Dołącz do nas

Siatkówka

Gramy w Szopienicach aby się przełamać

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS KATOWICE – CUPRUM LUBIN 17 grudnia (niedziela) godz. 15.00

 

{RZECZYWISTOŚĆ}

Przed nami kolejne spotkanie domowe naszych siatkarzy, tym razem w Szopienicach zagramy z Cuprum Lubin. Jest to spotkanie rozgrywane w ramach 15 kolejki, która jest zaplanowana na dzień 29-30 grudnia.

Czy największy kryzys w krótkiej historii występów GKS-u w PlusLidze dobiegnie końca w najbliższą niedzielę? Pięć przegranych z rzędu spotkań to niechlubny rekord ligowy, pobity z zeszłej kampanii, gdy mieliśmy wtedy raz, pasmo czterech porażek pod rząd. Ostatnimi czasy, to kogo by nie wystawił trener Piotr Gruszka do gry, to efekt wciąż mamy taki sam, czyli mizerny. Wygranie jednego seta w tych pięciu spotkaniach, mówi w zasadzie wszystko. Najmniej pretensji do gry w tym feralnym okresie w naszym zespole można mieć do Butryna oraz Quirogi i oni wydają się jedynymi pewniakami do wyjściowej szóstki. Komenda po świetnym początku, nie radzi sobie teraz z tą sytuacją jaka wytworzyła się przy tylu porażkach. Nasi środkowi również zatracili skuteczność, a i w grze na siatce nie spisują się tak jak tego wszyscy oczekują. Największy zjazd z formą zanotował Kapelus, który był przecież najbardziej równo grającym zawodnikiem GieKSy odkąd przyszedł do naszego klubu. I tak kluczem do wszystkiego, jest podniesienie morale zespołu, bo od tego wszystko się zaczyna w sporcie.

Nasz przeciwnik z Lubina również nie może być zadowolony z przebiegu dotychczasowego sezonu. Miedziowi mają taki sam bilans jak nasz zespół (6 wygranych przy 7 przegranych), ale 2 punkty więcej na koncie i oczko wyżej w tabeli. Cuprum liczyło na zdecydowanie lepsze wyniki i walkę o pierwszą szóstkę. Jeszcze jakichś wielkich strat nie mają, ale z obserwacji wcześniejszych meczów można zaryzykować tezę, że trudno im będzie miejsce z zeszłego sezonu powtórzyć (czyli właśnie to 6 miejsce). Skład ewidentnie mają słabszy niż w poprzedniej kampanii, a i kluczowi gracze z tamtego okresu nie prezentują odpowiednio wysokiej formy. Kluczowi gracze z Lubina to Masny, Kaczmarek, Hain i Pupart. Przy drugim środkowym jest ciągła rotacja i trudno wytypować kogo trener rywali wystawi do składu. Na przyjęciu najbardziej rozczarowuje Taeht, który był kluczowym siatkarzem w poprzednim sezonie.

Tak więc lubinianie też mają własne kłopoty, więc mecz zapowiada się bardzo nerwowo. Oby to nasz zespół przełamał się w końcu, bo przed nami jeszcze jeden mecz w tym roku z AZS-em Olsztyn, który do łatwych również należeć nie będzie. Wygrać… wygrać… i jeszcze raz wygrać… bo jak nie teraz to kiedy?

 

Przewidywane wyjściowe szóstki:

GKS: Komenda, Butryn, Kohut, Krulicki, Quiroga, Sobański, Mariański (libero).
Cuprum: Masny, Kaczmarek, Smoliński, Hain, Pupart, Terzić, Kryś (libero).

 

{CO PISZĄ O MECZU NASI RYWALE?}

Czekamy…

ks.cuprum.pl

 

{HALA SPORTOWA}

GKS w zeszłym sezonie nie miał zbyt dobrego bilansu – 6 zwycięstw i 10 porażek w meczach „u siebie”, a w meczach rozegranych w Spodku, to 3 wygrane i 2 porażki – z Effectorem Kielce 0:3, BBTS-em Bielsko-Biała 3:0, LOTOS-em Treflem Gdańsk 3:2, Jastrzębskim Węglem 2:3 oraz na zakończenie kampanii z AZS-em Politechniką Warszawską 3:1. W tym sezonie katowiczanie zagrali trzy razy w tej hali przegrywając niespodziewanie 1:3 z Łuczniczką Bydgoszcz oraz 0:3 z mistrzem Polski, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i ostatnio 0:3 z Resovią Rzeszów.
W hali w Szopienicach odnieśliśmy jedyne dwie wygrane w meczach domowych tego sezonu. A było to z MKS-em Będzin 3:0 oraz z Dafi Społem również 3:0, by potem przegrać w tym samym stosunku (0:3) z beniaminkiem Wartą Zawiercie.
Cuprum w poprzedniej kampanii w spotkaniach wyjazdowych miał bilans po 8 wygranych i przegranych.. W bieżącym sezonie lubinianie wygrali z Espadonem 3:2, z BBTS-em 3:1, przegrali ze Skrą 0:3 oraz z Jastrzębskim również 0:3 i AZS-em Olsztyn także 0:3, by ostatnio pokonać 3:0 Łuczniczkę.

{HISTORIA}

Pierwsze spotkanie z Cuprum w PlusLidze odbyło się w hali RCS w Lubinie w dniu 6 grudnia 2016 roku i zakończyło się wygraną gospodarzy 3:2 (33:35, 25:18, 25:20, 21:25, 15:10). Punkty zdobywali dla Cuprum: Kaczmarek 28, Taeht 17, Boehme 10, Koumentakis 10, Hain 9, Łomacz 3, Malinowski 1. Dla GKS-u: Butryn 22, Sobański 13, Krulicki 11, Kapelus 8, Kalembka 8, Błoński 6, Falaschi 2, Pietraszko 1, Van Walle 1.
Rewanżowe spotkanie odbyło się w Szopienicach w dniu 11 marca 2017 roku i ponownie wygrali miedziowi po tie-breaku 2:3 (25:23, 13:25, 18:25, 29:27, 12:15). Punktowali wtedy dla GKS-u: Butryn 16, Kapelus 8, Van Walle 8, Błoński 7, Sobański 7, Krulicki 5, Kalembka 5, Pietraszko 4, Fijałek 2. A dla Cuprum: Taeht 24, Kaczmarek 19, Boehme 11, Grobelny 11, Gunia 10, Pupart 3, Łomacz 3.

 

{STATYSTYKI W PLUSLIDZE} – {GKS – CUPRUM}

[Bilans meczów] – 0:2
[Bilans punktów] – 2:4
[Bilans setów] – 4:6
[Bilans małych punktów] – 205:234

[Rozegrane mecze – 2] – GKS: 2- Krulicki, Butryn, Falaschi, Błoński, Kapelus, Kalembka, Pietraszko, Fijałek, Van Walle, Stelmach, Sobański, Stańczak, 1- Mariański,
Cuprum: 2- Kaczmarek, Pupart, Rusek, Gorzkiewicz, Boehme, Taeht, Łomacz, 1- Malinowski, Michalski, Gunia, Hain, Koumentakis, Grobelny,

[Rozegrane sety – 10] – GKS: 10- Butryn, Falaschi, Kalembka, Stańczak, 9- Krulicki, Kapelus, Sobański, 7- Błoński, Fijałek, 6- Pietraszko, Van Walle, 4- Stelmach, 2- Mariański,
Cuprum: 10- Kaczmarek, Rusek, Boehme, Taeht, Łomacz, 5- Koumentakis, Hain, Gorzkiewicz, Gunia, 4- Grobelny, 3- Malinowski, Michalski, 2- Pupart,

[Czas trwania spotkań] – 128:131 = łącznie 259 minut
[Widzów] – 750:1560
[Punkty zdobyte z błędów przeciwnika] – GKS 71 – Cuprum 75

[Ilość zdobytych punktów] – GKS 134 – Cuprum 159
GKS – Butryn 38, Sobański 20, Krulicki 16, Kapelus 16, Kalembka 13, Błoński 13, Van Walle 9, Pietraszko 5, Falaschi 2, Fijałek 2,
Cuprum – Kaczmarek 47, Taeht 41, Boehme 21, Grobelny 11, Gunia 10, Koumentakis 10, Hain 9, Łomacz 6, Pupart 3, Malinowski 1,

[Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki] – GKS 38 – Cuprum 50
GKS – Butryn 13, Krulicki 7, Sobański 6, Kalembka 5, Błoński 3, Pietraszko 3, Van Walle 1,
Cuprum – Kaczmarek 13, Taeht 13, Boehme 8, Gunia 4, Grobelny 3, Koumentakis 3, Łomacz 3, Malinowski 1, Hain 1, Pupart 1,

[Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki] – GKS 96 – Cuprum 109
GKS – Butryn 25, Kapelus 16, Sobański 14, Błoński 10, Krulicki 9, Kalembka 8, Van Walle 8, Falaschi 2, Pietraszko 2, Fijałek 2,
Cuprum – Kaczmarek 34, Taeht 28, Boehme 13, Hain 8, Grobelny 8, Koumentakis 7, Gunia 6, Łomacz 3, Pupart 2,

[Bilans punktów zdobytych do straconych] – GKS 46 – Cuprum 68
GKS – Butryn 18, Krulicki 10, Sobański 7, Kapelus 5, Błoński 4, Kalembka 3, Van Walle 3, Pietraszko 2, Falaschi 0, Fijałek -1, Stelmach -1, Stańczak -4,
Cuprum – Kaczmarek 30, Taeht 22, Boehme 8, Gunia 5, Grobelny 5, Łomacz 2, Hain 2, Malinowski 1, Pupart -3, Rusek -4,

[Ilość zagrywek] – GKS 206 – Cuprum 233
GKS – Krulicki 33, Butryn 27, Kalembka 26, Sobański 25, Falaschi 22, Kapelus 21, Błoński 17, Pietraszko 13, Fijałek 11, Van Walle 10, Stelmach 1,
Cuprum – Kaczmarek 49, Łomacz 42, Taeht 40, Boehme 28, Hain 17, Koumentakis 16, Gunia 14, Grobelny 12, Pupart 6, Michalski 5, Malinowski 4,

[Ilość błędów na zagrywce] – GKS 44 – Cuprum 49
GKS – Kalembka 7, Błoński 7, Butryn 6, Krulicki 5, Sobański 4, Kapelus 3, Pietraszko 3, Fijałek 3, Van Walle 3, Falaschi 2, Stelmach 1,
Cuprum – Boehme 11, Koumentakis 7, Taeht 7, Hain 6, Kaczmarek 5, Gunia 4, Grobelny 4, Łomacz 4, Pupart 1,

[Ilość asów serwisowych] – GKS 8 – Cuprum 11
GKS – Butryn 2, Kalembka 2, Krulicki 2, Błoński 1, Pietraszko 1,
Cuprum – Kaczmarek 4, Boehme 2, Taeht 2, Łomacz 2, Malinowski 1,

[Ilość przyjęć] – GKS 184 – Cuprum 162
GKS – Sobański 66, Stańczak 45, Błoński 43, Kapelus 28, Falaschi 1, Butryn 1,
Cuprum – Taeht 59, Rusek 59, Grobelny 19, Koumentakis 15, Boehme 6, Kaczmarek 2, Pupart 1, Gunia 1,

[Ilość błędów w przyjęciu] – GKS 11 – Cuprum 8
GKS – Kapelus 4, Stańczak 4, Sobański 3,
Cuprum – Rusek 4, Taeht 3, Grobelny 1,

[Procent przyjęcia dokładnego] – GKS 45,5% – Cuprum 54%
GKS – Stańczak 48,5%, Błoński 45%, Kapelus 43%, Sobański 42,5%, Falaschi 0%, Butryn 0%,
Cuprum – Gunia 100%, Boehme 87,5%, Koumentakis 73%, Taeht 53,5%, Kaczmarek 50%, Rusek 46%, Grobelny 42%, Pupart 0%,

[Procent przyjęcia perfekcyjnego] – GKS 25% – Cuprum 29,5%
GKS – Stańczak 28,5%, Sobański 24%, Kapelus 22%, Błoński 20%, Falaschi 0%, Butryn 0%,
Cuprum – Gunia 100%, Kaczmarek 50%, Boehme 37,5%, Taeht 33%, Koumentakis 27%, Grobelny 26%, Rusek 23%, Pupart 0%,

[Ilość ataków] – GKS 256 – Cuprum 249
GKS – Butryn 71, Kapelus 45, Sobański 45, Błoński 27, Krulicki 21, Van Walle 20, Kalembka 19, Pietraszko 4, Falaschi 3, Fijałek 1,
Cuprum – Kaczmarek 84, Taeht 67, Boehme 21, Koumentakis 19, Grobelny 19, Hain 12, Pupart 12, Gunia 12, Łomacz 3,

[Ilość błędów w ataku] – GKS 21 – Cuprum 13
GKS – Butryn 8, Kapelus 3, Kalembka 3, Van Walle 3, Sobański 3, Krulicki 1,
Cuprum – Kaczmarek 6, Taeht 4, Koumentakis 1, Hain 1, Pupart 1,

[Ilość ataków zablokowanych] – GKS 12 – Cuprum 21
GKS – Butryn 6, Sobański 3, Błoński 2, Kapelus 1,
Cuprum – Kaczmarek 6, Taeht 5, Pupart 4, Boehme 2, Koumentakis 2, Gunia 1, Grobelny 1,

[Ilość zdobytych punktów w ataku] – GKS 105 – Cuprum 136
GKS – Butryn 32, Sobański 16, Kapelus 14, Błoński 12, Krulicki 10, Van Walle 9, Kalembka 8, Pietraszko 3, Fijałek 1,
Cuprum – Kaczmarek 41, Taeht 39, Boehme 15, Grobelny 11, Koumentakis 9, Hain 9, Gunia 7, Pupart 3, Łomacz 2,

[Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków] – GKS 41% – Cuprum 54,5%
GKS – Fijałek 100%, Pietraszko 75%, Krulicki 46,5%, Butryn 45%, Błoński 44,5%, Kalembka 43,5%, Van Walle 37,5%, Sobański 35%, Kapelus 32%, Falaschi 0%,
Cuprum – Hain 75%, Boehme 75%, Łomacz 75%, Taeht 58%, Gunia 58%, Grobelny 58%, Kaczmarek 48,5%, Koumentakis 47%, Pupart 19%,

[Ilość bloków punktowych] – GKS 21 – Cuprum 12
GKS – Krulicki 4, Sobański 4, Butryn 4, Kalembka 3, Falaschi 2, Kapelus 2, Pietraszko 1, Fijałek 1,
Cuprum – Boehme 4, Gunia 3, Kaczmarek 2, Łomacz 2, Koumentakis 1,

[Ilość błędów własnych „innych”] – GKS 10 – Cuprum 9
[MVP] – Cuprum 2: Kaczmarek 1, Taeht 1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Hokej

GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Każdy popełnia jakieś błędy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu konferencji prasowej po remisie 2:2 z Termalicą Bruk-Bet Niecieczą.

Rafał Górak: Dobry wieczór. Niewątpliwie, mecz jakby o dwóch historiach i nad tym ubolewam, bo wydaje mi się, że gdyby nas było po równo, to wyjechalibyśmy stąd z trzema punktami. Wyjeżdżamy z jednym punktem i również, wydaje mi się, należy to w jakiś sposób przyjąć. Wszelkie złości i wszelkie jakieś trudności trzeba wystudzić, schować dzisiaj do kieszeni i zabrać punkt z trudnego terenu. Po prostu przeanalizować spotkanie, w czwartek już kolejne i trzeba, wydaje mi się, pozytywnie nastawiać na to, co przed nami. Niestety, każdy popełnia jakieś błędy, myśmy się ich nie ustrzegli. Ta czerwona kartka, podyktowana oczywiście słusznie, to błąd naszego zawodnika, no i cóż zrobić. Nie jestem od tego, aby go ganić, wprost przeciwnie, zawsze będę zawodników podnosił na duchu i w jakiś sposób rozumiał emocje. Szkoda, bo wydaje mi się, tak jak powiedziałem na początku, że wyjeżdżalibyśmy stąd z trzema punktami. 

Pytanie: Ten mecz pan traktuje jako wygrany jeden punkt, czy jednak mimo wszystko przegrane dwa, biorąc pod uwagę tę pierwszą połowę? 2:0 wynik, praktycznie czerwona kartka już w doliczonym czasie, ale patrząc stricte na statystyki z całego meczu, to GieKSa powinna się cieszyć z tego, że wywozi stąd jeden punkt. Czy tym spotkaniem Dawid Kudła troszeczkę odkupił winy ze spotkania z Odrą Opole?

Górak: Sumarycznie, gdyby zobaczyć, to tak, jak mówię: gdyby mówić tylko o samej grze i o samej historii tego spotkania to wydaje mi się, że grę mieliśmy pod kontrolą, w szczególności, że prowadziliśmy 2:0 do przerwy. Jeżeli utrzymalibyśmy równowagę, osobową wydaje mi się, że nie udałoby się rywalom zdobyć dwóch bramek, a wydaje mi się, ze my byśmy cały czas dążyli do tego, by strzelić kolejną. To jest finał tych dywagacji, po prostu przyjmuję ten punkt, biorę go na klatę, bo zdaję sobie sprawę, że statystyki całego meczu po stracie zawodnika leciały na łeb, na szyję i na pewno tutaj należy podkreślić dominację Termaliki i to, że stwarzała sytuację, że było bardzo, bardzo groźnie. Dawid dzisiaj zagrał bardzo dobre spotkanie, ja nie winiłem go z punktu widzenia zero-jedynkowego za to spotkanie z Odrą, myśmy tam też zawalili w innych aspektach. Tam nie było akurat tej bezpośredniej winy Dawida, a dzisiaj bronił bardzo dobrze i na pewno to był jego dobry występ. Bierzemy ten punkt z pokorą, nie cieszymy się i nie jest to dla nas jakaś wielka sprawa, ale tez nie popadamy w jakiś smutek. Po prostu skończyło się remisem i taki jest stan faktyczny. 

***

Marcin Brosz: Oglądaliśmy naprawdę emocjonujące widowisko i to tak naprawdę od pierwszej do ostatniej minuty, aż szkoda, że się skończyło. Patrząc na przebieg meczu, graliśmy z jednym z zespołów, który aspiruje do tego, by w przyszłym sezonie występować w Ekstraklasie. To, co łączy ten mecz i poprzedni, to mieliśmy dużo sytuacji bramkowych z meczu, i to strzałów groźnych, i to stwarzanych takich groźnych sytuacji. Bardzo dużo. To, co podkreślam, posiadanie piłki, tak chcemy grać. Wiadomo, na końcu jest ta najważniejsza rubryczka: bramki i jedna droga: tu trzeba konsekwentnie pracować nad wykończeniem, bo widać, że jesteśmy w stanie stwarzać sytuacje, natomiast ta finalizacja to jest praca na treningach. Widać progres, natomiast to nie jest tak, że z treningu na trening będzie tak łatwo wykonywany, więc to jest moment, nad którym pracujemy. Podsumowując: ciekawe widowisko, dużo emocji, dużo pojedynków jeden na jeden, to co kibice lubią. Do końca mecz trzymał w napięciu i w emocjach. 

Pytanie: Po pierwszej połowie wydawało się, że trudno wam będzie wrócić do gry. Było 2:0, po przerwie przejęliście inicjatywę. Bramka w 93. minucie, daje dużo radości, czy niedosyt zostaje?

Brosz: Wartość dodana, to to, że po raz któryś do końca gonimy, wierzymy w to, że jesteśmy w stanie odwrócić wynik meczu i tu widać, że jest duży progres. Ta pierwsza połowa, przegrywaliśmy 2:0, te bramki… Też wiemy, jak padały, jakby je wziąć, ten mecz był bardzo dobry, z jednej i drugiej strony. Naprawdę to było dobre widowisko na dobrym poziomie. Były te sytuacje, których musimy zdecydowanie unikać, i pierwsza i druga bramka. Oczywiście, to nas nie usprawiedliwia. Podział punktów, i my i GKS walczyliśmy o trzy, nie rozpatrywałbym w tych kategoriach. Dla nas jest ważne to, że po raz kolejny z zespołem, który walczy o najwyższe cele, byliśmy w stanie i nawiązać na boisku bardzo równą walkę, jak również udało nam się strzelić dwie bramki. Mieliśmy sytuację na zdobycie kolejnych.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga