Dołącz do nas

Felietony

Post scriptum do meczu z Flotą

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Na luzie prezentujemy post scriptum z sobotniego meczu GieKSy nad morzem.

1. Specyficzny nadmorski klimat robił swoje. Będąc w Świnoujściu przeżywaliśmy nagłe wzrosty i spadki temperatur. Do tego stopnia, że jeszcze na 2 godziny przed meczem było cieplutko, słonko przygrzewało, a już 30 minut przed rozpoczęciem spotkania zimno było nie do zniesienia, a nad stadionem pojawiła się mgła.

2. Obawialiśmy się deszczu, na który – według nas – się zanosiło. Uspokoił nas jednak człowiek obeznany w sprawach atmosferycznych, na codzień trudniący się byciem maskotką Floty. Z nim rozmawialiśmy kilka godzin przed meczem i opowiadał nam o historii Świnoujścia, o klubie, o samym mieście.

3. Stadion Floty jest rozbudowywany. Na dwudziestu kilku słupach ma być zamontowany dach na jednej z trybun, gdzie już zamontowano nowe krzesełka. Ma powstać także nowy budynek klubowy.

4. Sam obiekt jak wszyscy wiemy jest malowniczo położony, pośrod drzew i to w niecce. Można na nim nawet spotkać piasek, morski piasek.

5. Boczne boisko jest nieopodal stadionu. Niestety na razie jedynie ze sztuczną nawierzchnią (na której rozruch mieli piłkarze GKS), ale w planach jest budowa boiska trawiastego.

6. Pani pracująca w biurze klubu okazała się bardzo sympatyczną i pomocną kobietą. Do tego stopnia, że pozwoliła nam zostawić bagaże właśnie w biurze i to od okresu na kilka godzin przed meczem aż do naszej ewakuacji ze stadionu.

7. W biurze Floty pośród zaledwie kilku proporczyków (Jagiellonia, Warta) wisiał proporczyk GieKSy. Na honorowym miejscu. Trudno się dziwić, skoro zawsze z nami wygrywali.

8. Spadziste stoły – to coś czego nie lubimy na miejscach prasowych. Blat stołu powinien być równoległy 😉 do ziemi, a nie pod kątem, co powoduje, że wszystko się zsuwa.

9. Cisza na stadionie była przejmująca. Nie było dopingu, nie było żadnej atmosfery – ani jednego okrzyku kibicowskiego i jedynie 2-3 podrywy w groźnych sytuacjach podbramkowych.

10. 180 minut i brak gola, czyli tak jakby się nic nie wydarzyło. A jednak. Poprzez oba bezbramkowe wyniki w meczach tych drużyn w tym sezonie, Flota zdobyła swój pierwszy punkt na wyjeździe z GKS, a katowiczanie w Świnoujściu. Wszystko dopiero w czwartych podejściach.

11. Dla Jacka Kowalczyka ten stadion jest pechowy. Już drugi raz oberwał na nim mocno w głowę. Kapitan jest jednak twardy i zagra z Dolcanem.

12. Konferencja prasowa odbyła się w namiocie obok budynku klubowego. To standard, zawsze tak było. Wynika to z tego, że w obecnym budynku klubowym po prostu nie ma za bardzo miejsca.

13. Przechadzając się po plaży ze zdumieniem natrafiliśmy na wymalowany na piasku napis. Nie wiemy, co autor miał na myśli, ale dołączamy zdjęcie, może stali bywalcy nadmorskich kurortów będą w stanie nam odpowiedzieć, o co chodzi.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

5 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

5 komentarzy

  1. Avatar photo

    Lopez

    26 marca 2012 at 18:42

    Artykuł z d….. wzięty. Co kogo obchodzi pani z biura Floty? Shellu poniosło cię.

  2. Avatar photo

    Pirat

    26 marca 2012 at 18:52

    a pierdolisz, fajnie się czyta 😀

  3. Avatar photo

    Luki

    26 marca 2012 at 19:30

    dobry, taki na luzie. Oby więcej takich 🙂

  4. Avatar photo

    Fjodor

    26 marca 2012 at 22:15

    8.Spadziste stoły – to coś czego nie lubimy na miejscach prasowych. Blat stołu powinien być prostopadły do ziemi, a nie pod kątem, co powoduje, że wszystko się zsuwa.

    Shellu, nie, żebym był upierdliwy, ale chyba chodziło Ci, że blaty mają być równoległe do podłoża:) przy prostopadłych to by i klej nie pomógł:)

  5. Avatar photo

    Shellu

    26 marca 2012 at 22:29

    Zgadza się. A zastanawiałem się nad tym trzy razy i byłem pewien, że jest dobrze 🙂

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga