Piłka nożna
[LIVE] GKS Katowice – Warta Poznań
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Galeria Piłka nożna
Kurczaki odleciały z trzema punktami
Piłka nożna kobiet
1/8 finału dla Katowic
Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.
Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.
W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.
Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek, a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.
GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.




19Scorpion64
27 października 2018 at 18:28
JAK KOMENTATOR MOWI ZE ONI BIEGAC NIE UMIA BO MAJA CO 3 DNI MECZ TO NIECH KURWA NIE JADA NA WYJAZD DAJA WALKOWER I ZAPIERDALAC NASTEPNY MECZ PRZECIEZ TEGO SIE KURWA NIE DA OGLADAC SZKODA MI TYCH CO TAM SIEDZA NA TRYBUNIE!! DOBRZE ZA BAJTLOWI WIECZOR POSWIECILEM A NIE PILKARZA KURWA WAWRZYNIAK REPREZENTANT BYLY A DNO JAK HUJ LISOWSKI DNO W HUJ A IDZCIE W HUJ!!
GKS JASTRZĘBIE
27 października 2018 at 18:28
Brawo warta jazda z cyganami druga liga czeka jakoś was mało w blaszaku tacy kibice
Zyga
27 października 2018 at 18:41
A wy co 500 na trybunie ekipa h…… warta razem z kurczakami
PanGoroli
27 października 2018 at 18:32
tu na gwałt potrzebny jest fachowiec, który poskleja tą sekcję na tyle, by była jakaś szansa na utrzymanie. Panie prezesie, do roboty! Na co Pan czeka? Eksperyment z Bartnikiem w tej chwili zabija piłkę w Katowicach…
Realnie
27 października 2018 at 18:35
Janicki do szatni i porządek z chujami. Piszcie więcej kartek z życzeniami!!! Bartnik do dymisji!!!
BANan
27 października 2018 at 18:38
Narzekali na Goncerza, Zejdlera i Fosmanczyka to mają Piesio, Pawełka i Wawrzynczaka.
obik1980
27 października 2018 at 18:38
Kuźwa Mac hokeiści wygrywają mecz za meczem a te dupy wołowe przegrywają mecz za meczem
obik1980
27 października 2018 at 18:40
Tamci mimo że dawali dupy pod innym pretekstem ale przynajmniej trzymali jakiś fason a ci to już grają poziom 3 ligi zderzenie z 1 liga
obik1980
27 października 2018 at 18:42
Nie zdziwi się jak bydzie 0:5
pan Panagorola
27 października 2018 at 18:46
Dudek pewnie ma mokro w stringach…a po meczu Panu już dziękujemy!
19Scorpion64
27 października 2018 at 18:56
KURWA CO WY PISZECIE TU NAWET GUARDIOLA I MURINIO BY HUJA ZROBILA Z HUJA NIC NIE UKRECISZ TU NIE MA KIM GRAC ONI NIE BIEGAJA ONI NIE UMIA NAWET 3 PODAN KLEPNAC TU BY TRZEBA BYLA ZAS WYJEBAC I ZAS SKLEJAC SKLAD
PanGoroli
27 października 2018 at 19:03
Mnie normalnie żal tych młodych chłopaków, że w takie gówno wpadli. To może być skaza na całej ich przyszłej karierze. Najpierw Dyzma, nie trener, a teraz pewnie im się najbardziej oberwie, choć główni winowajcy obecnego stanu są gdzie indziej. To normalne, ze przyjęli ofertę od GieKSy, ale niektórzy z nich w ogóle nie powinni byli się w tym klubie znaleźć. Wielu z nich na tym etapie swojej kariery po prostu nie są na to gotowi.
Oj, ale by się teraz tu taki Mandrysz przydal… Bartnik, ty głąbie!
Oberschlesien
27 października 2018 at 19:10
za paszula to przynajmniej walka byla i odrobina ambicji,,,,to co teraz jest to juz sabotaz,,,,ten ciul z leglej dalej jest kapitanem ????? JESLI TAK TO dUDI ale ty nie masz czego w naszym klubie szukac..
PanGoroli
27 października 2018 at 19:16
My dobrego dyrektora sportowego potrzebujemy JUŻ TERRAZ! Obecny skład daje niewielką szansę na utrzymanie, a Bartnik pokazał, ze nie zna się na skautingu i nie potrafi ocenic wartości zawodnika. Nie wierzę, że jest w stanie tej zimy naprawić swoje błędy z ostatnich miesięcy. W tej chwili GieKSa to dla mnie murowany kandydat do spdaku i ciężka walka o utrzymanie w 2 lidze w przyszłym roku.
Ja
27 października 2018 at 19:17
Jazda z tymi kurwami wypierdolic wszystkich zaorac to w chuj i zacząć od X klasy
PANIE KRUPAKURWA JAK JA BYM TAK ROBIŁ W ROVOCIE TO DAWNO BYM WYLECIAŁ CO DALEJ KURWA ROBI TUBREN ZARZĄD
KURSA KURSA KURWA
Szop
27 października 2018 at 19:26
Dajmy Dudkowi czas 5-6 lat i się ogarnie
Bce
27 października 2018 at 19:27
Wypierdalac wszyscy
Irek
27 października 2018 at 19:32
Może nasi kopacze maja treme bo są w tv
obik1980
27 października 2018 at 19:48
Jaka skaza na zawodników jest za przyjście. To ewidentnie grają za ustawka u buka, żeby zarobić i się narobić. Kuźwa takie pieprzone że psychiki nie wytrzymuje itp. Dam wam przykład kiedy można trzymać graczy we grze jak hokeiści nasi grali w Bytomiu i wygrali 1:8,szybko prowadzili i gładko a trener ich motywować żeby się nie rozluznili i wygrali wysoko.
obik1980
27 października 2018 at 19:51
Runda ta zimowa na straty. Na wiosnę rewanzowa i walka o utrzymanie. Mam nadzieję że utrzymanie będzie. Bartnik i prezes do zwolnienia
Berol
27 października 2018 at 19:53
na szczescie sie nie znęcali i tylko 2-0 pykli tych ciuli w naszych koszulkach .Horror show trwa
Grzegorz
27 października 2018 at 20:05
Na szczęście w tym sezonie już niżej nie będziemy. Zostaje tylko walka o utrzymanie choć z taką dyspozycją wkładów będzie to bardzo ciężkie. Kupuje karnety co roku i co roku się łudzę ale widocznie już taki los GieKSiarzy pod rządami obecnych właścicieli.
obik1980
27 października 2018 at 20:19
Miałem w planach wybrać się na jakiś mecz wziąść żonę i córki żeby zobaczyły jak jest na meczu. Ale z takimi jajcarzami jak grają nie wybiorę się na razie
ZSH1906
27 października 2018 at 20:29
Cygański tabor znowu wpiermandol ???? Nie twierdzę, że Zagłębie utrzyma się w Ekstraklasie, ale nawet jak spadnie, to z wami nie zagra łamagi ze zbukowej ????
xxx
27 października 2018 at 22:19
Banda amatorów! skleić najlepszych chłopaków z boisk osiedlowych w Katowicach i lepiej będą grać niż te miernoty !! przecież to jest hańba co oni grają ! Zedrzeć z nich koszulki po następnym meczu u siebie i spuścić wpierdol !
Zorientowany
27 października 2018 at 23:44
Teraz jest już po herbacie. Zmiany były możliwe przed wyborami. Krupa ma następną kadencję i niczego nie będzie zmieniał a my możemy sobie ponarzekać. Bartnik nie szuka żadnych piłkarzy nie mówiąc już o talentach, on po prostu czeka na telefon menedżera i ewentualnie zetknie w statystyki piłkarza. Skouting w GKS nie istnieje nikt się tutaj na tym nie zna czego efektem są przypadkowo zatrudniani „gracze”.
oldskul
28 października 2018 at 00:29
Spoko maroko wesoły Tadzio i Marcinek mają wszystko pod kontrolą i na pewno wiedzą co robią.
GieKSiorz
28 października 2018 at 00:36
No i fajnie.nie chciało się awansować,nic nie jest dane raz na zawsze,2 liga welcome, jebie mnie już ten syf.Gieksa była kiedyś teraz to żenada i kurwidolek do cyckania
Łukasz
28 października 2018 at 00:59
Spoko. Masz dyrektor sportowy przecież wie co robi. Myślę że to jego chytry plan- najpierw pokazać wszystkim przeciwnikom w lidze że jesteśmy kompletnymi frajerami: Wyrzucamy trenera gdy jesteśmy na 7 miejscu, bierzemy innego i dajemu mu władzę dykatorską. Trener zmienia 85% kadry i wtapia mecz za meczem. Dla pozoru zwalniamy Paszulewicza i wygrywamy jeden mecz, w PP, i zatrudniamy Dudka. On też przegrywa co się da. Ale to część planu! Przecież inaczej Bartnik po męsku nie pobierałby pensji, tym bardziej że płacimy mu my, Katowiczanie! On na pewno ma plan na ten sezon. A może i awans? Dajmy mu czas. Do 2058 roku…..