Dołącz do nas

Kibice Piłka nożna

Głos kibiców po Piaście

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Żaden z kibiców GKS Katowice nie cieszy się z utrzymania. To raczej poczucie ulgi i złość, że w takich okolicznościach został uratowany ligowy byt. Na zespole i trenerze sympatycy GKS po raz kolejny nie pozostawili suchej nitki.

Pisarro
Ja pierdole, to jest już dno. doszło do tego, że musimy się cieszyć z tego, że fartownie utrzymaliśmy się w lidze. śmiech przez łzy.

Krzyś
Utrzymanie jest, ale i tak moim i nie tylko moim kopaczom trza coś „uzmysłowić”. Raz już było!

górski1991
No i chuj że się utrzymaliśmy ? Jak sportowo i organizacyjnie pasujemy do okręgówki … Jedynie kibice ta elita …… Górak, Krysiak WYPIERDALAĆ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Mayek
kRol teraz dzwoni do smagorowicza i się tłumaczy czemu nie udało się spuścić Gieksy. Jeżeli nie wyjdziemy spod rak tego układu to spadniemy za rok czy za 2 lata. Ci ludzie robią wszystko żebyśmy spadli, zatrudniają wypożyczonych zawodników, ściągają gierczakow, zatrudniają goraka, zatrudniają na prezesa ciula w cwitrze (czy jaka on tam ma funkcje). Wszystko robią żebyśmy byli w dupie ale z powodu ciulatosci ligi zostajemy dalej w tym gównie.

TedeGKS
0-7 bilans bramkowy z 3 ostatnich meczy. Futbol na TAK. Dzięki treneiro.

ejr
O meczu tylko tyle, że był nieważny. Już nam piłkarzyki pokazali wcześniej, że jak mamy na kogoś liczyć, to na pewno nie na nich, a już prędzej na przeciwników. Gole po rażących błędach, generalna padaka – standard, kto się spodziewał gryzienia trawy i nagłego skoku ambicji i umiejętności to sam siebie oszukiwał. Doszło do tego, że ważniejsze dla nas są mecze na innych stadionach.

Marian Koniuszko
No to mamy utrzymanie po totalnie żałosnym sezonie… Teraz czekam na huragan Katrina przy Bukowej 1. I żeby Nowym Orleanem huraganu okazał się frajer król, kelner krysiak i cała reszta tych imbecyli spod znaku firmy, której nazwy brzydzę się wymieniać :]

whyduck
Dajcie Panowie spokój Górakowi, bo z tej zbieraniny nazelowanych frajerów to nawet Murinio by nie zrobił wyniku. Wyjebać ich wszystkich (poza dwoma, trzema wyjątkami) w pizdu i od nowa budować drużynę

Adddik
Miał dobry okres Górak począwszy od meczu z Dolcanem. Moim zdaniem zrobił co mógł. Też uważam że należy go zmienić, ale na zakończenie sezonu nie wystawiłbym mu niedostateczny.

Atest
Myślałem,ze ostatnio grają tak słabo bo wypłat jak nie było tak nie ma. I pewnie to główny powód braku zaangażowania w grę,słabszej formy itd. Jednak wydawało mi się ,ze na te ostatnie mecze decydujące o pozostaniu w 1lidze się zepną i ambicja nie pozwoli im spuścić Katowic do 2 ligi.
Srogo się niestety rozczarowałem. Spuściliby nas bez mrugnięcia okiem. Dobrze ,ze stało się inaczej. Czystka to słowo, które ciśnie się na usta.

Simao
Domyślam się,ze śmieć typu król/krysiak ma to w dupie co będzie w przyszłym sezonie bo im GieKSa chleba nie daje ale 'zawodnicy’ którzy zakładają nasza koszulkę powinni się kurwa wstydzić Przecież dla nich nasza drużyna powinna być chęcią do pokazania i udowodnienia, ze coś można osiągnąć i się pokazać Ile jeszcze nam przyjdzie upokorzeń?

Wyszo
Smutne jest to co oglądamy już od kilku lat … ale ten sezon był już chyba najgorszy z możliwych – największe nadzieje a skończyło się prawie 2 liga.

Kosa
Piłkarze kompletnie bez ambicji i coś wydaje mi się, że bardzo zmartwił ich wynik w Bytomiu. Możecie pisać że są osamotnieni lub że nie płacą im to nie grają – wali mnie to. W końcówce tego sezonu pokazali, że mają nas w dupie, a liczy się tylko własny interes. Zero szacunku dla gwiazdek i to wszystkich. Nie ma tam ŻADNEJ ikony – każdy ma w dupie ten klub.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

15 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

15 komentarzy

  1. Avatar photo

    Wieczorny

    21 maja 2012 at 20:35

    Górak to jest ci.. a nie trener razem z tym alkoholikim Skrobaczem mogą A klasę trenowac a nie GKS powinni już dawno go wypierdolic

  2. Avatar photo

    hanysek1964

    21 maja 2012 at 21:56

    powiem jedno pilkarze nie zasluzyliscie na to aby grac w barwach gieksy zero ambicji a te bramki to mlodziciy lepjej by zgrali wstyd jeszcze raz wstyd a trener sie nie sprawdzil gorak jest za miekki pakoj zabawki bo niestety ten klub nie dla ciebie zero koncepcji powiedz chlopie prawde gieksa to my

  3. Avatar photo

    hanysek1964

    21 maja 2012 at 22:06

    popieram i wszyscy moi znajomi jak nie widzisz co sie dzieje na biosku to idz do okulisty po dobre bryle i co sciagnoles pol radzionkowa i omaly wlos bysmy spadli jezeli w nowym sezonie nie odpadnie 80 %tej druzyny plus zarzad to masakra w co wy gracie z tymi kibicami chodza na gieksa od 1972 roku to tak zle nie bylo kolesiostwo i zlodziejstwo prosze niech zarzad sie zrzeknie wyplat na klub i powie kaj sa pieniadze .panie gorak ztym co pan pokazal to tylko dzieci wfu w szkole uczyc byc prawdziwym chopem i sie przyznaj ze sie nie nadajesz a cale szczescie ze juz nie gracie na bukowej zrobilibysmy ci fajne pozegnanie jedz se na bytom i szukej roboty kaj indziej nas juz pociagnoles na dno i starczy

  4. Avatar photo

    grzes

    21 maja 2012 at 23:15

    GieKSa to my !!!!!!! chocby nie wiadomo co, kazda droga jest do przejscia :)) SK1964!

  5. Avatar photo

    no_name

    22 maja 2012 at 01:54

    whyduck ma rację, gdyby w grę wkładali tyle serca, co kładą żelu na włosy i samoopalaczy na ryje, to ekstraklasa na pewno by była…

  6. Avatar photo

    zbyh

    22 maja 2012 at 03:45

    kto by 10 lat do tylu pomyslal ze GieKSa moze przegrac z Piastem Gliwice 0-3…

  7. Avatar photo

    Baudolino

    22 maja 2012 at 06:47

    No to teraz jeszcze po solidnym liściu dla każdego piłkarzyny i wypierdalać kto nie będzie zapierdalać.
    Można być słabszym sportowo, mieć gorsze umiejętności ale zapierdalać na meczu trzeba. Tylko tak buduje się charakter drużyny.

  8. Avatar photo

    kamil

    22 maja 2012 at 10:00

    zmienimy Goraka i kogo kurrr damy?!!!… wy pomylscie zanim cos pie rdolniecie.. Gorak to dobry trener ale jakbysmy mieli lepszytch grajkow .

  9. Avatar photo

    młoda

    22 maja 2012 at 10:43

    zgadzam się z Baudolino

  10. Avatar photo

    młoda

    22 maja 2012 at 10:47

    nie wystarczy tylko biegać lub trochę się starać,z naszym herbem na sercu trzeba zapierdalać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  11. Avatar photo

    irek

    22 maja 2012 at 17:09

    gorak nie nadales tej druzynie stylu majo tego stracili charkter wiec wypierdalaj i zabierz z soba swoich kolesi kopaczy niech zostana ci ktorzy chca grac w gieksie,do nowego sacza zabierz rocznik 93/94 napewno zostawia lepsze wrazenie niz panowie z 1 zespolu a tak przy okazji to chetnie bym ci zajebal w ryj,powinienies sam odejs bo ty nie masz papierow na trenowanie.jestem 64 rocznik i wiem cos na ten temat a nasi pilkarzyki usmiechniete odniesli sukces NIESPADLI plakac mi sie chce tak slabej gieksy niepamietam

  12. Avatar photo

    irek

    22 maja 2012 at 17:15

    kamil jak gorak to dobry trener to pokaz mi slabego trenera P.GORAK TO CHYBA TWOJ WUJEK
    ty napewno na mecze nie jezdzisz

  13. Avatar photo

    Starzik

    23 maja 2012 at 03:18

    Nie rozumie tych co bronia Góraka. To nie jest trener dla GieKSy I ligowej z ambicjami. Moze dobry, ale kajs na 3 liga. Nam potrzebny jest ktos z doswiadczeniem ekstraklasy, I ligi i z twarda reką. Modym grajkom niektórym sie we łbach poprzewracało tako jest prowda. Nie wspomna juz ze ten niudolny prezes do wymiany i TO JAK NAJSZYBCIEJ. póki jeszcze GieKSa dycha…

  14. Avatar photo

    wujek

    23 maja 2012 at 18:30

    wszyscy macie racje!!!!! wole wyłożyć 5 zeta i na rozwoju zobaczyć łebków którym grać się chce.

  15. Avatar photo

    Mecza1977

    23 maja 2012 at 20:27

    Panowie sezon jest bardzo przykry ale jesteście naiwni jak nie napiszę kto. Piłka nożna to jest biznes kto nie ma $ to niech się nie wychyla nawet z B klasy bo też trzeba coś wyłożyć. Zostawcie w spokoju Góraka i piłkarzy. Oni przyszli do GKS reprezentować swój poziom, podpisują kontrakty i zarabiać z tego $. Dziadostwo organizacyjne z zarządu doprowadziło ich poziom do 3 ligi. Górak i drużyna DZIĘKUJĘ ZA TEN WSPANIAŁY SUKCES przy tych warunkach w jakich pracowaliście a co innego wam obiecali. Następny sezon szykuje się przejebany ale w myśl zasady mniej obiecasz to ci co przyjdą więcej dają a nie na odwrót.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Czas odświeżyć pamięć #16 – Lech Poznań

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Lech Poznań to rywal, z którym – z obecnego grona ekstraklasowiczów – nie graliśmy najdłużej. Od czasu spadku w 2005 roku nie było nam dane spotkać się w żadnej lidze, a w losowaniach Pucharu Polski także nie mieliśmy szczęścia. Na przebudowanym stadionie Lecha GieKSa wystąpi po raz pierwszy w spotkaniu z gospodarzami, ale wizytowaliśmy go już przy okazji spotkań z Wartą Poznań w I lidze. 

#1 – Da Silva – Wiele osób pamięta mecz i bramkę, w której było coś „magicznego”. GieKSa przed sezonem sprowadziła do ataku Brazylijczyka Leonardo Da Silvę i z miejsca stał się on ulubieńcem Bukowej. Wielu miało nadzieję, że rodzi nam się wielki talent na miarę możliwości R9.

Da Silva jedną z kilku bramek, strzelił właśnie w spotkaniu z Lechem. Zimowy wieczór na Bukowej uatrakcyjnił jednym z najładniejszych goli w historii spotkań pomiędzy ekipami. Zobaczcie poniżej, jak pięknie uderzył z popularnej „kapy”.

#2 – Ecik ogrywa Mistrza – Do sezonu 1992/93 Lech Poznań przystępował jako Mistrz Polski. Spotkanie rozgrywane było w marcu w Poznaniu i GieKSa po niezłym meczu pokonała Lecha 2:1. Ozdobą były bramki Maciejewskiego oraz Ecika Janoszki, który tradycyjnie już uderzeniem głową zapewnił GieKSie punkty i wygraną w ostatniej sekundzie spotkania. Nie mielibyśmy nic przeciwko, by to GieKSa w sobotni wieczór cieszyła się z wygranej w takich okolicznościach.

#3 Wojciech Show i zielone koszulki – Końcówka sezonu 1994/95 to remis GieKSy z Lechem na Bukowej. Mecz warty zapamiętania z uwagi na bramkę Wojciechowskiego, który po raz kolejny potwierdził, że był wielkim specjalistą, jeśli chodzi o rzuty wolne. Warte zapamiętania były również wyjazdowe koszulki z tamtego okresu. U siebie graliśmy tego dnia w zielonych trykotach i trzeba przyznać, że prezentowały się one świetnie.

#4 – Gajtkowski pokarał Lecha – W sezonie 2003/2004 GieKSa była przez niektórych skazywana na spadek, a mimo to całkiem nieźle radziła sobie w lidze. W 7. kolejce graliśmy na stadionie Lecha Poznań i mecz ten był wyjątkowy dla Krzysztofa Gajtkowskiego. Zawodnik, jeszcze kilka kolejek wcześniej był zawodnikiem Lecha Poznań, ale nie spełnił pokładanych w nim nadziei i wrócił w trakcie sezonu do Katowic. Powrót był całkiem udany, choć nie aż tak bardzo, jak wszyscy sobie tego życzyli. Gajtkowski zdobył kilka bramek, w tym na Lechu, która dała nam wygraną 2:1. Był to jeden z tych momentów, w których to rywale narzekali, że „byli gracze strzelają im bramki”.

#5 – Półfinał Pucharu Polski – Sezon 2003/04 to jeden z ostatnich „sukcesów” GieKSy w Pucharze Polski. Drużyna, która w sezonie zajęła 10. miejsce z trzema punktami przewagi nad strefą spadkową, dotarła do półfinału Pucharu Polski. Biorąc pod uwagę dzisiejsze realia i nasze występy w tych rozgrywkach, to wynik ten jest abstrakcją. Abstrakcją tym większą, jeśli spojrzy się skład, którym graliśmy w tamtym okresie. Katowiczanie półfinał rozegrali z Lechem i pierwszy mecz przegraliśmy 1:2 (bramka Gajtka), a w rewanżu przegraliśmy 2:4. Nasz skład z tego drugiego mecz: Klytta – Sadzawicki, Pluta, Markowski, Adżem, Fonfara, Adamczyk, Widuch, Bała, Brożek, Gajtkowski.

***

Bilans spotkań z Lechem jest całkiem niezły – 17-13-18. Co ciekawe, mamy dodatni bilans bramkowy – 60-55. Był taki okres w historii naszej rywalizacji, w którym wygraliśmy wynikami 4:1, 3:0, 4:0. Miejmy nadzieję, że w sobotę zdobędziemy kolejne punkty w ligowej tabeli.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga