Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów na temat wieczornego meczu Wisła Kraków – GKS Katowice.
sportowefakty.wp.pl – Szlagier po latach w Fortuna I lidze. Jerzy Brzęczek kontra były klub
Wisła Kraków będzie po raz pierwszy w sezonie bronić miejsca premiowanego awansem do PKO Ekstraklasy. Przeciwnikiem Białej Gwiazdy będzie GKS Katowice, czyli były klub trenera Jerzego Brzęczka. Wisła rozpoczęła sezon, po spadku z PKO Ekstraklasy, od bezbramkowego meczu z Sandecją. Niemrawa gra zespołu, przede wszystkim w ofensywie, nie była dobrym prognostykiem i spowodowała nerwowe reakcje na trybunach. W kolejnych meczach Biała Gwiazda już jednak stawiała na swoim i po trzecim z rzędu zwycięstwie 1:0 z Odrą Opole znalazła się na miejscu premiowanym awansem.
Fortuna I liga przyspieszyła i już we wtorek pierwsza obrona miejsca premiowanego awansem. Wisła podejmie GKS Katowice w najciekawszym meczu kolejki. Także podopieczni Rafała Góraka pozytywnie wystartowali i z siedmioma punktami są w strefie barażowej. GKS spróbuje jako pierwszy w sezonie przynajmniej strzelić gola Wiślakom. Na razie osiem zdobytych bramek sprawia, że jest najskuteczniejszym pierwszoligowcem.
– Pracowałem kilka lat temu w GKS-ie i od tego czasu poziom ligi podniósł się pod względem piłkarskim, szkoleniowym, przygotowania fizycznego oraz taktycznego drużyn – mówi Jerzy Brzęczek, trener Wisły. – GKS pod względem stylu gry jest podobny do Rakowa Częstochowa. Gra agresywnie, jest dobrze zorganizowany i przygotowany fizycznie. Nie ma w tej lidze zdecydowanych faworytów i przynajmniej 8-9 klubów będzie walczyć o czołowe miejsca.
gazetakrakowska.pl – Jerzy Brzęczek: GKS to będzie najtrudniejszy rywal z dotychczasowych
[…] Kontynuując wątek poziomu I ligi, zapytaliśmy trenera Jerzego Brzęczka o jego ocenę najbliższego rywala, czyli GKS-u Katowice. Szkoleniowiec odpowiedział: – GKS jest bardzo dobrze zorganizowany w defensywie, bardzo dobrze przygotowany fizycznie. Potrafią bardzo dobrze wychodzić do kontrataków po odbiorze piłki. To pokazuje jak trzeba być skoncentrowanym i odpowiedzialnym w grze. Zagłębie Sosnowiec w ostatnim spotkaniu z nimi długo utrzymywało się przy piłce, kreowało sytuacje, ale każdy błąd, każda strata powodowała duże niebezpieczeństwo, bo GKS bardzo dobrze wychodził z kontrami. To jest styl gry GKS-u. Tak jak powiedziałem, jest bardzo dużo podobieństw do tego jak gra Raków Częstochowa. Dla nas to będzie piąte spotkanie w tym sezonie. W mojej ocenie najtrudniejsze i z najbardziej niewygodnym, nieprzyjemnym rywalem spośród wszystkich, z którymi dotychczas graliśmy.
sportdziennik.com – Z wizytą pod Wawelem
Takiego meczu nie było od ponad 17 lat! Dobrze dysponowani katowiczanie zmierzą się we wtorek (20.30) na wyjeździe z Wisłą Kraków, która nie poniosła jeszcze porażki i nie straciła gola.
Niemal 17 i pół roku przyszło nam czekać na mecz Wisły Kraków z GKS-em Katowice. 12 marca 2005 krocząca po swój 10. mistrzowski tytuł „Biała gwiazda” pokonała powoli godzących się z degradacją katowiczan 1:0 po bramce Marka Zieńczuka.
GieKSa aż do teraz nie była w stanie wrócić w ekstraklasowe szeregi i musieli opuścić je krakowianie, by znów spotkać się na ligowym szlaku. Po raz ostatni GKS wygrał z Wisłą w maju 2003 roku, kiedy oba kluby walczyły o tytuł. Przy Bukowej plejada wiślackich gwiazd Henryka Kasperczaka przegrała z drużyną Jana Żurka 0:1 za sprawą gola Pawła Adamczyka. W tamtym sezonie klub z Katowic „ustawił” trochę spotkań, ale akurat nie tamto.
By odnaleźć z kolei poprzednie zwycięstwo GieKSy przy Reymonta, trzeba cofnąć się aż do wiosny 1997 roku. Zespół prowadzony przez Piotra Piekarczyka był w tamtym czasie po prostu od Wisły (trenowanej przez Wojciecha Łazarka) silniejszy, zakończył sezon tuż za podium, 8 lokat wyżej od rywala, którego pokonał 3:1 po trafieniach Bartosza Karwana, Sławomira Wojciechowskiego i Adama Kucza. Co za nazwiska, co za historia…
Potem, z 16 następnych konfrontacji z „Białą gwiazdą” nabierającą blasku dzięki majątkowi Bogusława Cupiała, aż 13 kończyło się porażkami GieKSy.
– Trzeba szyć nową historię – mówi dziś trener GKS-u, Rafał Górak. – Wisła znalazła się w pierwszej lidze trochę znienacka. Wiemy, że dla niej każdy mecz jest i będzie bardzo emocjonalny. Spodziewamy się około 20 tysięcy ludzi na trybunach i dobrego przeciwnika, który zdobył dotąd aż 10 punktów. Wiemy jednak, że będziemy drużyną przygotowaną na to, by grać tam jak równy z równym – dodaje szkoleniowiec GieKSy.
Rzeczywiście są podstawy ku temu, by sądzić, że katowiczanie są w stanie sprawić niespodziankę i przywieźć na Bukową pełną pulę. W tym sezonie grają dobrze, a mieli silny zestaw przeciwników. Podbeskidzie, z którym przegrali czy ŁKS, który pokonali, mają dziś po 9 punktów. Zagłębie Sosnowiec jedyną porażkę – minionej soboty – poniosło właśnie w Katowicach (1:3), a i Bruk-Bet Termalica Nieciecza (3:3) też plasuje się w górnej połowie tabeli.
– Nic, tylko cieszyć się, że w pierwszej lidze są takie zespoły i możemy się na ich tle pokazywać z dobrej strony. Na pewno pojedziemy do Krakowa po 3 punkty – zapowiada Patryk Szwedzik, który w sobotę strzelił Zagłębiu 2 gole.
Z pewnością krystaliczna nie jest sytuacja kadrowa GieKSy. Za czerwoną kartkę ujrzaną w Bielsku-Białej nadal pauzuje Bartosz Jaroszek, status rekonewalescenta ma Daniel Tanżyna, zaś pod znakiem zapytania stoją występy Rafała Figla i Oskara Repki, którzy zwycięstwo z Zagłębiem obejrzeli z perspektywy trybun, pustawych z powodu bojkotu prowadzonego przez fanów przeciwko rządom prezesa Matka Szczerbowskiego.
– Mamy się czym martwić. Gdybyśmy mieli kilka dni więcej – to pewnie byłoby inaczej, ale mecz z Wisłą jest za chwilę. Nasza kadra nie będzie pełna, ale mamy tak zbudowaną drużynę, że nie ma w niej zawodników nie do zastąpienia. Nie wiemy czy zagrają Figiel, Repka, Roginić. Czekamy, zobaczymy – twierdzi trener Górak.
GKS ma szansę być pierwszym I-ligowcem, który strzeli Wiśle gola. Ta po bezbramkowym remisie z Sandecją Nowy Sącz wygrywała potem do zera z Resovią, Arką Gdynia i Odrą Opole.
– Nie przytrafiło mi się jeszcze, by zakończyć cztery mecze z rzędu na zero z tyłu. To pozytywnie nakręca, niełatwo jest zachować czyste konto w jednym spotkaniu, a co dopiero w czterech pod rząd. W piątek w Opolu musieliśmy jednak mieć się na baczności do samego końca, bo wynik wisiał na włosku. W kolejnych spotkaniach podobnych momentów z pewnością będzie więcej, bo w tej lidze każdy zespół jest w stanie stworzyć zagrożenie pod bramką przeciwnika. My natomiast musimy być bardziej odpowiedzialni w obronie, bo momentami pozwalaliśmy rywalowi na zbyt wiele – mówi Mikołaj Biegański, bramkarz Wisły.
goal.pl – Wisła Kraków – GKS Katowice: typy, kursy, zapowiedź (09.08.2022)
[…] Wisła Kraków swoją postawą w pierwszych kolejkach zaskoczyła nawet własnych kibiców. Biała Gwiazda choć nie imponuje skutecznością pod bramką rywali, to jest niezwykle solidna w defensywie. We wtorkowy wieczór, w meczu z GKS-em Katowice, będzie chciała potwierdzić dobrą formę i zapisać na swoje konto kolejne ważne punkty w walce o powrót do Ekstraklasy. Wiślacy wybiegną na boisko w roli faworyta i stawiamy na ich wygraną z podpórką w postaci remisu.
[…] Wiślacy muszą jednak spodziewać się trudnej przeprawy. Ich rywalem będzie jedenastka z Katowic, która po czterech kolejkach ma na koncie siedem punktów. GKS sezon rozpoczął od wyjazdowego zwycięstwa 2:0 nad ŁKS-em Łódź, by w kolejnych dwóch meczach zdobyć tylko jeden punkt – 3:3 z Bruk-Betem Termaliką i 0:1 z Podbeskidziem Bielsko-Biała. W ostatniej kolejce odniósł drugie zwycięstw, tym razem pewnie 3:1 wygrywając u siebie z Zagłębiem Sosnowiec.
Najnowsze komentarze