Piłka nożna Prasówka
Murowane to są emocje. Media o meczu GKS-Stomil
Piłkarze GieKSy po emocjonującym spotkaniu zremisowali wczoraj z Stomilem 2:2. Zapraszamy do przeczytania bardzo „obfitych” fragmentów doniesień mass mediów, które wybraliśmy dla Was.
sportowefakty.wp.pl – Nice I liga: zmarnowana szansa GKS-u Katowice
[…] Od początku gospodarze zaatakowali i ostrzeliwali bramkę Piotra Skiby. Golkiper gości długo jednak nie popełniał błędów i nie dawał się zaskoczyć rywalom.
Najczęściej na bramkę przyjezdnych strzelał Tomasz Foszmańczyk, ale to Mikołaj Lebedyński w 30. minucie trafił w poprzeczkę. Wymienieni gracze mieli udział w bramkowej akcji. W 40. minucie Fosmańczyk zagrał „klepkę” z Lebedyńskim i po chwili trafił do siatki.
Wydawało się, że po zmianie stron gospodarze będą kontrolowali przebieg meczu. Tymczasem w 50. minucie był remis. Indywidualną akcję przeprowadził Marcel Ziemann, który ograł Tomasza Wisio i uderzył nie do obrony. Podrażnieni katowiczanie ruszyli do ataku i po niespełna kwadransie ponownie prowadzili. W zamieszaniu kilka razy na bramę Skiby uderzał Kamil Jóźwiak. Dopiero trzecia próba znalazła drogę do bramki.
Radość GKS trwała krótko. W 72. minucie było 2:2. W polu karnym Alan Czerwiński sfaulował Pawła Wojowskiego, a „jedenastkę” wykorzystał Rafał Kujawa.
Po wyrównującym golu do ataku niespodziewanie ruszył Stomil i mógł zdobyć bramkę na 3:2. Świetnej okazji nie potrafił wykorzystać Tsubasa Nishi, który z kilku metrów uderzył w Mateusza Abramowicza. W końcówce do zdobycia zwycięskiego gola dążyli gospodarze. Olsztynianie przez ostatnie minuty grali w osłabieniu, ale dowieźli remis do końca.
katowickisport.pl – Wielkie emocje i rozczarowanie przy Bukowej
Katowiczanie w pierwszym tej wiosny występie przed własną publicznością mieli fotel lidera tabeli zaplecza ekstraklasy na wyciągnięcie ręki. Dwukrotnie prowadzili, ale ostatecznie stracili dwa punkty z rywalem z Olsztyna.
„Murowany kandydat” – tej treści oprawę wywiesili w pierwszej połowie na dość licznie wypełnionym „Blaszoku” fani GKS-u. Chyba nikt patrząc na boiskowe poczynania obu zespołów nie miał wtedy wątpliwości co do słuszności tego stwierdzenia. Katowiczanie od pierwszych minut zepchnęli Stomil do defensywy. Egzekwowali niezliczoną ilość rzutów rożnych, dwukrotnie – po centrach Alana Czerwińskiego i „główkach” Mateusza Kamińskiego oraz Mikołaja Lebedyńskiego – gości ratowała poprzeczka. Jak tylko mógł, między słupkami dwoił się i troił Piotr Skiba. Gol dla „GieKSy” był jednak tylko kwestią czasu.
[…] W końcówce spotkania za faul na Grzegorzu Goncerzu (zmienił dobrze dysponowanego Lebedyńskiego) drugą żółtą kartkę ujrzał Piotr Klepczarek, ale na wykorzystanie liczebnej przewagi – niesieni godnym podkreślenia dopingiem kibiców – gospodarze czasu już nie mieli i skończyło się rozczarowującym remisem.
Fakty są takie, że w ten sposób GKS awansu nie wywalczy. Stomil nie zaprezentował niczego szczególnego, a i tak strzelił dwa gole – co przy Bukowej w tym sezonie nie zdarzyło się żadnej innej drużynie. Pamiętając jeszcze o inauguracyjnym wiosnę 2:2 w Chojnicach – cóż, jest efektownie, postronnym kibicom i telewidzom się podoba, ale defensywa katowicka o początku roku raczej nie będzie chciała długo pamiętać.
Za tydzień GKS znów walczyć będzie o punkty w późny piątkowy „telewizyjny” wieczór. Tym razem – w gorących derbach województwa z Zagłębiem Sosnowiec, niestety ochłodzonych decyzją wojewody o zamknięciu sektora gości na Stadionie Ludowym.
sportslaski.pl – Murowane to są emocje. Fotel lidera nie dla GieKSy
[…] Trener Jerzy Brzęczek postanowił zrobić dwie zmiany w wyjściowym składzie. Za Łukasza Zejdlera grał Igor Sapała, dla którego był to pierwszy mecz w barwach GieKSy, a za Grzegorza Goncerza do boju został posłany Mikołaj Lebedyński, który już w pierwszych minutach mógł wpisać się na listę strzelców.
[…] Przewaga GKS-u na początku spotkania była miażdżąca. Uderzenie Kamila Jóźwiaka w świetnym stylu obronił Piotr Skiba, Mateusz Kamiński trafił w poprzeczkę, a nieznacznie chybił Tomasz Foszmańczyk. Stomil miał problemy, by wyjść ze swojej połowy. Pierwszą okazję przyjezdni mieli dopiero po 20 minutach – Grzegorz Lech posłał piłkę nad poprzeczką. Po chwili jednak sytuacja wróciła do normy. Szturmowała GieKSa.
Znów świetną paradą popisał się Skiba (po strzale Foszmańczyka), po raz kolejny olsztynian uratowała poprzeczka (Lebedyński). Najczęściej otworzyć wynik próbował „Fosa”, który w końcu dopiął swego – po jego uderzeniu po ziemi piłka w końcu wpadła do siatki. Trzeba jednak przyznać, że równie duży wkład w gola na 1:0 miał Lebedyński, który odegrał pomocnikowi piętą. Ładna akcja, która udokumentowała bardzo dużą przewagę śląskiej drużyny.
GieKSa prowadziła, miała mecz pod kontrolą. Szybko się to jednak zmieniło – chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy do wyrównania doprowadził Marcel Ziemann, którego w polu karnym nie był w stanie powstrzymać Tomasz Wisio.
Po golu dla gości mecz się trochę wyrównał, ale to GKS wciąż był zespołem częściej atakującym Tradycyjnie prawą stroną często do akcji ofensywnych podłączał się Alan Czerwiński, który tuż przed linią końcową zagrał w pole karne, gdzie uderzał Jóźwiak – strzał był jednak słaby i obrońca zdołał zablokować piłkę. Ta jednak ponownie trafiła do wypożyczonego z Lecha Poznań piłkarza, który wślizgiem uderzył pod poprzeczkę, dzięki czemu GieKSa ponownie wyszła na prowadzenie.
Znów jednak dosyć szybko Stomil zdołał odrobić stratę – Czerwiński sfaulował w polu karnym Pawła Wojowskiego i sędzia Paweł Pskit podyktował „11”, którą wykorzystał Rafał Kujawa. Po chwili mogło być 3:2, ale… dla olsztynian. Abramowicz odbił piłkę przed siebie po mocnym strzale z dystansu Jakuba Piotrowskiego, co prawie wykorzystał Tsubasa Nishi. Japończyk zmarnował jednak wyborną sytuację – strzelił wprost w bramkarza gospodarzy.
Mecz był bardzo emocjonujący, bo Stomil nie zamierzał zadowolić się jednym punktem i w końcowych minutach oba zespoły na zmianę zadawały ciosy. Nikt jednak nie uderzył tak, by wygrać. Na kilka minut przed końcowym gwizdkiem czerwoną kartkę zobaczył Piotr Klepczarek, ale było już zbyt późno, by móc tę szansę wykorzystać.
Bardzo dobrą atmosferę stworzyli kibice GKS-u, którzy głośno dopingowali i jeszcze w pierwszej połowie zaprezentowali malowaną sektorówkę „Murowany kandydat”. Patrząc jednak na dwa pierwsze mecze katowiczan w tym roku – murowane w spotkaniach ekipy trenera Jerzego Brzęczka są jak na razie tylko emocje…
gol24.pl – GieKSa znowu nie utrzymała prowadzenia. Stomil wyrwał punkt
[…] GKS Katowice nie wykorzystał potknięcia Chojniczanki Chojnice i nie został nowym liderem 1. ligi. Trudne warunki przy Bukowej postawił Stomil Olsztyn, który dwukrotnie zdołał doprowadzić do remisu.
[…] GKS w rundzie jesiennej często rozpoczynał domowe mecze z animuszem, ale takiego mocnego naporu ze strony gospodarzy jak w pierwszym kwadransie piłkarze z Olsztyna chyba nie przewidzieli. Już w pierwszych minutach szansę na zdobycie bramki miał Lebedyński, ale najpierw uderzył obok bramki Skiby, a następnie kilkadziesiąt sekund później, mimo że trafił do bramki, gol nie został uznany ze względu na pozycję spaloną. Chwilę później swoje okazje miał Kamil Jóźwiak, ale i on przegrał pojedynek z bramkarzem gości.
Skiba nie miał prawa narzekać na nudę w pierwszych fragmentach spotkania. Zaledwie minutę po wybronieniu strzału Jóźwiaka uratowała go poprzeczka po główce Lebedyńskiego. Po kwadransie napór gospodarzy nieco ustał, ale to w dalszym ciągu podopieczni trenera Brzęczka nadawali ton boiskowym wydarzeniom.
[…] Goście, mimo iż przegrywali mogli cieszyć się, że do szatni schodzili z zaledwie jedną straconą bramką, co dawało im jeszcze nadzieję na wywiezienie z Katowic jakichkolwiek punktów. Trener Adam Łopatko nie czekał na dalszy rozwój wydarzeń i w przerwie dokonał dwóch zmian. Na boisku pojawili się Jakub Piotrowski i Tsubasa Nishi, którzy mieli ożywić grę w ofensywie drużyny z Olsztyna. Mimo, że druga część gry podobnie jak pierwsza rozpoczęła się od ataków gospodarzy, to Stomil niespodziewanie cieszył się z wyrównującej bramki.
[…] W ostatnich minutach gra przenosiła się zarówno pod jedno jak i drugie pole karne, ale klarownych sytuacji kibice na Stadionie Miejskim już nie zobaczyli. Podopieczni trenera Łopatki kończyli ten mecz w dziesięciu, kiedy to po dwóch żółtych kartonikach musiał opuścić plac gry. Gospodarzom zabrakło czasu, ale także pomysłu na to, aby mimo gry w przewadze, przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Przy Bukowej byliśmy zatem świadkami niezłego spotkania, które w lepszych humorach kończyli goście, dla których punkt zdobyty na gorącym terenie może okazać się niezwykle ważny w kontekście walki o utrzymanie na zapleczu.
weszlo.com – Gol bramkarza, Ekstraklasa i skok bez spadochronu. I liga znów nie zawodzi!
[…] GKS Katowice stracił punkty tak niebywale głupio, że sami zastanawiamy się, jak to w ogóle możliwe. Jeden z najpoważniejszych faworytów ligi wiedział już po meczu Chojniczanki, że gra o pozycję lidera. Wyszedł na murawę tak nakręcony, że właściwie w pierwszych kilkunastu minutach mógł prowadzić kilkoma golami. Poprzeczka. Bomba Foszmańczyka. Strzał tuż obok słupka. Bomba Foszmańczyka. Tak wyglądały długie minuty, a my zastanawialiśmy się jedynie, kiedy to w końcu wpadnie. Stomil nie stanowił nawet tła, nie był nawet statystą – po prostu nie było go na murawie i tylko potężne szczęście oraz incydentalna obecność w bramce Skiby ratowała ich od pogromu. Gdy w końcu katowiczanie się wstrzelili – zapachniało zwycięstwem w sporym rozmiarze. Sama akcja bramkowa – czysta maestria. Foszmańczyk do Lebedyńskiego, ten piętą, pod nogą, odgrywa z pierwszej piłki, pomocnik GieKSy kończy płaskim strzałem w długi róg. Chwilę później przerwa i – wydawałoby się – 45 minut obijania słabszego zespołu gości.
I nagle po przerwie… Nie, obraz nie uległ zmianie. GKS atakował cały czas, ale tym razem dał Stomilowi wyprowadzić kilka kontr. Jak to zazwyczaj bywa – szybko zrobiło się 1:1. Gieksiarzy było stać na to, by po raz drugi wyjść na prowadzenie (gol Jóźwiaka, zdobyty na raty), ale gdy olsztynianie po raz drugi wyszli ze swojej połowy i od razu wywalczyli rzut karny – wszystko siadło. GKS nie tylko nie zdobył bramki na 3:2, ale miał olbrzymie szczęście, że nie stracił nawet tego jednego punktu. Dwa razy sam na sam z Abramowiczem wychodził Nishi i dwa razy górą w sobie tylko znany sposób z sytuacji wychodził bramkarz GKS-u.
Szalony mecz. Bardzo wysoka jakość piłkarska, niesamowite emocje, mnóstwo dramaturgii, zaskakujący, choć chyba wcale nie taki niesprawiedliwy wynik. Czego chcieć więcej? I liga znów pokazała swoje ofensywne, przyjemne dla oka oblicze. Czy tylko my nie jesteśmy zdziwieni, że stało się to akurat w meczu w Katowicach, z oprawą „Murowany Kandydat”, odnoszącą się do sytuacji w lidze?
sport.wm.pl – Stomil wywiózł punkt z gorących Katowic!
W pierwszej połowie piątkowego meczu wydawało się, że GKS Katowice rozgromi Stomil, tymczasem olsztynianie nie dość, że ostatecznie zremisowali 2:2, to jeszcze mieli piłkę meczową, niestety, Nishi zmarnował ją koncertowo!
[…] Przed meczem w Katowicach trener Stomilu zapowiedział, że ma plan na wicelidera. Pierwsze pół godziny pokazało, że musiał to być plan przeora Kordeckiego, bowiem w olsztyńskim polu karnym byliśmy świadkami regularnej obrony Częstochowy.
[…] W końcówce znowu mieliśmy obronę Częstochowy, bowiem w 88. minucie drugą żółtą kartkę zobaczył Klepczarek. Najważniejsze, że wynik się już nie zmienił i Stomil z boiska wicelidera wywiózł cenny punkt. – Cieszę się z tego gola, bo w ten sposób chociaż trochę odrobiłem fatalny błąd z Sosnowca – powiedział Rafał Kujawa, który w poprzedniej kolejce tuż przed końcem meczu sprokurował rzut karny, po którym Zagłębie doprowadziło do remisu.
stomil.olsztyn.pl – Remis z GKS-em Katowice
[…] Od samego początku drużyna Jerzego Brzęczka przystąpił do mocnych ataków.
[…] W przeciągu dziesięciu minut GKS egzekwował sześć rzutów rożnych. Zespół Jerzego Brzęczka próbował zaskoczyć olsztynian centrami z prawego bądź lewego skrzydła. Stomil Olsztyn ani razu poważnie nie zagroził bramce Mateusza Abramowicza. Zespół Adama Łopatko pierwszy raz próbował groźnie zaatakować w dwudziestej drugiej minucie meczu.
[…] Na popularnym Blaszoku kibice GKS-u zaprezentowali oprawę z przesłaniem „Murowany kandydat”, nie ma co się dziwić fanatykom katowickiego zespołu, gospodarze kontrolowali przebieg gry.
infokatowice.pl – GKS Katowice zaledwie remisuje ze Stomilem
GKS Katowice przez niemal całe spotkanie zdecydowanie przeważał na boisku i stworzył mnóstwo sytuacji podbramkowych, ostatecznie jednak zaledwie zremisował ze Stomilem 2:2.
Pierwsze 10 minut spotkania to huraganowe ataki GieKSy, która praktycznie nie wychodziła z pola karnego gości.
[…] Druga połowa rozpoczęła się od niespodziewanego wyrównania wyniku.
[…] Stracona bramka nie podłamała gospodarzy, którzy rzucili się do ataku i już kwadrans później, po strzale Jóźwiaka, ponownie cieszyli się z prowadzenia. W kolejnych minutach przewaga nadal należała do GieKSy, która szukała trzeciej bramki. W 71. min. gospodarze nadziali się jednak na kontratak, który zakończył się faulem w polu karnym. Piłkę na linii jedenastu metrów ustawił Kujawa, który chwilę później po raz kolejny doprowadził do wyrównania. Po tym golu katowiczanie wyraźnie stracili ducha i do ostatniego gwizdka sędziego nie potrafili już zagrozić bramce rywali. Dwukrotnie blisko szczęścia byli za to goście, ale w obu sytuacjach rewelacyjnymi paradami popisał się Abramowicz i ostatecznie GKS Katowice zaledwie zremisował ze Stomilem Olsztyn 2:2.
Oficjalny sklep kibiców GieKSy Blaszok zaprasza na świąteczne zakupy. W ofercie pojawiło się wiele nowości. Poniżej przedstawiamy wybrane produkty.
Hitem są bluzy GieKSiarze (wszystkie zdjęcia gadżetów poniżej tekstu) w cenie 249 złotych. Są to bluzy zapinane w stójce, posiadające kieszeń kangurkę zapinaną na zamek oraz zadrukowany kaptur. Dużym powodzeniem cieszy się także elegancka koszulka polo (149 złotych) z wyhaftowanym wizerunkiem Jana Furtoka świętującego gola charakterystycznym uniesieniem ręki. Na rękawie znalazł się haft małej trójkolorowej flagi. Dla każdego kibica GieKSy świetnym prezentem będzie także zgodowa koszulka GieKSa Banik (99 złotych) z klubowymi herbami, nawiązująca do oprawy naszych Przyjaciół w Warszawie. Wszystkie produkty dostępne są w pełnej rozmiarówce od XS do 5XL.
Na Boże Narodzenie nie mogło zabraknąć także asortymentu typowo świątecznego – swetrów (169 złotych) oraz skarpetek (25 złotych za parę). Wełniane swetry są w całości wykonane w Polsce i dostępne w rozmiarach od XS do 5XL (dla kobiet i mężczyzn) oraz 128, 140 i 152 cm (dla dzieci). Skarpety natomiast dostępne są w rozmiarach 35/37, 38/40, 41/43 i 44/46.
Sklep Blaszok mieści się w centrum Katowic na ulicy Świętego Stanisława 6 i jest otwarty w piątek (19.12) od 10:00 do 18:00, w sobotę (20.12) i niedzielę (21.12) od 10:00 do 15:00, w poniedziałek (22.12) i wtorek (23.12) od 10:00 do 18:00, a także w wigilię Bożego Narodzenia (24.12) od 10:00 do 14:00. Blaszok będzie także otwarty po świętach – w sobotę (27.12) od 10:00 do 14:00, w poniedziałek (29.12) i wtorek (30.12) od 10:00 do 18:00 oraz w sylwestra (31.12) od 10:00 do 14:00.
Zakupy można zrobić także w sklepie internetowym – na stronie www.Blaszok.pl. Sklep gwarantuje, że zamówienia złożone online do poniedziałku (22.12) do godziny 10:00 dotrą do Was (na terenie kraju) do wigilii. Zapraszamy również do obserwowania mediów społecznościowych sklepu – Facebooka oraz Instagrama.
Piłka nożna Podcasty
GieKSa 2025 – Trójkolorowa Połowa #89
Zapraszamy Was do obejrzenia oraz odsłuchania podcastu „Trójkolorowa Połowa”, w którym Shellu, Błażej i kosa porozmawiali o GieKSie. Nie tylko o bieżącym sezonie (choć stanowi to z oczywistych względów główny temat audycji), ale ogólniej pisząc – całym 2025 roku.
Audycja miała premierę 20 grudnia o godzinie 12:00 na YouTubie. Poniżej tekstu zamieszczamy player Spotify i Spreaker. Oprócz tego posłuchasz nas w takich aplikacjach, jak iHeartRadio, Amazon Music / Audible, Castbox, Deezer, Podcast Addict i Podchaser.
Pierwszy odcinek trójkolorowego podcastu został nagrany 2 marca 2018 roku przez Błażeja i kosę. Po kilku audycjach dołączył Shellu i to te trzy osoby mogliście najczęściej usłyszeć (a czasami także zobaczyć) w „Trójkolorowej Połowie” i „Trójkolorowym Szpilu”. Ostatni raz w tym składzie nagrywaliśmy 23 czerwca… 2020 roku, a GieKSa szykowała się do bardzo ważnego meczu z Widzewem Łódź… w drugiej lidze. Tak, były kiedyś takie czasy, że GKS Katowice występował na trzecim poziomie rozgrywkowym, a co więcej – nie awansowaliśmy wtedy na zaplecze Ekstraklasy. Nie nagrywaliśmy więc przez ponad 5 lat. Z różnych powodów – zniechęcenia do wszystkiego, czego jako kibice doświadczaliśmy, ale także z bardziej przyziemnych tematów, jak po prostu braku przestrzeni na podcast, spowodowany natłokiem spraw prywatnych i zawodowych.
Od mniej więcej 1,5 roku, już w trakcie fantastycznej końcówki ostatniego sezonu w pierwszej lidze, chodził nam po głowie plan, by się spotkać i „coś” nagrać. Pomysł pojawiał się bardzo nieśmiało, rzucany w rozmowach mimochodem („fajnie byłoby”), ale nigdy nie poszły za tym czyny. Aż do grudnia 2025 roku. Nie składamy deklaracji, co dalej (i czy w ogóle), choć – jeśli przesłuchacie cały, prawie dwugodzinny podcast – to o kolejnej audycji (oby!) też tam mówiliśmy.
Za nami wspaniały rok, który następuje po równie wspaniałych poprzednich 12 miesiącach. Piękne dwa lata bajki, która oddaje nam wszystkim to, co przeżywaliśmy przez dwie dekady. Doceniajmy to, gdzie jesteśmy i co mamy. Podcast, przy którym świetnie się bawiliśmy, niech będzie naszym takim małym prezentem dla wszystkich Was – za to, że jesteście i że wspieracie nie tylko GieKSę, ale także nas. Na ogólniejsze życzenia świątecznej jeszcze przyjdzie czas, ale… GieKSiarze, spokojnych i trójkolorowych Świąt Bożego Narodzenia!
Shellu, Błażej i kosa
Dziś podczas oficjalnych uroczystości związanych z obchodami 44. rocznicy pacyfikacji w grudniu 1981 roku strajku w Kopalni „Wujek” doszło do spotkania przedstawicieli kibiców GieKSy z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Karolem Nawrockim.
Przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” podziękowali Prezydentowi za obecność na obchodach, wręczyli okazjonalny szalik „16.12.1981 Pamiętamy” oraz zaprosili Prezydenta do Katowic na marcowy mecz z Lechią Gdańsk.
Warto podkreślić również, że okazjonalny wieniec złożył pod Pomnikiem-Krzyżem Prezes GKS Katowice Sławomir Witek, podtrzymując tradycję swoich poprzedników, którzy co roku oficjalnie reprezentują Klub podczas uroczystości rocznicowych.
fot. Karina Trojok / fot. A.SZ





















Najnowsze komentarze