3 grudnia w ramach 28. kolejki Polskiej Hokej Ligi GKS Katowice zmierzył się w Satelicie z Podhalem Nowy Targ. Było to starcie pomiędzy czwartą i piątą drużyną ligi. Mecz rozpoczął się o godzinie 18:30.
Na pierwszej zmianie nieco zamieszania pod bramką Odrobnego stworzyła lekka wrzutka Krawczyka. Pierwsze minuty to optyczna przewaga GieKSy, jednak bez przełożenia na okazje bramkowe. W 5. minucie karę otrzymał Marcin Kolusz. Po 29 sekundach Podhale objęło prowadzenie za sprawą indywidualnej akcji Jussiego Nattinena. Zdobyta bramka poprawiła grę drużyny gości. W 12. minucie cudem zablokowaliśmy strzał Jencika na odsłoniętą bramkę. Jedyną formacją, która potrafiła zagrozić bramce Nowotarżan był atak Krężołek-Starzyński-Paszek. To właśnie z nimi na lodzie padł wyrównujący gol. Krężołek przymierzył przy krótkim słupku po podaniu Jaśkiewicza. Minutę późnej Cimzar po podaniu Tomasika trafił prosto w Odrobnego. Na 29 sekund przed końcem tercji sędziowie odesłali na ławkę kar Oskara Krawczyka. Po 20 minutach mieliśmy remis 1:1.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od kontynuacji gry w osłabieniu, które tym razem udało nam się wybronić w dużej mierze dzięki świetnej interwencji Rahma po strzale Dziubińskiego z bliska. Jednak tuż po powrocie Krawczyka na lód idealnym strzałem z ostrego kąta popisał się Pettersson. GieKSa o tyle lepiej zareagowała na tego gola o tyle lepiej, że mecz dalej był wyrównany, a nie dała się zdominować jak po pierwszej bramce. W 25. minucie bliski wyjścia sam na sam był Mularczyk, lecz został dogoniony. W 28. minucie na ławkę kar za uderzanie kijem trafił Pettersson, a chwilę wcześniej było groźnie pod naszą bramką po błędzie Franssili. W drugiej połowie kary niezły strzał z pierwszego krążka oddał Da Costa, ale wzorowo zachował się bramkarz. Po chwili grania 5 v 5, w którego trakcie lepiej prezentowali się goście, karę za spowodowanie upadku otrzymał Rahm. Na ławce kar zastąpił go Turtiainen. Na 9 sekund przed końcem tej kary do Turtiainena dołączył Franssila. Po strzale Sveca z czystej pozycji uratowała nas poprzeczka. Po powrocie do gry w pełnych składach dwa niezłe strzały oddał Jaśkiewicz. Po chwili w dobrej sytuacji spudłował Franssila. Przed trzecią odsłoną spotkania przegrywaliśmy 1:2.
GieKSa, choć musiała dążyć do wyrównania, nie potrafiła zdominować dobrze grających Nowotarżan. W pierwszych minutach ostatniej tercji najbliżej pokonania Odrobnego był Makkonen, który jednak trafił prosto w niego. Kąśliwy, lecz niecelny strzał oddał także Lahde. Po drugiej stronie tafli ochotę na kolejne punkty do klasyfikacji kanadyjskiej miał Pettersson. Podobać mogła się ambitna, odważna gra młodego Szymona Mularczyka, któremu brakowało jednak masy mięśniowej w starciach z większymi rywalami. W 54. minucie Odrobny zatrzymał krążek na linii bramkowej po akcji Uskiego. Chwilę później Krężołek nie zdołał na tyle czysto uderzyć krążka przez gąszcz kijów, by umieścić go w bramce. Dopiero ostatnie 10 minut było w wykonaniu GieKSy agresywne. Na ostatnie 40 sekund Rahm zjechał do boksu. Nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:2.
GKS Katowice – Podhale Nowy Targ 1:2 (1:1, 1:2, 0:0)
0:1 Jussi Nattinen (Jason Seed) 5:15 5/4
1:1 Patryk Krężołek (Oskar Jaśkiewicz, Juuso Salmi) 15:57
1:2 Alexander Pettersson (Richard Jencik, Bartłomiej Neupauer) 21:39
Strzały: 28 – 20
GKS Katowice: Rahm (Kieler) – Franssila, Krawczyk, Da Costa, Makkonen, Rajamaki – Salmi, Jaśkiewicz, Lahde, Cimzar, Turtiainen – Tomasik, Kolusz, Mularczyk, Uski, Michalski – Krężołek, Starzyński, Paszek
Podhale Nowy Targ: Odrobny (Kapica) – Suominen, Seed, Jencik, Willick, Svec – Chaloupka, Kameneu, Pettersson, Neupauer, Różański – Mrugała, Sulka, Dziubiński, Valentino, Nattinen – Wsół, Słowakiewicz, Siuty, Guzik
Daro
4 grudnia 2019 at 05:44
To ile w końcu było 1:2 czy 2:3?