30 września miało miejsce pierwsze starcie katowicko-sosnowieckie w sezonie 22/23. Do spotkania GieKSa przystąpiła bez kapitana Grzegorza Pasiuta. Mecz rozpoczął się o godzinie 19:00.
Szybko musieliśmy bronić w osłabieniu, bo Kruczek zbyt ostro potraktował rywala pod bandą. Dwukrotnie groźnie uderzał Witecki, a drugi z jego strzałów znalazł drogę do bramki obok parkanów Murray’a. Gospodarze mieli ochotę szybko dorzucić drugiego gola, jednak zbyt duży entuzjazm doprowadził do kary Kamila Sikory za faul w tercji ofensywnej. Efektowną akcję przeprowadził Magee, jednak strzał nie był już wystarczająco dobry. Szansę na wyrównanie mieliśmy także po zamieszaniu przed polem bramkowym, ale sprytniejsza była defensywa Zagłębia. Po powrocie Sikory na lód sosnowiczanie znów ruszyli do ataku, jednak po chwili gra zaczęła się wyrównywać, a w 12. minucie po niefortunnej interwencji Spesnego Blomqvist doprowadził do wyrównania. 3 minuty później Fraszko nie wykorzystał przechwytu Monto pod bramką gospodarzy. Na 4 minuty przed końcem tercji Witecki trafił do boksu kar za faul na Kruczku – ukarany został więc zawodnik, który wcześniej strzelił gola w przewadze podczas kary hokeisty faulowanego. Katowiczanie szukali bramki dającej prowadzenie zarówno poprzez wypracowane sytuacje, jak i próby dobitek. Po chwili gry w pełnych składach Kotlorz sfaulował Bepierszcza. Pierwsza tercja zakończyła się remisem 1:1.
Po powrocie do gry próbowaliśmy wykorzystać ostatnie sekundy gry w przewadze, jednak bezskutecznie. Po zakończeniu kary Kotlorza tym razem GieKSa wciąż przeważała. Ogromne problemy sprawiali Spesnemu Magee czy Hitosato. Tak jak było w pierwszej tercji w przypadku Sikory, tak teraz Igor Smal zbyt ambitnie podszedł do walki w tercji ofensywnej i sfaulował rywala. Przed szansą na trafienie w osłabieniu stanął Lehtonen, lecz trafił w parkany bramkarza, a po chwili Kogut strzałem z pierwszego krążka zaskoczył Murray’a. Prowadzenie Zagłębia nie trwało jednak długo – fantastyczną akcją popisał się Magee i backhandem po lodzie doprowadził do wyrównania. Słabszy okres naszej defensywy w 34. minucie doprowadził do kolejnej kary – faulował Wajda. W dodatku podczas bronienia 4 na 5 przewinienia dopuścił się Lehtonen. Tym razem nasze formacje do gry w osłabieniu do spółki z Murray’em nie pozwolili na wykorzystanie kolejnej przewagi, a tuż po powrocie wszystkich zawodników na lód Fraszko ruszył z kontrą i dograł do Monto, a ten dał katowiczanom pierwsze prowadzenie w trakcie tego starcia. Dodajmy, że do Fraszki podawał Murray, przez co nasz bramkarz otrzymał punkt za asystę. Na nieco ponad 2 minuty przed końcem tercji znów ręka sędziego poszła w górę – na ławkę kar trafił Nahunko. Katowiczanom nie szło rozgrywanie krążka, jednak i tak niewiele brakowało, byśmy skutecznie wepchnęli krążek do bramki. Nie szło koronkowe rozgrywanie, ale okazało się, że wystarczyło, by Mikkola wrzucił gumę spod niebieskiej, a ta minęła Spesnego i zatrzepotała w siatce. Po 40 minutach prowadziliśmy 4:2.
W 2. minucie trzeciej tercji po odbiorze Bepierszcza Lehtonen wystawił krążek Hitosato, ale Spesny zdążył zasłonić bramkę. W 45. minucie kolejną karę dla Zagłębia wywalczył Kruczek. Znów były szanse na skuteczne dobitki, jednak ogólnie nie był to zbyt udany okres gry w przewadze. Sosnowiczanie musieli zintensyfikować swoje wysiłki w dążeniu do wyrównania, co zaczęło być zauważalne w ostatnich 10 minutach trzeciej tercji. Szans na kontry szukał Fraszko, mający ochotę na kolejne punkty do klasyfikacji kanadyjskiej. W trakcie przerwy w grze w 53. minucie Nahunko głową zaatakował Lehtonena, za co otrzymał 5-minutową karę połączoną z karą meczu. Nie można powiedzieć, że przez pełne 5 minut zagrażaliśmy bramce Zagłębia, jednak najważniejsze było, że zbliżał się koniec meczu, a i tak w 57. minucie Hitosato wykorzystał podanie świetnie podającego tego dnia Fraszki. Mecz zakończył się wynikiem 2:5.
Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice 2:5 (1:1, 1:3, 0:1)
1:0 Jakub Witecki (Jarosław Rzeszutko, Patryk Kogut) 2:57 5/4
1:1 Christian Blomqvist (Hampus Olsson) 11:04
2:1 Patryk Kogut (Jarosław Rzeszutko, Dominik Nahunko) 28:25 5/4
2:2 Brandon Magee (Bartosz Fraszko, Maciej Kruczek) 30:04
2:3 Joona Monto (Bartosz Fraszko, John Murray) 36:42
2:4 Niko Mikkola (Christian Blomqvist, Teemu Pulkkinen) 39:21 5/4
2:5 Shigeki Hitosato (Bartosz Fraszko) 56:48 5/4
Zagłębie Sosnowiec: Spesny (Lipiński) – Michałowski, Andreikiv, Nahunko, Butsenko, Danylenko – Naróg, Kotlorz, Kogut, Rzeszutko, Witecki – Krawczyk, Khoperia, Piotrowicz, Kozłowski, Sikora – Gosztyła, Opiłka, Rzekanowski, Dubinin, Bernacki.
GKS Katowice: Murray (Miarka) – Rompkowski, Kolusz, Fraszko, Ciepielewski, Magee – Mikkola, Wanacki, Blomqvist, Smal, Monto – Kruczek, Wajda, Prokurat, Lehtonen, Pulkkinen – Musioł, Maciaś, Bepierszcz, Olsson, Hitosato.
Najnowsze komentarze