Dołącz do nas

Felietony Piłka nożna

Post scriptum do meczu w Opolu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Za nami wyjazd do Opola, więc czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Opola wybraliśmy się w cztery osoby: Grzesiu (relacja meczowa), Madziara (foto), Hania i ja (relacja tekstowa na żywo).
  2. Z Katowic wyruszyliśmy dość późno, ponieważ odbieraliśmy Madziare prosto z pracy. Na szczęście na A4 nie było większych korków i można było lekko podgonić.
  3. Od wyjazdu z Katowic słyszeliśmy, jaka Magda jest głodna, ale obiecaliśmy jej dobrą kiełbasę na stadionie i dała się przekonać (chociaż nigdy tam nie jedliśmy).
  4. Tym razem udało nam się zaparkować pod stadionem, a różnie z tym bywało. Szybko odebraliśmy akredytacje i poszliśmy na obiecany posiłek.
  5. Kiełbaska w Opolu była całkiem dobra i duża, a dla osób z akredytacją był rabat w wysokości 5 złotych. Bardzo ciekawa inicjatywa i trzeba przyznać, że niespotykana.
  6. Następnie standardowo udaliśmy się na sektor prasowy, a Magda na murawę, ale znów się dziewczyna musiała nachodzić, bo wejście, którym ja rok temu wchodziłem na murawę, było zamknięte i musiała się wracać. Nie miała do pokonania takiego hektara jak w Gdańsku, ale jednak się nachodziła.
  7. Jedyny minus organizacyjny był taki, że nie dostaliśmy składów. Może źle szukaliśmy, ale musieliśmy posiłkować się telefonami.
  8. Mecz, jaki był, każdy widział. Bez polotu, bez pomysłu, ale kibice standardowo pokazali się z dobrej strony. W pierwszej połowie wypełnili sektor trójkolorowymi machajkami, co dało bardzo fajny efekt.
  9. Po meczu udaliśmy się do sali konferencyjnej, w której było tak mało miejsca, że dziewczyny postanowiły zostać na zewnątrz, a ja w tym zamieszaniu zgubiłem czytnik kart pamięci, po tym jak zgrałem zdjęcia z aparatu.
  10. Do Katowic dojechaliśmy równo z kibicami, bo tak się zagadaliśmy, że zapomniałem zjechać z autostrady na Załęże i musiałem jechać przez Centrum.
  11. Ja po powrocie zrobiłem dla Was galerię meczową i zacząłem sortować kibicowską. Jakbyście mieli zdjęcia z wyjazdów i chcielibyście je publikować na naszej stronie, to się odezwijcie, może być nawet na messengera redakcyjnego. Zdjęcia ze zbiórek to zawsze jakieś urozmaicenie galerii, a pamiętajcie, że Wy również tworzycie tę stronę
  12. Dzięki wszystkim za wyjazd i liczę na równie silne wsparcie w Łęcznej.

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga