Dołącz do nas

Piłka nożna

Przewidywany skład na Niecieczę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Już jutro GKS Katowice gra z Niecieczą. Zwycięskiego składu się nie zmienia – mówi stare porzekadło piłkarskie, jednak jeśli do zdrowia wrócił Przemysław Pitry to… ten skład się zmieni.

W bramce tradycyjnie wystąpi Łukasz Budziłek. Golkiper w meczu z Olimpią zachował czyste konto, choć wcale nie był bezrobotny.

Obrona powinna być bez zmian. Po prawej stronie Alan Czerwiński, po lewej Bartłomiej Chwalibogowski. Tak ofensywnie usposobionych bocznych obrońców jak w meczu z Olimpią chcielibyśmy widzieć co kolejkę. Naprawdę przyjemnie się na to patrzyło. W defensywie nie popełnili błędów.

W środku tradycyjnie Mateusz Kamiński i Adrian Jurkowski. Spisują się coraz lepiej, są coraz pewniejsi, a Kamyk dodatkowo strzelił bramkę.

W środku pomocy powinni wystąpić jako defensywni Sławomir Duda i Grzegorz Fonfara. Kamil Cholerzyński dobrze zagrał z Olimpią, ale tym razem być może zasiądzie na ławce – jeśli sam by zagrał (co oczywiście też jest realne) – wówczas na ławę powędrowałby Fonfara. Jako ofensywnego pomocnika tym razem wystawiamy Przemysława Pitrego, który powinien wrócić do gry.

Na skrzydłach znów ciężko wytypować. Najlepiej spisali się bowiem dwaj zawodnicy, którzy nominalnie grają po lewej stronie, czyli Krzysztof Wołkowicz i Rafał Pietrzak, który dał bardzo dobrą zmianę. Najkorzystniejsze byłoby, aby zagrali obaj, ale czy na taki manewr zdecyduje się trener Moskal? Wołkowicz nieraz schodzi na prawą stronę, widujemy go także w środku. Zresztą gdyby nawet zszedł do ataku, to na prawą flankę może zejść Wróbel. Możliwości jest wiele, więc zaryzykujemy ustawienie z Pietrzakiem i Wołkowiczem na skrzydłach. Ocpją nr 2 jest Wołkowicz na lewej i Janusz Gancarczyk na prawej stronie.

W ataku (wyjściowo) typujemy Tomasza Wróbla. Zawodnik pokazuje, że potrafi strzelać i asystować, a i tak będzie w zależności od potrzeba zmieniać pozycje.

W zależności od sytuacji i potrzeba na boisku, w takim wariancie wspomniany Wołkowicz grałby na skrzydle i schodził do środka, do pomocy, a czasem i do ataku, Wróbel wymieniałby się często z Pitrym, a w razie potrzeby też zszedłby na skrzydło.

Przewidywany skład GKS na mecz z Niecieczą:

Opcja 1:
Budziłek – Czerwiński, Kamiński, Jurkowski, Chwalibogowski – Wołkowicz, Duda, Fonfara (Cholerzyński), Pitry, Pietrzak – Wróbel.

Opcja 2:
Budziłek – Czerwiński, Kamiński, Jurkowski, Chwalibogowski – Gancarczyk, Duda, Fonfara (Cholerzyński), Pitry, Wołkowicz – Wróbel.

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    michał1964

    26 października 2013 at 22:45

    A ja stawiam czteropaka że Pitry wejdzie dopiero w 2 połowie, aby dobić przeciwnika. Kto wchodzi?

  2. Avatar photo

    erwin

    27 października 2013 at 10:51

    Uważam że Pitry powinień wejść po przerwie-nie zmienia się składu który tak dobrze wypadł w meczu z Olimpią.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga