Drużyna Legii w sezonie 2024/25 rozegra największą liczbę spotkań z całej stawki zespołów PKO BP Ekstraklasy – aż 55. Na to składają się mecze w polskiej lidze, europejskich pucharach oraz Pucharze Polski. Najbardziej intensywnymi miesiącami pod tym względem były sierpień (9 rozegranych spotkań), oraz kwiecień – mecz z GieKSą będzie dla Legii siódmym w tym okresie.
Taka liczba spotkań rzutuje na postawę drużyny w rozgrywkach ligowych. Legia zajmuje piątą pozycję z 47 punktami (bilans 13-8-8, bramki 52-38). Goście do trzeciego miejsca tracą 8 punktów, a do lidera 12. Legia jest drużyną własnego stadionu – na boiskach przeciwników zdobyła 17 punktów (bilans 4-5-5, bramki 22-23). Bilans ligowych wyjazdów przedstawia poniższa tabela (pogrubioną czcionką wyróżniono wygrane przez Legię mecze):

W ostatnich trzech spotkaniach ligowych na wyjeździe Legia zmierzyła się kolejno z Motorem, Rakowem i Górnikiem. W meczu z Motorem goście przez pierwsze dwa kwadranse przeważali, ale Motor po wyrównaniu w 37. minucie zaczął śmielej atakować. Początek drugiej połowy wyglądał jak pierwszej minuty meczu: Legia miała sporą przewagę i dwukrotnie prowadziła. Gola na 3:3 Motor strzeli po dobitce rzutu karnego w ostatniej akcji meczu. W spotkaniu z Rakowem Legia przegrywała po 47 minutach gry 0:3. Przy takim prowadzeniu Medaliki oddały inicjatywę gościom i na efekt nie trzeba było długo czekać. W 50. minucie padła pierwsza bramka dla Legii, która coraz bardziej zaczęła przeważać… Drugą bramkę przyjezdni strzelili na pięć minut przed końcem spotkania, jednak Raków nie dał sobie wbić gola dającego remis. W ostatnim wyjazdowym meczu Legia w pierwszej połowie nie miała zbyt wiele do powiedzenia – Górnik osiągnął sporą przewagę, jedna strzelona bramka był najmniejszym wymiarem kary. Drugą połowę obie drużyny rozpoczęły bardzo spokojnie od długich ataków pozycyjnych. Prawie po kwadransie Legia wyrównała, a KSG stracił animusz z pierwszej połowy. W 67. minucie Legia strzeliła drugiego gola i Górnik nie miał specjalnie pomysłu jak wyrównać.
Od 10 kwietnia ubiegłego roku trenerem Legii jest kontrowersyjny Gonçalo Feio. Co jakiś czas, według doniesień medialnych, okazuje się, że dalsza praca z drużyną z Warszawy staje pod znakiem zapytania. Jak na razie pozycja trenera, mimo wszystko, wydaje się być niezagrożona. Oczywiście, może się to zmienić w przypadku braku awansu Legii do europejskich pucharów. Ostatnie doniesienia sprzed około tygodnia mówią, że zarząd Legii już wybrał następcę: zostanie nim Białorusin Aleksiej Szpilewski.
Z 52 bramek strzelonych przez Legię, 9 zdobył Bartosz Kapustka, 7 Marc Gual, a następny na liście z 6 trafieniami jest Luquinhas. Najdokładniej podający to Rúben Vinagre z 5 asystami, Ryōya Morishita z 4 oraz Paweł Wszołek, Luquinhas i Kacper Chodyna z 3 ostatnimi podaniami.
Sytuacja kadrowa ze względu na kontuzje jest mocno komplikowana: najlepszy strzelec gości Bartosz Kapustka doznał urazu kolana i nie zagra do końca sezonu. Najprawdopodobniej również do końca sezonu nie zagra Paweł Wszołek, który naderwał mięsień dwugłowy uda. Z kolei Juergen Elitim we wcześniejszych trzech meczach grał ze złamaną ręką, przeszedł operację i podobno może zagrać w sobotnim meczu. Marc Gual, który na początku kwietnia doznał urazu uda, po rehabilitacji wraca do zdrowia i rozpoczął treningi z drużyną. Podobnie bramkarz Gabriel Kobylak, po przejściu zabiegu stawu skokowego wrócił do treningów. Obrońca Jan Leszczyński zerwał więzadło krzyżowe we wrześniu, do końca sezonu nie pojawi się boisku.
Ze względu na nadmiar kartek nikt z zawodników gości nie pauzuje.
dudek
3 marca 2019 at 14:44
Zycze wtopy slonzaki
Oberschlesien
3 marca 2019 at 15:53
jeszcze jakies pytania na temat naszego kapitana wawrzyniaka i reszte szrotu???KASUJCIE DALEJ WPISY PRAWDZIWYCH gIEKSIARZY ; i popierajcie dalej te patologie transerowa
Kopyrtek
3 marca 2019 at 16:00
Już w marcu macie zaklepany spadek. Po wdupsku z Suwałkami czeka Raków, Jastrzębie, Chojniczanka i Odra. Może gdzieś 1 punkt się trafi.
Oberschlesien
3 marca 2019 at 16:04
a czego sie spodziewaliscie ?????ZE wawrzyniak bedzie za Giekse umieral???TE CIUL POSZEDL do Gieksy tylko dlatego ze sie kasa zgadza bo miasto placi regularnie,a on ma nas gleboko w dupie bo za rok juz go tu nie bedzie
Platini
3 marca 2019 at 16:25
W tych zapowiedziach o „innej GieKSie” chodziło o to że skład będzie nowy…. a ja głupi myślałem że oni gre chcą zmienić 🙂
Łukasz
3 marca 2019 at 16:47
Bartnik miej honor…
banik12
3 marca 2019 at 16:48
wakacje w Turcji nie pomogły tym łamagą,w………ć z GieKSy
fridek
3 marca 2019 at 16:52
Z kim oni chcą wygrać jak z Wigrami nie dają rady?
Solski
3 marca 2019 at 17:03
II liga staje się faktem.
Chyba nawet największy optymista po takim czymś stracił jakąkolwiek nadzieję.
W meczu o 6 pkt pokazujemy jesienny poziom.
„Tutaj nie ma co trenować, to trzeba dzwonić” jak powiedział kiedyś klasyk
GieKSiorz
3 marca 2019 at 19:26
Gorolu z syfnowca raus.Gdyby nie Śląsk to byscie w tym ajdrajchu z glodu zdechli,80% goroli robi na ślonsku.wola GieKSa nawet w b klasie niz byc gorolem z ajdrajchu
1964
3 marca 2019 at 19:50
GieKSiorz po jaki grzyb dyskutujesz z tym Prowokatorem.I aldrajch a nie ajdrajch!
GieKSiorz
3 marca 2019 at 21:12
1964 mosz racja,a przepraszom za pomylka;).jesli chodzi o nosz klub krupa i inne szkodniki go zajechaly,cygan poszol do medalikorzy i awans bedzie bo miasto chce,a nos robiom w ciula z awansem,stadionem tyla lot.rzigac mi sie juz chce tym.w rzici to mom,moze jak spadnemy to modym sie klapki na slepiach otworzom