Dołącz do nas

Piłka nożna

[LIVE] GKS Katowice – Warta Poznań

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do śledzenia relacji LIVE z meczu GieKSy z Wartą. Relacja odświeża się automatycznie.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


29 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

29 komentarzy

  1. Avatar photo

    19Scorpion64

    27 października 2018 at 18:28

    JAK KOMENTATOR MOWI ZE ONI BIEGAC NIE UMIA BO MAJA CO 3 DNI MECZ TO NIECH KURWA NIE JADA NA WYJAZD DAJA WALKOWER I ZAPIERDALAC NASTEPNY MECZ PRZECIEZ TEGO SIE KURWA NIE DA OGLADAC SZKODA MI TYCH CO TAM SIEDZA NA TRYBUNIE!! DOBRZE ZA BAJTLOWI WIECZOR POSWIECILEM A NIE PILKARZA KURWA WAWRZYNIAK REPREZENTANT BYLY A DNO JAK HUJ LISOWSKI DNO W HUJ A IDZCIE W HUJ!!

  2. Avatar photo

    GKS JASTRZĘBIE

    27 października 2018 at 18:28

    Brawo warta jazda z cyganami druga liga czeka jakoś was mało w blaszaku tacy kibice

    • Avatar photo

      Zyga

      27 października 2018 at 18:41

      A wy co 500 na trybunie ekipa h…… warta razem z kurczakami

  3. Avatar photo

    PanGoroli

    27 października 2018 at 18:32

    tu na gwałt potrzebny jest fachowiec, który poskleja tą sekcję na tyle, by była jakaś szansa na utrzymanie. Panie prezesie, do roboty! Na co Pan czeka? Eksperyment z Bartnikiem w tej chwili zabija piłkę w Katowicach…

  4. Avatar photo

    Realnie

    27 października 2018 at 18:35

    Janicki do szatni i porządek z chujami. Piszcie więcej kartek z życzeniami!!! Bartnik do dymisji!!!

  5. Avatar photo

    BANan

    27 października 2018 at 18:38

    Narzekali na Goncerza, Zejdlera i Fosmanczyka to mają Piesio, Pawełka i Wawrzynczaka.

  6. Avatar photo

    obik1980

    27 października 2018 at 18:38

    Kuźwa Mac hokeiści wygrywają mecz za meczem a te dupy wołowe przegrywają mecz za meczem

  7. Avatar photo

    obik1980

    27 października 2018 at 18:40

    Tamci mimo że dawali dupy pod innym pretekstem ale przynajmniej trzymali jakiś fason a ci to już grają poziom 3 ligi zderzenie z 1 liga

  8. Avatar photo

    obik1980

    27 października 2018 at 18:42

    Nie zdziwi się jak bydzie 0:5

  9. Avatar photo

    pan Panagorola

    27 października 2018 at 18:46

    Dudek pewnie ma mokro w stringach…a po meczu Panu już dziękujemy!

  10. Avatar photo

    19Scorpion64

    27 października 2018 at 18:56

    KURWA CO WY PISZECIE TU NAWET GUARDIOLA I MURINIO BY HUJA ZROBILA Z HUJA NIC NIE UKRECISZ TU NIE MA KIM GRAC ONI NIE BIEGAJA ONI NIE UMIA NAWET 3 PODAN KLEPNAC TU BY TRZEBA BYLA ZAS WYJEBAC I ZAS SKLEJAC SKLAD

  11. Avatar photo

    PanGoroli

    27 października 2018 at 19:03

    Mnie normalnie żal tych młodych chłopaków, że w takie gówno wpadli. To może być skaza na całej ich przyszłej karierze. Najpierw Dyzma, nie trener, a teraz pewnie im się najbardziej oberwie, choć główni winowajcy obecnego stanu są gdzie indziej. To normalne, ze przyjęli ofertę od GieKSy, ale niektórzy z nich w ogóle nie powinni byli się w tym klubie znaleźć. Wielu z nich na tym etapie swojej kariery po prostu nie są na to gotowi.
    Oj, ale by się teraz tu taki Mandrysz przydal… Bartnik, ty głąbie!

  12. Avatar photo

    Oberschlesien

    27 października 2018 at 19:10

    za paszula to przynajmniej walka byla i odrobina ambicji,,,,to co teraz jest to juz sabotaz,,,,ten ciul z leglej dalej jest kapitanem ????? JESLI TAK TO dUDI ale ty nie masz czego w naszym klubie szukac..

  13. Avatar photo

    PanGoroli

    27 października 2018 at 19:16

    My dobrego dyrektora sportowego potrzebujemy JUŻ TERRAZ! Obecny skład daje niewielką szansę na utrzymanie, a Bartnik pokazał, ze nie zna się na skautingu i nie potrafi ocenic wartości zawodnika. Nie wierzę, że jest w stanie tej zimy naprawić swoje błędy z ostatnich miesięcy. W tej chwili GieKSa to dla mnie murowany kandydat do spdaku i ciężka walka o utrzymanie w 2 lidze w przyszłym roku.

  14. Avatar photo

    Ja

    27 października 2018 at 19:17

    Jazda z tymi kurwami wypierdolic wszystkich zaorac to w chuj i zacząć od X klasy
    PANIE KRUPAKURWA JAK JA BYM TAK ROBIŁ W ROVOCIE TO DAWNO BYM WYLECIAŁ CO DALEJ KURWA ROBI TUBREN ZARZĄD
    KURSA KURSA KURWA

  15. Avatar photo

    Szop

    27 października 2018 at 19:26

    Dajmy Dudkowi czas 5-6 lat i się ogarnie

  16. Avatar photo

    Bce

    27 października 2018 at 19:27

    Wypierdalac wszyscy

  17. Avatar photo

    Irek

    27 października 2018 at 19:32

    Może nasi kopacze maja treme bo są w tv

  18. Avatar photo

    obik1980

    27 października 2018 at 19:48

    Jaka skaza na zawodników jest za przyjście. To ewidentnie grają za ustawka u buka, żeby zarobić i się narobić. Kuźwa takie pieprzone że psychiki nie wytrzymuje itp. Dam wam przykład kiedy można trzymać graczy we grze jak hokeiści nasi grali w Bytomiu i wygrali 1:8,szybko prowadzili i gładko a trener ich motywować żeby się nie rozluznili i wygrali wysoko.

  19. Avatar photo

    obik1980

    27 października 2018 at 19:51

    Runda ta zimowa na straty. Na wiosnę rewanzowa i walka o utrzymanie. Mam nadzieję że utrzymanie będzie. Bartnik i prezes do zwolnienia

  20. Avatar photo

    Berol

    27 października 2018 at 19:53

    na szczescie sie nie znęcali i tylko 2-0 pykli tych ciuli w naszych koszulkach .Horror show trwa

  21. Avatar photo

    Grzegorz

    27 października 2018 at 20:05

    Na szczęście w tym sezonie już niżej nie będziemy. Zostaje tylko walka o utrzymanie choć z taką dyspozycją wkładów będzie to bardzo ciężkie. Kupuje karnety co roku i co roku się łudzę ale widocznie już taki los GieKSiarzy pod rządami obecnych właścicieli.

  22. Avatar photo

    obik1980

    27 października 2018 at 20:19

    Miałem w planach wybrać się na jakiś mecz wziąść żonę i córki żeby zobaczyły jak jest na meczu. Ale z takimi jajcarzami jak grają nie wybiorę się na razie

  23. Avatar photo

    ZSH1906

    27 października 2018 at 20:29

    Cygański tabor znowu wpiermandol ???? Nie twierdzę, że Zagłębie utrzyma się w Ekstraklasie, ale nawet jak spadnie, to z wami nie zagra łamagi ze zbukowej ????

  24. Avatar photo

    xxx

    27 października 2018 at 22:19

    Banda amatorów! skleić najlepszych chłopaków z boisk osiedlowych w Katowicach i lepiej będą grać niż te miernoty !! przecież to jest hańba co oni grają ! Zedrzeć z nich koszulki po następnym meczu u siebie i spuścić wpierdol !

  25. Avatar photo

    Zorientowany

    27 października 2018 at 23:44

    Teraz jest już po herbacie. Zmiany były możliwe przed wyborami. Krupa ma następną kadencję i niczego nie będzie zmieniał a my możemy sobie ponarzekać. Bartnik nie szuka żadnych piłkarzy nie mówiąc już o talentach, on po prostu czeka na telefon menedżera i ewentualnie zetknie w statystyki piłkarza. Skouting w GKS nie istnieje nikt się tutaj na tym nie zna czego efektem są przypadkowo zatrudniani „gracze”.

  26. Avatar photo

    oldskul

    28 października 2018 at 00:29

    Spoko maroko wesoły Tadzio i Marcinek mają wszystko pod kontrolą i na pewno wiedzą co robią.

  27. Avatar photo

    GieKSiorz

    28 października 2018 at 00:36

    No i fajnie.nie chciało się awansować,nic nie jest dane raz na zawsze,2 liga welcome, jebie mnie już ten syf.Gieksa była kiedyś teraz to żenada i kurwidolek do cyckania

  28. Avatar photo

    Łukasz

    28 października 2018 at 00:59

    Spoko. Masz dyrektor sportowy przecież wie co robi. Myślę że to jego chytry plan- najpierw pokazać wszystkim przeciwnikom w lidze że jesteśmy kompletnymi frajerami: Wyrzucamy trenera gdy jesteśmy na 7 miejscu, bierzemy innego i dajemu mu władzę dykatorską. Trener zmienia 85% kadry i wtapia mecz za meczem. Dla pozoru zwalniamy Paszulewicza i wygrywamy jeden mecz, w PP, i zatrudniamy Dudka. On też przegrywa co się da. Ale to część planu! Przecież inaczej Bartnik po męsku nie pobierałby pensji, tym bardziej że płacimy mu my, Katowiczanie! On na pewno ma plan na ten sezon. A może i awans? Dajmy mu czas. Do 2058 roku…..

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GieKSa znów na koniec karci Górnik

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W przerwie reprezentacyjnej spotkały się drużyny GKS Katowice i Górnik Zabrze. Półtora tygodnia po ligowym Śląskim Klasyku, mogliśmy na Bukowej znów oglądać derbową rywalizację, tym razem w formie meczu kontrolnego.

W 10. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łukowskiego, Arkadiusz Jędrych uderzał głową, ale nad poprzeczką. W 25. minucie GKS miał idealną okazję do zdobycia bramki. Znów po kornerze wykonywanym przez Łukowskiego, piłkę zgrywał Jaroszek, ta po rykoszecie leciała w kierunku bramki, gdzie na wślizgu jeszcze próbował ją wepchnąć do bramki Łukasiak, jednak obrońcy Górnika wybili piłkę z linii bramkowej. Po pół godziny pierwszą okazję miał Górnik – z około 17 metrów uderzał Chłań, ale czujny Rafał Strączek złapał piłkę. W 37. minucie do prostopadłej piłki z chaosu doszedł Eman Marković, który wyszedł sam na sam i płaskim strzałem pokonał Loskę. Chwilę później z kontrą ruszyli katowiczanie, Błąd i Rosołek mieli naprzeciw jednego obrońcę, Maciej zdecydował się na strzał, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 43. minucie ponownie Rosołek uderzał z dystansu, ale bez problemu dla Loski. Do przerwy GKS prowadził posiadając lekką przewagę. Górnik nie zagroził poważnie naszej bramce.

W przerwie trener dokonał kilku zmian w składzie. W 50. minucie po zwodzie uderzał na bramkę Wędrychowski, ale bramkarz bez problemu poradził sobie z tym strzałem. Chwilę później wdzierał się w pole karne Massimo, ale został powstrzymany. W 55. minucie znakomitą okazję miał Zahović, który dostał od Massimo piłkę i z centrum pola karnego uderzał na bramkę, jednak nasz golkiper świetnie interweniował. W 68. minucie Bród podał do Swatowskiego, ten uderzał kąśliwie, ale bramkarz wybił na róg. Po chwili korner wykonywał Rejczyk, a Jędrych uderzał głową, minimalnie niecelnie. W 74. minucie do wybitej przed pole karne piłki dopadł Chłań i strzelił mocno, ale świetnie interweniował nasz golkiper. Po chwili jednak było 1:1, gdy po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył rekonwalescent Barbosa i mocnym strzałem głową doprowadził do wyrównania. W 82. minucie Galan uderzał z dystansu, ale prosto w ręce bramkarza. Trzy minuty przed końcem koronkową akcję przeprowadził… Klemenz z Buksą, a ten pierwszy po odegraniu znalazł się w idealnej sytuacji, jednak po nodze rywala strzelił nad poprzeczką. W 90. minucie katowiczanie przeprowadzili decydującą akcję. Galan podał do Swatowskiego, ten mocno wstrzelił, a na wślizgu Buksa strzelił zwycięską bramkę. Druga połowa była już bardziej wyrównana, a momentami Górnik osiągał lekką przewagę. Jednak to katowiczanie okazali się zwycięzcami i podobnie jak w ligowym klasyku na Nowej Bukowej, w samym końcu strzelili zwycięską bramkę.

3.09.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramka: Marković (37), Buksa (90) – Barbosa (74)
GKS: (I połowa) Strączek – Rogala, Jędrych, Paluszek (8. Jaroszek), Wasielewski, Łukowski – Błąd Bosch, Łukasiak, Marković – Rosołek.
(II połowa) Strączek – Bród, Klemenz, Jędrych, Rogala (60. Trepka), Łukowski (60. Galan) – Wędrychowski, Bosch (60. Milewski), Marković, Rejczyk, – Buksa
Górnik: (wyjściowy skład): Loska – Olkowski, Szcześniak, Pingot, Lukoszek, Chłań, Donio, Goh, Dzięgielewski, Zahović, Massimo. Grali także: Podolski, Tsirogotis, Barbosa.

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna kobiet

Post scriptum ze Słowenii

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Turniej kwalifikacyjny do Ligi Mistrzyń był spełnieniem marzeń – GieKSa wygrała dwa mecze i awansowała do ostatniej rundy eliminacji. Drużyna prezentowała się doskonale i zapewniła sobie przynajmniej cztery kolejne mecze w Europie. Zapraszamy Was do zapoznania się z naszym podsumowaniem wyjazdu do Słowenii, w którym uchylimy trochę „redakcyjnej kuchni”!

  1. Na mecz wyjechaliśmy we wtorkowy poranek w trzy osoby. Do granicy między Austrią i Słowenią czekały nas same autostrady, jednak samo przejście graniczne (widoczne w grafice do tego wpisu) było „doskonale” zabezpieczone – wąska droga, przejazd niemalże przez podwórka okolicznych domów i niespotykane na głównych drogach ostre zakręty.
  2. Przez całą drogę na miejsce towarzyszyły nam pola, głównie kukurydzy. Zgadzało się to z naszymi oczekiwaniami wobec terenów byłej Jugosławii.
  3. Jeszcze tego samego dnia postanowiliśmy wybrać się na oba obiekty – w Radenci i Murskiej Sobocie, co okazało się bardzo dobrym pomysłem. Obiekt w Radenci jest skrzętnie schowany pośród pól kukurydzy i niemal przeoczyliśmy prowadzącą do niego trasę.

    Stadion w Radenci

  4. W drugi dzień udaliśmy się na kawę do popularnej sieci fast foodów i tam szybko okazało się, że niesłusznie oceniliśmy stan postępu technologicznego kraju. Jedzenie dostarczane do stolików było za pomocą robotów, a trawniki kosiły urządzenia bez udziału człowieka.

    Robo-kelner

  5. Następnego dnia odpowiednio wcześniej zameldowaliśmy się na terenie stadionu, dostrzegając przy tym minusy – murawa była bardzo nierówna i zupełnie zniszczona w polach bramkowych. Same zawodniczki przyznawały, że dało się to odczuć, ale nikt na to przesadnie nie narzekał.
  6. Odbiór akredytacji był pierwszym sygnałem, że z językami obcymi wcale nie jest w Słowenii tak kolorowo. Jak się później okazało, pani ochroniarz chciała dopytać czy jesteśmy z klubowych mediów. Koniec końców wspólnymi wysiłkami udało się wszystko wytłumaczyć i odebrać kolorowe plakietki.
  7. Niezastąpiony ojciec Katarzyny Nowak zjawił się z przygotowaną flagą-banerem. Los chciał, że idealnie wpasowała się swoimi wymiarami w wielkość sektora, przez co prezentowała się jeszcze lepiej. Wraz z dopingiem kilkunastu gardeł pozwoliło to stworzyć namiastkę atmosfery godnej meczu Mistrzyń Polski.

    Flaga rozwieszana przez kibiców podczas turnieju w Słowenii

  8. Mecz półfinałowy wygraliśmy bardzo pewnie, co potwierdziła Karolina Koch, choć upał i narastająca bezradność Kazachstanek znacząco wpłynęły na intensywność starcia w drugiej połowie. Piłkarki w doskonałych humorach podeszły pod trójkolorowy sektor, a ich nastrój znalazł także odzwierciedlenie w pomeczowych wywiadach.
  9. W trakcie podróży na drugi półfinał (w Murskiej Sobocie) padło zasadne pytanie dotyczące wyboru jadłodajni. Z pomocą przyszedł jednak szyld na stadionie, bowiem sponsorem głównym i tytularnym kobiecej drużyny jest pizzeria „Nona”, co po polsku oznacza dosłownie pizzerię „Babcia”.
  10. Przejście spod stadionu Mury do restauracji jest spacerem przez niemal całe miasto, czyli… nieco ponad 2 kilometry. Już z daleka można było zauważyć, że dla właściciela jest to coś więcej, niż tylko sponsoring. Obok restauracji znaleźć można wielką piłkę z herbem ZNK Mury, przy wejściu stoi Puchar Kraju, a w samym menu jest kilka fotografii drużyny.

    Gostilna-Pizzeria Nona, sponsor tytularny ZNK Mury

  11. Jedzenie było, jak na Babcię przystało, wyśmienite i mogliśmy w doskonałych nastrojach powrócić do piłkarskich emocji. Na stadion większość kibiców przemieszczała się pieszo, co w połączeniu z ich czarno-białym ubiorem tworzyło ładny dla oka efekt.
  12. Sklep Mury zlokalizowany jest w zewnętrznej części trybuny. Choć produktów nie jest zbyt wiele, są dobrej jakości i ładnie zaprojektowane. Niemałą część stanowiły produkty skierowane do młodszych kibiców, którzy w licznej grupie pojawili się na meczu swojej drużyny.
  13. Doping po stronie ZNK Mury prowadził samotny ultras, który przez pełne 90 minut wołał „tri, štiri, Mura!” doprowadzając wszystkich do śmiechu, ale i granic cierpliwości. Zadbał także o oprawę pirotechniczną, odpalając świecę dymną. Na stadionie pojawiło się około 1000 osób, jednak to niewielka grupa ze Słowacji okazała się głośniejsza, wnosząc bęben i wuwuzelę.

    Stadion ZNK Mura, trybuna za bramką

  14. Sam stadion jest zgrabny, choć przejścia są niewielkie i przy otwarciu jedynego punktu gastronomicznego powodowało to zatory.
  15. Po emocjonującym starciu porozmawialiśmy z jedną ze zwyciężczyń, czyli Joanną Olszewską, która niedawno dołączyła do lokalnej drużyny i z marszu stała się kluczową zawodniczką. Ucieszyła się z faktu, że w Katowicach nadal jest ciepło wspominana, jednak nie zamierzała przez to ułatwiać zadania swoim byłym koleżankom.
  16. Między meczami odwiedziliśmy Soboski Grad, czyli pałac w samym centrum miasta, który jednak lata świetności ma już za sobą. Obok niego znajdował się zadbany park i pomnik upamiętniający wydarzenia z czasów II Wojny Światowej. Ewidentnie Słoweńcy mają jeszcze przed sobą problem związany z dekomunizacją (dopisek – kosa).

    Pomnik upamiętniający poległych żołnierzy

  17. Kwestie spacerów po okolicznych terenach są mocno dyskusyjne, bowiem każdy chodnik jest też drogą rowerową, po której mogą (a w zasadzie muszą) poruszać się także motorowery i skutery.
  18. W jeden dzień zwiedziliśmy całą główną ulicę, jednak mimo niewielkich rozmiarów miasto posiada kilka miejsc wartych odwiedzenia.
  19. Ciekawym punktem na gastronomicznej mapie Murskiej Soboty jest „Bunker”, czyli postapokaliptyczny bar. W Polsce rzadko można spotkać tak klimatyczny wystrój, dodatkowo połączony z doskonałą kuchnią.
  20. W tak zwanym międzyczasie udaliśmy się także do hotelu, w którym zamieszkały przyjezdne drużyny. Zawodniczki miały bardzo komfortowe warunki i niezbędne zaplecze, a wokół były liczne parki i inne miejsca do zabicia nudy. Celem naszych odwiedzin było przeprowadzenie wywiadu z Klaudią Słowińską, czego efekty już niedługo ukażą się na naszej stronie.
  21. Przed weekendem nasi sąsiedzi na szczęście już się wymeldowali, bowiem emocje w meczu z Radomiakiem nam się udzieliły i po strzelonych bramkach zdarzyło się nam zakłócić ciszę nocną. Brawo drużyna!
  22. W sobotę nadszedł czas na mecz o 3. miejsce i kosztował on nas naprawdę wiele w kwestii emocjonalnej – przez godzinę gry zdążyliśmy się porządnie wynudzić.

    Autokar Spartaka Myjava

  23. Największą atrakcję postanowiła zapewnić sędzia, w dość kontrowersyjny sposób prowadząca spotkanie. Po jednym z incydentów odesłała na trybuny fizjoterapeutę Spartaka Myjava, który do końca meczu wygłaszał swoje komentarze dotyczące sędziowania.
  24. W ostatniej akcji meczu BIIK Shymkent zdobył bramkę i doprowadził Słowaczki do rozpaczy, długo nie mogły się po tym pozbierać. Jeden z kibiców z frustracji rzucił swoim bębnem na murawę, na szczęście nie wyrządzając nikomu krzywdy. Ostatecznie dość szybko go odzyskał od ochrony.
  25. Chcieliśmy przed wyjazdem odwiedzić festiwal balonów, który miał budzić zainteresowanie na całym świecie. Problemem okazała się pogoda, która zmusiła organizatorów do odwołania wydarzenia, więc nic z naszych planów nie wyszło.

    Jezioro Sobosko, na drugim brzegu teren festiwalowy

  26. Skończyło się na rzucie oka na sztuczne jezioro pozostałe po żwirowni, w którym woda była bardzo przejrzysta. Wszystko znajdowało się niedaleko autostrady.
  27. Deszcze nie zamierzały ustąpić, więc pojawiliśmy się na stadionie Fazanerija (po polsku: Bażantarnia) na dwie godziny przed finałem. Kilka minut po naszym wejściu rozpętała się prawdziwa ulewa i byliśmy sobie wdzięczni za ten pomysł.

    Zawodniczki wychodzą na finał turnieju

  28. Na sektorze wywieszono trójkolorową flagę z podpisami piłkarek oraz pokazaną wyżej „Fans on tour”, co wzbudziło niemałe zainteresowanie na trybunach. Kibice gospodyń byli jednak bardzo sympatyczni, dołączając nawet do wspólnych zdjęć.
  29. GieKSa zupełnie kontrolowała to spotkanie, a gdyby nie Joanna Olszewska i niezliczone spalone, spokojnie moglibyśmy zamknąć mecz już w pierwszej połowie. Z każdą sekundą byliśmy bliżej triumfu, ale też i zatopienia obiektu, bowiem deszcz jedynie się nasilał.
  30. Na całe szczęście nie było potrzeby przerwania meczu, a GieKSa uzyskała upragniony awans. Tytuł na relację podrzucił kilka dni temu redaktor Shellu – GieKSa Pa(n)ny!
  31. Historyczny sukces piłkarki świętowały wraz z kibicami, całkowicie zagłuszając pustoszejący stadion. Europa da się lubić!
  32. Na meczu zameldował się prezes Sławomir Witek, który był pod wrażeniem determinacji fanów podążających za drużyną oraz wyników obu sekcji piłkarskich w tym tygodniu.
  33. Oprócz kibiców gospodyń, sukcesu pogratulował nam także sam właściciel pizzerii Nona – naprawdę sympatyczny gest i ciepło będziemy wspominać nasz pobyt w tym regionie.

    Świętowanie zwycięstwa w finale

  34. Na bocznym boisku zebrało się już pół centymetra deszczu, gdy jeszcze przeprowadzaliśmy krótkie (ze względu na warunki atmosferyczne) wywiady z zawodniczkami oraz trener Karoliną Koch.
  35. Opuszczenie zalewającego się stadionu nie należało do najłatwiejszych, jednak piłkarki (w szczególności rozśpiewana Kinga Seweryn) były zbyt uradowane, by im to przeszkadzało.
  36. Zespół udał się do hotelu na imprezę zasłużony odpoczynek, a my wyruszyliśmy w drogę powrotną do Katowic. Ta zdawała się przebiegać znacznie szybciej, w końcu wracaliśmy po zobaczeniu dwóch doskonałych występów GieKSy.
  37. W niedzielę odbyło się losowanie trzeciej rundy eliminacyjnej, a w niej przyjdzie nam zmierzyć się 11 i 18 września z holenderskim FC Twente. Pierwszy mecz zagramy u siebie na Arenie Katowice. Bądźcie tam razem z uKochanymi, bo zasłużyły na wsparcie! Zadanie będzie niezwykle trudne, ale gramy do końca!

Do zobaczenia na meczach GKS Katowice w europejskich pucharach!

Za wszystkie teksty, wywiady, zdjęcia, wideo, relacje i inne medialne materiały na naszej stronie z turnieju na Słowenii odpowiadał redaktor Fonfara, który był wspierany przez redaktora Flifena. Pozostałe dwie osoby pojechały typowo turystycznie-kibicowsko, a za całą pracę i relacjonowanie przygody uKochanych w Europie podziękowania należą się wyżej wymienionym. – dopisek od kosy.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga