Wywiady
Pitry: Chcieliśmy zmazać plamę
Po meczu z Bytovią Bytów rozmawialiśmy z kapitanem zespołu Przemysławem Pitrym. Zawodnik zagrał dobry mecz i przede wszystkim zaliczył asystę przy pierwszym golu. Oto co miał do powiedzenia pomocnik GieKSy.
Trzecie zwycięstwo z rzędu na wyjeździe, czy spodziewałeś się takiej passy?
Nie wiem, czy można to nazwać passą, na pewno trzy wygrane z rzędu na wyjeździe zbyt często nam się nie przytrafiają. Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo chcieliśmy zmazać plamę z meczu z Wigrami. Gra nam wtedy nie wychodziła, a dzisiaj była ona o wiele lepsza i mogła się podobać.
Z czego wynikają łatwe zwycięstwa w meczach wyjazdowych?
Pamiętamy poprzednią rundę, kiedy mecze wyjazdowe nam nie wychodziły. Ostatnio natomiast przegraliśmy z Wigrami i był to dla nas zimny prysznic. Ciężka praca w tygodniu przełożyła się na dobrą grę dzisiaj. Musimy się z tego cieszyć i to kontynuować. Mamy teraz mecz z kolejnym beniaminkiem i absolutnie nie możemy zaprezentować się tak, jak w meczu z Wigrami.
Szybsza gra w dzisiejszym meczu to zasługa twojej dobrej współpracy z Grzegorzem Goncerzem i innymi pomocnikami.
Nie mnie to oceniać. Cieszę się z tego, że mam piękną asystę, że piłki dochodziły do chłopaków i że mogli to wykorzystać. Na pewno szkoda, że pierwsza okazja Wołka i Gonza nie zakończyły się bramką. Wtedy tych asyst miałbym więcej. Z Goncerzem gramy na treningach podobną grę, tak więc nie jest to nic nowego dla nas. Gdy przyspieszamy piłkę z przodu, robi się więcej miejsca na boisku i możemy częściej grać jeden na jeden.
W poprzednich meczach na boisku dominowała młodzież GieKSy, a ty częściej siedziałeś na ławce. Dzisiejszym meczem pokazujesz, że doświadczeni gracze mogą też coś wnieść do zespołu.
Jestem najbardziej doświadczonym zawodnikiem, wiek jednak nie ma znaczenia, jeśli idziemy w jednym kierunku. Każda drużyna potrzebuje doświadczonych zawodników, nie ma tak, że wynik robią sami młodzi. Ja się cieszę z tej dyspozycji, ale nie ma co popadać w hurraoptymizm – nie mam osiemnastu lat, by zachłysnąć się jednym meczem. Mnie się dobrze gra, jest asysta, pojawiają się sytuacje bramkowe. Gramy dalej i mam nadzieję, że to wszystko pójdzie w dobrym kierunku.
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


oto
13 września 2014 at 22:06
Brawo Przemek. Dobry mecz. W formie Pitry zawsze jest jednym z lepszych na boisku
FCD
13 września 2014 at 22:19
Przemek nawet jak nie jest w formie, to jest najlepszy na boisku.
Robcie swoje chlopaki, ten mechanizm zaczal trybic chyba i z tego sie cieszmy.