Prezentujemy zapis tekstowy konferencji prasowej przed spotkaniem GKS Katowice ze Śląskiem Wrocław, w której udział wzięli trener Rafał Górak oraz Marcin Wasielewski.
Wszystkie bilety zostały wyprzedane. Podczas meczu kontynuowana będzie inicjatywa fundacji „Oko w oko z rakiem” i firmy SUPERBET – za każdą bramkę przekaże 1000 złotych na konto fundacji! Podczas meczu prowadzona będzie zbiórka dla chłopca z Imielina.
Rafał Górak: Przerwa reprezentacyjna ma różne aspekty. Czasem bardziej chcemy popracować, poprawić np. element motoryczny. My tą drugą inaczej wykorzystaliśmy. Daliśmy dłuższy czas na wyleczenie urazów, które nie były może poważne, ale istotne. Z tego się cieszę, że w tym mikrocyklu już większość piłkarzy uczestnicy. Nie graliśmy żadnej gry kontrolnej, tylko we własnym gronie, korzystając również z pomocy akademii – pięciu jej zawodników wzięło w tym udział. Cieszę się, że mogłem ich zobaczyć. Teraz koncentracja. Mecz z wicemistrzem Polski, z drużyną uznaną na rynku. Podchodzimy do tego spotkania poważnie, jak zresztą do każdego. Śląsk ma znikomą ilość punktów i na pewno jest tam ogromna determinacja i wola do tego, by te punkty zdobywać. To drużyna o ogromnym potencjale. Sport ma to do siebie, że czasem ktoś nieoczekiwanie na takim miejscu ląduje. Nie stawiamy się w roli faworyta, chcemy mieć swój pomysł na mecz. Śląsk to naprawdę mocny zespół.
Marcin Wasielewski: Wielkie wydarzenie. Wygraliśmy 6:0, padł rekord klubowy… Fajna rzecz. Graliśmy dobrze, zdyscyplinowanie, wypełniliśmy swoje założenia. W oczy rzucała się skuteczność, która w ostatnich meczach był… trochę gorsza. Gdzie mnie trener wystawi, tam dam z siebie 100 proc. i będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Zespół grał bardzo dobrze i ja też na tym zyskałem. Zaliczyłem dwie „asysty” po rzutach karnych. Nic, tylko się cieszyć.
Spodziewacie się większej determinacji Śląska ze względu na nikły dorobek punktowy?
Górak: Zdecydowanie, nawet jestem w stanie się wczuć w rolę wszystkich, którzy we Wrocławiu są. Zdaję sobie sprawę, że na pewno ta chęć wygrania tam jest. Nie damy się zwieść i uśpić, patrząc tylko na tabelę. Śląsk ma dwa zaległe spotkania, może zrobić dużo więcej. Nie będziemy myśleć, że gramy z ostatnią drużyną w tabeli.
Ostatnia wygrana 6:0, wcześniej z Mistrzem Polski. Czy to są oznaki mentalności drużyny?
Tego się nie da zrobić jedną chwilą. To długa i cykliczna praca. Budowanie krok po kroku dyspozycji piłkarskiej. Wykonujemy taką mrówczą pracę, która daje efekty. To są też rzeczy, które już za nami. Musimy patrzeć na to, co przed nami, bo jeszcze nic takiego spektakularnego nie zrobiliśmy.
Wróćmy jeszcze do meczu z Górnikiem. Skąd tak słabe spotkanie?
Zgodzę się, że po straconej drugiej bramce to był nasz najsłabszy moment w Ekstraklasie. Dużo z tego meczu starałem się wyciągnąć. Być może dobrze, że otrzymaliśmy taki cios obuchem, bo to jest jakaś tam nauczka. Nie ma zachwiania emocjonalnego w naszym zespole. Musieliśmy się szybko otrząsnąć. Wyszliśmy z tego i to się dla mnie liczy. Na pewno przyjdą jeszcze trudne momenty. Ważne jest to, żeby po takiej straconej bramce podnieść rękawicę i dalej walczyć o dobry rezultat. Tego mi tylko zabrakło w Zabrzu. Wiemy, gdzie popełniliśmy błąd.
Jaką drogę pokonaliście od pierwszego meczu w Ekstraklasie?
Wasielewski: Jeśli mam być szczery, to niewiele się zmieniło. Poza pierwszą połową z Radomiakiem, gdzie po prostu podeszliśmy nie tak, jakbyśmy tego chcieli. Potem byliśmy już mentalnie przygotowani. Wiedzieliśmy, z czym się liczyć w Ekstraklasie. Chcieliśmy tam wejść, pokazując nasz styl gry. Mamy być stroną dominującą i przeważać. Czasami mecze nie wychodzą, taki jest sport, ale mentalnie jesteśmy bardzo mocni.
Udało się zbudować modę na GKS Katowice.
Każdy kibic, czy jest ich 10, czy 10 000, jest na wagę złota. Kibice nas wspierają i to czuć. Nawet po takim meczu jak z Górnikiem – kibice nie obrócili się o 180 stopni, tylko dostaliśmy wsparcie.
W tym tygodniu na Nowej Bukowej położono murawę. Czujecie podekscytowanie?
Wasielewski: Jestem na tej Bukowej i chcę godnie ten stadion pożegnać. Ma wieloletnią historię i na to zasługuje. W tym momencie skupiam się na tym, co tutaj, a nie na przyszłości.
Górak: Tak jest, to najlepiej powiedziane! Wiemy, że buduje się coś pięknego i nowego. Żeby to miało odpowiedni wymiar, my musimy po prostu dobrze grać i spełniać swoje zadanie. Wszystko ma swój czas. Nadejdzie moment, kiedy spotkamy się na nowym stadionie. Bukowa jest miejscem historycznym. Marcin też tu nie jest krótko, każdy z nas czuje to miejsce. Chcemy jak najwięcej tych meczów tutaj, które zapadną w pamięci kibiców na lata.
dudek
3 marca 2019 at 14:44
Zycze wtopy slonzaki
Oberschlesien
3 marca 2019 at 15:53
jeszcze jakies pytania na temat naszego kapitana wawrzyniaka i reszte szrotu???KASUJCIE DALEJ WPISY PRAWDZIWYCH gIEKSIARZY ; i popierajcie dalej te patologie transerowa
Kopyrtek
3 marca 2019 at 16:00
Już w marcu macie zaklepany spadek. Po wdupsku z Suwałkami czeka Raków, Jastrzębie, Chojniczanka i Odra. Może gdzieś 1 punkt się trafi.
Oberschlesien
3 marca 2019 at 16:04
a czego sie spodziewaliscie ?????ZE wawrzyniak bedzie za Giekse umieral???TE CIUL POSZEDL do Gieksy tylko dlatego ze sie kasa zgadza bo miasto placi regularnie,a on ma nas gleboko w dupie bo za rok juz go tu nie bedzie
Platini
3 marca 2019 at 16:25
W tych zapowiedziach o „innej GieKSie” chodziło o to że skład będzie nowy…. a ja głupi myślałem że oni gre chcą zmienić 🙂
Łukasz
3 marca 2019 at 16:47
Bartnik miej honor…
banik12
3 marca 2019 at 16:48
wakacje w Turcji nie pomogły tym łamagą,w………ć z GieKSy
fridek
3 marca 2019 at 16:52
Z kim oni chcą wygrać jak z Wigrami nie dają rady?
Solski
3 marca 2019 at 17:03
II liga staje się faktem.
Chyba nawet największy optymista po takim czymś stracił jakąkolwiek nadzieję.
W meczu o 6 pkt pokazujemy jesienny poziom.
„Tutaj nie ma co trenować, to trzeba dzwonić” jak powiedział kiedyś klasyk
GieKSiorz
3 marca 2019 at 19:26
Gorolu z syfnowca raus.Gdyby nie Śląsk to byscie w tym ajdrajchu z glodu zdechli,80% goroli robi na ślonsku.wola GieKSa nawet w b klasie niz byc gorolem z ajdrajchu
1964
3 marca 2019 at 19:50
GieKSiorz po jaki grzyb dyskutujesz z tym Prowokatorem.I aldrajch a nie ajdrajch!
GieKSiorz
3 marca 2019 at 21:12
1964 mosz racja,a przepraszom za pomylka;).jesli chodzi o nosz klub krupa i inne szkodniki go zajechaly,cygan poszol do medalikorzy i awans bedzie bo miasto chce,a nos robiom w ciula z awansem,stadionem tyla lot.rzigac mi sie juz chce tym.w rzici to mom,moze jak spadnemy to modym sie klapki na slepiach otworzom