Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Sandecji

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Mecz z Sandecją zakończył się bezbramkowym remisem. Nasi zawodnicy spisali się poprawnie, ale za ładną grę dodatkowych punktów nie dopisują. Poniżej oceny redakcji i kibiców za to spotkanie.

Dawid Kudła – 6,0 (6,06)

Był mało zatrudniany, w pierwszej połowie wydawało się lekki strzał do złapania, sparował do boku. W drugiej ładnie obronił groźny strzał, a finał najgroźniejszej okazji rywali odprowadził wzrokiem obok słupka.

Arkadiusz Woźniak – 5,5 (5,67)

Poprawny występ na prawej obronie. Drobny minus za to, jak w drugiej połowie nawinął go rywal, przez co byliśmy bardzo blisko utraty bramki. Na tej obronie jednak tracimy go z przodu przy walkach o górne piłki.

Arkadiusz Jędrych – 6,0 (5,72)

Na pewno lepiej niż ostatnio, lepsze decyzje w obronie. Na plus w końcu zero z tyłu.

Michał Kołodziejski – 6,0 (5,56)

Popisał się w obronie kilkoma dobrymi interwencjami, ale czasami jego wprowadzanie piłki do gry woła o pomstę do nieba. Pamiętam go z bardzo dobrych zagrań, oby sobie to przypomniał jak najszybciej. Też plusik za czyste konto.

Grzegorz Rogala – 7,5 (5,67)

To był bardzo dobry mecz naszego lewego obrońcy, na pewno najlepszy w ostatnim czasie. Masa dobrych dryblingów i akcji ofensywnych. W defensywie zdarza mu się kryć na radar, co irytuje, ale w tym meczu też zanotował 2 dobre odbiory, uruchamiając szybki atak. Szkoda, że się podpalił w drugiej połowie, bo był blisko strzelenia bramki i miał piłkę na swojej lepszej nodze.

Dominik Kościelniak – 6,5 (5,96)

Dużo lepiej niż ostatnio, miał sporo dobrych zagrań, ale też kluczową stratę, która mogła nas kosztować stratę bramki. Szkoda jego okazji, bo w pierwszej połowie miał dwie, które na pewno mógł lepiej wykończyć.

Adrian Błąd – 6,0 (5,96)

Również był blisko strzelenia bramki, ale w tym meczu mniej widoczny od kolegów. Dobre dośrodkowania z rzutów rożnych.

Bartosz Jaroszek – 6,5 (6,25)

Dwukrotnie doskonale zagrał do lepiej ustawionego kolegi, byłem zdziwiony, że ma tak dobry przegląd pola, bo przecież znamy go głównie z destrukcji. Klasycznie dobre odbiory, ale też wydawało się, że zgubił kilkukrotnie swoją pozycję, przez co rywale mieli więcej miejsca.

Rafał Figiel – 7,0 (5,56)

Utrzymywał piłkę, brał udział praktycznie w każdej akcji ofensywnej. Dużo pracuje też w odbiorze. W tym meczu uruchomił kilka ładnych akcji dobrym i precyzyjnym zagraniem.

Danian Pavlas – 7,0 (5,74)

Można go zdecydowanie nazwać dzikiem, bo jego ruchy z piłką, lub przy odbiorze są bardzo dynamiczne. Nie ma dla niego straconych piłek, na pewno musi popracować nad dokładnością podań z bocznych stref, bo wydaje się, że mógłby zagrywać lepiej, a tak można odnieść wrażenie, że są wbicia na tzw. pałę.

Filip Szymczak – 6,0 (5,70)

W jednej akcji świetnie ograł na lewej stronie i pociągnął z akcją, po której strzał Błąda obronił bramkarz. Miał jeszcze z 2 dobre zagrania, a tak niewidoczny. Rywale mocno go odcinają, przez co mamy więcej miejsca dla reszty drużyny.

Filip Kozłowski – bez oceny (zagrał od 62. minuty)

W tym spotkaniu blado, niestety niewidoczny. Nie daje argumentów trenerowi, żeby grać wspólnie z Szymczakiem.

Patryk Szwedzik – bez oceny (zagrał od 62. minuty)

Na pewno z pozytywów, to przyjęcie piłek, bo parę długich zagrań skleił idealnie. Oprócz tego zmiana dość słaba, niemrawa, popełnił katastrofalny błąd w obronie, nie trafiając w piłkę.

Oskar Repka – bez oceny (zagrał od 74. minuty)

Wygrywa pojedynki siłowe w środku, ale jest jakiś taki wolny i toporny w porównaniu do Jaroszka. Siedząc na trybunie, odnosi się wrażenie, że może nie zdążyć, zareagować na szybki atak rywali. W tym meczu większych błędów nie popełnił i zdołał zagrać też do przodu.

Krystian Sanocki – bez oceny (zagrał od 74. minuty)

Miał swój błysk, przy asyście czterech rywali, dał radę przyjąć piłkę, ściągnąć na siebie ich uwagę i dograć doskonale do Rogali, który niestety nie trafił w bramkę, ale to było w końcu zagranie, jakich oczekujemy od tego zawodnika. Oprócz tego miał też swoją okazję bardzo podobną do Rogali i również uderzył niecelnie.

Marcin Urynowicz – bez oceny (zagrał od 82. minuty)

Zapamiętałem go tylko z kilku mocnych sprintów w defensywie.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga