnie bym to zrobił.

    Natomiast wszystko to, co zdarzyło się później jest totalnie nielogiczne dla kogoś z zewnątrz. W Katowicach zawsze jest do góry nogami. Tak sobie myślę, że to jest typowa GieKSa. Co roku mieliśmy oczekiwania, że w końcu awansujemy – więc nie było awansu. Mieliśmy wydawałoby się pakę na awans za Stawowego, za Brzęczka, ale z tego czasu pamiętamy pewnie głównie gol dla Kluczborka z połowy boiska. Sporo z nas wspomina GieKSę za czasów Nawałki – było biednie, ale ambitnie, a wynik był ponad stan. Jak miało być dobrze, to było słabo i na odwrót.

    W związku z tym sześć miesięcy temu nie było już żadnych oczekiwań, piłkarze grali bez jakiejkolwiek presji. Wydawało się, że to się nie może udać. Trener, z syndromem atakowanej twierdzy, skłócony z Kibicami, skłócony z Prezesem. Właściwie brak transferów w zimie, które mogłyby zwiastować renesans formy. Nakreślona przez Prezesa w trakcie spotkania z Kibicami wizja: „Przeczekajcie te kilka miesięcy”. No i co? Za nami najbardziej zajebista wiosna w historii GKS-u, jaką bym pamiętał i w jakiej bym uczestniczył. Wygraliśmy wszystkie ważne dla kibiców mecze i to we wspaniałym stylu 5:2 z Wisłą, 1:0 z Lechią grając w dziesięciu, do tego walnęliśmy Zagłębie 4:0 i Tychy 3:2, na ich terenie. No i jeszcze 8:0 ze Stalą Rzeszów. No kurwa, takie historie tylko w Katowicach!

    Trenerze, pomyliłem się, zwracam honor, chylę czapkę! Trenerze, gdybyś odszedł to by się nie udało, na bank mielibyśmy przebudowę i sezon przejściowy. Wygląda na to, że to jednak Rafał Górak jest tym trenerem na lata. Do miana legendy potrzebny jest jeszcze sukces w Ekstraklasie, ale sam fakt, że w końcu wróciliśmy na nasze miejsce to wielka zasługa Trenera. Każdy z nas czuje się trochę kozakiem, ma przekonanie, że poprowadziłby kadrę Polski lepiej niż obecny i poprzedni selekcjonerowie. Ja zostałem zweryfikowany, nie znam się na piłce, ale to jest niewiarygodnie przyjemna pomyłka.

    Przyznaję się, że nie wierzyłem, że możliwa jest seria wygranych – a my mieliśmy dwie. Ta druga mam nadzieję, oby jak najdłuższa, niech trwa dalej w Ekstraklasie. Miałem poczucie, że gramy nieźle w piłkę i pewnie powinniśmy na jesieni zdobyć więcej punktów, ale na wiosnę w optymalnym składzie byliśmy bezbłędni. Pamiętajmy, że po meczu z Lechią zaczęliśmy tracić punkty, bo graliśmy osłabieni brakiem wykartkowanych Kuuska, Repki, a kontuzję złapał jeszcze Komor. A ich brak był wyraźnie widoczny w jakości gry, szczególnie z tyłu. Zaczęło nam sprzyjać szczęście – mecze z Wisłą, Stalą super się od początku układały. Gdyby Kobacki nie strzelił w słupek, gdyby Mena nie wszedł między sześciu Arkowców tydzień temu, właśnie szykowalibyśmy się do baraży.

    W zimowej przerwie super robota została zrobiona w dwóch obszarach. Byliśmy kapitalnie przygotowani fizycznie. Drużyna biegała do końca każdego meczu, co zaowocowało bramkami w końcówkach meczów z Lechią, Polonią i Tychami. No i stałe fragmenty – w grudniu wskazywałem ten obszar jako jeden z kluczowych do poprawy. Widać było olbrzymi progres, praktycznie w każdym meczu stały fragment przynosił nam bramki. Dokładnie tak się gra w pierwszej lidze – wybieganie oraz pomysł na rzuty rożne i karne.

    W grudniu napisałem również, że objęta przez klub droga ewolucji, wymiany słabszych ognim to dobry kierunek, ale nie spodziewałem się, że wprowadzenie jednego, nowego zawodnika może zrobić tak wielką różnicę. W mojej opinii transfer Kuuska to najlepsze posunięcie ostatnich lat – od kiedy gra z tyłu jest o wiele spokojniej. On po przejęciu piłki szukał rozegrania, czasem trochę ryzykował szukając podania – ale to jest dobra droga. Lepsza niż wybicie na aut. Razem z Komorem i Jędrychem stanowili na prawdę monolit w defensywie. Nagle nasza gra wszerz i mnóstwo podań nabrała sensu, kiedy w dobrym momencie zagrywaliśmy na boki do Rogali, Wasielewskiego lub jednej z naszych dziesiątek, którzy potrafili zrobić przewagę dryblingiem albo klepką. Na duży plus też powtarzalne, crossowe podania za linię obrony. Żadna rakietowa technologia, ale jednak powtarzalny, skuteczny pomysł na grę w ataku pozycyjnym.

    Czepiałem się również braku rozwoju zawodników, i znowu nie miałem racji, Kozubal wygląda od kilku meczów jak Pan Piłkarz – mam nadzieję, że awans do Ekstraklasy pozwoli nam przedłużyć wypożyczenie, ale w Lechu byliby skończonymi idiotami, gdyby nam go oddali na kolejny rok.

    Pomysł z przesunięciem Marca na lewe wahadło był doskonały. Jego zejścia od linii bocznej do środka i parę bardzo podobnych bramek tylko to potwierdza. Lewe wahadło to pewnie nasza najsolidniej obsadzona pozycja. Repka, toporny w swoich ruchach też miał świetną rundę, bardzo dobrze uzupełniali się z Kozubalem i liczę, że fajnie pokaże się w Ekstraklasie.

    Jesteśmy teraz wszyscy w euforii. Jest kilka aspektów, za które chciałbym podziękować:

      • Dziękuję Stowarzyszeniu Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” – dopiero ta runda pokazała, jak ważne było pozbycie się szkodnika Szczerbowskiego. Jak patrzę na wyniki Tychów pod koniec sezonu, to chociaż za nimi nie przepadam to współczuję, bo wiem jak boli granie o 8. miejsce w tabeli.
      • Dziękuję tym wszystkim 2142 Kibicom (najmniej w sezonie), którzy przyszli na mecz u siebie z Niecieczą. To jest to grono, które chodzi bez względu na wynik, bez względu na pogodę, bez względu na dzień tygodnia i godzinę meczu. Wiadomo, że awans to sukces całej braci kibicowskiej, ale ci, którzy są zawsze zasługują na szczególne wyróżnienie.
      • Szacunek dla imponujących liczb na wyjazdowych meczach. Szkoda, że nie będzie wyjazdu do Bielska-Białej.
      • Wielkie podziękowania dla Piłkarzy, którzy prowadząc ze Stalą Rzeszów 7:0, z Podbeskidziem 4:0, z Sosnowcem 3:0 dalej chcieli strzelać gole – awansowaliśmy w świetnym stylu i z tym rozpędem wejdźmy do GieKSaklasy.
      • Ukłony dla Trenera Góraka, że tym wszystkim nie jebnął, jak trybuny w czasie Spodek Super Cup niespecjalnie mu sprzyjały.
      • Ukłony dla Dariusza Mrózka – był taki moment meczu z Wisłą Kraków, gdy dłużej leżał obrońca Wisły – dobrze było widzieć energię Trenera, rady, którymi obdzielał zawodników – w mojej opinii poza Kuuskiem i Komorem to top 3 transferów w tym sezonie.
      • Kubie Arakowi – może poza bramką Błąda w Gdynii i paradoksalnie Meny w Gdańsku żadne bramki nie dały mi takiej radości. Nie zasłużyłeś na szyderę, wtedy kiedy trzeba było bardzo pomogłeś drużynie.

    Teraz czeka nas nielada wyzwanie. Dwóch z trzech beniaminków zaliczyło szybki spadek. Cieszy mnie, że awansowaliśmy w dobrym stylu. Jeżeli na jesieni będziemy grali to samo, to jestem spokojny o ligowy byt. Natomiast ŁKS i Miedź też wjeżdżały z impetem do Ekstraklasy, a kończyło się bardzo źle, także potrzeba dużo pokory i racjonalnych ruchów na rynku transferowym.

    Uważam, że koniecznie trzeba dać szansę drużynie, która zrobiła awans i zaufać Trenerowi. Trzymajmy się ewolucyjnej ścieżki – niech transfery będą 3-4, ale jakościowe. Pewnie największym wyzwaniem będzie odejście Kozubala – to powoduje od razu trzy problemy. Tracimy mózg w środku pola i pewnego wykonawcę stałych fragmentów, nie bardzo mamy młodzieżowca do gry, no i pewnie grający młodzieżowiec nie będzie grał w środku pola, tylko na mniej ryzykownej pozycji – co wyciągnie ze składu jednego z obecnych pewniaków.

    Podjąłbym ryzyko transferów gotówkowych młodych zawodników. Nasza kadra musi posiadać kilku perspektywicznych zawodników. Kilku młodych fajnie pokazało się w Rezszowie (chociaż niekoniecznie z nami), fajną piłkę grał Karasek z Niecieczy, może Kobackiemu nie uda się awansować do Ekstraklasy. Ponadto poszukałbym zawodnika do środka pola, w miejsce Kozubala – może Wolski z Motoru, gdyby nie awansowali? Jeden zawodnik na środek obrony i kogoś do pomocy na dziesiątce – np. Nagamatsu? Bierzmy ludzi, którzy są na ścieżce wzrostowej – dlatego rozglądałbym się w 1. Lidze.

    Kluczowe żebyśmi nie stali się kolejnym przystankiem dla obcokrajowców, którym nie robi rożnicy, gdzie grają. Nie pamiętam, żeby w polskiej piłce pojawił się 30-letni Słowak, Czech czy inny Bałkaniec i pozamiatał naszą ligę. Plus niekoniecznie Polak, który od kilku lat zmienia kluby w Ekstraklasie będzie wartością dodaną.

    Wielka praca przed całym klubem. Mamy świetną bazę, żeby regularnie zapełniać Bukową na jesieni i przygotować dobrą bazę do przeprowadzki na nowy obiekt. Poniżej kilka pomysłów, nad którymi bym się pochylił:

    • Wprowadzenie biletu premium – takiego za np. 100 złotych z kiełbaską, piwkiem i np. miejscem parkingowym w cenie.
    • Skoro miasto i tak mocno dopłaca do klubu, to proponuję jednorazowy bilet za 1 złotych dla podatników PIT w Katowicach – może uda się ściągnąć nowych kibiców.
    • Intensywne prace już teraz nad sprzedażą sky-boxów, to powinna być połowa dochodów z dnia meczowego.
    • Zwiększenie dochodów z dnia meczowego – na każdym meczu jest duża kolejka do sklepu z gadżetami – takich punktów powinno być więcej na każdym meczu. Może warto, żeby klub dogadał się z „Blaszokiem”, co do współpracy?
    • Koniecznie koszulki okolicznościowe (jak te z meczu z Chorzowem)
    • Już teraz pomyśleć, czy meczu GKS – Górnik nie dałoby się zorganizować na Stadionie Śląskim.

    Teraz się bawimy, a już za 8 tygodni wracamy na nasze miejsce! Nie zapomnijmy, że polska piłka stoi na głowie, o mistrza walczyły ekipy, które ledwo się utrzymały w poprzednim sezonie. Właścicielem mistrza polski jest Prezes PZPN-u (skąd my to znamy). Kluby z najwyższymi budżetami kopią się w czoło i błądzą z durnymi transferami – reasumując wszystko się może zdarzyć.

    Bartek

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Komplet kibiców na Bukowej

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z Bukowej. GieKSa pokonała Wisłę Kraków 5:2, a spotkanie oglądał komplet publiczności. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara. 

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga