Dołącz do nas

Piłka nożna kobiet

Pełna kontrola na drodze do mistrzostwa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GieKSa bezproblemowo wygrała z Orlenem Gdańsk, choć Kinga Seweryn musiała chwilami wznosić się na wyżyny możliwości. Trzy punkty oznaczają, że Katowice są już o jedno zwycięstwo od zdobycia Mistrzostwa Polski!

Pierwszy strzał oddała Weronika Kaczor w 3. minucie po dryblingu Julii Włodarczyk w pole karne, ale poza statystykami nic nie udało się tym zagraniem wywalczyć. Kilkanaście sekund później z własnej połowy Klaudia Słowińska spróbowała dalekiego zagrania do Włodarczyk, nieco przeszacowała jej zdolności motoryczne. W 6. minucie Kinga Seweryn musiała wykazać się umiejętnościami w grze piłką, nie mając marginesu błędu pod presją rywalki. W 8. minucie Fabova nawinęła Klaudię Słowińską, a nasza bramkarka popisała się wybitną paradą. Słowińska odegrała się prostopadłym podaniem do Włodarczyk w 12. minucie, wahadłowa znacząco przeceniła możliwości wyskoku Kingi Kozak. Santa Vuskane w następnej akcji zebrała brawa za pressing na golkiperce, dzięki czemu cieszyliśmy się z rzutu rożnego. W 15. minucie Agnieszka Derus fatalnie wybiła piłkę wprost pod nogi Langosz, która natychmiast uruchomiła wybiegającą skrzydłem Turkiewicz. Po jej centrze Santa Vuskane poprzepychała się w szesnastce i ostatecznie na pełnym spokoju sfinalizowała akcję. Jagoda Cyraniak w 21. minucie popisała się swoją dynamiką, doganiając lepiej ustawioną rywalkę w wyścigu po piłkę. W 25. minucie Julii Langosz mocniej zabiło serce, podczas wślizgu niemal trafiła wyprostowaną nogą w nacierającą przeciwniczkę. W 32. minucie Julia Włodarczyk posłała petardę wprost w poprzeczkę, zabrakło niewiele – piłka odbiła się za plecami bramkarki, nie wpadając do bramki. Kilka sekund później Klaudia Słowińska wygrała pojedynek główkowy, podając do rozpędzonej Julii Langosz. Jej strzał na długi słupek próbowała wybić Julia Maskiewicz, ale uczyniła to na tyle źle, że Kinga Kozak dostała okazję na wstrzelenie piłki w pole bramkowe. Tarnawska rozpaczliwie interweniowała na linii bramkowej, ostatecznie zabierając trafienie Kindze Kozak na rzecz bramki samobójczej. W 39. minucie Kinga Kozak uderzała wolejem trudną piłkę, Michlewicz miała trudności ze złapaniem uderzenia. W 43. minucie Kinga Seweryn otrzymała głośną owację, wygrywając pojedynek 1 na 1 z Klaudią Fabovą. Już w doliczonym czasie gry Julia Langosz popisała się dryblingiem w szesnastce, zdobywając corner.

Na drugą połowę Klaudia Słowińska powróciła na wyżej ustawioną pozycję, jej miejsce w obronie zajęła Katarzyna Nowak. Tuż po rozpoczęciu Słowińska huknęła na bramkę, trafiając w głowę Ostopinkę, na szczęście nic się nikomu nie stało. W 51. minucie Anita Turkiewicz zewnętrzną częścią stopy napędziła atak podając do Vuskane, Kinga Kozak została jednak zablokowana i nie zdołała dojść do zagranej przez nią piłki. W 55. minucie Vuskane z Włodarczyk wyprowadziły szybką akcję, nasza kapitan nie zdołała skutecznie wykonać wstrzelenia w szesnastkę, bramkarka przechwyciła posiadanie. Dwie minuty później Klaudia Słowińska samodzielnie odebrała i pognała skrzydłem, do jej wysokiej wrzutki, mimo imponującego wyskoku, nie zdołała dolecieć Kinga Kozak. W 59. minucie miękką centrę w pole karne posłała Kinga Kozak, a Jagoda Cyraniak nie dała najmniejszych szans Michlewicz uderzeniem głową – 3:0! Obrończyni pokazała się z dobrej strony także przy kluczowym wślizgu po drugiej stronie boiska. W 71. minucie Anita Turkiewicz wywalczyła piłkę, z którą popędziła Kozak. Na wolne pole otrzymała podanie Słowińska, ale nie poradziła sobie z przyjęciem. Nieco później blisko zdobycia ładnej bramki po technicznym uderzeniu na długi słupek była Grzybowska. W 79. minucie Anita Turkiewicz posłała petardę pod porzeczkę, zaskoczona Michlewicz nic nie mogła poradzić! Grzybowska z Baumert zagrały na klepkę w środku pola, a Słowińska zostawiła kapitan pole do popisu po podaniu Grzybowskiej. W 82. minucie Kozak posłała piłkę spod chorągiewki na nogę Aleksandry Nieciąg, która zupełnie jednak nie spodziewała się takiego obrotu spraw. Z dobrej strony trybunom pokazała się Weronika Baumert, dochodząc do „straconej” piłki tuż pod linią końcową. W 84. minucie blisko było kolejnego trafienia samobójczego po centrze Bednarz, Michlewicz tym razem odbiła futbolówkę poza bramkę. Rzut rożny niemal na trafienie zamieniła Kinga Kozak z dystansu, obrończyni w ostatniej chwili trąciła piłkę. W 88. minucie Gabriela Grzybowska uratowała sytuację w naszym polu karnym swoim dobrym ustawieniem, była to jedna z najlepszych akcji przyjezdnych w tym spotkaniu. Do siatki piłkę skierowała Fabova w samej końcówce, ale doskonale zdawała sobie sprawę, że wcześniej nieprzepisowo powaliła Grzybowską. Już w doliczonym czasie gry Weronika Baumert dobrze zgrała głową za linię obrony, Michlewicz uprzedziła kozak o ułamek sekundy. Ostatni rzut rożny wywalczyła Karolina Bednarz swoim rajdem na flance.

Katowice, 19.04.2025
GKS Katowice – AP Orlen Gdańsk 4:0 (2:0)
Bramki: Vuskane (15), Tarnawska (33-s), Cyraniak (59) , Turkiewicz (80)
GKS Katowice: Seweryn – Słowińska, Hajduk, Cyraniak – Włodarczyk (69. Bednarz), Grzybowska, Kaczor (69. Nieciąg), Turkiewicz (80. Grzegorczyk)  – Kozak, Vuskane (74. Baumert), Langosz (45. Nowak).
AP Orlen Gdańsk: Michlewicz – Eleanor (60. Frazier), Maskiewicz, Szewczuk, Derus (45. Siwińska), Fabova, Ostopinka, Furmaniak (60. Łapińska), Jagodzińska (45. Kołodziejek), Tarnawska, Wyatt.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna kobiet

Mistrzowska galeria!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obejrzenia galerii z pogromu 7:2 Pogoni Tczew oraz świętowania drugiego tytułu mistrzowskiego przez GKS Katowice. 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Kielc

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami przedostatni wyjazd w tym sezonie, wiec czas na post scriptum z wyjazdu do stolicy województwa świętokrzyskiego.

  1. Na wyjazd do Kielc złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały one przyznane. Madziara i Kazik na foto, a Shellu i ja na prasę.
  2. Niestety Shellu nie doszedł do siebie po ostatnich wojażach i w ostatniej chwili musiał zrezygnować z wyjazdu.
  3. Z racji poniedziałkowego terminu wszyscy byliśmy prosto po pracy i ostatecznie z Katowic ruszyliśmy chwilę po 15:00.
  4. Autostrada do bramek była mega zakorkowana, ponieważ są tam wieczne remonty, ale dalej jechało się już dużo lepiej i pod stadionem w Kielcach byliśmy godzinę przed meczem z jednym krótkim postojem.
  5. Początkowo nie dostaliśmy wjazdówki na stadion, ale postanowiłem spróbować. Do bramy wjazdowej zrobił się mały zator i Kazik kilkukrotnie powtórzył – „Zawróć i tak nas nie wpuszczą, innych też odsyłają”, ale ja chciałem spróbować.
    .
  6. Gdy wreszcie przyszła nasza kolej, aby tam podjechać, okazało się, że nie ma nas na liście („kto by się spodziewał ;)”), ale… pani tylko dopisała naszą rejestrację i zostaliśmy wpuszczeni.
  7. Razem z Madziarą udałem się po akredytacje, a Kazik odpalił drona, żeby polatać nad stadionem. Pod punktem odbiorów spotkaliśmy faceta, który chodził z mikrofonem i wydawał się na osobę znaną, ale nie wiedzieliśmy skąd.
  8. Dopiero po spotkaniu Kazik mnie uświadomił, że to jeden z uczestników „Gogglebox. Przed telewizorem” – osobiście rzadko oglądam telewizję i nie pokojarzyłem. A Kazik zbił z nim piątkę.
  9. Pod samochodem okazało się, że karta pamięci z kamery, która nagrywa doping, została w domu i zrobiło mi się ciepło. Na szczęście dron od Kazika ma taka samą i pojemność była akurat na mecz z kawałkiem.
    .
  10. Gdy ja już siedziałem na trybunie prasowej i ogarniałem relację tekstową na żywo, to zadzwoniła do mnie Magda z telefonu Kazika, że gdzieś zgubiła telefon. Myślała, że może został w aucie i chciałaby kluczyki. Ogólnie miałem sporo do przejścia, żeby zejść na dół, ale stadion Korony jest tak zaprojektowany, że parkingiem da się podejść w zasadzie pod trybunę, więc moje kluczyki poleciały w dół, bo jak wiadomo „w górę nie polecą”
  11. Telefon szybko się odnalazł, ale tym razem to Magda najadła się strachu, co zauważył nawet mijający ją trener Rafał Górak. W konsekwencji dostała nawet żółtą koszulkę, którą zawodnicy mieli na rozgrzewce, a którą chcieli uhonorować Mistrzostwo Polski kobiecej drużyny..
  12. Spotkanie było rozgrywane wieczorem przy 8 stopniach Celsjusza, ale było jakoś wyjątkowo zimno, a moje stwierdzenie do kolegi siedzącego obok, że „piździ jak w kieleckim – nie wzięło się z niczego” rozbawiło kilku lokalnych dziennikarzy.
  13. Kibice Korony bardzo fajnie bawili się w młynie z wykorzystaniem szalików. Najpierw wszyscy przekręcali je w lewo następnie w prawo, a chwilę później zwijali je w kulkę i wypuszczali z rąk, odliczając od dziesięciu..
  14. Nasi kibice jak zawsze zaprezentowali się bardzo dobrze nie tylko wizualnie, ale tez wokalnie, co już w tym sezonie było podkreślane niejednokrotnie i to przez różne ekipy z całej Polski..
  15. Spotkanie nie ułożyło się po naszej myśli, a Dawid Błanik powtórzył wyczyn z meczu przy Bukowej i w końcówce spotkania zagwarantował Koronie komplet punktów.
  16. Konferencja przebiegła sprawnie, a Shellu z domu ogarniał relację meczową. Wystarczyło mu tylko nagranie z konferencji, więc w drogę powrotną ruszyliśmy stosunkowo szybko.
  17. W domach byliśmy około północy.
  18. Został nam ostatni wyjazd, tym razem nad morze.
Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga