Piłka nożna
Opinie z social mediów #5 – Jagiellonia
GieKSa po bardzo dobrym meczu pokonał na własnym terenie aktualnego Mistrza Polski! Zapraszam do lektury wybranych komentarzy i opinii kibiców.
X (dawniej Twitter)
Michał Gorzki @MicGorGorzki
„Nie wygraliśmy z Mistrzem. My Mistrza rozjebaliśmy. Piękna chwila na Bukowej ! Kto by pomyślał kilka miesięcy temu….”
Kama @mlodykama
„Słyszeliście? Ponoć Klemenz po meczu zakłada spodnie, patrzy do kieszeni, a tam Pululu”
Chama @ViSKar9091
„Ale ogień to był, coś pięknego. Dziękuję.”
Maciej @MGrubacinsky
„Świetny mecz, zasłużone zwycięstwo, extra zmiany. Dziś zagrało wszystko! Jagiellonia robiła wszystko żeby tracić bramki i je straciła. Brawo, tak miało być.”
Mody Jason @ModyKoza
„TAK JEST KURWA!!!!! brawo zespół, brawo Trener Górak i sztab. Lekcja obrobiona na 5+”
Mateusz Iwanecki
„Taką gieksę to ja chcę oglądać. Druga połowa to był piłkarski majstersztyk. Tak zepchnąć jagę do defensywy. No i oczywiście co najważniejsze skuteczność zwycięstwo w pełni zasłużone. Oby tak w następnych meczach. Brawo Kowalczyk, brawo Zrelak brawo cała drużyna”
Artur Koniarski
„Uwierzcie w siebie, stać was na więcej !!!! Blaszok był jest i zawsze będzie z Wami !!!!! To jest SUPER GKS !!!!!!!!!”
Justin Thomas Wilhelm
„Dominant from the start to the final whistle! Perfect coaching, perfect execution, perfect result”
Bartosz Łojewski
„Jako kibic Jagi gratuluje należało się wam zwycięstwo”
Patryk Osuch
„Brawo, taki GKS chce się oglądać”
Forum
osqarek
„Wygrana z Mistrzem Polski to nagroda dla tych, którzy przez 19 lat mimo wielu przeciwności losu odbudowywali GKS Katowice przez cały ten czas. Dla tych, którzy pomimo tych 19 lat chodzili na Bukową, czy to w 4/3/2 /1 lidze. A mecz? Genialny. BRAWO GIEKSA!”
mami7
„Ja jestem zakochany w tej drużynie. Nie po tym meczu ale od pierwszego meczu poprzez kolejne z dzisiejszym włącznie. Oczywiście dzisiaj demolka Mistrza Polski – to dodaje wartości. To że Jaga oddychała rękawami to nie tylko efekt grania co 3 dni ale naszej gry. Ten presing był dla nich za ciężki, ile mieli sił w pierwszej połowie to czasem sobie radzili ale w drugiej połowie pełna kontrola i dominacja. Wiadomo, mamy piłkarzy z taką jakością jakich mamy ale nikomu nie możemy odmówić woli walki, zaangażowania i wiary w to co robią. jestem pod wielkim wrażeniem. To jest SuperGKS!!!”
kosa
„Bardzo dobry mecz, kolejny magiczny na Bukowej i pokonany Mistrz Polski. W chuju mam, że oni są w trakcie dwumeczu z Ajaxem – zagraliśmy naprawdę dobre zawody, bardzo dobrze ich naciskaliśmy i – szczególnie w drugiej połowie – wyeliminowaliśmy błędy u nas. Trochę serce biło szybciej, kiedy przy 2:1 marnowaliśmy kontrę za kontrą, ale skończyło się fantastycznie. Świetny wynik i sytuacja w tabeli. PS Nadprogramowe trzy punkty, można powiedzieć, że odrobiliśmy wpadkę ze słabym (jak się okazało) Radomiakiem na start sezonu.”
Zajczak
„Adrian Błąd i Dawid Kudła piłkarze którzy zamknęli morde większości kibiców GieKSy, w tym i moją. Jednak uwielbiam się mylić co do piłkarzy, podobnie jak co do trenera w zeszłym sezonie. Pięknie to dzisiaj grało, szczególnie w drugiej połowie. Bardzo dobrze Kowalczyk, Nowak, Galan czy Klemenz. Oczywiście reszta też na plus. To jest ta GieKSa!”
Sivvy_Brynów
„Tak jeszcze jedno na szybko. Nie wiem kto tam odpowiada za przygotowanie fizyczne , ale dac gosciowi podwyzke i nie puszczac do rakowa za zadne pieniadze. To jak oni sa przygotowani do zapierdalania 90 to czapki z glow.”
KRIS_BEMA
„Dla mnie akcja meczu to zablokowana dobitka bodajże Puluku przez Wasielewskiego w pierwszej połowie.”
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Galeria Piłka nożna
Kurczaki odleciały z trzema punktami
Piłka nożna kobiet
1/8 finału dla Katowic
Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.
Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.
W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.
Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek, a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.
GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.




Najnowsze komentarze