Po meczu z Arką Gdynia niepocieszony był Adrian Napierała. Kapitana GKS poprosiliśmy o opinię na temat meczu z gdynianami.
Po emocjonującej końcówce pierwszej połowy była szansa na pokonanie Arki w drugiej?
Na pewno – mieliśmy sytuacje, aby wygrać ten mecz. Wina leży w nas wszystkich, wróciły chyba demony z przeszłości, kiedy traciliśmy bramki na początku meczów, musieliśmy gonić wynik i tak było też dzisiaj.
Dlaczego nie umieliście więc dogonić tego wyniku?
Nie wiem, być może brak koncentracji. W poprzednim sezonie nie wchodziliśmy w mecze i takich meczów było sporo, a w tej rundzie był dotychczas tylko taki jeden…
Dzisiaj było sporo kontrowersji sędziowskich. Jak to wyglądało z twojej perspektywy?
Nie będę oceniał pracy sędziego, mylił się w dwie strony.
Po tak dobrym meczu z Okocimskim, który był pewnie wygrany, znów graliście z przewagą, ale tym razem nie udało się.
Około 25 minut pierwszej połowy i cała druga była dobra w naszym wykonaniu, cisnęliśmy, próbowaliśmy odrobić straty z pierwszej połowy, ale się nie udało.
Mobilizujecie się na ostatnie trzy mecze?
Trenerzy postawili nam cel przed sezonem, którego nie mogę zdradzić i dążymy do tego, aby go zrealizować.