Dołącz do nas

Piłka nożna

Od przeciętności po pewność

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Tak naprawdę opisując formację bramkarza w rundzie jesiennej musimy ją podzielić na trzy okresy. Po pierwsze Bucek przed Dobrolińskim, po drugie – Dobroliński, po trzecie – Bucek po Dobrolińskim. Każdy z tych okresów w bramce GieKSy był naznaczony w jakiś sposób, zarówno pozytywny, jak i negatywny. Mimo wszystko jednak obaj bramkarze w ostatecznym rozrachunku wyszli na plus i poza formacją ataku (dzięki Grzegorzowi Goncerzowi) stanowili najsilniejszą chyba formację.

Antonin Bucek – Czech wzmocnił nasz zespół przed sezonem i miał od razu trudne zadanie zastąpienia Łukasza Budziłka. Z marszu wskoczył do pierwszego składu i wyszedł na pierwszy mecz z Widzewem Łódź. To co przemawiało na niekorzyść Bucka w pierwszej fazie sezonu to… liczba puszczonych bramek. Jednak błędem byłoby twierdzenie, że tracone gole to wina bramkarza. Nie miał wsparcia w obrońcach, którzy grali bardzo słabo i często był wystawiany na próby, w których nie miał większych szans z zawodnikami przeciwników. Nie wybronił w tym czasie żadnego meczu, nie notował spektakularnych interwencji, puszczał co… mógł puszczać i generalnie nie popełniał błędów. Dlatego nikt nie miał do golkipera pretensji. Problemy zaczęły się jednak później. Dla wielu osób może być nudne przywoływanie Manuela Neuera, ale jako najlepszy być może obecnie bramkarz świata, Niemiec stanowi inspirację dla golkiperów z całego świata. Mowa oczywiście o dalekich wyjściach poza pole karne. Niestety w przypadku Bucka zakończyło się to klapą. Co prawda w Świnoujściu takie wyjście niemal na 40. metr zakończyło się świetną interwencją i powstrzymaniem Sebastiana Olszara przed zdobyciem bramki, ale w meczu z Chojniczanką w 5. kolejce już tak różowo nie było. Rywale grali w tym meczu bardzo przeciętnie, a GKS prowadził 1:0 i pewnie dowiózłby ten wynik do końca, gdyby nie wyjście Czecha poza pole karne. Dał się ubiec Rafałowi Siemaszce, który widząc pustą bramkę strzelił gola. W kolejnym meczu z Wigrami Suwałki na Bukowej popełnił identyczny błąd i wychodząc niemal w to samo miejsce poza szesnastkę tym razem dał się minąć Kamilowi Adamkowi, a ten również wykorzystał fatalny błąd. Pisaliśmy wtedy na stronie: „Co z tego, że zaliczył kilka interwencji, co z tego, że obronił kilka strzałów, skoro w kluczowym momencie znów opuszcza swój posterunek, rzuca broń na polu walki i pozwala rywalowi strzelić do pustej bramki? Wydawało się, że jego zachowanie w meczu z Chojniczanką było na tyle nietypowe i kuriozalne, że nie ma szans się powtórzyć w całej jego karierze. Tymczasem powtórzyło się po 10 dniach”. Nic dziwnego, że nie wytrzymał trener Kazimierz Moskal i odsunął zawodnika od składu. Psychicznie Bucek musiał po prostu odpocząć.

Jego miejsce zajął Rafał Dobroliński, który… fatalnie spisywał się w przedsezonowych sparingach. Dlatego bardzo byliśmy przerażeni, gdy zawodnik wystąpił w meczu Pucharu Polski z Chrobrym Głogów. Zawodnik jednak zagrał nieźle, ale na szansę gry w lidze musiał czekać do wspomnianych błędów Bucka. Dobro zaczął w Bytowie od solidnego spotkania, a potem było już tylko lepiej. Generalnie grał bardzo dobrze i był pewnym punktem drużyny. Jakieś tam błędy się zdarzały, ale nie były one kluczowe. Przede wszystkim pamiętamy świetnie spotkanie w Lubinie, gdzie kilkoma interwencjami uchronił zespół przed stratą bramki, a skapitulował dopiero po rzucie karnym. Potem zagrał kilka solidnych meczów, choć aż takie dobre jak z Zagłębiem one nie były. Ostatnim spotkaniem, w którym wystąpił, był mecz ze Stomilem Olsztyn, szczęśliwie wygrany w doliczonym czasie gry.

Na mecz z Dolcanem Ząbki wrócił Bucek i… do 17. minuty puścił trzy gole, z czego dwa po wypluciu piłki i dobitce rywala. Nie były to jednak typowe wyplucia do przodu, prosto pod nogi rywala. Bucek mógł się zachować lepiej, ale też te błędy nie były kuriozalne, pech polegał na tym, że przydarzyły się w ciągu kilku minut i już po 20 minutach było po zawodach. Czech nie stracił miejsca w składzie, posadę natomiast stracił Moskal, którego zastąpił Artur Skowronek. Szkoleniowiec również postawił na Antonina. Trzeba powiedzieć, że od tego czasu golkiper zaczął notować swoje najlepsze występy w tej rundzie. W Nowym Sączu co prawda jeszcze było średnio (ale solidnie), bardzo dobrze natomiast spisał się z Tychami i dodatkowo – nieoczekiwanie chyba nawet dla samego siebie – zaliczył asystę. Golkiper nie zrezygnował z wyjść poza pole karne, ale teraz bywały one już skutecznie, jak na przykład w Gdyni, gdy błąd popełnił Kamil Cholerzyński. W ostatnim meczu z Miedzią zanotował kilka naprawdę bardzo dobrych interwencji i dobrze zakończył rundę.

Podsumowanie
Tak jak napisaliśmy na wstępie, do momentu wejścia do bramki Rafała Dobrolińskiego, pozycja bramkarza wyglądała przeciętnie z dwoma fatalnymi błędami. Potem jednak zarówno Rafał, jak i powracający Antonin spisali się bardzo solidnie i byli mocnymi punktami drużyny. Pozostaje życzyć sobie, aby taką formę prezentowali od początku rundy wiosennej, a wtedy na pewno GKS będzie tracić mniej bramek niż dotychczas.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    krisdąb

    10 grudnia 2014 at 23:45

    GieKSa zawsze miała dobrych golkiperów(zasługa także trenerów)obecni też są pewni,raczej powinniśmy się interesować pozostałą ekipą a na pewno GieKSa „zagra jak za dawnych lat”

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2024 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Tychy – GKS Katowice Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    10.05.2024 Tychy

    GKS Tychy – GKS Katowice 2:3 (2:1)

    Bramki: Połap (33), Mikita (45+2) – Jaroszek (18), Repka (61), Arak (90+2)

    GKS Tychy: Kikolski – Błachewicz, Machowski, Ertlthaler (67. Szpakowski), Radecki, Połap (82. Wojtuszek), Żytek, Bieroński, Tecław, Mikita, Rumin (67. Śpiączka)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Komor, Repka, Jaroszek (90+3 Janiszewski)– Błąd (90+3 Shibata), Kozubal, Mak (75. Aleman), Marzec (29. Rogala) – Bergier (75. Arak)

    Żółte kartki:

    Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)

    Widzów: 9691

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga