Dołącz do nas

Felietony

Miłość (do futbolu) w czasach zarazy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Nie wiadomo kiedy będzie nam dane usłyszeć znów roznoszące się po Dębie, Wełnowcu, a czasem nawet osiedlu Tysiąclecia i Koszutce echa Bukowej. Brak meczów GieKSy i – szerzej – piłki nożnej wydaje się dużo bardziej dotkliwy niż cokolwiek innego (oczywiście wyłączając zawirowania związane z pracą w przypadku branż, które najmocniej odczują zatrzymanie gospodarki). Natomiast o ile łatwo wyobrazić sobie, jak po okresie związanym z epidemią będzie można iść do kina czy normalnie spotkać się na mieście ze znajomymi, o tyle o tym, jaką rzeczywistość piłkarską zastaniemy, nie wiemy na razie nic. Możemy jedynie czekać i zachowywać się odpowiedzialnie. Co to znaczy? Przede wszystkim nie wychodzić z domu bez wyraźnej potrzeby. Ale to nie wszystko.

Na pewno w najbliższym czasie musimy wspierać siebie nawzajem oraz klub. Formą pomocy dla GieKSiarskiej społeczności może być na przykład zrobienie zakupów w Blaszoku, co można zrobić, nie ruszając się z domu za pośrednictwem strony internetowej (klik). Dobrym pomysłem jest zaproponowane przez Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” rozwiązanie, by w razie anulowania sezonu można było zrezygnować ze zwrotu pieniędzy za karnety na rundę wiosenną. Od tych kilkudziesięciu zwróconych złotych nikt się raczej nie wzbogaci, a klub sytuację będzie miał i tak ciężką bez dochodów z dnia meczowego czy od reklamodawców. Powoli należy się też chyba oswajać z myślą, że najbliższe wsparcie finansowe z Urzędu Miasta będzie zdecydowanie mniejsze niż dotychczasowe. Promocja sportu w obecnej sytuacji zapewne zejdzie na dalszy plan… 

Musimy też wspierać lokalną społeczność i walkę z koronawirusem, by sytuacja jak najszybciej mogła wrócić do normy. Cztery dni temu wystartowała w końcu kibicowska akcja pomocy, polegająca na oddawaniu krwi oraz zbiórce pieniędzy na pomoc dla szpitali. Organizatorzy akcji są w stałym kontakcie z przedstawicielami urzędu i szpitali. Skala pomocy zależy od zebranych środków i aktualnych potrzeb placówek. Na razie zbiórka trwa do środy 25 marca. Co dalej? To już będzie zależało od rozwoju sytuacji. Szczegóły akcji TUTAJ.

Czas, który spędzać trzeba w domu zamiast na meczach czy w kinie, można wykorzystać konstruktywnie na przykład… pisząc artykuły na GieKSa.pl! Bez typowo „okołomeczowych” wpisów zrobiło się na naszych łamach trochę miejsca. A są one udostępniane kibicom spoza redakcji regularnie. Może kogoś z Was akurat naszły wspomnienia lub chciałby się podzielić swoją wizją przyszłości? Po napisaniu artykułu wystarczy wysłać maila na gieksainfo[at]gmail.com. Teksty najlepiej przesyłać w Wordzie w formacie .doc lub .docx. Redakcja zastrzega sobie naturalnie prawo do poprawiania, skracania lub niepublikowania, ale… jeszcze się to do tej pory nie zdarzyło. Warto spróbować swoich sił!

Na wstępie pisałem o odpowiedzialnym zachowaniu. Jest to o tyle komfortowe, że faktycznie nasze środowisko właściwie od samego początku wykazuje się rozumem i godnością człowieka, a głosów rozsądku można było usłyszeć sporo, czy to od poszczególnych osób, czy grup.  Na przykład SK 1964 i Ultras GieKSa’03, gdy jeszcze wydawało się, że mecz z Górnikiem Łęczna się odbędzie – ale przy pustych trybunach – apelowały o to, by nie przychodzić pod stadion, ale zostać w domu. Z pełnym wsparciem kibiców spotkało się też stanowisko klubu, który domagał się zawieszenia rozgrywek. Nawet przez moment nie groził nam wariant hiszpański, gdzie swoją drużynę spoza stadionu wspierali na przykład kibice Valencii. Oby skala zarażeń z Półwyspu Iberyjskiego także się u nas nie powtórzyła!

.

P.S. Jako obrazek wyróżniający została użyta grafika Jakuba Kowalskiego. Więcej prac TUTAJ.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga