Piłka nożna
Kolejny raz Robert Marciniak arbitrem w meczu GieKSy
Ciekawie zapowiadające się sobotnie starcie w ramach 25. kolejki pomiędzy GKS-em Katowice a Stalą Rzeszów poprowadzi sędzia Robert Marciniak z Krakowa. Jego asystentami będą Jacek Tokarski i Maciej Kosarzecki, a rolę arbitra technicznego będzie pełnił Paweł Kukla.
Robert Marciniak to jeden z najczęściej sędziujących nam arbitrów w aktualnie trwającym sezonie. Sobotnie spotkanie ze Stalą Rzeszów będzie już trzecim, obok pucharowego meczu ze Stalą Stalowa Wola i ligowego z Resovią Rzeszów, w którym będziemy mieli okazję “podziwiać” pracę tego sędziego. Interesujący jest fakt, że pan Marciniak czwarty raz z rzędu poprowadzi nam mecz przeciwko zespołowi z Podkarpacia. W ubiegłym sezonie w 1 lidze była to Stal Mielec teraz wspomniane już przeze mnie “Stalówka” i Resovia, żeby było ciekawiej, to nie wygraliśmy żadnego z tych spotkań.
Statystyki Roberta Marciniaka z aktualnie trwającego sezonu także nie napawają jakimś specjalnym optymizmem, bo należy on do jednych z najczęściej wyciągających kartki sędziów w drugiej lidze. W dotychczasowych 9 spotkaniach, które prowadził, pokazał 63 żółte kartki, co daje mu średnią aż 7 na mecz(!). Czterokrotnie ukarał piłkarzy także czerwonymi kartkami oraz pięć razy wskazywał na “wapno”.
O ile historia spotkań GKS-u z sędzią Marciniakiem miała już kilka odsłon, to dla Stali Rzeszów będą to dopiero drugie zawody z udziałem tego arbitra. Jak dotąd “gwizdał” on jedynie ich mecz przeciwko Miedzi Legnica w ramach Pucharu Polski w 2017 roku, który rzeszowianie przegrali u siebie 1:3.
Wszystkie mecze GieKSy prowadzone przez Marciniaka:
2012/13
GKS Katowice – Dolcan Ząbki 1:0
2018/19
ŁKS Łódź – GKS Katowice 0:1
GKS Katowice – Stal Mielec 0:2
2019/20
Stal Stalowa Wola – GKS Katowice 1:1 (karne: 4:3)
Resovia Rzeszów – GKS Katowice 2:2
Bilans: 2 wygrane, 2 remisy, 1 porażka, bramki 5:5
Raport Kartkowy
W zespole Rafała Góraka nikt nie jest zmuszony pauzować za nadmiar żółtych kartek, aczkolwiek liczba zagrożonych pauzą piłkarzy wzrosła. Do Gałeckiego, Rogali, Woźniaka i Mrozka dołączył także Adrian Błąd, który zobaczył w Częstochowie swoją trzecią żółtą kartkę.
Stal Rzeszów w Katowicach będzie musiała sobie radzić bez pauzującego pomocnika – Łukasza Mozlera.
Stan kartek po rozegranych 23. kolejkach:
Kacper Michalski – 10 ŻK + 1 CK
Michał Gałecki – 7 ŻK
Szymon Kiebzak – 4 ŻK
Maciej Stefanowicz – 4 ŻK
Grzegorz Rogala – 3 ŻK
Bartosz Mrozek – 3 ŻK
Arkadiusz Woźniak – 3 ŻK
Adrian Błąd – 3 ŻK
Jakub Habusta – 2 ŻK + 1 CK
Zbigniew Wojciechowski – 2 ŻK
Daniel Rumin – 2 ŻK
Patryk Grychtolik – 2 ŻK
Radek Dejmek – 2 ŻK
Dawid Rogalski – 2 ŻK
Arkadiusz Jędrych – 2 ŻK
Mateusz Kompanicki – 1 ŻK
Kacper Tabiś – 1 ŻK
Marcin Urynowicz – 1 ŻK
Łukasz Wroński – 1 ŻK
Grzegorz Janiszewski – 1 ŻK
Pogoda
Sobotni wieczór na Bukowej zapowiada się pochmurnie i burzowo, a temperatura oscylować będzie w okolicach 25 stopni Celsjusza.
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Najnowsze komentarze