Dołącz do nas

Piłka nożna

Plizga: Najważniejsze jest zwycięstwo

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Pierwszą bramkę w dzisiejszym spotkaniu, dla GieKSy zdobył Dawid Plizga i to z nim porozmawialiśmy po meczu o tym spotkaniu.

GieKSa.Pl: Jak wracać do składu to tylko w takim stylu z bramką na 1:1

Plizga: Zgadza się, ale najważniejsze jest zwycięstwo, bo moja bramka dałaby, co najwyżej jeden punkt. Z przebiegu meczu być może to spotkanie było na remis, ale udało nam się zdobyć zwycięską bramkę. Cieszę się, że udało się wyrównać do przerwy, bo byłoby bez tej bramki ciężej z każdą minutą w drugiej połowie.

Powiedziałeś, że remis być może byłby zasłużony, ale trzeba przyznać – To GieKSa chciała grać piłką i prowadziła grę w tym spotkaniu.

Podbeskidzie gra mocno schowane nawet u siebie i czeka na kontry, spodziewaliśmy się takiej gry tego zespołu. Musieliśmy uważać na te kontry przy wyprowadzaniu.

Jak Ci się dziś grało z Peterem Sulkiem w środku pola? Rzadko GieKSa gra dwoma ofensywnymi graczami w środku

Ciężko to ocenić z boiska, dziś najważniejsze jest to, że wygraliśmy.

Oceń proszę bramkę z Twojej perspektywy?

Lewą nogą nie celuje, po prostu staram się trafić w bramkę. Chciałem zagrać prostopadłą piłkę, ale ciężko było znaleźć miejsce przy cofniętej defensywie Podbeskidzia. Trener podpowiadał nam przed meczem, że tak to będzie wyglądać i prosił o strzały z dystansu. Udało się to zmieścić przy słupku.

W przerwie była praca nad głową czy nad grą, bo dziś wiele kombinacyjnych akcji było w porównaniu do poprzednich spotkań?

Próbowaliśmy grać kombinacyjnie i szukać przewagi 2 na 1 3 na 2. Pomógł nam na pewno sparing we Wrocławiu. Wynik był słaby, bo przegraliśmy 0:3, ale momentami graliśmy tam dobrze, mieliśmy okazję do bramek i to nas utwierdziło, że idziemy dobrą drogą.

Pytanie już o derby – To dla Ciebie będzie chyba szczególny mecz jako wychowanka?

Pamiętam ostatnie derby, pamiętam niezapomniany wodospad. Wypada żałować, że bez kibiców gości, bo to zawsze jest najlepsze w takich spotkaniach. Na razie o tym nie myślimy, bo musimy wygrać kolejne spotkanie przed derbami.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga