Dołącz do nas

Piłka nożna

Na co stać Radomiak?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Jutrzejszy rywal GieKSy, w ramach I rundy rozgrywek o Puchar Polski – RKS Radomiak Radom występuje obecnie w II lidze. Poprzedni sezon drużyna zakończyła na wysokim ósmym miejscu ze stratą siedmiu punktów do miejsca barażowego. W zakończonych rozgrywkach Radomiak był beniaminkiem II ligi…

Drużynę Radomiaka od kwietnia tego roku prowadzi, znany z prowadzenia Polskich drużyn (Polonia Warszawa, Górnik Zabrze, Wisłą Kraków) Verner Lička, razem ze swoim synem Marcelem.

W ramach przygotowań do sezonu 2016/17 drużyna z Radomia przebywała na krótkim zgrupowaniu w czeskiej miejscowości Uhersky Brod. Radomiak rozegrał pięć spotkań kontrolnych, jednak wyniki meczy sparingowych nie powalają na kolana: RKS wygrał jeden mecz (z FC Zlín II, 4:0), jeden zremisował (z 1.FC Slovácko Uherské Hradiště, 1:1) i trzy przegrał (z Pogonią Siedlce 1:2, FC Zlín 1:4 i Wisłą Puławy 1:3).

Czescy spring – partnerzy Radomiaka, drużyny Slovácko i FC Zlín występują w czeskiej ekstraklasie, druga drużyna FC Zlín gra w trzeciej lidze.

W ostatnią sobotę w ramach meczy rundy wstępnej Pucharu Polski Radomiak wygrał u siebie, po dobrym spotkaniu, ze Stalą Stalowa Wola 4:0 (1:0). Radomiak przez cały mecz miał przewagę, szczególnie w drugiej połowie – co zostało udokumentowane bramkami.

 

W letniej przerwie pomiędzy sezonami doszło do małej rewolucji w szatni Zielonych: odeszło ośmiu piłkarzy, w ich miejsce przyszło jak na razie dziewięciu zawodników. Wśród zawodników którzy dołączyli do kadry Radomiaka chyba najbardziej znanymi są Szymon Stanisławski z GKS Bełchatów czy mający francuski paszport Matthieu Bemba, ostatnio reprezentujący barwy cypryjskiego zespołu NEA Salamina Famagusta.

Przy ustalaniu osiemnastki meczowej trener Lička, najprawdopodobniej weźmie pod uwagę Michała Grudniewskiego i Przemysława Śliwińskiego, którzy po kontuzjach trenują już z zespołem. W meczu raczej nie wystąpi Mateusz Spychała, który wraca do pełni sił po kontuzji.

 

P.S. Dzisiaj podpisał kontrakt z Radomiakiem Mateusz Stąporski – ostatnim klubem Stąporskiego była rumuńska Gloria Buzău, poprzednio ekstraklasowe Podbeskidzie, Korona. Nie wiadomo czy działacze Radomiaka zdążą zgłosić zawodnika do rozgrywek Pucharu Polski.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

4 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

4 komentarze

  1. Avatar photo

    Tauzen

    21 lipca 2016 at 20:11

    INO ZWYCISTWO GIEKSIARZE ! Bez zbednego pierdolenia, pokazcie na co was bedzie stac w nowym sezonie !!!! bo MY czekamy na wyniki !!!

  2. Avatar photo

    fanclub dortmund

    21 lipca 2016 at 22:40

    nie chcialbym byc zlym prorokiem….ale to moze byc pierwsza i ostatnia runda Gieksy ,jesli beda grali to co w zeszlym sezonie..

  3. Avatar photo

    tyta

    22 lipca 2016 at 14:07

    … do fanclub dortmund – co ty z wypisujesz za głupoty !!! 21.07.2016 dokonujesz wpisu co do dzisiejszego wyniku meczu w nawiązaniu do fatalnej rudy poprzedniego sezenu gdzie doszło kilkoro nowych zawodników. Do pory twoje wpisy dało się czytać ale takiej głupoty z twojej strony nie było. Obyś się myślił co do wyniku-pesymisto. Wszystkiego dobrego dla twojej Borussii

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Seba Bergier RTS…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Wszystko zaczęło się od żółtej kartki we Wrocławiu. Kompletnie niepotrzebnej, głupiej, eliminującej z prestiżowego starcia z Legią. Szkoda było, bo przecież Sebastian Bergier to był ważny zawodnik i nasz najskuteczniejszy strzelec. Ale trudno – absencje kartkowe przecież się zdarzają. Liczyliśmy, że napastnik wróci na kolejny mecz i dogra normalnie do końca sezonu.

Niestety próżno było go szukać w składzie na kolejne spotkanie z Koroną. I z Cracovią też. Trener Rafał Górak przed meczem z Pasami mówił:

– Ręka jest złamana. Kość śródręcza piąta jest złamana. Wydawało nam się w pierwszej fazie, że jeśli to złamanie nie będzie zbyt poważne, będzie można zastosować opatrunek miękki i będzie mógł grać, jednak lekarze zadecydowali, że przez pierwsze dziesięć dni musi w twardym opakowaniu gipsowym tę rękę przypilnować, by ta kontuzja się nie rozeszła. Stąd absencja, Sebastian nie trenuje z nami, postanowiliśmy dać odpocząć tej ręce do końca tego tygodnia i zobaczymy – jeśli prześwietlenie wykaże i lekarze pozwolą, by mógł wrócić do treningów, to od przyszłego mikorcyklu, do meczu z Lechem będziemy z Sebastianem. Na dzień dzisiejszy go nie ma.

Na konferencji po meczu z zespołem z Cracovią mówił:

– Stan ręki i ten złamanej kości śródręcza będzie diagnozowany. Najprawdopodobniej we wtorek będziemy wiedzieli, czy z miękkim opatrunkiem będzie mógł ewentualnie grać. Natomiast biorę po uwagę, że z Lechem może nie wystąpić.

Kibice zastanawiali się, czekali na informację na temat stanu zdrowia Sebastiana. To się doczekali…

Dziś jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Sebastian dogadał się z Widzewem. Wiemy, że negocjacje z danym klubem to nie jest kwestia jednego dnia czy jednego telefonu. A już finalizacja rozmów to czas intensywny. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że w momencie, kiedy nam wszystkim wydawało się, że Sebastian robi wszystko, by dojść do siebie na końcówkę sezonu – on po prostu myślą, mową i uczynkiem był gdzie indziej. Konkretnie w Sercu Łodzi.

Nigdy nie byłem dobry w sprawy organizacyjne, logistyczne, formalne, więc nie będę wnikał w kwestie, czy istnieje klauzula minut do rozegrania zawartych w obecnym kontrakcie z GKS i potencjalnych konsekwencji wypełnienia lub nie tego limitu. Kibice o tym piszą i mówią, nie znam historii, więc nie będę się wypowiadał. Czy Sebastian taką klauzulę miał… wiedzą zainteresowani. W każdym razie piłkarzowi kontrakt się nie przedłuża w żaden sposób i odchodzi do Widzewa na zasadzie wolnego transferu.

Niesmak wywołuje nie to, że zawodnik przechodzi do Widzewa. Ma do tego prawo, ktoś mu zaproponował lepszy kontrakt, ktoś podpowiedział, że Widzew ma większe sportowe ambicje. Nie oszukujmy się, większość piłkarzy to najemnicy i jeśli mają lepszą ofertę – skorzystają z niej. Ideowców jest stosunkowo niewiele.

Natomiast sposób rozwiązania tej sprawy jest mocno średni. Najpierw ta żółta kartka, teraz ta „kontuzja”… Nawet jeśli jest ona prawdziwa, to po prostu powoduje domysły i niepotrzebne plotki. Można było po prostu oficjalnie powiedzieć, że prowadzi się rozmowy z Widzewem. Też by była pewnie z wielu stron krytyka, ale byłoby to bardziej transparentne.

A tak mamy historię zawodnika, który leczy kontuzje i próbuje dojść do siebie na mecz z Lechem, a tu nagle okazuje się, że przeszedł do innego klubu.

Nie jest to oczywiście na tyle poważna sprawa, by teraz Sebastiana traktować jako persona non grata (nomen omen) czy obrzucać go wyzwiskami. Liczy się punkt wyjścia, a punkt wyjścia jest taki, że jest to najemnik i prędzej czy później mogło do czegoś takiego dojść. Czepiam się tylko tych okoliczności, jakich się to działo.

Trudno. Zawodnik dał GieKSie, co miał dać, czyli sporo bramek. Nie jest to napastnik wybitny i sam wieszczyłem, że w tym sezonie w ekstraklasie sobie nie poradzi. Dlatego liczba bramek, które strzelił i tym samym punktów dla GKS jest naprawdę imponująca, jak na tego piłkarza. Dał więcej niż powinien. Więc jeśli chce skorzystać z okazji, to nie można mieć do niego pretensji.

Mieliśmy kiedyś historię z Tomkiem Hołotą, który „pitnął” z GKS tuż przed którymś meczem, chyba z Luboniem w Pucharze Polski. Wtedy niesmak też był ogromny. Zawodnik dogadał się wówczas z Polonią Warszawa. Po kryjomu. Czy tutaj w klubie wiedzieli, że Sebastian prowadzi zaawansowane rozmowy w trakcie „kontuzji” – nie wiem. Jeśli tak, to przynajmniej w klubie jest jasno.

Całość sprawia, że choć Sebastianowi można podziękować za wkład w GKS w pierwszej lidze i teraz w ekstraklasie, to ta sytuacja nie będzie powodować, że sympatycy GKS będą skandować jego nazwisko, kiedy przyjedzie z Widzewem na Nową Bukową. Trochę szkoda sobie tak psuć reputację, ale jak widać dla zawodnika nie było to specjalnie ważne.

Piłkarz strzelił 29 bramek dla GKS, grając przez 2,5 sezonu, co jest naprawdę dobrym rezultatem. Walnie przyczynił się do awansu i powrotu GKS do elity. Nawet jeśli drugich tylu dobrych okazji nie wykorzystał, to jest to duży wkład. Choć jakby je wykorzystał, to by nie poszedł do Widzewa, tylko gdzieś wyżej.

Szkoda. Ale mimo wszystko powodzenia w nowym klubie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna kobiet

Mistrzowska galeria!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obejrzenia galerii z pogromu 7:2 Pogoni Tczew oraz świętowania drugiego tytułu mistrzowskiego przez GKS Katowice. 

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga