Dołącz do nas

Piłka nożna

Poprawić z Chojnicami

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Sezon pierwszoligowy nabiera tempa. GKS Katowice po niedzielnym meczu w Świnoujściu już jutro w kolejnym pojedynku będzie podejmował Chojniczankę. Spotkanie piątej kolejki będzie poważnym sprawdzianem naszego zespołu. Po wygranej z Flotą bowiem niezbędne jest udokumentowanie formy w meczu z przeżywającym kryzys rywalem.

Spotkanie z Flotą nie było wybitne w wykonaniu katowiczan, ale mogliśmy dostrzec poprawę w grze defensywnej. GKS po raz pierwszy nie stracił bramki i – choć kilka poważnych błędów się pojawiło – na pewno była to poprawa w stosunku do poprzednich meczów. Trochę gorzej było w ofensywie, ale ostatnie 5 minut pokazało, że zespół potrafi grać i ładnie, i do przodu, i z charakterem. Efektem tego była zdobyta w samej końcówce bramka. Trener Kazimierz Moskal poeksperymentował nieco ze składem i wystawił m.in. młodego, nieopierzonego Kamila Bętkowskiego, który wniósł sporo świeżości w środku pola. A w końcówce szkoleniowiec wprowadził Krzysztofa Bodzionego, który zadecydował o wyniku spotkania.

Zespół z Chojnic po czterech kolejkach jest w strefie spadkowej z dorobkiem jednego zwycięstwa i trzech porażek. Wygrać udało się chojniczanom tylko w Głogowie, polegli za to w Siedlcach (aż 1:4) oraz u siebie z Zagłębiem Lubin i Olimpią Grudziądz (po 0:1). Dodatkowo odpadli z Pucharu Polski po porażce z Błękitnymi Stargard Szczeciński 0:1 na wyjeździe. Cztery porażki w pięciu meczach nie świadczą dobrze o formie podopiecznych Mariusza Pawlaka.

W zespole naszych rywali znajduje się kilku weteranów. Błażej Radler debiutował w ekstraklasie w 2001 roku i w debiucie zdobył bramkę dla Górnika Zabrze w meczu ze Śląskiem Wrocław. Ogólnie ma na koncie 116 meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej (także w Odrze Wodzisław) i 7 bramek. Tomasz Mikołajczak miał kiedyś zostać gwiazdą Lecha Poznań, nawet w mistrzowskim sezonie zdobył 4 bramki (dwie w jednym meczu z Koroną Kielce), jednak jego kariera nie potoczyła się tak jak startującego w podobnym okresie Mateusza Możdżenia. Marek Gancarczyk, brat występującego w GKS w ubiegłym sezonie Janusza, także był Mistrzem Polski – ale dla Śląska zagrał wtedy tylko 3 mecze. No i Andrzej Rybski – co powtarzamy za każdym razem kat GieKSy z pewnego okresu, kiedy strzelał nam bramki w barwach Lechici Gdańsk, Odry Wodzisław i Niecieczy. Ostatnio jednak ma posuchę w tym temacie i… bardzo dobrze.

W obecnych rozgrywkach piłkarze Chojniczanki tylko 3 razy pokonywali bramkarzy rywali. Byli to wspomniany Rybski, a także Daniel Chyła i Przemysław Pietruszka.

Pojedynki GieKSy z Chojniczanką sięgają zaledwie poprzedniego sezonu. Najpierw w Chojnicach katowiczanie zremisowali 1:1, gola zdobył Sławomir Duda, natomiast dla rywali Marcin Ormowski. Na Bukowej GieKSa wygrała 2:1, gola dla przeciwników zdobył… też Duda, ale Adam. Dla naszego zespołu trafiali Przemysław Pitry i Grzegorz Goncerz. Było to jedno z dwóch zwycięstw GKS w całej rundzie wiosennej.

Abstrahując od tego, że pierwsza liga jest nieprzewidywalna i naprawdę każdy może wygrać z każdym, bardziej wymarzonego rywala GKS nie mógł trafić. Chojniczanka bowiem to zespół solidny, ale obecnie w kryzysie. Na pewno piłkarze Pawlaka będą chcieli się przełamać. Dodajmy, że rywale mają dwa dni więcej odpoczynku, gdyż swój mecz rozgrywali w piątek. Katowiczanie jednak mają wyższe morale i czas, aby po wyjazdowym zwycięstwie wygrać znowu u siebie i znów zacząć budować wielką GieKSę. Liczymy na pewną wygraną z Chojniczanką!

GKS Katowice – Chojniczanka Chojnice, środa 27 sierpnia 2014, godz. 19.00

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga