Dołącz do nas

Siatkówka

Gramy w Szopienicach aby się przełamać

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS KATOWICE – CUPRUM LUBIN 17 grudnia (niedziela) godz. 15.00

 

{RZECZYWISTOŚĆ}

Przed nami kolejne spotkanie domowe naszych siatkarzy, tym razem w Szopienicach zagramy z Cuprum Lubin. Jest to spotkanie rozgrywane w ramach 15 kolejki, która jest zaplanowana na dzień 29-30 grudnia.

Czy największy kryzys w krótkiej historii występów GKS-u w PlusLidze dobiegnie końca w najbliższą niedzielę? Pięć przegranych z rzędu spotkań to niechlubny rekord ligowy, pobity z zeszłej kampanii, gdy mieliśmy wtedy raz, pasmo czterech porażek pod rząd. Ostatnimi czasy, to kogo by nie wystawił trener Piotr Gruszka do gry, to efekt wciąż mamy taki sam, czyli mizerny. Wygranie jednego seta w tych pięciu spotkaniach, mówi w zasadzie wszystko. Najmniej pretensji do gry w tym feralnym okresie w naszym zespole można mieć do Butryna oraz Quirogi i oni wydają się jedynymi pewniakami do wyjściowej szóstki. Komenda po świetnym początku, nie radzi sobie teraz z tą sytuacją jaka wytworzyła się przy tylu porażkach. Nasi środkowi również zatracili skuteczność, a i w grze na siatce nie spisują się tak jak tego wszyscy oczekują. Największy zjazd z formą zanotował Kapelus, który był przecież najbardziej równo grającym zawodnikiem GieKSy odkąd przyszedł do naszego klubu. I tak kluczem do wszystkiego, jest podniesienie morale zespołu, bo od tego wszystko się zaczyna w sporcie.

Nasz przeciwnik z Lubina również nie może być zadowolony z przebiegu dotychczasowego sezonu. Miedziowi mają taki sam bilans jak nasz zespół (6 wygranych przy 7 przegranych), ale 2 punkty więcej na koncie i oczko wyżej w tabeli. Cuprum liczyło na zdecydowanie lepsze wyniki i walkę o pierwszą szóstkę. Jeszcze jakichś wielkich strat nie mają, ale z obserwacji wcześniejszych meczów można zaryzykować tezę, że trudno im będzie miejsce z zeszłego sezonu powtórzyć (czyli właśnie to 6 miejsce). Skład ewidentnie mają słabszy niż w poprzedniej kampanii, a i kluczowi gracze z tamtego okresu nie prezentują odpowiednio wysokiej formy. Kluczowi gracze z Lubina to Masny, Kaczmarek, Hain i Pupart. Przy drugim środkowym jest ciągła rotacja i trudno wytypować kogo trener rywali wystawi do składu. Na przyjęciu najbardziej rozczarowuje Taeht, który był kluczowym siatkarzem w poprzednim sezonie.

Tak więc lubinianie też mają własne kłopoty, więc mecz zapowiada się bardzo nerwowo. Oby to nasz zespół przełamał się w końcu, bo przed nami jeszcze jeden mecz w tym roku z AZS-em Olsztyn, który do łatwych również należeć nie będzie. Wygrać… wygrać… i jeszcze raz wygrać… bo jak nie teraz to kiedy?

 

Przewidywane wyjściowe szóstki:

GKS: Komenda, Butryn, Kohut, Krulicki, Quiroga, Sobański, Mariański (libero).
Cuprum: Masny, Kaczmarek, Smoliński, Hain, Pupart, Terzić, Kryś (libero).

 

{CO PISZĄ O MECZU NASI RYWALE?}

Czekamy…

ks.cuprum.pl

 

{HALA SPORTOWA}

GKS w zeszłym sezonie nie miał zbyt dobrego bilansu – 6 zwycięstw i 10 porażek w meczach „u siebie”, a w meczach rozegranych w Spodku, to 3 wygrane i 2 porażki – z Effectorem Kielce 0:3, BBTS-em Bielsko-Biała 3:0, LOTOS-em Treflem Gdańsk 3:2, Jastrzębskim Węglem 2:3 oraz na zakończenie kampanii z AZS-em Politechniką Warszawską 3:1. W tym sezonie katowiczanie zagrali trzy razy w tej hali przegrywając niespodziewanie 1:3 z Łuczniczką Bydgoszcz oraz 0:3 z mistrzem Polski, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i ostatnio 0:3 z Resovią Rzeszów.
W hali w Szopienicach odnieśliśmy jedyne dwie wygrane w meczach domowych tego sezonu. A było to z MKS-em Będzin 3:0 oraz z Dafi Społem również 3:0, by potem przegrać w tym samym stosunku (0:3) z beniaminkiem Wartą Zawiercie.
Cuprum w poprzedniej kampanii w spotkaniach wyjazdowych miał bilans po 8 wygranych i przegranych.. W bieżącym sezonie lubinianie wygrali z Espadonem 3:2, z BBTS-em 3:1, przegrali ze Skrą 0:3 oraz z Jastrzębskim również 0:3 i AZS-em Olsztyn także 0:3, by ostatnio pokonać 3:0 Łuczniczkę.

{HISTORIA}

Pierwsze spotkanie z Cuprum w PlusLidze odbyło się w hali RCS w Lubinie w dniu 6 grudnia 2016 roku i zakończyło się wygraną gospodarzy 3:2 (33:35, 25:18, 25:20, 21:25, 15:10). Punkty zdobywali dla Cuprum: Kaczmarek 28, Taeht 17, Boehme 10, Koumentakis 10, Hain 9, Łomacz 3, Malinowski 1. Dla GKS-u: Butryn 22, Sobański 13, Krulicki 11, Kapelus 8, Kalembka 8, Błoński 6, Falaschi 2, Pietraszko 1, Van Walle 1.
Rewanżowe spotkanie odbyło się w Szopienicach w dniu 11 marca 2017 roku i ponownie wygrali miedziowi po tie-breaku 2:3 (25:23, 13:25, 18:25, 29:27, 12:15). Punktowali wtedy dla GKS-u: Butryn 16, Kapelus 8, Van Walle 8, Błoński 7, Sobański 7, Krulicki 5, Kalembka 5, Pietraszko 4, Fijałek 2. A dla Cuprum: Taeht 24, Kaczmarek 19, Boehme 11, Grobelny 11, Gunia 10, Pupart 3, Łomacz 3.

 

{STATYSTYKI W PLUSLIDZE} – {GKS – CUPRUM}

[Bilans meczów] – 0:2
[Bilans punktów] – 2:4
[Bilans setów] – 4:6
[Bilans małych punktów] – 205:234

[Rozegrane mecze – 2] – GKS: 2- Krulicki, Butryn, Falaschi, Błoński, Kapelus, Kalembka, Pietraszko, Fijałek, Van Walle, Stelmach, Sobański, Stańczak, 1- Mariański,
Cuprum: 2- Kaczmarek, Pupart, Rusek, Gorzkiewicz, Boehme, Taeht, Łomacz, 1- Malinowski, Michalski, Gunia, Hain, Koumentakis, Grobelny,

[Rozegrane sety – 10] – GKS: 10- Butryn, Falaschi, Kalembka, Stańczak, 9- Krulicki, Kapelus, Sobański, 7- Błoński, Fijałek, 6- Pietraszko, Van Walle, 4- Stelmach, 2- Mariański,
Cuprum: 10- Kaczmarek, Rusek, Boehme, Taeht, Łomacz, 5- Koumentakis, Hain, Gorzkiewicz, Gunia, 4- Grobelny, 3- Malinowski, Michalski, 2- Pupart,

[Czas trwania spotkań] – 128:131 = łącznie 259 minut
[Widzów] – 750:1560
[Punkty zdobyte z błędów przeciwnika] – GKS 71 – Cuprum 75

[Ilość zdobytych punktów] – GKS 134 – Cuprum 159
GKS – Butryn 38, Sobański 20, Krulicki 16, Kapelus 16, Kalembka 13, Błoński 13, Van Walle 9, Pietraszko 5, Falaschi 2, Fijałek 2,
Cuprum – Kaczmarek 47, Taeht 41, Boehme 21, Grobelny 11, Gunia 10, Koumentakis 10, Hain 9, Łomacz 6, Pupart 3, Malinowski 1,

[Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki] – GKS 38 – Cuprum 50
GKS – Butryn 13, Krulicki 7, Sobański 6, Kalembka 5, Błoński 3, Pietraszko 3, Van Walle 1,
Cuprum – Kaczmarek 13, Taeht 13, Boehme 8, Gunia 4, Grobelny 3, Koumentakis 3, Łomacz 3, Malinowski 1, Hain 1, Pupart 1,

[Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki] – GKS 96 – Cuprum 109
GKS – Butryn 25, Kapelus 16, Sobański 14, Błoński 10, Krulicki 9, Kalembka 8, Van Walle 8, Falaschi 2, Pietraszko 2, Fijałek 2,
Cuprum – Kaczmarek 34, Taeht 28, Boehme 13, Hain 8, Grobelny 8, Koumentakis 7, Gunia 6, Łomacz 3, Pupart 2,

[Bilans punktów zdobytych do straconych] – GKS 46 – Cuprum 68
GKS – Butryn 18, Krulicki 10, Sobański 7, Kapelus 5, Błoński 4, Kalembka 3, Van Walle 3, Pietraszko 2, Falaschi 0, Fijałek -1, Stelmach -1, Stańczak -4,
Cuprum – Kaczmarek 30, Taeht 22, Boehme 8, Gunia 5, Grobelny 5, Łomacz 2, Hain 2, Malinowski 1, Pupart -3, Rusek -4,

[Ilość zagrywek] – GKS 206 – Cuprum 233
GKS – Krulicki 33, Butryn 27, Kalembka 26, Sobański 25, Falaschi 22, Kapelus 21, Błoński 17, Pietraszko 13, Fijałek 11, Van Walle 10, Stelmach 1,
Cuprum – Kaczmarek 49, Łomacz 42, Taeht 40, Boehme 28, Hain 17, Koumentakis 16, Gunia 14, Grobelny 12, Pupart 6, Michalski 5, Malinowski 4,

[Ilość błędów na zagrywce] – GKS 44 – Cuprum 49
GKS – Kalembka 7, Błoński 7, Butryn 6, Krulicki 5, Sobański 4, Kapelus 3, Pietraszko 3, Fijałek 3, Van Walle 3, Falaschi 2, Stelmach 1,
Cuprum – Boehme 11, Koumentakis 7, Taeht 7, Hain 6, Kaczmarek 5, Gunia 4, Grobelny 4, Łomacz 4, Pupart 1,

[Ilość asów serwisowych] – GKS 8 – Cuprum 11
GKS – Butryn 2, Kalembka 2, Krulicki 2, Błoński 1, Pietraszko 1,
Cuprum – Kaczmarek 4, Boehme 2, Taeht 2, Łomacz 2, Malinowski 1,

[Ilość przyjęć] – GKS 184 – Cuprum 162
GKS – Sobański 66, Stańczak 45, Błoński 43, Kapelus 28, Falaschi 1, Butryn 1,
Cuprum – Taeht 59, Rusek 59, Grobelny 19, Koumentakis 15, Boehme 6, Kaczmarek 2, Pupart 1, Gunia 1,

[Ilość błędów w przyjęciu] – GKS 11 – Cuprum 8
GKS – Kapelus 4, Stańczak 4, Sobański 3,
Cuprum – Rusek 4, Taeht 3, Grobelny 1,

[Procent przyjęcia dokładnego] – GKS 45,5% – Cuprum 54%
GKS – Stańczak 48,5%, Błoński 45%, Kapelus 43%, Sobański 42,5%, Falaschi 0%, Butryn 0%,
Cuprum – Gunia 100%, Boehme 87,5%, Koumentakis 73%, Taeht 53,5%, Kaczmarek 50%, Rusek 46%, Grobelny 42%, Pupart 0%,

[Procent przyjęcia perfekcyjnego] – GKS 25% – Cuprum 29,5%
GKS – Stańczak 28,5%, Sobański 24%, Kapelus 22%, Błoński 20%, Falaschi 0%, Butryn 0%,
Cuprum – Gunia 100%, Kaczmarek 50%, Boehme 37,5%, Taeht 33%, Koumentakis 27%, Grobelny 26%, Rusek 23%, Pupart 0%,

[Ilość ataków] – GKS 256 – Cuprum 249
GKS – Butryn 71, Kapelus 45, Sobański 45, Błoński 27, Krulicki 21, Van Walle 20, Kalembka 19, Pietraszko 4, Falaschi 3, Fijałek 1,
Cuprum – Kaczmarek 84, Taeht 67, Boehme 21, Koumentakis 19, Grobelny 19, Hain 12, Pupart 12, Gunia 12, Łomacz 3,

[Ilość błędów w ataku] – GKS 21 – Cuprum 13
GKS – Butryn 8, Kapelus 3, Kalembka 3, Van Walle 3, Sobański 3, Krulicki 1,
Cuprum – Kaczmarek 6, Taeht 4, Koumentakis 1, Hain 1, Pupart 1,

[Ilość ataków zablokowanych] – GKS 12 – Cuprum 21
GKS – Butryn 6, Sobański 3, Błoński 2, Kapelus 1,
Cuprum – Kaczmarek 6, Taeht 5, Pupart 4, Boehme 2, Koumentakis 2, Gunia 1, Grobelny 1,

[Ilość zdobytych punktów w ataku] – GKS 105 – Cuprum 136
GKS – Butryn 32, Sobański 16, Kapelus 14, Błoński 12, Krulicki 10, Van Walle 9, Kalembka 8, Pietraszko 3, Fijałek 1,
Cuprum – Kaczmarek 41, Taeht 39, Boehme 15, Grobelny 11, Koumentakis 9, Hain 9, Gunia 7, Pupart 3, Łomacz 2,

[Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków] – GKS 41% – Cuprum 54,5%
GKS – Fijałek 100%, Pietraszko 75%, Krulicki 46,5%, Butryn 45%, Błoński 44,5%, Kalembka 43,5%, Van Walle 37,5%, Sobański 35%, Kapelus 32%, Falaschi 0%,
Cuprum – Hain 75%, Boehme 75%, Łomacz 75%, Taeht 58%, Gunia 58%, Grobelny 58%, Kaczmarek 48,5%, Koumentakis 47%, Pupart 19%,

[Ilość bloków punktowych] – GKS 21 – Cuprum 12
GKS – Krulicki 4, Sobański 4, Butryn 4, Kalembka 3, Falaschi 2, Kapelus 2, Pietraszko 1, Fijałek 1,
Cuprum – Boehme 4, Gunia 3, Kaczmarek 2, Łomacz 2, Koumentakis 1,

[Ilość błędów własnych „innych”] – GKS 10 – Cuprum 9
[MVP] – Cuprum 2: Kaczmarek 1, Taeht 1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Błąd: Funkcjonowaliśmy jako zespół

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu w Krakowie porozmawialiśmy ze zdobywcą trzeciej bramki dla GieKSy – Adrianem Błądem.

Jak oceniasz na gorąco to spotkanie? Czy spodziewaliście się, że Cracovia zostawi tyle miejsca z przodu?

Adrian Błąd: Że tak łatwo, to na pewno nikt się nie spodziewał, ale fajny mieliśmy plan na ten mecz. Częste zmiany strony, szeroka dziesiątka, co nam dawało w dużym stopniu łatwość mijania pressingu Cracovii. No i stąd się też wzięły te bramki, bo nawet jak byliśmy w niskiej obronie, to bardzo fajnie funkcjonował nasz szybki atak, stąd choćby druga bramka Mateusza Maka. Bardzo się cieszę, że tak, a nie inaczej funkcjonowaliśmy jako zespół. Bardziej mnie martwi to, że dzisiaj nie mamy Adasia Zrelaka i to jest dla nas taka strata na minus.

Czym spowodowane jest stracenie bramek w końcówkach spotkania?

Dzisiaj trzeba oddać Cracovii, że po prostu jest dobrym zespołem i też stwarzała sobie mnóstwo okazji. Dzisiaj Kudłi myślę, że ze trzy-cztery sytuacje sam wybronił. Także trzeba oddać Cracovii, że miała jakościowych zawodników i przez to stwarzała sytuację. Choćby bramka na 3:3, to też super wrzutka i super wykończenie Kallmana – ciężko jest się obronić przed takim sytuacjami. Także nie sprowadzałbym tego do jakiegoś braku koncentracji, tylko musimy być jeszcze bardziej pazerni w swoim polu karnym. Musimy wybijać wszystkie piłki, które tam się znajdują i tak jak powiedziałem – rywal też stwarzał sobie akcje i je wykorzystał.

Teraz czeka nas przerwa na kadrę, po ostatniej zaliczyliśmy dołek. Myślisz, że dzisiejszy mecz był z rodzaju takich na przełamanie?

Powiem szczerze, że ja się na tym nie skupiam. Bardziej mnie martwi to, że w dniu dzisiejszym nie mamy kilku zawodników, którzy mają kontuzję i to jest dla nas największym minusem, jeżeli chodzi o szatnię. Bo straty Grześka Rogali, Olka Komora, Bartka Nowaka, dzisiaj Zrela, to są takie straty, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby nasza jakość przede wszystkim nie spadła, a to jak będziemy wyglądać po przerwie na kadrę, to zawsze każdy będzie dywagował. Jednym służy przerwa, drugim nie. Robimy swoje z meczu na mecz, ale myślę, że będziemy mieli dobry plan na Lecha. Trzeba też zaznaczyć, na jaki teren jedziemy, ale pojedziemy na pewno zwarci i gotowi.

Dobrze wam się gra z zespołami, które chcą grać w piłkę i nie murują się na swojej połowie. Na pewno Lech należy do takich drużyn.

Każdy mecz jest inny, ale na pewno tak, jak powiedziałeś — lepiej nam się gra z zespołami, które chcą odważnie grać w piłkę. Łatwiej jest choćby założyć pressing, czy wyjść z szybkim atakiem, czy gdzieś tam nawet zepchnąć troszkę rywala. Bo inaczej jak rywal broni się przy swojej szesnastce i wtedy jest nam zdecydowanie ciężej. Ale jak pojedziemy na Lecha, to oni też mają swoje cele w tym sezonie, jakąś jakość prezentują. Na pewno czeka nas bardzo solidne wyzwanie. Wyzwaniom trzeba stawiać czoła i na pewno w Poznaniu tak zrobimy.

Czy po stracie bramki w doliczonym czasie gry, wierzyliście, że te spotkanie można jeszcze wygrać?

Ten mecz to był taki rollercoaster i pokazał, że wszystko się może wydarzyć. Chwilę wcześniej Seba Bergier miał sytuację bramkową, ale trzeba oddać, że Cracovia też miała super sytuację, gdzie Kudłi wybronił. Trzeba podkreślić, że ten mecz był naprawdę na bardzo wysokim poziomie i z tego się cieszymy, że od tego poziomu nie odstajemy, a wręcz przeciwnie – że spokojnie do niego dorównujemy.

Od czego zaczęło się zamieszanie po bramce dla GieKSy?

Przez kogo się zaczęło, to nie ma znaczenia. Chyba było uderzenie Sebastiana Bergiera, ale jak jest zamieszanie, to idziemy wszyscy. Nie ma znaczenia, czy to jest trener z ławki, czy ktoś na trybunach – jesteśmy jedną drużyną, stajemy wszyscy jeden za drugiego. Także to jest najmniej istotne, kto dostał kartkę i co się tam działo – ważne, że byliśmy wszyscy razem.

 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga