Piłka nożna
Pakiet pomocowy PZPN: ile dostanie GieKSa?
Polski Związek Piłki Nożnej opublikował dziś „Pakiet pomocowy” dla polskich klubów piłkarskich. Zostanie przeznaczone na niego ponad 116 milionów złotych. My policzyliśmy, ile przypadnie naszemu klubowi.
Zacznijmy od tego sezonu. PZPN zdecydował, że wypłaci klubom całość pieniędzy za miejsca w klasyfikacji Pro Junior System. Teoretycznie nie powinno nas to interesować, bo GKS Katowice jest bardzo nisko w tej tabeli i nie ma żadnych szans załapać się do miejsc premiowanych bonusem finansowym, ale… PZPN każdemu klubowi, który nie załapał się do pierwszej siódemki (ta otrzymuje nagrody z PJS) wypłaci 100 tys. złotych.
Przejdźmy teraz do kolejnego sezonu. Nie wiemy jeszcze, w której lidze zagra GieKSa. Rozważmy najpierw wariant pesymistyczny, czyli zostajemy na trzecim poziomie rozgrywkowym. Cała liga dostanie wtedy 6 milionów złotych do podziału na wszystkie kluby, które w nie zagrają. Tutaj wariantów jest kilka – od osiemnastu do dwudziestu zespołów. Prawie przesądzone jest, że każdy klub po równo – wychodziłoby więc od 333 tys. złotych (przy 18 drużynach w lidze) do 300 tys. złotych (przy 20 zespołach). Jeśli zagramy na zapleczu Ekstraklasy, wtedy będziemy brali udział w podziale 10 milionów złotych. Tutaj także rozważmy dwa warianty – przy 18 klubach dostaniemy 555 tys. złotych, a przy 20 zespołach 500 tys. złotych.
Dodatkowo wsparcie otrzyma także kobieca drużyna GKS Katowice. Na nowy sezon Ekstraligi dostaniemy 100 tys. złotych.
GKS Katowice otrzyma więc wsparcie od PZPN na kwotę od 500 tys. złotych (piłkarze: 100 tys. za ten sezon + 300 tys. za następny, piłkarki: 100 tys.) do 755 tys. złotych (piłkarze: 100 tys. za ten sezon + 555 tys. za następny, piłkarki: 100 tys.). Oprócz tego skorzystamy, tak samo jak wszystkie kluby w Polsce, na innych formach pomocy: ułatwienia licencyjne, pakiety dla piłki młodzieżowej itd.
Z „Pakietem pomocowym” PZPN możecie zapoznać się tutaj.
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Najnowsze komentarze