Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Media o meczu z Pogonią: Jesteśmy gotowi na GKS

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów na temat dzisiejszego spotkania Pogoń Szczecin – GKS Katowice.

 

portowaduma.pl – Bilety na mecz z GKS-em Katowice wyprzedane!

Pogoń Szczecin poinformowała, że wszystkie, dostępne na ten moment bilety na mecz z GKS-em Katowice w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy zostały wyprzedane. Ostatnia szansa na nabycie wejściówki może pojawić się 48 godzin przed rozpoczęciem starcia Portowców z GieKSą. Pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi na Stadionie Miejskim im. Floriana Krygiera w niedzielę, o godzinie 17:30.

Na ten moment nieco ponad 16 tysięcy kibiców ma już swoje wejściówki na starcie z GKS-em. Należy pamiętać, że liczba ta nie uwzględnia sektora gości, a także miejsc zarezerwowanych dla Partnerów klubu i dystrybuowanych przez Stowarzyszenie Kibiców Pogoni Szczecin ”Portowcy”.

 

pogonszczecin.pl – „Kluczowe będzie uwypuklenie naszych dobrych momentów”

O g. 13:30 odbyła się konferencja prasowa przed meczem 27. kolejki PKO Ekstraklasy z GKS-em Katowice. W spotkaniu z mediami wziął udział trener Pogoni Szczecin, Robert Kolendowicz.

[…] O indywidualnościach GKS-u:

– Zawsze przygotowujemy się pod indywidualności. Spoglądamy też na duży obraz. Na kolektywne działania zespołu GKS. To zespół funkcjonujący w systemie 3-4-3, a broniący w 5-4-1. Bardzo mi imponuje ich gra. Ten mecz jesienią był bardzo trudny. Dla mnie uwypuklenie naszych dobrych momentów będzie kluczowe w tym meczu. Bardzo istotne będzie, jak w ten mecz wejdziemy i będziemy się prezentować z piłką i bez.

[…] O jesiennym meczu z GKS-em:

– Jest dużo rzeczy bardzo powtarzalnych w dobrym znaczeniu. Gdybym miał oceniać beniaminków, to zespół GKS-u mi się bardzo podoba. Tamto spotkanie zagraliśmy źle. Nie wyglądał nasz pressing dobrze w kontekście organizacji i intensywności. W tamtym meczu ani jedno ani drugie nie funkcjonow ało. Dzisiaj nasze działania, jeśil chodzi o intensywność, są trochę inne. Jesteśmy w nich lepsi. Ten mecz będzie nieco inny. W składach mamy tych samych zawodników i trenerów, ale mecz będzie inny.

[…] O GKS-ie:

– Dostrzegam dużo jakości indywidualnej i zespołowej. Trener Górak funkcjonuje dość długo. To będzie trudne spotkanie, ale będziemy do tego przygotowani. Nie wyobrażam sobie innej drogi. Gramy u siebie, a tutaj do tej pory każdemu było trudno. Mocno wierzę, że i tym razem będzie trudno naszym gościom. Mam nadzieję, że znowu będzie pełen stadion i kibice znowu będą nas dopingować. Pomimo wcześniejszych doniesień, nasi kibice pojawili się w Niepołomicach i dali nam wsparcie. Wierzę, że nasz stadion znowu okaże się trudny dla przeciwników.

 

Kontynuować pogoń za podium

Po emocjach związanych z półfinałem Pucharu Polski, powracamy do rywalizacji w PKO BP Ekstraklasie. Portowcy zajmują obecnie 4. miejsce w tabeli, jednak ciągle mają szansę powalczyć o pozycję na podium na koniec sezonu. W tym celu potrzebne są jednak zwycięstwa. W niedzielnym starciu z GKS-em Katowice liczą się tylko trzy punkty!

[…] GKS Katowice w tym sezonie powrócił na najwyższy poziom rozgrywkowy po 20 latach przerwy. Po raz ostatni Portowcy grali z nim przy Twardowskiego 12 maja 2012 roku. Wówczas obie ekipy spotkały się ze sobą na zapleczu Ekstraklasy. Pogoń triumfowała 1:0 po bramce Adama Frączczaka, a mecz na Stadionie im. Floriana Krygiera obejrzało nieco ponad 4 tysiące osób. Tamten sezon zakończył się dla nas szczęśliwie, bo kilka tygodni później podopieczni Ryszarda Tarasiewicza po wyjazdowym zwycięstwie 2:0 z Arką Gdynia świętowali awans do Ekstraklasy po 6 latach przerwy.

Niedzielny mecz przy Twardowskiego będzie dla naszej drużyny doskonałą okazją do rewanżu na „GieKSie” za spotkanie z rundy jesiennej tego sezonu. 27 września 2024 roku Pogoń uległa w Katowicach naszym najbliższym rywalom 1:3. Jedynego gola dla Portowców zdobył Alexander Gorgon, a dla rywali trafiali Arkadiusz Jędrych, Sebastian Bergier oraz Mateusz Marzec.

Ogólnie Pogoń rozegrała dotychczas 55 meczów o ligowe punkty z GKS-em. 21 z nich wygrała, 15 zremisowała i 19 przegrała. 74 gole rywalom strzeliła, a 61 w starciach z nimi straciła.

 

pogonsportnet.pl – Przyborek: Jesteśmy gotowi na GKS i każde inne wyzwanie

Przed Portowcami niedzielne starcie w PKO BP Ekstraklasie. Myślenie o Pucharze Polski trzeba odłożyć na bok i skupić się na innych wyzwaniach.

– Jesteśmy gotowi na kolejne wyzwanie i każde kolejne, które jest przed nami. Myślę, że w tym momencie jesteśmy w bardzo dobrej formie i mamy bardzo dobry czas. Patrząc indywidualnie i tak samo drużynowo. Czekamy na mecz w niedzielę, bo nie możemy doczekać się gry przed własną publicznością i kolejnej szansy na trzy punkty – mówi Adrian Przyborek. – Niewielu spodziewało się, że Gieksa będzie tak wysoko i będzie tak dobrze grać w piłkę. Taka jest jednak piłka nożna i nasza Ekstraklasa. Tu wszystko może się zmienić w krótkim czasie. To będzie bardzo dobry mecz z bardzo dobrym przeciwnikiem.

 

goal.pl – Utrzymać pozycję. Pogoń podejmie GKS Katowice

Pogoń Szczecin w jednym z niedzielnych meczy PKO Ekstraklasy zmierzy się z GKS-em Katowice. Starcie to zapowiada się bardzo ciekawie i trudno wskazać wyraźnego faworyta, choć oczywiście to gospodarze na papierze są lepszą ekipą.

W jednym z niedzielnych spotkań PKO Ekstraklasy Pogoń Szczecin przed własną publicznością podejmie zespół GKS-u Katowice. Ten mecz bez cienia wątpliwości można zapowiedzieć jako bardzo ciekawe spotkanie, w którym spodziewać może się wielu goli, składnych akcji oraz trudno przewidzieć finalny wynik.

Z jednej strony bowiem Pogoń Szczecin, która w ostatnim czasie, a szczególnie w tym roku gra dobry futbol, a z drugiej z kolei GKS Katowice, który jako beniaminek tej ligi już niejeden raz pokazywał, że potrafi wygrywać, a przynajmniej zdobywać punkty w starciach z mocniejszymi zespołami. Na plus dla piłkarzy Rafała Góraka z pewnością jest także fakt, że szczecinianie w środku tygodnia rozgrywali swój mecz w ramach rozgrywek Pucharu Polski.

Forma obu tych zespołów w ostatnich meczach jest różna. Z pewnością lepiej prezentują się piłkarze Pogoni Szczecin, którzy w meczu Pucharu Polski przeciwko Puszczy Niepołomice zdobyli trzy punkty i awansowali do finału tych rozgrywek. Z kolei we wcześniejszych czterech meczach zdobyli oni pięć punktów. Udało się bowiem pokonać zespół Cracovii oraz zremisować ze Śląskiem Wrocław oraz Legią Warszawa w ostatnim meczu ligowym. Portowcy ostatni raz przegrali na początku marca w meczu z Lechem Poznań.

Z kolei jeśli chodzi o piłkarzy GKS-u Katowice, to oni w środku tygodnia mieli wolne bowiem wcześniej odpadli z Pucharu Polski. Tydzień temu na otwarcie nowego stadionu wygrali w samej końcówce meczu z Górnikiem Zabrze w derbowym starciu. Wcześniej z kolei radzili sobie w kartkę, bowiem przegrali z Widzewem oraz wygrali z Zagłębiem, a także ulegli Jagiellonii oraz Motorowi Lublin.

 

24kurier.pl – Pogoń z GKS-em Katowice i walka o podium

W niedzielę o godz. 17.30 na stadionie im. Floriana Krygiera przy Twardowskiego piłkarze ekstraklasowej Pogoni Szczecin podejmą GKS Katowice i jeśli wygrają ze śląskim beniaminkiem, kontynuowana będzie pogoń za zespołami z podium…

Jesienią portowcy w kiepskim stylu przegrali na Górnym Śląsku z katowiczanami 1:3, a przypomnijmy, że było to na podsumowanie bardzo intensywnego ligowo-pucharowego tygodnia, po wygraniu w lidze na Twardowskiego z Legią Warszawa 1:0 i w Pucharze Polski ze Stalą w Rzeszowie 3:0. Teraz mamy podobne okoliczności, bo szczecinianie bezbramkowo zremisowali z Legią w stolicy i w pucharowym pojedynku wygrali w Niepołomicach z miejscową Puszczą 3:0. W podobnych maratonach w tym sezonie Pogoń spisywała się po prostu źle z powodu szczątkowej szczecińskiej ławki rezerwowych, która nie pozwala godzić rozgrywek ligowych z Pucharem Polski i ostatni mecz triady zwykle był nieudany, ale dwa dobre pojedynki nasz zespół był w stanie rozegrać.

[…] Najwyższe zwycięstwo z katowiczanami Pogoń odniosła 23 kwietnia 1983 roku wygrywając 6:0, a najwyższą porażką szczecinian był wynik 0:3. Najwięcej goli padło w meczach Pogoń – GKS 7:2 (22 kwietnia 1987 roku) i GKS – Pogoń 5:4 (24 listopada 1985 roku). W dziewięciu ostatnich meczach z Gieksą Duma Pomorza strzelała co najmniej jedną bramkę. W Pucharze Polski kluby zmierzyły się 4-krotnie (raz był półfinałowy dwumecz) i dwa razy awansowali nasi rywale, a tylko raz portowcy (Pogoń wygrała 2 mecze, raz przegrała i raz zremisowała, ulegając jednak w rzutach karnych).

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Nie schodźcie z obranej drogi

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Co GKS Katowice wraca na swój stadion po nieudanym wyjeździe to wygrywa. Podobnie było tym razem. Po wysokiej porażce w Szczecinie (choć zbyt wysokiej patrząc na samą grę), katowiczanie mieli zmierzyć się z walczącą o życie Puszczą Niepołomice.

W końcówce sezonu takie mecze zawsze są trudniejsze niż – po pierwsze wcześniej, a po drugie – niż wskazywałaby na to tabela. Zazwyczaj drużyny z dołu się po prostu budzą – wcześniej czy później. Nie zawsze i nie wszystkie – te które pobudki nie zrobią lub nie zrobią jej odpowiednio wcześnie – spadają z ligi. Mamy w tym sezonie aż nadto przykładów. Obudziła się Korona – na samym początku rundy wiosennej – i dziś jest praktycznie pewna utrzymania. Niedawno na wysokie obroty wskoczył Radomiak – i choć przegrał ostatnio dwa mecze – również ma niezłą pozycję w tabeli, a przecież startowali od 0:5 do przerwy w Białymstoku. Skazywane na pożarcie Zagłębie Lubin wygrało dwa mecze i znacząco poprawiło swoją sytuację. A Śląsk Wrocław? Ci to dopiero zaczęli grać. Zagrzebani na ostatnim miejscu, pod wodzą Alana Simundzy zaczęli punktować aż miło i po wielu, wielu kolejkach w końcu osiemnaste miejsce opuścili i są na styku jeśli chodzi o bezpieczną strefę!

Zamieszana w walkę o utrzymanie Puszcza również czeka na to przebudzenie. Był jeden moment, w którym wydawało się, że podopieczni Tomasza Tułacza wskoczyli na właściwe tory. Mowa o wygranej w Gdańsku 2:0. Ta wygrana z zespołem z dołu tabeli, ale też dobrze wówczas grającą Lechią, była pewna i wydawało się, że Puszcza może stać się takim Radomiakiem czy Koroną. Nic z tych rzeczy. Co prawda potem zdarzyło się jeszcze zwycięstwo z Piastem, ale poza tym było słabiutko. Sytuację mógł też trochę uratować Puchar Polski, gdzie niepołomiczanie wygrali na Konwiktorskiej, ale potem Pogoń zmiotła ich w półfinale. Tym motywacyjnym drygiem mógł być też uratowany w doliczonym czasie gry z Rakowem remis. Nie wyszło. Puszcza przegrała w Katowicach i choć jest minimalnie nad kreską, czeka ich niebywała i ciężka batalia o pozostanie w lidze. Za tydzień grają z niezłym Radomiakiem, potem mają Pogoń i Lecha, będą też bezpośrednie potyczki ze Stalą i Śląskiem. Oj, nie będzie u Żubrów nudno.

To jednak problemy naszych ligowych rywali. GieKSa z tą walczącą o życie drużyną sobie poradziła i to przegrywając do przerwy. Nawet trener Tułacz – zasadniczo nieszczędzący swoim podopiecznym słów krytyki – dziwił się, że nie było aż takiej determinacji. Za to w Lidze Plus eksperci mówili, że z Puszczą narzucającą swój styl gry, przejąć tę rolę jest trudno – a GieKSie się to udało. Nie da się ukryć, katowiczanie zdominowali rywali i w tym kontekście był to jeden z najlepszych meczów w tym sezonie – no, powiedzmy druga połowa, bo do pierwszej można się przyczepić.

To był pierwszy mecz w obecnych rozgrywkach, w którym GieKSa przegrywała i przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 28. kolejce. Dla porównania powiedzmy, że w ostatnich pięciu meczach poprzedniego sezonu, taka sytuacja miała miejsce… trzy razy (z Polonią, Tychami i Wisłą). Dlatego nawet jeśli taka sytuacja zdarza się raz na jakiś czas, to jednak tyle meczów bez odwrócenia ich losów to sporo. W drugą stronę mieliśmy to trzy razy – z Legią, Koroną i Motorem. A jedynymi drużynami, które pozostają bez przechylenia szali na swoją korzyść są Piast, Puszcza, Śląsk, Lechia.

Żeby dołożyć łyżeczkę dziegciu co do wczorajszego spotkania, to trzeba przyznać, że do pewnego momentu aspirowało ono do jednego z najbardziej frustrujących w tym sezonie. Mam tu na myśli taką niemoc, pewnego rodzaju bezsilność, która – wydawało się – może mieć miejsce. Bo jak przegrywaliśmy wysoko, to GieKSa była ewidentnie słabsza. Jak przegrywaliśmy mecze, których nie powinniśmy przegrać, bo graliśmy dobrze, była irytacja i złość. Ale wczoraj to było jeszcze coś innego. GieKSa niby atakowała, niby stwarzała sytuacje, ale ostatecznie wszystko szło w ręce Komara, ewentualnie było niecelne, tak jak strzał Dawida Drachala z początku meczu. Dodatkowo było widać dużą determinację i dynamikę. To nie był chodzony mecz. Z jednej strony można było myśleć, że taka gra daje szansę na pozytywny rezultat, z drugiej te wykończenia były dość mizerne. No i przede wszystkim Puszcza prowadziła po naszym dość dużym błędzie. Więc trzeba było zdobyć nie jedną, a dwie bramki. Niewiadomą było, jak się to wszystko potoczy.

Ta łyżka dziegciu się zdematerializowała, bo ostatecznie GKS w drugiej połowie grał podobnie jak w pierwszej, a dodatkowo wzmocnił ten sposób gry i w końcu zaczęło wychodzić. Czyli wchodzić. Trzy bramki zdobyte po przerwie mają swoją wymowę. Najpierw Alan Czerwiński dosłownie wypatrzył Sebastiana Bergiera, który po prostu nie mógł tego zmarnować. Potem swoje firmowe zagranie zaliczył Bartosz Nowak i Bergi a la „Franek – łowca bramek” (skoro jesteśmy już przy wiślackich porównaniach trenera) podcinką trafił do siatki. Mało się mówi o trzecim golu, a to co zrobił Marcin Wasielewski przecież było bardzo klasowe. Minął rywala delikatnym podbiciem piłki, a potem to podbicie powtórzył nad bramkarzem, wystawiając piłkę do pustej bramki. To było doprawdy doskonałe i jeśli mówimy o Tsubasie Dawida Drachala w jego kapitalnej akcji w pierwszej połowie, to nie można tego japońskiego bohatera kreskówek nie przyrównać do Wasyla, przy czym Wasyl zrobił to błyskawicznie, a nie jak Tsubasa biegł z piłką przez boisko przez pół odcinka okrążając niemal całą kulę ziemską 😉

Swój sposób gry – to było coś, co trener powtarzał w rundzie jesiennej. Można powiedzieć, że jesienią to wychodziło w bardziej spektakularny sposób, choć nadal musimy pamiętać, że dawało to mniej punktów niż obecnie. Ale pod względem wizualnym, spotkanie z Puszczą rzeczywiście pokazało bardzo dużą dominację nad rywalem.

GieKSa jest w środku tabeli dlatego, że… nie zawsze nam wychodzi. Bartosz Nowak ma potencjał na to, by dawać jeszcze więcej. I ostatecznie coś mu w tych meczach zawsze wyjdzie – jakieś idealne podanie i asysta – bo to po prostu bardzo jakościowy zawodnik. Ale tu może być jeszcze lepiej. Sebastian Bergier nastrzelał już trochę tych bramek, ale ich też może być jeszcze więcej. Coraz lepiej prezentuje się Dawid Drachal i jakby tylko udało się wyciągnąć go z Rakowa, byłoby doskonale, bo ten zawodnik to bardzo duży talent. Naprawdę w tej drużynie drzemie spory potencjał. Na ten moment jest bardzo dobrze. A może być jeszcze lepiej. Tylko prośba do trenera – nie schodźcie z obranej drogi. Wychodźcie z założenia, że rozwój jak najbardziej, ale lepsze czasem jest wrogiem dobrego. Można i trzeba ulepszać i poprawiać, ale nie na siłę. Naprawdę jest dobrze.

Osiągnęliśmy magiczną granicę 38 punktów. Można już mieć absolutnie spokojną głowę. GieKSa w przyszłym sezonie będzie grać w ekstraklasie i dalej sławić Katowice w ligowej piłce. Nie mogliśmy sobie wymarzyć na początku sezonu – a już zwłaszcza po pierwszej kolejce z Radomiakiem – w jakim miejscu będziemy na sześć kolejek przed końcem. Pięknie.

A Dawid Abramowicz, ani żaden inny Craciun czy Atanasov nie okazali się Kojiro 😉

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Budujemy nową twierdzę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W dzisiejszym spotkaniu nasza drużyna pokonała 3:1 Puszczę Niepołomice. Zapraszamy na drugą galerię z tego meczu, którą przygotował dla Was Kazik.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga