Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Prasówka Siatkówka

Multisekcyjny przegląd doniesień mass mediów: GieKSa najpierw wygrała, potem przegrała

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, hokeja na lodzie i siatkówki GieKSy.

Przygotowania do sezonu piłkarek i piłkarzy oraz hokeistów idą pełną parą. Siatkarze mają jeszcze przerwę wakacyjno – reprezentacyjną: rozgrywki ligowe startują dopiero pod koniec października.

PIŁKA NOŻNA

sportowefakty.wp.pl – Sparing. GKS Katowice postrzelał Czechom. Skromniejsza Sandecja Nowy Sącz

Piłkarze GKS-u Katowice, Sandecji Nowy Sącz i Resovii wygrali mecze kontrolne z zespołami zza południowej granicy. Drugoligowiec z Górnego Śląska pokonał efektownie 6:0 MFK Frydek-Mistek.

GKS Katowice przygotowuje się do walki o powrót na zaplecze PKO Ekstraklasy. Spadkowicz odniósł swoje pierwsze i od razu wysokie zwycięstwo w okresie przygotowań po czterech sparingach bez wygranej. Dwa gole strzelił Łukasz Wroński, a do wyniku 6:0 doprowadzili po przerwie Szymon Kiebzak, Adrian Błąd, Daniel Rumin i Mateusz Kompanicki. MFK Frydek-Místek występuje na tym samym szczeblu w Czechach co GKS w Polsce. Katowiczanie wyraźnie przeważali na boisku i mogli urządzić sobie jeszcze bardziej efektowną strzelaninę.

sportdziennik.com – GieKSa najpierw wygrała, potem przegrała

Dwa mecze kontrolne rozegrali w sobotę piłkarze GKS-u Katowice. Ze zmiennym szczęściem.

W pierwszym spotkaniu podopieczni Rafała Góraka zmierzyli się z zespołem ROW-u 1964 Rybnik. Bohaterem meczu był Dawid Rogalski, który w 14 minucie zdobył bramkę gola Gieksy. W tej części spotkania to katowiczanie stwarzali więcej groźnych sytuacji. Rybniczanie wyrównali w 34. minucie

Drugie 45 minut spotkania nie różniła się specjalnie od pierwszej połowy. W 65. minucie znowu Dawid Rogalski pokazał, że jest w dobrej dyspozycji i po raz drugi wpisał się na listę strzelców. W drugiej części meczu trener Górak dał szansę na grę Bartoszowi Marchewce. Na boisku pojawili się także Michał Szymała i Patryk Szwedzik, czyli piłkarze z Akademii „Młoda GieKSa”.

[…] W drugim sparingu Rafał Górak skorzystał z nowej jedenastki. Rywalem katowiczan byli piłkarze Górnika II Zabrze, zespołu grającego w III lidze.

Tym razem to drużyna gości była bardziej aktywna, a w 14. minucie Krzysztof Kiklaisz strzelił głową dając prowadzenie zabrzanom. Po 12 minutach z rzutu karnego podwyższył wynika na 2:0 dla Górnika II. Arkadiusz Jędrych miał pod koniec pierwszej części spotkania okazję do zmiany wyniku, podobnie jak Maciej Stefanowicz, ale do szatni piłkarze schodzili przy prowadzeniu zabrzan równicą dwóch bramek.

Druga połowa to nagminne marnowanie dobrych okazji na zdobycie gola. Arkadiusz Woźniak nie wykorzystał rzutu karnego w 70. minucie spotkania. Z kolei Łukasz Wroński strzelając w krótki róg też miał wielką szansę na strzelenie bramki honorowej.

Ostatecznie rezerwy Górnika pokonały przy Bukowej GieKSę 3:0, a trzecią bramkę zdobył dla zabrzan Lukoszek.

cracovia.pl – Szymon Kiebzak wypożyczony do GKS Katowice

22-letni pomocnik Pasów, Szymon Kiebzak, przez najbliższe 12 miesięcy będzie występować w barwach GKS Katowice. Zespół drugoligowca zasila na mocy rocznego wypożyczenia.

W ubiegłym sezonie Kiebzak mierzył się z zespołem z Katowic w rozgrywkach Fortuna I Ligi. Reprezentował wówczas Garbarnię Kraków. W drużynie z Ludwinowa rozegrał łącznie 25 spotkań na zapleczu Ekstraklasy. Istotnie zaznaczył swoją obecność również w starciu pucharowym z GKS Bełchatów. Trafieniem w dogrywce dał wówczas „Brązowym” nadzieję na awans do 1/16 finału Totolotek Pucharu Polski. Spotkanie zakończyło się jednak porażką Garbarni w karnych.

tylkokobiecyfutbol.pl – OFICJALNIE: Klaudia Miłek piłkarką GieKSy Katowice

Potwierdziły się nasze informacje ! Klaudia Miłek została dziś ogłoszona nową piłkarką GKS-u Katowice.

20-letnia napastniczka podpisała z ekstraligowcem ze stolicy Górnego Śląska dwuletni kontrakt. Wcześniej występowała ostanie pięć lat w AZS PWSZ Wałbrzych oraz przeszła przez wszystkie szczeble krajowych reprezentacji.

Według naszych informacji kolejnymi nowymi zawodniczkami GieKSy będą: Kasandra Parczewska, Klaudia Kubaszek, Joanna Węcławek i Nadia Stanović.

sportowebeskidy.pl – 20-minutowe pozytywy

Od wymagającego sprawdzianu przeciwko ekstraligowej ekipie z Katowic sparingowy serial zainicjowały dziś w Ustroniu zawodniczki Mitechu.

[…] Z różnych względów w składzie żywieckiego zespołu zabrakło podczas gry testowej Magdaleny Chrzanowskiej, Renaty Warunek, Eweliny Prokop, Karoliny Gruszki, czy Stanislavy Liskovej. A Dominika Sykorova sprawdzała swój akces do… zespołu z Katowic. Owe ubytki nie mogły pozostać bez istotnego wpływu na końcowy rezultat. Bardziej jednak dał znać o sobie inny etap przygotowań GKS-u i Mitechu do zbliżającego się sezonu.

Ofensywnie usposobione żywczanki, z testowanym premierowo ustawieniem 4-3-3, dotrzymywały kroku rywalkom przez 20. minut potyczki, mając w tym okresie nawet szanse, by objąć prowadzenie. Sztuka pokonania Aleksandry Komosy powiodła się jednak Joannie Wróblewskiej. Im dłużej mecz trwał, tym uwidaczniała się dysproporcja w aspektach fizycznych. Już do pauzy piłkarki z Katowic „odjechały” na 3:0, by po wznowieniu sparingowej batalii również dyktować warunki w sposób dominujący. Z łącznie 7 goli podopiecznych Witolda Zająca najokazalej z „dwupakiem” na koncie wypadła Klaudia Miłek.

HOKEJ NA LODZIE

hokej.net – Z Krakowa do Katowic

GKS Katowice stawia na fiński zaciąg. Kolejnym zawodnikiem, który podpisał roczny kontrakt z GieKSą jest Jaakko Turtiainen.

28-letni Fin (182 cm, 86 kg) w swoim dorobku ma 210 meczów w fińskiej Liidze (13 goli, 23 asysty) i 157 na jej bezpośrednim zapleczu (41 bramek, 30 kluczowych zagrań). Z Jukuritem dwukrotnie sięgnął po mistrzostwo Mestis.

Tuż przed rozpoczęciem fazy play-off przeniósł się do Comarch Cracovii, z którą sięgnął po srebrny medal. W 23 spotkaniach zdobył 10 punktów

Oficjalnie. Da Costa dołączył do GieKSy

Potwierdziły się nasze informacje sprzed miesiąca – Teddy Da Costa został nowym zawodnikiem GKS-u Katowice. 33-letni napastnik podpisał dwuletni kontrakt.

„Tadek” jest zawodnikiem, którego polskim kibicom nie trzeba zbytnio przedstawiać. Jego atutami są waleczność, dobry przegląd pola, a także uniwersalność. Z powodzeniem radzi sobie zarówno na środku ataku, jak i na obu skrzydłach.

Warto także zaznaczyć, że Teddy Da Costa posiada polski paszport i bardzo dobrze mówi w naszym języku (jego mama Jolanta jest Polką). Zresztą przez osiem sezonów występował w naszej lidze. Pięć lat grał w Zagłębiu Sosnowiec, przez kolejne dwa w GKS Tychy, rok spędził też w Comarch Cracovii. W sumie wystąpił w 354 meczach i zdobył w nich 173 bramek, a także zaliczył 158 asyst. Na swoim koncie ma także grę we francuskiej Ligue Magnus, fińskiej Liidze oraz na jej bezpośrednim zapleczu (Mestis).

W ostatnim sezonie występował we francuskim Brûleurs de Loups Grenoble, z którym sięgnął po tytuł mistrzowski. Ogółem w 55 meczach zdobył 42 punkty za 14 goli i 28 kluczowych zagrań. Był to piąty punktowy wynik w drużynie „Wilków”.

PHL. Nie będzie podziału?

Tydzień temu informowaliśmy o możliwych zmianach w systemie rozgrywek Polskiej Hokej Ligi. Jedno z rozwiązań spotkało się z dezaprobatą klubów, jak i kibiców.

Na obecną chwilę wiemy, że mecze PHL – wzorem ostatnich lat – będą odbywać się we wtorki, piątki i niedzielę.

Jeśli wszystkie ekipy otrzymają licencję, to w rozgrywkach wystąpi 10 drużyn oraz kadra PZHL U23, która – podobnie jak przed rokiem –  rozegra tylko dwie rundy. Z prostych wyliczeń wynika, że sezon zasadniczy będzie liczył 38 spotkań.

Rozwiązaniem, które wzbudziło największe kontrowersje, był podział rozgrywek na mocniejszą czwórkę i słabszą szóstkę.

Z naszych informacji wynika, że większość klubów była przeciwna takiej innowacji. Szefostwo Polskiej Hokej Ligi poszukało nowego rozwiązania i zdecydowało się rozegrać piątą rundę. W niej więcej spotkań u siebie rozegrają zespoły wyżej sklasyfikowane po czterech rundach, zgodnie z ustaleniami tabeli Bergera.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Kompromitacja

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu z Arką Gdynia, humory w Katowicach były bardzo dobre. GieKSa odbiła się od dna i w fantastycznym stylu pokonała gdynian. Piłkarze Rafała Góraka chcieli podtrzymać tę passę. Ten sam plan miał jednak Górnik Zabrze, który również efektownie odprawił z kwitkiem Pogoń Szczecin. Przy Roosevelta zapowiadało się naprawdę świetne widowisko, przy rekordowej – 28-tysięcznej – frekwencji.

W GieKSie nastąpiła jedna zmiana w porównaniu z meczem z Arką. Kontuzjowanego Alana Czerwińskiego zastąpił Lukas Klemenz, czyli bohater meczu z gdynianami. W składzie zabrzan ponownie zabrakło Lukasa Podolskiego (ale był już na ławce), mogliśmy natomiast obawiać się dynamicznych Ousmane Sowa i Tofeeka Ismaheela.

Początek meczu był wyrównany, ale drużyny nie stwarzały sobie sytuacji bramkowych, choć gdyby w 5. minucie Adam Zrelak dobrze przyjął piłkę wyszedłby sam na sam od połowy boiska z Łubikiem. W 11. minucie lekko uciekał Klemenzowi Tofeek Ismaheel, który wbiegł w pole karne i nawijał naszego obrońcę, ale Lukas ostatecznie zablokował ten strzał. W 19. minucie Kubicki bardzo dobrze obsłużył prostopadłym podaniem Ambrosa, który kąśliwie uderzał, ale Dawid Kudła bardzo dobrze obronił ten strzał. Pięć minut później w pole karne próbował wdzierał się Borja Galan, ale jego strzał został zamortyzowany. W pierwszych trzydziestu minutach nieco lepiej prezentował się Górnik i mógł to przypieczętować bramką, gdy fatalną stratę przed polem karnym zaliczył Kacper Łukasiak, ale po wygarnięciu piłki przez Kubickiego nie doszedł do niej Liseth. Niestety cofnięta gra GKS nie opłaciła się. Galan dał bardzo dużo miejsca w polu karnym rywalowi, a Ousmane Sow skrzętnie to wykorzystał, wycofując piłkę na 16. metr do Patrika Hellebranda, który pewnym strzałem pokonał Kudłę. W końcówce GKS miał kilka stałych fragmentów gry, ale w przeciwieństwie do meczu z Arką, tutaj nie było z tego żadnego zagrożenia.

Początek drugiej połowy mógł być fatalny. Klemenz wyprowadzał tak, że podał do przeciwnika, piłka zaraz poszła do niepilnowanego Janży, ten wycofał do Sowa, analogicznie jak ten zawodnik w pierwszej połowie, jednak Sow strzelił technicznie obok słupka. Po chwili, w zamieszaniu w polu karnym po wrzucie z autu Kowalczyka, ekwilibrystycznie do piłki próbował dopaść Kuusk, ale nic z tego nie wyszło. Po chwili i tak było 2:0. W 53. minucie piłkarze GKS zagrali niebywale statycznie w polu karnym. Dośrodkowywał Ambros, a kompletnie niepilnowany, choć wśród tłumu naszych (!) zawodników Liseth z bliska skierował piłkę do siatki. W 61. minucie znów rozmontowali naszą dziurawą obronę rywale, Janża znów mając lotnisko na skrzydle, popędził i wycofał po ziemi, a Sow tym razem strzelił niecelnie. Po chwili mieliśmy zmiany, weszli na boisko Aleksander Buksa i debiutujący w GKS Jesse Bosch. Trzy minuty później było po meczu, gdy doszło do absolutnie kuriozalnej sytuacji. Marten Kuusk zagrywał do Kudły. Problem w tym, że naszego bramkarza nie było w bramce i piłka wpadła do siatki ku rozpaczy estońskiego defensora. Kilka minut później swoją szansę miał Ismaheel, ale po dośrodkowaniu z prawej stroną i strzale zawodnika bardzo dobrze interweniował Kudła. W 81. minucie z dystansu uderzał wprowadzony na boisko Lukas Podolski, ale znów obronił bramkarz. W 88. minucie na strzał zdecydował się Kuusk, a piłka musnęła górną stronę poprzeczki. Po chwili była powtórka, uderzał z daleka Gruszkowski i również piłka otarła obramowanie, tym razem spojenie.

Wygląda na to, że GKS przegrał to spotkanie już przed meczem, ewentualnie w trakcie pierwszej połowy. Nie da się z Górnikiem Zabrze, grając tak asekuracyjnie, liczyć na cud i to, że rywale nie strzelą bramki. Dodatkowo po utracie bramki posypało się całkowicie wszystko i nie dość, że nadal nie mieliśmy nic z przodu, to jeszcze popełnialiśmy katastrofalne błędy z tyłu, a gospodarze skrzętnie to wykorzystali. Był to najsłabszy mecz GKS w tym sezonie. Nie chodzi o wynik. Sposób gry był nieprzystający ekstraklasowej drużynie.

23.08.2025, Zabrze
Górnik Zabrze – GKS Katowice 3:0 (1:0)
Bramki: Hellebrand (40), Liseth (53), Kuusk (64-s).
Górnik: Łubik – Kmet (70. Szcześniak), Janicki, Josema (76. Pingot), Janża, Kubicki, Hellebrand, Ambros (70. Podolski), Sow (69. Dzięgielewski), Liseth, Ismaheel (76. Lukoszek).
GKS: Kudła – Wasielewski, Klemenz, Jędrych, Kuusk, Galan (70. Gruszkowski) – Błąd (70. Łukowski), Kowalczyk, Łukasiak (61. Bosch), Nowak (78. Wędrychowski) – Zrelak (61. Buksa).
Żółte kartki: Nowak.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 28236 (w tym 4300 kibiców GieKSy).

Kontynuuj czytanie

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Szymon Marciniak w końcu sędzią El Clasico

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Sędzią sobotniego meczu Górnik Zabrze – GKS Katowice będzie Szymon Marciniak z Płocka. Śląski Klasyk odbędzie się w sobotę o godzinie 20.15.

Arbitra przedstawiać nie trzeba, ale jednak to zrobimy. Nasz sędzia międzynarodowy ma CV tak bogate, że ciężko objąć wszystko. Według portalu 90minut.pl pierwsze udokumentowane spotkanie to mecz Pucharu Polski w 2006 roku pomiędzy Spartą Augustów i Mrągowią Mrągowo. Szybko piął się po szczeblach kariery i już w kolejnym sezonie prowadził trzy mecze ówczesnej drugiej ligi, czyli zaplecza ekstraklasy.

Uwaga! Wówczas – 5 kwietnia 2008 poprowadził jedyny w swojej karierze mecz GKS Katowice, było to spotkanie w Turku, w którym GKS Katowice zremisował z miejscowym Turem 1:1. Poniżej możecie zobaczyć bramki z tego meczu, nakręcone przez autora niniejszego artykułu. Gola dla GKS zdobył wówczas Krzysztof Kaliciak, a wyrównał dobrze nam znany, grający później w GieKSie – Filip Burkhardt.

Już w sezonie 2008/09 zadebiutował w ekstraklasie, prowadząc mecz GKS Bełchatów z Odrą Wodzisław. Od następnego był już etatowym arbitrem w ekstraklasie, w której sędziuje nieprzerwanie od 15 lat.

W sezonie 2012/13 przyszedł debiut w europejskich pucharach, gdy w Lidze Europy sędziował mecz Lazio z Mariborem. Dwa lata później zadebiutował w Lidze Mistrzów spotkaniem Juventus – Malmo.

Wyliczanie wszystkich prowadzonych przez Marciniaka meczów byłoby dużym wyzwaniem. Spójrzmy po prostu na zbiorczą liczbę spotkań, które prowadził konkretnym europejskim drużynom na przestrzeni tych lat – głównie w Lidze Mistrzów, a także w minimalnym stopniu w Lidze Europy:

Inter Mediolan – 10
Real Madryt – 9
Atletico Madryt – 8
Liverpool, PSG – 7
Juventus, Barcelona, Milan – 6
Bayern, Manchester City, Tottenham, Lyon, Benfica – 4
Sevilla, Feyenoord, Napoli – 3

W mniejszej liczbie prowadził też mecze takich drużyn jak m.in. Lazio, Fiorentina, Manchester United, Roma, BVB, Ajax, Bayer Leverkusen, Lipsk, Atalanta, OM, FC Porto, Chelsea, Sporting, Galatasaray czy Arsenal. Dodajmy, że w zestawieniu nie są uwzględnione spotkaniach w ramach choćby Klubowych Mistrzostw Świata, gdzie dodatkowo dwukrotnie sędziował Realowi Madryt.

W 2013 sędziował swój pierwszy finał Pucharu Polski – pierwszy z dwóch meczów Śląska Wrocław z Legią Warszawa. Później jeszcze trzykrotnie prowadził mecz finałowy na Stadionie Narodowym.

W swojej europejskiej przygodzie był arbitrem kilku spotkań, które obrosły legendą. Na przykład w 2017 był rozjemcą pierwszego meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, w którym PSG pokonało Barcelonę 4:0. Ten mecz był preludium do historii z rewanżu, gdzie Blaugrana po niesamowitej remontadzie zwyciężyła 6:1. Rok później w tej samej fazie na Marciniaka posypała się lawina krytyki po meczu Tottenham – Juventus (1:2), w którym nasz arbiter popełnił duże błędy. W 2023 roku sędziował w półfinale pogrom Realu Madryt przez Manchester City, kiedy podopieczni Pepa Guardioli wygrali 4:0. A w zeszłym sezonie niesamowite spotkania w 1/8 i 1/2 finału pomiędzy Atletico i Realem oraz Interem i Barceloną – w obu przypadkach były to rewanże. W derbach Madrytu arbiter miał absolutnie nietypową sytuację, gdy w konkursie jedenastek Julian Alvarez dwa razy dotknął piłkę – co dopiero – i to w wielkich kontrowersjach – wykazał VAR. Znowuż w pojedynku na Giuseppe Meazza widzieliśmy prawdziwy spektakl piłki. Gdy w 87. minucie Raphinia trafiał na 3:2 dla Barcelony, wydawało się, że jest pozamiatane. Wyrównał w doliczonym czasie Acerbi, a w dogrywce Nero-Azurri za sparwą Frattesiego przechyli szalę na swoją korzyść.

Szymon Marciniak od dekady prowadzi też mecze reprezentacji. Prowadził spotkania na Mistrzostwach Europy i Świata. W 2016 roku był rozjemcą meczów Hiszpania – Czechy, Islandia – Austria i Niemcy – Słowacja. Podczas Mundialu w Rosji sędziował spotkania Argentyna – Islandia i Niemcy – Szwecja z fenomenalnym trafieniem Kroosa w doliczonym czasie z rzutu wolnego. Na Mistrzostwach Świata w Katarze prowadził spotkania Francja – Dania i Argentyna – Australia, a na Euro 2024 Belgia – Rumunia i Szwajcaria – Włochy.

Na deser zostawiliśmy oczywiście największe sukcesy polskiego sędziego. Czyli sędziowane finały. Najpierw finał Klubowych Mistrzostw Świata 2024, w którym Manchester City pokonał Fliminense 4:0. City zapewniło sobie udział w turnieju poprzez wygranie Ligi Mistrzów w 2023 roku, który również prowadził polski sędzia – Anglicy pokonali Inter Mediolan 1:0 po golu Rodriego. No i nade wszystko mecz meczów, najważniejsze wydarzenie w czteroleciu światowej piłki, czyli finał Mistrzostw Świata 2022 w Katarze: Argentyna – Francja. Finał niebanalny, bo z dwoma golami Leo Messiego i hat-trickiem Kyliana Mbappe. Marciniak był świadkiem ukoronowania Leo Messiego jako najlepszego piłkarza w historii futbolu, zwieńczającego swoją piękną karierę tytułem Mistrza Świata.

Ma w swoim dorobku także prowadzone finały Cypru, Grecji i Albanii oraz Superpuchar Europy.

Przechodząc do spraw przyziemnych – w obecnym sezonie Marciniak prowadził cztery spotkania ekstraklasy, w których pokazał 16 żółtych kartek (średnio 4 na mecz) i ani jednej czerwonej. Podyktował jeden rzut karny – dla Pogoni w meczu z Arką.

Oficjalnie prowadził tylko jedno wspomniane spotkanie GKS Katowice, natomiast na uwagę zasługuje fakt, że Marciniak był gościem specjalnym i sędzią podczas turniejów Spodek Super Cup 2024 i 2025. W obecnym roku zrobił też rzecz niesamowitą – prowadząc mecz w Arabii Saudyjskiej wieczorem dzień przed turniejem, sobie tylko znanymi sposobami przemieścił się do Katowic, by w Spodku już być około godziny 15.00 zwartym i gotowym do pracy.

Będzie to pierwszy Klasyk Szymona Marciniaka, bo mimo wielu wybitnych spotkań, nie udało mu się jeszcze poprowadzić hiszpańskiego El Clasico pomiędzy Realem Madryt i Barceloną.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga