Hokej Wywiady
Mroczkowski: Nasi kibice są najgłośniejsi
W ostatnich dniach porozmawialiśmy z najlepszym hokeistą trzeciej rundy Tauron Hokej Ligi – Christianem Mroczkowskim.
Kibice uznali cię za najlepszego hokeistę GKS Katowice w trzeciej rundzie. W tej części sezonu zdobyłeś 5 goli i zanotowałeś 8 asyst.
Mroczkowski: Dziękuję bardzo za miłe słowa. Chciałbym podziękować wszystkim kibicom, którzy oddali na mnie głos.
Ostatnie mecze pokazują, że razem z Benjaminem Sokayem znaleźliście wspólny język i dobrze rozumiecie się na lodzie, a z Jeanem Dupuy znacie się jak przysłowiowe łyse konie.
Tak, budujemy tę chemię na każdym treningu i w każdym meczu. Fajnie, że trener ufa w nasze umiejętności. Staramy się pomagać jak najlepiej drużynie, abyśmy zdobyli jak najwięcej punktów przed fazą play-off.
W ostatnim czasie wystąpiliście w specjalnych strojach. Przeciwko Re-Plast Unii Oświęcim w górniczych, a w ostatnim meczu domowym w św. Mikołaja.
Stroje górnicze i świąteczne bardzo mi się podobały. Ważne jest to by tragedia, która wydarzyła się w Katowicach (pacyfikacja kopalni KWK Wujek – przyp. red) nigdy nie umarła.
Przed nami turniej finałowy Pucharu Polski w Krynicy, ale wcześniej są święta. Jak planujesz je spędzić?
Święta planuję spędzić z rodzicami, którzy przylecieli z Kanady na dwa tygodnie. Rodzice planują wybrać się do Krynicy na turniej finałowy Pucharu Polski, gdzie będą wspierać GieKSę.
Reprezentowałeś barwy GKS Tychy, z którymi zmierzymy się w półfinale. Czy te pojedynki mają dla ciebie dodatkowy smaczek?
Oczywiście. Są to wielkie derby, w których grają dwie mocne drużyny i zwycięstwo w takim meczu smakuje lepiej, tym bardziej że w drużynie GKS-u Tychy gra kilku moich kolegów.
Za nami turniej półfinałowy Pucharu Kontynentalnego, w którym licznie wspierali was kibice i tak samo będzie w Krynicy. Chciałbyś coś im przekazać?
Chciałbym, aby nasi kibice byli zawsze głośniejsi od kibiców przeciwnych drużyn. Bez względu, gdzie będziemy grać, chcemy się czuć, tak jakbyśmy grali w Satelicie. Na koniec rozmowy chciałbym wszystkim kibicom życzyć zdrowych, spokojnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia.
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Najnowsze komentarze