Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Wigrach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GieKSa po wyrównanym przez 80 minut meczu i frontalnym ataku w końcówce pokonała Wigry Suwałki 1:0. To trzecia wygrana z tym przeciwnikiem w bieżącym sezonie i trzecia bez straty bramki, co zaważyło na dość wysokich ocenach zawodników z formacji defensywnej, choć wszyscy, poza Kuchtą, zanotowali w tym meczu drobne błędy. Gra w ataku była przez długi czas daleka od ideału, a poprawiła się po zmianach, których dokonał trener Brzęczek. Zespół redakcyjny dokonał oceny po burzliwych negocjacjach, dzięki którym ustaliliśmy noty, które naszym zdaniem najlepiej odzwierciedlają to, co wczoraj działo się na boisku.

 

Kuchta – 8,5
Kuchta nareszcie mógł pokazał swoje umiejętności. W poprzednich spotkaniach nasz golkiper nie musiał zbytnio się starać by zachować czyste konto, tym razem było inaczej. Mateusz dwukrotnie wybronił sytuacje stuprocentowe. Brawa za to, że nie zamarzł w bramce i bardzo dobrze zareagował w tych sytuacjach.

Czerwiński -7
Czerwiński miał trudne zadanie w tym meczu. Rywalem na jego stronie był bardzo szybki i aktywny Łukasz Moneta. Alan poradził sobie z nim, a w dodatku aktywny był w ofensywie. Kolejny dobry mecz naszego obrońcy.

Praznovsky – 6,5
Oliver popełnił kilka błędów w rozegraniu i w odbiorze we wczorajszym spotkaniu. Na szczęście rywal nie wykorzystał prezentów danych przez naszego obrońcę. Szczególnie niebezpieczna była sytuacja w pierwszej połowie, kiedy podał piłkę przed polem karnym do obrońcy, a w innej akcji minięty został jak tyczka. Jednak to on zapoczątkował akcję bramkową, za to wielkie brawa.

Jurkowski -6
Podobnie jak Oliver. Dobrze w defensywie, jednak zawinił w akcji z pierwszej połowy.

Frańczak – 6
W pierwszej połowie mało widoczny. Rywale raczej nie atakowali jego stroną boiska. Przepiękny strzał w 80. minucie, który zapoczątkował serię ataków na bramkę Wigier.

Bębenek – 6
Razem z Czerwińskim próbowali rozruszać prawą stronę. Niestety przez większość meczu nasze akcje ofensywne wyglądały słabo. Zawodnicy nie potrafili przebić się przez szczelny mur Wigier.

Duda – 5,5
Pierwszy mecz Dudy od pierwszej minuty od sierpnia. Spodziewaliśmy się po tym zawodniku trochę więcej. Nie można mu odmówić walki i serca pozostawionego na boisku, w defensywnie spisywał się poprawnie. Niestety jego podstawowym zadaniem było również rozgrywanie i w tym aspekcie wypadł kiepsko. Dużo strat, niedokładności i niechlujstwa.

Pielorz – 5,5
Podobnie jak Duda. W defensywie bardzo dobrze, w rozgrywaniu piłki znacznie gorzej, a w pierwszej połowie często to on musiał brać na siebie ten ciężar. Jednak radził sobie w tym aspekcie nieco lepiej niż Sławek.

Wołkowicz – 5
Mieliśmy wrażenie, jakby wczoraj zamarzły mu nogi i miał trudności z bieganiem. Za szybko odpuszczał, nie podążał za zagrywanymi do niego piłkami. Powinien brać przykład z Goncerza, dla którego nie ma piłek straconych. Słusznie zmieniony w drugiej połowie.

Iwan – 5,5
Próbował pomagać kolegom w rozgrywaniu akcji, bo sobie z tym nie radzili. Niestety czasem wykluczało go to z akcji ofensywnych i Goncerz zostawał sam w ataku. W pierwszej połowie po dobrym dośrodkowaniu Dudy świetnie wyszedł w powietrze wygrywając pojedynek z obrońcą, ale nie trafił w światło bramki.

Goncerz – 7
Ciężki mecz dla naszego napastnika. Wigry mądrze broniły się całą drużyną na własnej połowie co mocno utrudniało pracę Goncerza. Mimo to kilkukrotnie otrzymywał piłkę w polu karnym, jednak nie potrafił umieścić jej w bramce aż do 93. minuty. Przy podaniu od Olivera znakomicie uniknął spalonego, dzięki czemu zdobył pięknego gola z bardzo trudnego miejsca, który dał nam bardzo cenne trzy punkty. Zrobił to, z czego rozlicza się napastników.

Trochim – 6,5 (Od 57. minuty)
Zmienił na boisku Iwana i była to dobra zmiana, przez ostatnie dwa kwadranse był jednym z najaktywniejszych zawodników. Trochim przyzwyczaił nas do takiego cwaniactwa boiskowego. Wydaje się jednak, że sędziowie już o tym wiedzą i już tak szybko nie sięgają po gwizdek. Wojtek zbyt często próbuje zdobyć rzut wolny zamiast skupić się na dobrym odegraniu do kolegi z drużyny.

Pietrzak – 6,5 (Od 61. minuty)
Pietrzak w ostatnim czasie nie imponował formą, dlatego trener zdecydował się e tym meczu na wystawienie Frańczaka. Rafał otrzymał pół godziny na zrehabilitowanie się i można powiedzieć, że tę szansę wykorzystał.

Burkhardt – brak oceny (Od 77. minuty)
Wprowadzenie Filipa na boisku było jak postawienie przysłowiowej „kropki nad i”. Burkhardt brał czynny udział w akcjach w ostatnich minutach meczu. Był aktywny i pomysłowy, taki jak w spotkaniach na początku sezonu. Oby tak dalej!

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga