Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów na temat wczorajszego meczu Olimpia Elbląg – GKS Katowice 3:1 (0:0).
portel.pl – Olimpia nie bierze jeńców. 3:1 z GKS Katowice!
Tak świetnego spotkania dawno kibice na A8 nie oglądali. Żółto-biało-niebiescy imponowali kreatywnością w ataku, strzelając GKS-owi Katowice aż trzy bramki.
[…] Dwie żółte kartki obejrzeli piłkarze GKS Katowice w pierwszym kwadransie dzisiejszego meczu. To pokazuje, z jakim nastawieniem wyszli piłkarze gości na to spotkanie. Od początku nie brakowało groźnych sytuacji w obu polach karnych.
Goście nie odrobili pracy domowej i dopuszczali do tego, aby Oleksij Prytuliak mógł egzekwować rzuty wolne.
[…] Gospodarze stosunkowo łatwo przechodzili do szybkich ataków. Najlepiej świadczy o tym sytuacja z 23. minuty, kiedy to piłkarze GKS tak fatalnie rozegrali rzut rożny, że skończył się on kontrą Olimpii i celnym strzałem Michała Millera. Na odpowiedź gości trzeba było czekać cztery minuty. Na szczęście strzał Michała Urynowicza zablokowali obrońcy gospodarzy. Bohaterem pierwszej części meczu mógł zostać Przemysław Brychlik. Napastnikowi gospodarzy w 44. minucie zabrakło centymetrów, żeby dojść do dośrodkowania Michała Millera i skierować piłkę do bramki gości. Pierwsza połowa bez goli, ale bramka wisiała w powietrzu.
[…] Olimpijczycy wyszli na prowadzenie w 66. minucie spotkania. Kontrę gospodarzy zakończył duet Michał Miller i Przemysław Brychlik. Ten pierwszy dośrodkował, ten drugi wykorzystał podanie i wpisał się na listę strzelców. Radość gospodarzy nie trwała długo. W 71. minucie Michał Miller, w pozornie niegroźnej sytuacji, faulował Łukasza Wrońskiego w polu karnym Olimpii. Rzut karny na bramkę zamienił Maciej Stefanowicz.
[…] Kolejny atak Olimpii, Oleksij Prytuliak podawał do Cezarego Demianiuka. Ten jednak został sfaulowany w polu karnym i sędzia wskazał na wapno. Ukrainiec wykorzystał szansę na odzyskanie prowadzenia.
Kilka minut później ten sam piłkarz dobił rywala. Cała akcja najlepiej pokazała, co działo się dziś na A8. Najpierw Olimpijczycy egzekwowali rzut rożny, który skończył się kontrą gości. Ci jednak, podczas szybkiego ataku, stracili piłkę i z kontrą wyszli gospodarze. Oleksij Prytuliak otrzymał doskonałe podanie i znalazł się sam na sam z bramkarzem gości. Strzelił tak, że nie było co zbierać.
zksolimpia.pl – Mecz, o jaki wszystkim chodziło
Chwilo trwaj! Emocje, które w tej rundzie gwarantują nam piłkarze Olimpii są na wagę złota. Po małym sukcesie w Łodzi przyszedł dużo większy na własnym terenie. Związkowi zwyciężają po bardzo dobrej, zespołowej grze 3:1 nad GKS-em Katowice.
[…] Już pierwsza połowa meczu była bardzo interesująca. Tempo nie opadało, akcja goniła akcję, a bramkarze obu ekip musieli mieć się na baczności. Odrobinę więcej roboty miał dzisiaj Bartosz Mrozek, który pierwszy raz na wyżyny swoich umiejętności musiał wyjść w 15 minucie meczu po centrostrzale Tomasza Lewandowskiego. Jeszcze w tej samej części meczu do głosu dochodzili Miller oraz Brychlik, lecz w tych sytuacjach brakowało odrobinę więcej siły i precyzji w wykończeniu.
Druga odsłona zaczęła się dramatycznie. Kontra gości, strzał na bramkę Madejskiego po długim słupku, futbolówka toczy się i toczy, ma za chwilę wpaść do bramki, lecz na nasze szczęście odbija się od słupka, a potem w dramatycznych okolicznościach zostaje wybita z dala od pola karnego. Na chwilę stadion zamarł, ale niedługo potem znowu wrócił do żywych. Kontrataki Olimpii posiadały dzisiaj swoją moc i miały prawo wprawiać defensorów w gości w zakłopotanie. Najpierw wynik meczu otworzył Przemysław Brychlik po dośrodkowaniu Michała Millera z prawego sektora boiska. Kilka minut później ten ostatni sprokurował rzut karny, który wykorzystał Stefanowicz i doprowadził do remisu. Minęło 10 minut i arbiter ponownie wskazał na „wapno”, lecz tym razem na korzyść Związkowych. Rzut karny na gola zamienił Prytuliak i teraz trzeba było zrobić wszystko, by tych 3 punktów już nie oddać. Udało się zrobić nawet więcej, bo kilka minut później ponownie na ustach wszystkich był ukraiński pomocnik, który kapitalnie zmieścił piłkę w samym okienku i ustalił wynik meczu na 3:1.
sportdziennik.com – GieKSa rozstrzelana w Elblągu
Katowiczanie jeszcze poczekają na pierwsze w 2020 roku zwycięstwo. Po emocjonującej drugiej połowie ulegli piątej w tabeli Olimpii. Jedyną bramkę dla GieKSy zdobył z rzutu karnego Maciej Stefanowicz.
[…] Rundę rewanżową zaczęła dokładnie tak, jak tę pierwszą – od zdobycia 7 punktów w pięciu kolejkach. Co było potem – czyli marsz w górę tabeli – dobrze pamiętamy i katowiccy kibice z pewnością życzyliby sobie, by ta analogia zaistniała tak, jak już zaistniały inne.
Na przykład – problemy kadrowe zespołu. Jesienią, w okolicach kolejek nr 5 i 6, trener Rafał Górak nie miał do dyspozycji 10 zawodników. Teraz, w identycznym momencie rundy rewanżowej, GKS też zbliża się do tej liczby. Do Elbląga ruszył bez przewlekle kontuzjowanych Radka Dejmka i Dominika Bronisławskiego, leczących urazy Dawida Rogalskiego, Szymona Kiebzaka i Daniana Pavlasa, a także chorych Arkadiusza Woźniaka i Kamila Bętkowskiego. Dejmek, Rogalski, Kiebzak i Woźniak to podstawowi zawodnicy ekipy z Bukowej. Chyba nie ma drugoligowca, na którym takie absencje by się nie odbiły. Jakby tego było mało, jeszcze przed przerwą z przyczyn zdrowotnych udział w spotkaniu z Olimpią zakończył stoper Mateusz Broda. Nominalny lewy obrońca, Grzegorz Rogala, grał na skrzydle, bo raczej nie było alternatywy.
Mimo to, trudno GieKSę jednoznacznie ganić za sobotni występ. W zasadzie był moment, kiedy sądziliśmy, że zgarnie pełną pulę, bo przy stanie 1:1 wyraźnie zaczynała łapać rytm. Chyba nikt patrząc na boiskowe wydarzenia nie powiedziałby wtedy, że jeśli ktoś zada w końcówce dwa ciosy, to będą to gospodarze. Bramki katowiczanie tracili jednak w zdecydowanie zbyt łatwy sposób. Zresztą – elblążanie o swojej stracie też tak mogą mówić.
[…] Ciekawie było nie tylko na boisku, ale też trybunach, bo kibice obu drużyn przygotowali oprawy. Olimpia odpaliła nawet pirotechnikę, hasłem „Historia, który łączy pokolenia 1945-2020” nawiązując do 75-lecia klubu. Fanów GieKSy z kolei do Elbląga dotarło około 450 i jak zwykle prezentowali poziom dużo wyższy niż szczebel rozgrywkowy, na jakim znalazł się ich klub. Nawiązali do tego transparentem „Pierwsza, druga, trzecia liga, to nieważne dla nas jest”, ozdobionym flagami na kijach.
GKS nie ma łatwego terminarza, o pierwsze w 2020 roku zwycięstwo będzie trudno również w następnej kolejce, gdy na Bukową zawita Górnik Łęczna. Dobre wiadomości? Pierwsza jest taka, że Olimpia była jedynym rywalem z czołówki, z którym ekipa Góraka zmierzy się wiosną na wyjeździe. Druga? Dziś przegrała Resovia, a jutro ktoś ze szpicy też straci punkty, bo Widzew zawita do Łęcznej. Ale chcąc wrócić do pierwszej ligi, nie ma co oglądać się na rywali. Trzeba robić swoje. Wylizać rany i – jak jesienią – zacząć seryjnie punktować. Najlepiej już za 8 dni, rewanżując się Łęcznej za porażkę z sierpnia.
info.elbląg.pl – Olimpia PANY! 3:1 z GKS Katowice
[…] Dwie sąsiadujące w tabeli drużyny stworzyły dzisiaj świetne spotkanie a Olimpia już dawno nie zagrała tak dobrego i skutecznego meczu.
[…] Bezbramkowa pierwsza połowa, to wymiana ciosów obu drużyn a przy tym zaciętość i nieustępliwość w grze. Świadczą o tym w pierwszych 15 minutach gry dwie żóte kartki dla przyjezdnych. Więcej szans na uzyskanie pierwszej bramki mieli olimpijczycy.
[…] Olimpia zagrała świetne spotkanie, nie załamała się po wyrównującej bramce. Wysiłek wniesiony w spotkanie został nagrodzony cennymi trzema punktami.
Najnowsze komentarze