Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Piłka nożna kobiet Prasówka Siatkówka

Przegląd doniesień mass mediów o GieKSie: Piłkarki GieKSy wicemistrzyniami Polski w futsalu kobiet U-16

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, siatkówki i hokeja na lodzie GieKSy.

Piłkarki i piłkarze przygotowują się do startu rozgrywek ligowych rundy wiosennej sezonu 2020/21. W minionym tygodniu piłkarki rozegrały mecz sparingowy z faworytkami Ekstraligi – ekipą Górnika Łęczna. Niestety nasza drużyna przegrała 1:6. Piłkarki z „Akademii Młoda GieKSa” w kategorii U – 16 zdobyły tytuł wicemistrzyń Polski w futsalu. Przegraną zanotowała również męska drużyna – 2:3 z Odrą Opole.

W sobotę siatkarze rozegrali mecz ligowy z Treflem Gdańsk, ulegając na wyjeździe 1:3. W tym tygodniu siatkarze rozegrają jeszcze spotkania z Indykpolem AZS Olsztyn (w środę, na wyjeździe) i z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ( w niedzielę, w Szopienicach). Hokeiści rozegrali dwa zwycięskie spotkania na wyjeździe: ze Stoczniowcem Gdańsk 8:2 oraz w piątek z Ciarko STS Sanok 2:1.

 

PIŁKA NOŻNA

nto.pl – Odra Opole pokonała w sparingu GKS Katowice 3-2

[…] Pierwszą bramkę miejscowi mogli zapisać na swoim koncie dzięki nieporozumieniu w szeregach rywali. Wówczas to bowiem jeden z obrońców wycofał piłkę do golkipera i ta niespodziewanie minęła go i wpadła do siatki. 10 minut później już gospodarze sami dopięli swego, a trafienie zanotował debiutujący w niebiesko-czerwonych barwach Szymon Drewniak.

Po zmianie stron wydawało się, że podopieczni Dietmara Brehmera kontrolują sytuację. Na półmetku tej odsłony przyjezdni złapali kontakt gdy rzut karny wykorzystał Kurbiel. Niespełna kwadrans później wyrównał Dominik Kościelniak po tym gdy wymanewrował pół naszej drużyny. Na szczęście niebawem na indywidualną akcję zdecydował się Adam Żak i strzałem w długi róg ustalił wynik spotkania.

 

dziennikzachodni.pl – Odra Opole – GKS Katowice 3:2

Piłkarze GKS Katowice przegrali w sparingowym meczu z Odrą Opole 2:3. Zespół Rafała Góraka lepiej zaprezentował się w drugiej połowie.

[…] Katowiczanie przegrali w Opolu z Odrą, ale w drugiej połowie zaprezentowali się całkiem nieźle. Odrobili wtedy straty poniesione po przypadkowym golu, gdy piłka odbiła się od nierównej sztucznej nawierzchni, oraz po stałym fragmencie gry.

Po zmianie stron GKS doprowadził do remisu. Najpierw Piotr Kurbiel wykorzystał jedenastkę, a potem Dominik Kościelniak pokazał klasę w indywidualnej akcji.

Ostatnie słowo znów należało jednak do gospodarzy.

 

facebook.com – Wielosekcyjna Akademia „Młoda Gieksa”

WICEMISTRZYNIE POLSKI w Futsalu Kobiet U-16❗????????????

Wielkie gratulacje dla całego zespołu oraz sztabu trenerskiego ????????

Mecz finałowy z Wierzbowianka – Akademia Piłkarska zakończył się remisem 2⃣:2⃣. W konkursie rzutów karnych skuteczniejsze okazały się przeciwniczki (5:4).

Bramki dla naszego zespołu zdobyła Zuzanna Witek, która została wybrana najlepszą zawodniczką Turnieju ????⚽????

 

tylkokobiecyfutbol.pl – MMPU16 : Wierzbowianka mistrzem Polski

Za nami bardzo emocjonujący weekend z futsalem w wydaniu do lat 16. W podkrakowskich Proszowicach rozegrano turniej finałowy Młodzieżowych Mistrzostw Polski w futsalu. Po pasjonującym finale po rzutach karnych wygrały zawodniczki Wierzbowianki, które w pokonanym polu zostawiły zawodniczki katowickiej GieKSy. Turniej skradła jednak Zuzanna Witek właśnie ze śląskiego zespołu i do niej powędrował tytuł MVP całych zawodów.

Nagrody indywidualne :

Najlepsza zawodniczka: Zuzanna Witek (GKS)

Królowa strzelczyń: Patrycja Kozarzewska (UKS Ząbkovia Ząbki) – 10 goli

Najlepsza bramkarka: Amelia Jarguz (Wierzbowianka Wierzbno)

Klasyfikacja końcowa :

1.      Wierzbowianka Wierzbno

2.      GKS Katowice

3.      Ząbkovia Ząbki

4.      UKS 3 Staszkówka Jelna

 

dziennikwschodni.pl – GKS Katowice – GKS Górnik Łęczna 1:6

GKS Górnik Łęczna jeszcze nie przegrał żadnego sparingu w zimowym okresie przygotowawczym. W niedzielę podopieczne Piotra Mazurkiewicza ograły aż 6:1 GKS Katowice.

To był znakomity występ mistrzyń Polski, które kompletnie zdominowały swojego ligowego rywala. Na pierwszego gola w Nowinach, gdzie był rozgrywany ten mecz, trzeba było czekać do 25 min. Wówczas w zamieszaniu podbramkowym największym sprytem wykazała się Małgorzata Grec i z bliska wpakowała piłkę do siatki. Do przerwy więcej goli już nie padło.

Worek z bramkami rozwiązał się dopiero po zmianie stron. Jako pierwsza w drugiej połowie katowicką obronę naruszyła Nikola Karczewska, która dobiła piłkę po strzale Grec. Później swoje gole również zdobyły największe gwiazdy Górnika – Ewelina Kamczyk i Emilia Zdunek. Kolejne dwie bramki natomiast dołożyły młode talenty łęcznianek Roksana Ratajczyk i Maja Osińska. Ta pierwsza mogła mieć na koncie jeszcze jedno trafienie, ale zmarnowała rzut karny. Katowiczanki stać było tylko na honorowego gola – w 81 min zdobyła go Klaudia Maciążka

[…] Ekstraliga wznowi rozgrywki w pierwszy weekend marca, a pierwszym przeciwnikiem będzie LKS Rolnik B.

 

sportdziennik.com – Podpis bramkarza

Mimo wyróżnienia uzyskanego przez Akademię Młodej GieKSy w corocznym plebiscycie Zgodnie z naszymi informacjami, nowym bramkarzem katowickiego II-ligowca został Patryk Królczyk. Na Bukową trafił w ramach wypożyczenia do końca sezonu z Piasta Gliwice.

26-latek dołączył do GieKSy przed zgrupowaniem w Bielsku-Białej i dał się poznać z na tyle dobrej strony, że podjęto decyzję o jego pozyskaniu. Królczyk – mimo 1,5-rocznego pobytu w Piaście – nie zadebiutował w ekstraklasie, bo niepodważalną pozycję wśród golkiperów mają w nim Frantiszek Plach i Jakub Szmatuła. Wcześniej strzegł bramki Warty Gorzów Wielkopolski, Pniówka 74 Pawłowice, Olimpii Grudziądz, Porońca Poronin czy Nadwiślana Góra.

– Patryk był z drużyną na tygodniowym obozie i bardzo pozytywnie zaprezentował się na treningach oraz w meczach kontrolnych. Wraz z Bartoszem Mrozkiem, Kamilem Korczakiem i Patrykiem Kukulskim będzie w gronie czterech bramkarzy rywalizujących o miejsce w składzie pierwszej drużyny. Funkcjonujący dotychczas z zespole Marcel Zocłoński trenuje z drugą drużyną – poinformował Robert Góralczyk, dyrektor sportowy GieKSy.

Pierwszy raz w II lidze katowiczanie dysponować będą bramkarzem-niemłodzieżowcem. Nr 1 powinien pozostać Mrozek. Gdy w grudniu do Zagłębia Sosnowiec odszedł jego dubler, Szymon Frankowski, przy Bukowej zadecydowano, że kandydatami na zmiennika Mrozka nie mogą być wyłącznie juniorzy.

Stąd też pozyskanie Królczyka, który może być ostatnim tej zimy ruchem kadrowym ekipy z Bukowej. Przypomnijmy, że z wiceliderem II ligi – poza wspomnianym Patrykiem Kukulskim (ostatnio Concordia Piotrków Trybunalski) – związał się pomocnik Rafał Figiel (Podbeskidzie).

 

SIATKÓWKA

sportdziennik.com – GKS Katowice ma czego żałować

[…] Siatkarze GKS-u Katowice, choć skazywani przez wielu fachowców grę o utrzymanie się w PlusLidze, ciągle mają szansę na występy w play offie. Jednak w rewanżowym spotkaniu z Treflem w Gdańsku nie sprostali rywali i przegrali 1:3. Jednak wyprawa na północ kraju trwa nadal, bowiem katowicka ekipa wczoraj przeniosła się z Trójmiasta do Olsztyna. Już jutro dojdzie chyba do kluczowego meczu o „8” z Indykpolem AZS-em. Zwycięzca na pewno zwiększy szansę na premiowane miejsce.

Trefl to więcej niż solidna drużyna, mająca w swoich szeregach indywidualność, potrafiąca w trudnych momentach zdobywać punkty. Mariusz Wlazły, bo o nim mowa, mocno dał się we znaki GKS-owi. Może nie uderzał z taką potężną siłą, ale precyzyjnie, a ponadto sprytnie obijał blok, doprowadzając do irytacji katowiczan. Był liderem zespołu gospodarzy zasłużył na statuetkę MVP, który otrzymał po spotkaniu.

Siatkarze z Katowic grali więcej niż poprawnie, ale o ich porażce zadecydowały drobne detale. Przede wszystkim popełnili za 16 błędów w zagrywce, nie zaliczając żadnego punktu. Serwis nie funkcjonował tak jakbyśmy życzyli, a gospodarze też nie grzeszyli pomyłkami, ale zaliczyli 3. asy.

– Tak się złożyło, że zagrywką trafialiśmy w przyjmujących, a oni sobie z nią radzili i mogli konstruować akcję – mówił po meczu trener GKS-u, Grzegorz Słaby, który w tym momencie był już myślami przy potyczce. – Graliśmy dobrze, ale trafiliśmy na silniejszego rywala z mocnym liderem Wlazły, odgrywającym istotną rolę w drużynie.

Zaczęło się wielce obiecująco dla katowiczan, bo w I secie szybko zdobyli przewagę i skrzętnie ją utrzymywali. Podstawą była dobra gra w obronie, bo katowiczanie wiele piłek podbili i mogli konstruować kontrę. Skutecznie ze środka siatki punkty zdobywał Emanuel Kohut, a Jakub Jarosz wspierany przez kolegów również był skuteczny na skrzydle. Pewna wygrana dawała iskierkę nadziei na kolejne odsłony. A dwóch kolejnych katowiczanie mogą żałować, bo mieli realne szansę na wygrane.

W II partii najpierw był remis 21:21, a przy stanie 22:23 Kamil Kwasowski zepsuł zagrywkę. Z kolei w następnej przy stanie 22:22 udaną akcją zakończył Pablo Crer, a chwilę potem Bartosz Pietruczuk, wchodzący tylko do pola serwisowego, popisał się asem. Wprawdzie Miłosz Zniszczoł zmniejszył stratę, ale potem wszystko w swoje ręce wziął Wlazły. IV set był już wyraźnie pod kontrolą gospodarzy.

– Szkoda, bo była szansa na punkty czy punkt, ale nie mam pretensji do chłopaków, bo zrobili wszystko co w swojej mocy – dodał szkoleniowiec GKS-u. – Tym spotkaniem tylko potwierdzili, że ich forma poszła w górę. Teraz z nadziejami jedziemy do Olsztyna.

Zespół z Gdańska zrewanżował się za porażkę 2:3 w Katowicach i dość mocno usadowił się na 3 miejscu w tabeli.

Trefl Gdańsk – GKS Katowice 3:1 (21:25, 25:22, 25:23, 25:21)

 

HOKEJ

sportdziennik.com – Sympatycznie było…

Jedyną zagadką były rozmiary zwycięstwa GKS-u. Trener Andrej Parfionow dokonał roszad w formacjach, ale meczem ze Stoczniowcem na pewno nie rozwiązał problemów personalnych.

Goście od początku zaczęli bombardować bramkę Stoczniowca. Gdy Michał Sadowski II powędrował na boksu kar, 27 sek. później Miika Franssilla silnie uderzył i krążek przemknął między parkanami golkipera gospodarzy.

U gospodarzy niezłe okazję mieli Krystiana Mocarski i Jakub Stasiewicz, ale Juraj Szimboch był czujny i zaliczył „czyste konto”, bo w II tercji jego miejsce zajął Maciej Miarka. Ostatnia tercja to było już takie ślizganie i dogrywanie meczu.

Stoczniowiec Gdańsk – GKS Katowice 2:8 (0:3, 1:3, 1:1)

hokej.net – Feralna ostatnia minuta. GieKSa zgarnia trzy punkty

Hokeiści Ciarko STS Sanok przegrali z GKS Katowice 1:2 tracąc decydującego gola na 17 sekund przed końcem spotkania. Celny cios na wagę trzech punktów zapewnił aktywny w tym spotkaniu Bartosz Fraszko. To trzecie spotkanie z rzędu gdzie sanoczanie w ostatniej minucie tracą punkty w meczu ligowym.

– Nie umiem zebrać myśli po takim meczu. Szacunek dla drużyny z Sanoka bo pokazują charakter a my musimy zacząć lepiej grać – powiedział po meczu Grzegorz Pasiut, kapitan GKS Katowice.

– Czujemy niedosyt po takim meczu gdzie tracimy bramkę na 17 sekund przed końcem. To już trzecie spotkanie z rzędu gdzie dajemy sobie wyrwać punkty w samej końcówce. Szkoda, bo zasłużyliśmy na sprawienie niespodzianki a być może zwycięstwa w dogrywce. Niepotrzebne są te kary w końcówce, które nas osłabiają – dodał Maciej Bielec, napastnik Ciarko STS Sanok.

Ciarko STS Sanok – GKS Katowice 1:2 (0:1, 1:0, 0:1)

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Seba Bergier RTS…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Wszystko zaczęło się od żółtej kartki we Wrocławiu. Kompletnie niepotrzebnej, głupiej, eliminującej z prestiżowego starcia z Legią. Szkoda było, bo przecież Sebastian Bergier to był ważny zawodnik i nasz najskuteczniejszy strzelec. Ale trudno – absencje kartkowe przecież się zdarzają. Liczyliśmy, że napastnik wróci na kolejny mecz i dogra normalnie do końca sezonu.

Niestety próżno było go szukać w składzie na kolejne spotkanie z Koroną. I z Cracovią też. Trener Rafał Górak przed meczem z Pasami mówił:

– Ręka jest złamana. Kość śródręcza piąta jest złamana. Wydawało nam się w pierwszej fazie, że jeśli to złamanie nie będzie zbyt poważne, będzie można zastosować opatrunek miękki i będzie mógł grać, jednak lekarze zadecydowali, że przez pierwsze dziesięć dni musi w twardym opakowaniu gipsowym tę rękę przypilnować, by ta kontuzja się nie rozeszła. Stąd absencja, Sebastian nie trenuje z nami, postanowiliśmy dać odpocząć tej ręce do końca tego tygodnia i zobaczymy – jeśli prześwietlenie wykaże i lekarze pozwolą, by mógł wrócić do treningów, to od przyszłego mikorcyklu, do meczu z Lechem będziemy z Sebastianem. Na dzień dzisiejszy go nie ma.

Na konferencji po meczu z zespołem z Cracovią mówił:

– Stan ręki i ten złamanej kości śródręcza będzie diagnozowany. Najprawdopodobniej we wtorek będziemy wiedzieli, czy z miękkim opatrunkiem będzie mógł ewentualnie grać. Natomiast biorę po uwagę, że z Lechem może nie wystąpić.

Kibice zastanawiali się, czekali na informację na temat stanu zdrowia Sebastiana. To się doczekali…

Dziś jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Sebastian dogadał się z Widzewem. Wiemy, że negocjacje z danym klubem to nie jest kwestia jednego dnia czy jednego telefonu. A już finalizacja rozmów to czas intensywny. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że w momencie, kiedy nam wszystkim wydawało się, że Sebastian robi wszystko, by dojść do siebie na końcówkę sezonu – on po prostu myślą, mową i uczynkiem był gdzie indziej. Konkretnie w Sercu Łodzi.

Nigdy nie byłem dobry w sprawy organizacyjne, logistyczne, formalne, więc nie będę wnikał w kwestie, czy istnieje klauzula minut do rozegrania zawartych w obecnym kontrakcie z GKS i potencjalnych konsekwencji wypełnienia lub nie tego limitu. Kibice o tym piszą i mówią, nie znam historii, więc nie będę się wypowiadał. Czy Sebastian taką klauzulę miał… wiedzą zainteresowani. W każdym razie piłkarzowi kontrakt się nie przedłuża w żaden sposób i odchodzi do Widzewa na zasadzie wolnego transferu.

Niesmak wywołuje nie to, że zawodnik przechodzi do Widzewa. Ma do tego prawo, ktoś mu zaproponował lepszy kontrakt, ktoś podpowiedział, że Widzew ma większe sportowe ambicje. Nie oszukujmy się, większość piłkarzy to najemnicy i jeśli mają lepszą ofertę – skorzystają z niej. Ideowców jest stosunkowo niewiele.

Natomiast sposób rozwiązania tej sprawy jest mocno średni. Najpierw ta żółta kartka, teraz ta „kontuzja”… Nawet jeśli jest ona prawdziwa, to po prostu powoduje domysły i niepotrzebne plotki. Można było po prostu oficjalnie powiedzieć, że prowadzi się rozmowy z Widzewem. Też by była pewnie z wielu stron krytyka, ale byłoby to bardziej transparentne.

A tak mamy historię zawodnika, który leczy kontuzje i próbuje dojść do siebie na mecz z Lechem, a tu nagle okazuje się, że przeszedł do innego klubu.

Nie jest to oczywiście na tyle poważna sprawa, by teraz Sebastiana traktować jako persona non grata (nomen omen) czy obrzucać go wyzwiskami. Liczy się punkt wyjścia, a punkt wyjścia jest taki, że jest to najemnik i prędzej czy później mogło do czegoś takiego dojść. Czepiam się tylko tych okoliczności, jakich się to działo.

Trudno. Zawodnik dał GieKSie, co miał dać, czyli sporo bramek. Nie jest to napastnik wybitny i sam wieszczyłem, że w tym sezonie w ekstraklasie sobie nie poradzi. Dlatego liczba bramek, które strzelił i tym samym punktów dla GKS jest naprawdę imponująca, jak na tego piłkarza. Dał więcej niż powinien. Więc jeśli chce skorzystać z okazji, to nie można mieć do niego pretensji.

Mieliśmy kiedyś historię z Tomkiem Hołotą, który „pitnął” z GKS tuż przed którymś meczem, chyba z Luboniem w Pucharze Polski. Wtedy niesmak też był ogromny. Zawodnik dogadał się wówczas z Polonią Warszawa. Po kryjomu. Czy tutaj w klubie wiedzieli, że Sebastian prowadzi zaawansowane rozmowy w trakcie „kontuzji” – nie wiem. Jeśli tak, to przynajmniej w klubie jest jasno.

Całość sprawia, że choć Sebastianowi można podziękować za wkład w GKS w pierwszej lidze i teraz w ekstraklasie, to ta sytuacja nie będzie powodować, że sympatycy GKS będą skandować jego nazwisko, kiedy przyjedzie z Widzewem na Nową Bukową. Trochę szkoda sobie tak psuć reputację, ale jak widać dla zawodnika nie było to specjalnie ważne.

Piłkarz strzelił 29 bramek dla GKS, grając przez 2,5 sezonu, co jest naprawdę dobrym rezultatem. Walnie przyczynił się do awansu i powrotu GKS do elity. Nawet jeśli drugich tylu dobrych okazji nie wykorzystał, to jest to duży wkład. Choć jakby je wykorzystał, to by nie poszedł do Widzewa, tylko gdzieś wyżej.

Szkoda. Ale mimo wszystko powodzenia w nowym klubie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Wczoraj dostałem SMS-a, że podpisał kontrakt

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu tekstowego konferencji prasowej przed meczem z Lechem Poznań, w której udział wzięli trener Rafał Górak i obrońca Grzegorz Rogala. Szkoleniowiec poruszył między innymi kwestię Mateusza Kowalczyka, odejścia Sebastiana Bergiera, a także nietypowego planu na występ Grzegorza Rogali.

Michał Kajzerek: Dzień dobry, witam wszystkich. Bilety na ten mecz ciągle dostępne, trzeba na bieżąco obserwować system biletowy, bo tam wpadają wejściówki zwalniane z karnetów. 24 godziny przed meczem pojawi się pula zwolniona z rezerwacji. Ponadto przy okazji meczu będzie można zapisać się do bazy dawców szpiku kości, jest to akcja „GieKSiarz do szpiku kości” organizowana przez Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Szybka informacja – został uwzględniony nasz wniosek o odwołanie od drugiej żółtej kartki Oskara Repki z meczu z Koroną Kielce.

Prosimy o ocenę rywala.
Rafał Górak: 
Dzień dobry. Ocena rywala może być tylko i wyłącznie znakomita, wiadomo jaki jest cel w Poznaniu. Zdajemy sobie sprawę z ilości determinacji i tej ogromnej chęci, która w piłkarzach Lecha będzie. Musimy być gotowi na poprzeczkę zawieszoną naprawdę wysoko, ale grając na swoim boisku, na żółtej Nowej Bukowej, mam nadzieję, że stworzymy znakomite widowisko i będzie o czym rozmawiać po meczu.

Wracasz do sprawności. Jak minęły ostatnie tygodnie?
Grzegorz Rogala: 
Dzień dobry. Od trzech tygodni jestem w pełnym mikrocyklu z drużyną i jestem gotowy do rywalizacji na pełnych obrotach.

Czujecie, że w jakiś sposób uczestniczycie w tej walce o Mistrzostwo Polski? Dużo od was zależy.
Górak: 
Pośrednio tak, ale dla nas najbardziej istotną sprawą jest to, aby wykorzystać czas pierwszego sezonu po tak długim czasie w Ekstraklasie. Chodzi o to, jak my sobie damy radę i jak my się zaprezentujemy. Nas powinno interesować pokazanie się i stworzenie jak najlepszego widowiska, w Częstochowie podołaliśmy zadaniu. Trzeba być skoncentrowanym.

Ogłoszono transfer Bergiera, który pewnie już nie zagra. Jak z pozostałymi napastnikami?
Wiadomo – ręka jest złamana i równolegle mamy decyzję Sebastiana. Adam Zrelak, jestem pewien, że będzie do mojej dyspozycji, na pewno nie na 90 minut, ale już jest. Szymczak grać nie będzie mógł (warunki wypożyczenia – przyp. red.), a plan D w głowie jest i ten plan jest przygotowany. Zawodnicy wiedzą, w jaki sposób zagramy.

Pan rozmawiał z Sebastianem, by został?
Ja nie jestem od przekonywania, zawodnicy powinni to czuć. GKS Katowice złożył ofertę na pozostanie, on jej nie przyjął, a propozycja złożona Klubowi nie została przyjęta. Sebastianowi możemy tylko dziękować za bramki i wkład. Życzymy powodzenia, nie mam z tym problemów.

Zgodziliście się na warunki wypożyczenia Szymczaka. Pan jest zwolennikiem tego typu zapisów?
Jeżeli klub wypożycza zawodnika, który potem do danego klubu wraca, to ja to rozumiem i akceptuję. Gorzej, jeżeli kontrakt miałby się kończyć – to byłoby trudne do akceptacji.

Ostatni raz zagrałeś we wrześniu. Jak to jest być tak długo poza meczami?
Rogala:
Nie jest to miłe uczucie, ale cały proces przebiegł bardzo profesjonalnie. Nie jest to nic przyjemnego, ale ja się cieszę z tego, że wracam. Dzisiaj jestem do dyspozycji.

Masz jakieś obawy?
Na treningu jestem na pełnych obrotach i nie mam żadnego strachu czy bojaźni przed odnowieniem urazu. Jeśli w treningu jest dobrze, to w meczu też musi.

Lech przyjedzie tu wygrać. Czy to ułatwienie, że wiecie, czego oczekiwać?
Górak:
Ułatwienie, to taka gra w otwarte karty. Dzisiaj wszyscy, którzy GKS oglądają, wiedzą, że również będziemy dążyć do wygranej. Będziemy musieli realizować zadania w defensywie, by powstrzymać kapitalnych zawodników. Poprzeczkę postaramy się zawiesić wysoko.

Wiadomo, że klub dostaje pieniądze zależne od miejsca, zawodnicy też?
Każdego trzeba byłoby pytać, jak kontrakt został spisany. Nie ma co dywagować o pieniądzach, nas to nie powinno interesować. Pieniądze powinny być na końcu, ja tak piłkę traktowałem. Ja potrzebuję wygrać mecz, trening, sezon – cały czas wygrywać.

Było spotkanie z nowym prezesem?
Znaliśmy prezesa, ale jako członka rady nadzorczej. Spotkanie było, prezes przywitał się z nami, poinformował o swoich zadaniach. Wydaje mi się, że po sezonie będzie moment, by zjeść wspólnie duży obiad. Teraz trzeba grać.

Co z chłopakami, którzy są wypożyczeni?
Przede wszystkim te rozmowy muszą być prowadzone równolegle z ich klubami, szczególnie jeśli chodzi o Filipa i Dawida. Lech ma swoje sprawy, Raków również, także czekamy na zakończenie rozgrywek. My naszą kadrę już dzisiaj budujemy, rozmawiając z zawodnikami i agencjami. Tu się dzieje wiele rzeczy. Jaśniejsza jest sytuacja odnośnie Mateusza Kowalczyka – mamy prawo pierwokupu. Jeszcze spotkania nie miałem, ta decyzja jest przygotowywana. Jedno jest najważniejsze: Mateusz Kowalczyk chce grać w GKS-ie Katowice.

Dwa ostatnie mecze Lecha były odmienne – inne taktyki i rywale.
W meczu z Puszczą Lech oddał osiem strzałów, Puszcza dziewięć – jakość, ogromna jakość piłkarzy. Bramka Lecha w meczu z Legią to niesamowita klasa strzelca, musimy bardzo uważać w defensywie. W Lechu widać dużo zespołowości, Antek świetnie tę grę układa.

Wobec nieobecności napastników to może trener ma plan, byś to ty „biegał do przodu”?
Rogala:
Tego na dzień dzisiejszy nie wiem (uśmiech), ale dam na pewno z siebie 100 procent. Zaczynałem od tyłu karierę i szedłem trochę do przodu, ale nie aż tak daleko.

Czyli plan trenera tego nie obejmuje?
Górak: 
Obejmuje, obejmuje jak najbardziej (śmiech)! To na ostatnie minuty, z tą szybkością wszystkiego należy się spodziewać.

Sytuacja z Kowalczykiem jest rozwojowa. Jaki jest jego wkład w drużynę, dlaczego jest taki dobry i dlaczego po odejściu Kozubala nie było to tak bolesne?
Model gry GieKSy jest stworzony pod zawodników grających na pozycji 8, bo naprawdę ci ludzie mają tam dużo rzeczy do zrobienia. Szukam zawodników intensywnych, inteligentnych, którzy czują boisko. Znałem Mateusza wcześniej, wiedzieliśmy, że wyjeżdża bardzo utalentowany chłopak i poprzeczkę będzie miał wysoko. Byłem ciekaw, jak sobie poradzi w takim klubie. Ja takim zwolennikiem szybkich wyjazdu nie jestem, to był dla niego trudny okres. Kiedy odchodził Antek, to mieliśmy 2-3 pomysły na zapełnienie tej luki, tu się to równoważyło z kwestią przepisu o młodzieżowcu. Zawodnik dostał szansę na mocną rywalizację, a tymi łokciami szybko się zaczął przebijać. Te nabijane minuty odbudowywały jego pewność siebie i zaczął wyglądać jako ten fajny ligowiec, który z ŁKS-u wyjechał. To daje obraz tego, że ci ludzie niepotrzebnie tak szybko wyjeżdżają. Życzę im cierpliwości i by wyjechali po 150 meczach w Ekstraklasie podbijać Europę. Pieniądze są ważne, ale ja powtarzam: na nie przyjdzie czas. Świetny postęp i kapitalna droga, ale wszystko przed nim. Ma deficyty i powinien pracować nad sobą, zdobywać doświadczenie.

Kiedy trener dowiedział się o rozmowach Bergiera z Widzewem?
Wczoraj (14 maja – przyp. red.) o godzinie 8:00 dostałem od Sebastiana SMS-a o tym, że podpisał kontrakt z Widzewem Łódź. Od wczoraj od godziny 8:00 o tym wiem, że rozmawiał z Widzewem.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga