GieKSa z Łęczną stworzyła „porywające” widowisko, które nie dostarczyło widzom ani bramek, ani nadmiaru sytuacji. Oglądaliśmy typowe pierwszoligowe szachy. Jeśli chcesz dowiedzieć się, kto był gońcem, koniem, a kto pionkiem, to zerknij na poniższe oceny kibiców.
Dawid Kudła – 6,55
Zagranie na zero z tyłu zawsze będzie pozytywnie oddziaływać na bramkarza, ale w tym meczu Kudła nie miał dużo do roboty między słupkami.
Marcin Wasielewski – 5,2
Niestety skończył mecz prawdopodobnie z lekkim urazem i co najgorsze z żółtą kartką, która wyklucza go z kolejnego spotkania. Nie był to ani najlepsze, ani najgorsze spotkanie. Wkładał dużo serca w grę.
Marten Kuusk – 5,9
Wrócił i od razu widać było różnicę w defensywie. Mocno uspokajał grę i wpływał pozytywnie na zespół. Szkoda jego okazji po rzucie rożnym, kiedy trafił z bliska w bramkarza. To była najlepsza okazja GieKSy do zdobycia bramki.
Arkadiusz Jędrych – 5,5
Bardzo dobry występ okraszony złamanym nosem, który mimo wszystko nie wykluczył go z dalszej gry – uratował nam tym nie powiem co, bo na ławce nie było zmienników.
Grzegorz Janiszewski – 5,23
Elektryczny, jak zawsze. Coś zmaścił, ale koledzy naprawiali lub sam się poprawił. Dobre wyjścia do przodu i zaangażowanie w ofensywę, choć niestety w większości nic drużynie ostatecznie nie dawały.
Grzegorz Rogala – 4,63
To nie był najlepszy występ, choć nie można go krytykować za to, że wybiega z kontrą, patrzy, a tam tylko Bergier. Zakończył występ z urazem, co martwi, bo zmiennika na jego pozycję brak.
Bartosz Baranowicz – 4,3
Nerwowy, bez pewności siebie. Większość zagrań do tyłu lub strata, nie pomagał. Niestety to nie dziwi, ponieważ trener tak rotował składem, że po prostu Baranowicz nie był kompletnie pod grą. Nie wychodził za akcją, był bardzo chaotyczny.
Antoni Kozubal – 5,5
Widać było różnicę z kolegą ze środka, ale nie wpływało to bardzo pozytywnie na zespół. Starał się brać na siebie grę i wyprowadzał piłkę do przodu. Szału nie było, widać, że potrzebuje obok siebie zawodnika pokroju Repki, żeby lepiej grać. Chwały nie przynosi mu zagranie po świetnym przejęciu w środku pola, kiedy mógł wyprowadzić Błąda lub Maka na sytuację sam na sam.
Adrian Błąd – 4,4
Po prostu cierpiał na boisku – takie można było odczuć wrażenie. Wydaje się, że gdyby trener miał alternatywę, to zdjąłby go znacznie wcześniej. Podsumowaniem był kiks z piłką w polu karnym rywala po dobrej akcji drużynowej.
Mateusz Marzec – 5,93
Najjaśniejszy punkt, jeśli chodzi o ofensywnych zawodników. Kilka udanych dryblingów, wyjścia z piłką. Dużo dawał drużynie w tym meczu.
Sebastian Bergier – 4,9
Większość meczu kompletnie odcięty od gry. Starał się oddawać strzały z dystansu, ale to też mu nie wychodziło.
Mateusz Mak – bez oceny (zagrał od 64. minuty)
Kilka przebłysków pokazał podczas swojego występu. Może to będzie dobry prognostyk.
Shun Sibata – bez oceny (zgrał od 64. minuty)
Niewidoczny, w zasadzie skonsumowany przez rosłych rywali.
Kacper Pietrzyk – bez oceny (zagrał od 75. minuty)
Wystawiony na prawe wahadło, ciężkie zadanie postawił mu trener. Został parę razy ograny, ale miał obok siebie Kuuska, który dobrze wspierał. Być może to będzie jego pozycja w przyszłym meczu na dłużej, bo poruszał się nieźle.
Jakub Arak – bez oceny (zagrał od 90. minuty)
Creme de la creme tego spotkania – jak już miał wejść, to mógł znacznie wcześniej, bo nie powąchał piłki.
Najnowsze komentarze