Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media o meczu dwóch GKS-ów: Zatrzymać GieKSę na E7

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów na temat wieczornego meczu GKS Tychy – GKS Katowice.

1liga.org – Zapowiedź 32. kolejki Fortuna 1 Ligi

[…] GKS Tychy – GKS Katowice, piątek 10 maja, godz. 20:30

Niesłychanie ciekawie zapowiada się spotkanie w Tychach, gdzie gospodarze podejmować będą GKS Katowice. Tyszanie to piąta ekipa w tabeli, która jak wiele innych drużyn walczy o miejsce w czołowej szóstce. Rywalem zespołu prowadzonego przez Dariusza Banasika będzie znakomicie prezentujący się wiosną GKS Katowice. To trzeci zespół w tabeli, który nad GKS-em Tychy ma jednak tylko trzy „oczka” przewagi. Przed nami zatem spotkanie na szczycie, którego stawką jest przysłowiowe „sześć punktów”.

wkatowicach.eu – GKS Katowice w Ekstraklasie? Formalnie to już możliwe. Przed nami derby w Tychach

GKS Katowice będzie mógł zagrać w Ekstraklasie, jeśli tylko pozwolą na to wyniki sportowe. Komisja ds. Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej wydała katowiczanom licencję na występ na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w przyszłym sezonie – 2024/2025. Piłkarze będą walczyć o awans w nadchodzących spotkaniach – derbowym meczu z GKS-em Tychy i budzącym ogromne emocje spotkaniu z Wisłą Kraków przy własnych, pełnych trybunach.

[…] Tyszanie zajmują 5. miejsce w tabeli i tracą dwa oczka do plasującej się na 3. miejscu GieKSy. To powoduje, że piątkowy mecz będzie miał bardzo istotne znaczenie dla układu tabeli na ostatniej prostej sezonu. Podopieczni trenera Dariusza Banasika w ostatnim meczu domowym pokonali 2:0 Zagłębie Sosnowiec. Dzięki temu przerwali serię czterech kolejnych porażek przed własną publicznością. Najwięcej goli w bieżących rozgrywkach strzelili dla tyszan Daniel Rumin (siedem) oraz Bartosz Śpiączka (sześć), czyli byli piłkarze GKS-u Katowice. W piątkowym meczu w składzie naszego rywala z powodu przekroczenia limitu żółtych kartek zabraknie Jakuba Budnickiego oraz Nemanji Nedicia, czyli podstawowych obrońców.

Sędzią głównym meczu będzie Sebastian Jarzębak z Bytomia. Na liniach natomiast staną Sławomir Kowalewski oraz Sebastian Szczotka. Z kolei sędzią technicznym został Leszek Lewandowski. Za analizę VAR odpowiadać będą Marcin Kochanek oraz Marek Opaliński.

Przed nami 24. mecz w historii ligowej rywalizacji ekip z Katowic oraz Tychów. Katowiczanie wygrywali dziewięciokrotnie. W meczu rundy jesiennej zespoły zagrały ze sobą przy Bukowej. O zwycięstwie piłkarzy trenera Góraka zdecydowała bramka Sebastiana Bergiera z 73. minuty. Żaden z graczy GieKSy nie pauzuje w piątkowym meczu z powodu przekroczenia limitu żółtych kartek.

satkurier.pl – GKS vs GKS i Wisła Kraków vs Lechia

[…] Oba GKS-y są w grze o baraże i awans, więc nie będą się oszczędzać. GKS Tychy jest na 5. pozycji z 51 punktami, a GKS Katowice na 3. miejscu z 53 punktami – bardzo mała różnica, choć dogonić wicelidera – Arkę Gdynia (59 punktów) – będzie już trudno. Te drużyny ostatnio spotkały się w styczniu 2024 w Pucharze Polski i wygrał GKS Tychy (1:0), ale wcześniejsze spotkania zwykle wygrywał GKS Katowice. GKS Tychy w ostatniej kolejce przegrał 0:3 z liderem z Gdańska, ale za to Katowice u siebie rozgromiły Stal Rzeszów aż 8:0, więc tym bardziej ten mecz może być ciekawy. Faworytem będzie GKS Katowice, który wygrywając umocni się na 3. miejscu.

kp-gkstychy.pl – #WszyscyNaDerby! Zatrzymać GieKSę na E7

Na to spotkanie trójkolorowi kibice czekają niemal rok, a to oznaczać może tylko jedno – derby Śląska! W piątek, w ramach 32. kolejki Fortuna 1. Ligi podopieczni Dariusza Banasika podejmą przed własnymi kibicami katowicką GieKSę.

[…] Rozpędzeni GieKSiarze zatem są arcytrudnym przeciwnikiem, któremu obowiązkowo przeciwstawić muszą się Trójkolorowi. To przecież derby! W szeregach GKS-u Katowice niezaprzeczalną bronią są dwaj zawodnicy, Sebastian Bergier i Arkadiusz Jędrych, najlepsi strzelcy (13 i 11 zdobytych bramek). Żaden z zawodników GieKSy nie będzie pauzował za kartki w spotkaniu 32. kolejki przy E7.

– Katowice ostatnio notują bardzo dobre wyniki. Wydaje mi się , że jest to spowodowane tym, że bardzo długo pracuje z nimi jeden trener i skład mało się zmienia w przeciągu sezonów. Teraz widać efekty tej stabilizacji i cierpliwości. Sporo doświadczonych zawodników, bardzo wysoki zespół, silny fizycznie. Mają bardzo dobre SFG, dlatego żałujemy, że naszych dwóch obrońców nie będzie mogło wziąć udziału w tym meczu. Musimy zwrócić uwagę na Arkadiusza Jędrycha, z którym miałem okazję pracować w 3. klubach. To środkowy obrońca, który strzela dużo bramek po SFG Sebastiana i na Bergiera, który ma bardzo dobre statystki i te liczby przekłada na gole. Ci zawodnicy często przesądzają o ich zwycięstwach – zauważył Dariusz Banasik.

[…] – Przede wszystkim przed nami trudne spotkanie, ale na tym etapie nie ma łatwych. Gramy mecz derbowy z zespołem GKS-u Katowice. Patrząc na rozgrywki są to dwa zespoły z czołówki. Dzieli nas różnica 2. punktów i w przypadku wygranej przeskakujemy GKS Katowice i mamy bardzo duże szanse na baraże, choć GKS Katowice z pewnością ma podobne cele – powiedział coach Tyszan.

[…] Trener Banasik wraz z tyskim sztabem nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników podczas piątkowych derbów przy Edukacji 7. Po meczu w Gdańsku za kartki ze składu wypada kapitan, Nemanja Nedić i Jakub Budnicki.

– Nie ukrywamy, że przed tym meczem, tak jak jesienią na Bukowej, mamy spore problemy z zestawieniem wyjściowej XI, bo kluczowi zawodnicy nam pauzują za kartki. Pod znakiem zapytania stoi też występ Marko Dijakovicia. Jednak kto by nie wyszedł na boisku musi dać z siebie 120 % w takim istotnym meczu – poinformował szkoleniowiec Tyszan.

Historia spotkań z GKS Katowice

Derbowa historia jest bardzo bogata, a jej pierwsza karta została napisana już w 1973 roku. Od tego czasu GKS Tychy dwadzieścia pięć razy rywalizował  z GKS Katowice. Ostatnich spotkań „Trójkolorowi” nie mogą zaliczyć do udanych, bo tyszanie nie potrafią pokonać „Gieksy” od pięciu meczów. Po raz ostatni pokonaliśmy katowiczan w 2019 roku i była to pełna deklasacja, bo przed własną publicznością GKS zwyciężył aż 4-0.

Bilans: 25 meczów, 7 zwycięstw, 7 remisów, 11 porażek, bramki 24-38.

dziennikzachodni.pl – GKS Katowice: Do Tychów pojedzie 1.200 kibiców, na Wisłę Kraków przyjdą tłumy

GKS Katowice szykuje się do fascynującego finiszu rozgrywek piłkarzy i piłkarek. W najbliższych kolejkach zapowiadają się świetne wyniki frekwencji na trybunach.

O takim finiszu ligi na Bukowej marzono od lat. Seria sezonów, w których emocje kończyły się przedwcześnie, frustrowały kibiców. Tym razem na brak emocji nie mogą narzekać. Na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego przed zespołem Rafała Góraka otwarte są wszystkie warianty: od bezpośredniego awansu, przez grę w barażu z każdego z możliwych miejsc, po wypadnięcie z czołowej szóstki.

W ostatnich trzech spotkaniach GieKSa zagra z trzema bezpośrednimi rywalami: w najbliższy piątek o 20.30 rozpoczną mecz wyjazdowy z piątym w tabeli imiennikiem z Tychów, w sobotę 18 maja o 17.30 u siebie zmierzą się z szóstą obecnie Wisłą Kraków, a na koniec w niedzielę 26 maja o 15 z wiceliderującą dziś Arką Gdynia.

– Trzy mecze jak trzy finały. Nie widzę jednak w zespole rosnącej presji, raczej świadomość szansy jaką udało się wypracować – mówi prezes klubu Krzysztof Nowak.

W Tychach drużynę wspierać będzie 1.200 fanów.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GieKSa znów na koniec karci Górnik

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W przerwie reprezentacyjnej spotkały się drużyny GKS Katowice i Górnik Zabrze. Półtora tygodnia po ligowym Śląskim Klasyku, mogliśmy na Bukowej znów oglądać derbową rywalizację, tym razem w formie meczu kontrolnego.

W 10. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łukowskiego, Arkadiusz Jędrych uderzał głową, ale nad poprzeczką. W 25. minucie GKS miał idealną okazję do zdobycia bramki. Znów po kornerze wykonywanym przez Łukowskiego, piłkę zgrywał Jaroszek, ta po rykoszecie leciała w kierunku bramki, gdzie na wślizgu jeszcze próbował ją wepchnąć do bramki Łukasiak, jednak obrońcy Górnika wybili piłkę z linii bramkowej. Po pół godziny pierwszą okazję miał Górnik – z około 17 metrów uderzał Chłań, ale czujny Rafał Strączek złapał piłkę. W 37. minucie do prostopadłej piłki z chaosu doszedł Eman Marković, który wyszedł sam na sam i płaskim strzałem pokonał Loskę. Chwilę później z kontrą ruszyli katowiczanie, Błąd i Rosołek mieli naprzeciw jednego obrońcę, Maciej zdecydował się na strzał, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 43. minucie ponownie Rosołek uderzał z dystansu, ale bez problemu dla Loski. Do przerwy GKS prowadził posiadając lekką przewagę. Górnik nie zagroził poważnie naszej bramce.

W przerwie trener dokonał kilku zmian w składzie. W 50. minucie po zwodzie uderzał na bramkę Wędrychowski, ale bramkarz bez problemu poradził sobie z tym strzałem. Chwilę później wdzierał się w pole karne Massimo, ale został powstrzymany. W 55. minucie znakomitą okazję miał Zahović, który dostał od Massimo piłkę i z centrum pola karnego uderzał na bramkę, jednak nasz golkiper świetnie interweniował. W 68. minucie Bród podał do Swatowskiego, ten uderzał kąśliwie, ale bramkarz wybił na róg. Po chwili korner wykonywał Rejczyk, a Jędrych uderzał głową, minimalnie niecelnie. W 74. minucie do wybitej przed pole karne piłki dopadł Chłań i strzelił mocno, ale świetnie interweniował nasz golkiper. Po chwili jednak było 1:1, gdy po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył rekonwalescent Barbosa i mocnym strzałem głową doprowadził do wyrównania. W 82. minucie Galan uderzał z dystansu, ale prosto w ręce bramkarza. Trzy minuty przed końcem koronkową akcję przeprowadził… Klemenz z Buksą, a ten pierwszy po odegraniu znalazł się w idealnej sytuacji, jednak po nodze rywala strzelił nad poprzeczką. W 90. minucie katowiczanie przeprowadzili decydującą akcję. Galan podał do Swatowskiego, ten mocno wstrzelił, a na wślizgu Buksa strzelił zwycięską bramkę. Druga połowa była już bardziej wyrównana, a momentami Górnik osiągał lekką przewagę. Jednak to katowiczanie okazali się zwycięzcami i podobnie jak w ligowym klasyku na Nowej Bukowej, w samym końcu strzelili zwycięską bramkę.

3.09.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramka: Marković (37), Buksa (90) – Barbosa (74)
GKS: (I połowa) Strączek – Rogala, Jędrych, Paluszek (8. Jaroszek), Wasielewski, Łukowski – Błąd Bosch, Łukasiak, Marković – Rosołek.
(II połowa) Strączek – Bród, Klemenz, Jędrych, Rogala (60. Trepka), Łukowski (60. Galan) – Wędrychowski, Bosch (60. Milewski), Marković, Rejczyk, – Buksa
Górnik: (wyjściowy skład): Loska – Olkowski, Szcześniak, Pingot, Lukoszek, Chłań, Donio, Goh, Dzięgielewski, Zahović, Massimo. Grali także: Podolski, Tsirogotis, Barbosa.

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna kobiet

Post scriptum ze Słowenii

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Turniej kwalifikacyjny do Ligi Mistrzyń był spełnieniem marzeń – GieKSa wygrała dwa mecze i awansowała do ostatniej rundy eliminacji. Drużyna prezentowała się doskonale i zapewniła sobie przynajmniej cztery kolejne mecze w Europie. Zapraszamy Was do zapoznania się z naszym podsumowaniem wyjazdu do Słowenii, w którym uchylimy trochę „redakcyjnej kuchni”!

  1. Na mecz wyjechaliśmy we wtorkowy poranek w trzy osoby. Do granicy między Austrią i Słowenią czekały nas same autostrady, jednak samo przejście graniczne (widoczne w grafice do tego wpisu) było „doskonale” zabezpieczone – wąska droga, przejazd niemalże przez podwórka okolicznych domów i niespotykane na głównych drogach ostre zakręty.
  2. Przez całą drogę na miejsce towarzyszyły nam pola, głównie kukurydzy. Zgadzało się to z naszymi oczekiwaniami wobec terenów byłej Jugosławii.
  3. Jeszcze tego samego dnia postanowiliśmy wybrać się na oba obiekty – w Radenci i Murskiej Sobocie, co okazało się bardzo dobrym pomysłem. Obiekt w Radenci jest skrzętnie schowany pośród pól kukurydzy i niemal przeoczyliśmy prowadzącą do niego trasę.

    Stadion w Radenci

  4. W drugi dzień udaliśmy się na kawę do popularnej sieci fast foodów i tam szybko okazało się, że niesłusznie oceniliśmy stan postępu technologicznego kraju. Jedzenie dostarczane do stolików było za pomocą robotów, a trawniki kosiły urządzenia bez udziału człowieka.

    Robo-kelner

  5. Następnego dnia odpowiednio wcześniej zameldowaliśmy się na terenie stadionu, dostrzegając przy tym minusy – murawa była bardzo nierówna i zupełnie zniszczona w polach bramkowych. Same zawodniczki przyznawały, że dało się to odczuć, ale nikt na to przesadnie nie narzekał.
  6. Odbiór akredytacji był pierwszym sygnałem, że z językami obcymi wcale nie jest w Słowenii tak kolorowo. Jak się później okazało, pani ochroniarz chciała dopytać czy jesteśmy z klubowych mediów. Koniec końców wspólnymi wysiłkami udało się wszystko wytłumaczyć i odebrać kolorowe plakietki.
  7. Niezastąpiony ojciec Katarzyny Nowak zjawił się z przygotowaną flagą-banerem. Los chciał, że idealnie wpasowała się swoimi wymiarami w wielkość sektora, przez co prezentowała się jeszcze lepiej. Wraz z dopingiem kilkunastu gardeł pozwoliło to stworzyć namiastkę atmosfery godnej meczu Mistrzyń Polski.

    Flaga rozwieszana przez kibiców podczas turnieju w Słowenii

  8. Mecz półfinałowy wygraliśmy bardzo pewnie, co potwierdziła Karolina Koch, choć upał i narastająca bezradność Kazachstanek znacząco wpłynęły na intensywność starcia w drugiej połowie. Piłkarki w doskonałych humorach podeszły pod trójkolorowy sektor, a ich nastrój znalazł także odzwierciedlenie w pomeczowych wywiadach.
  9. W trakcie podróży na drugi półfinał (w Murskiej Sobocie) padło zasadne pytanie dotyczące wyboru jadłodajni. Z pomocą przyszedł jednak szyld na stadionie, bowiem sponsorem głównym i tytularnym kobiecej drużyny jest pizzeria „Nona”, co po polsku oznacza dosłownie pizzerię „Babcia”.
  10. Przejście spod stadionu Mury do restauracji jest spacerem przez niemal całe miasto, czyli… nieco ponad 2 kilometry. Już z daleka można było zauważyć, że dla właściciela jest to coś więcej, niż tylko sponsoring. Obok restauracji znaleźć można wielką piłkę z herbem ZNK Mury, przy wejściu stoi Puchar Kraju, a w samym menu jest kilka fotografii drużyny.

    Gostilna-Pizzeria Nona, sponsor tytularny ZNK Mury

  11. Jedzenie było, jak na Babcię przystało, wyśmienite i mogliśmy w doskonałych nastrojach powrócić do piłkarskich emocji. Na stadion większość kibiców przemieszczała się pieszo, co w połączeniu z ich czarno-białym ubiorem tworzyło ładny dla oka efekt.
  12. Sklep Mury zlokalizowany jest w zewnętrznej części trybuny. Choć produktów nie jest zbyt wiele, są dobrej jakości i ładnie zaprojektowane. Niemałą część stanowiły produkty skierowane do młodszych kibiców, którzy w licznej grupie pojawili się na meczu swojej drużyny.
  13. Doping po stronie ZNK Mury prowadził samotny ultras, który przez pełne 90 minut wołał „tri, štiri, Mura!” doprowadzając wszystkich do śmiechu, ale i granic cierpliwości. Zadbał także o oprawę pirotechniczną, odpalając świecę dymną. Na stadionie pojawiło się około 1000 osób, jednak to niewielka grupa ze Słowacji okazała się głośniejsza, wnosząc bęben i wuwuzelę.

    Stadion ZNK Mura, trybuna za bramką

  14. Sam stadion jest zgrabny, choć przejścia są niewielkie i przy otwarciu jedynego punktu gastronomicznego powodowało to zatory.
  15. Po emocjonującym starciu porozmawialiśmy z jedną ze zwyciężczyń, czyli Joanną Olszewską, która niedawno dołączyła do lokalnej drużyny i z marszu stała się kluczową zawodniczką. Ucieszyła się z faktu, że w Katowicach nadal jest ciepło wspominana, jednak nie zamierzała przez to ułatwiać zadania swoim byłym koleżankom.
  16. Między meczami odwiedziliśmy Soboski Grad, czyli pałac w samym centrum miasta, który jednak lata świetności ma już za sobą. Obok niego znajdował się zadbany park i pomnik upamiętniający wydarzenia z czasów II Wojny Światowej. Ewidentnie Słoweńcy mają jeszcze przed sobą problem związany z dekomunizacją (dopisek – kosa).

    Pomnik upamiętniający poległych żołnierzy

  17. Kwestie spacerów po okolicznych terenach są mocno dyskusyjne, bowiem każdy chodnik jest też drogą rowerową, po której mogą (a w zasadzie muszą) poruszać się także motorowery i skutery.
  18. W jeden dzień zwiedziliśmy całą główną ulicę, jednak mimo niewielkich rozmiarów miasto posiada kilka miejsc wartych odwiedzenia.
  19. Ciekawym punktem na gastronomicznej mapie Murskiej Soboty jest „Bunker”, czyli postapokaliptyczny bar. W Polsce rzadko można spotkać tak klimatyczny wystrój, dodatkowo połączony z doskonałą kuchnią.
  20. W tak zwanym międzyczasie udaliśmy się także do hotelu, w którym zamieszkały przyjezdne drużyny. Zawodniczki miały bardzo komfortowe warunki i niezbędne zaplecze, a wokół były liczne parki i inne miejsca do zabicia nudy. Celem naszych odwiedzin było przeprowadzenie wywiadu z Klaudią Słowińską, czego efekty już niedługo ukażą się na naszej stronie.
  21. Przed weekendem nasi sąsiedzi na szczęście już się wymeldowali, bowiem emocje w meczu z Radomiakiem nam się udzieliły i po strzelonych bramkach zdarzyło się nam zakłócić ciszę nocną. Brawo drużyna!
  22. W sobotę nadszedł czas na mecz o 3. miejsce i kosztował on nas naprawdę wiele w kwestii emocjonalnej – przez godzinę gry zdążyliśmy się porządnie wynudzić.

    Autokar Spartaka Myjava

  23. Największą atrakcję postanowiła zapewnić sędzia, w dość kontrowersyjny sposób prowadząca spotkanie. Po jednym z incydentów odesłała na trybuny fizjoterapeutę Spartaka Myjava, który do końca meczu wygłaszał swoje komentarze dotyczące sędziowania.
  24. W ostatniej akcji meczu BIIK Shymkent zdobył bramkę i doprowadził Słowaczki do rozpaczy, długo nie mogły się po tym pozbierać. Jeden z kibiców z frustracji rzucił swoim bębnem na murawę, na szczęście nie wyrządzając nikomu krzywdy. Ostatecznie dość szybko go odzyskał od ochrony.
  25. Chcieliśmy przed wyjazdem odwiedzić festiwal balonów, który miał budzić zainteresowanie na całym świecie. Problemem okazała się pogoda, która zmusiła organizatorów do odwołania wydarzenia, więc nic z naszych planów nie wyszło.

    Jezioro Sobosko, na drugim brzegu teren festiwalowy

  26. Skończyło się na rzucie oka na sztuczne jezioro pozostałe po żwirowni, w którym woda była bardzo przejrzysta. Wszystko znajdowało się niedaleko autostrady.
  27. Deszcze nie zamierzały ustąpić, więc pojawiliśmy się na stadionie Fazanerija (po polsku: Bażantarnia) na dwie godziny przed finałem. Kilka minut po naszym wejściu rozpętała się prawdziwa ulewa i byliśmy sobie wdzięczni za ten pomysł.

    Zawodniczki wychodzą na finał turnieju

  28. Na sektorze wywieszono trójkolorową flagę z podpisami piłkarek oraz pokazaną wyżej „Fans on tour”, co wzbudziło niemałe zainteresowanie na trybunach. Kibice gospodyń byli jednak bardzo sympatyczni, dołączając nawet do wspólnych zdjęć.
  29. GieKSa zupełnie kontrolowała to spotkanie, a gdyby nie Joanna Olszewska i niezliczone spalone, spokojnie moglibyśmy zamknąć mecz już w pierwszej połowie. Z każdą sekundą byliśmy bliżej triumfu, ale też i zatopienia obiektu, bowiem deszcz jedynie się nasilał.
  30. Na całe szczęście nie było potrzeby przerwania meczu, a GieKSa uzyskała upragniony awans. Tytuł na relację podrzucił kilka dni temu redaktor Shellu – GieKSa Pa(n)ny!
  31. Historyczny sukces piłkarki świętowały wraz z kibicami, całkowicie zagłuszając pustoszejący stadion. Europa da się lubić!
  32. Na meczu zameldował się prezes Sławomir Witek, który był pod wrażeniem determinacji fanów podążających za drużyną oraz wyników obu sekcji piłkarskich w tym tygodniu.
  33. Oprócz kibiców gospodyń, sukcesu pogratulował nam także sam właściciel pizzerii Nona – naprawdę sympatyczny gest i ciepło będziemy wspominać nasz pobyt w tym regionie.

    Świętowanie zwycięstwa w finale

  34. Na bocznym boisku zebrało się już pół centymetra deszczu, gdy jeszcze przeprowadzaliśmy krótkie (ze względu na warunki atmosferyczne) wywiady z zawodniczkami oraz trener Karoliną Koch.
  35. Opuszczenie zalewającego się stadionu nie należało do najłatwiejszych, jednak piłkarki (w szczególności rozśpiewana Kinga Seweryn) były zbyt uradowane, by im to przeszkadzało.
  36. Zespół udał się do hotelu na imprezę zasłużony odpoczynek, a my wyruszyliśmy w drogę powrotną do Katowic. Ta zdawała się przebiegać znacznie szybciej, w końcu wracaliśmy po zobaczeniu dwóch doskonałych występów GieKSy.
  37. W niedzielę odbyło się losowanie trzeciej rundy eliminacyjnej, a w niej przyjdzie nam zmierzyć się 11 i 18 września z holenderskim FC Twente. Pierwszy mecz zagramy u siebie na Arenie Katowice. Bądźcie tam razem z uKochanymi, bo zasłużyły na wsparcie! Zadanie będzie niezwykle trudne, ale gramy do końca!

Do zobaczenia na meczach GKS Katowice w europejskich pucharach!

Za wszystkie teksty, wywiady, zdjęcia, wideo, relacje i inne medialne materiały na naszej stronie z turnieju na Słowenii odpowiadał redaktor Fonfara, który był wspierany przez redaktora Flifena. Pozostałe dwie osoby pojechały typowo turystycznie-kibicowsko, a za całą pracę i relacjonowanie przygody uKochanych w Europie podziękowania należą się wyżej wymienionym. – dopisek od kosy.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga