Dołącz do nas

Piłka nożna

[RELACJA] Słaby mecz i pierwsza porażka GieKSy w tym roku 0:2

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W 26. kolejce GieKSa po 5 wygranych z rzędu zmierzyła się na Bukowej ze Stalą Mielec. Katowiczanie do tego meczu przystąpili z jedną zmianą w podstawowym składzie – Słomkę zastąpił Skrzecz. Stal po środowym meczu z Miedzią dokonała kilku zmian w składzie.

Początek spotkania dobrze rozpoczęła GieKSa, która akcjami na skrzydłach próbowała przedostać się pod pole karne Stali. Najlepsza akcja w tym okresie to dośrodkowanie Błąda, które źle przeciął rywal i było blisko bramki samobójczej. Stal dobrze się broniła i po 15 minutach to ona zaczęła atakować i po jednym z ataków piłka znalazła się w siatce, ale sędzia odgwizdał spalonego. Stal rozkręcała się z każdą minutą, ale nie przynosiło jej to okazji podbramkowych. GieKSa nastawiona bardziej na kontry miała problemy z ich wyprowadzeniem i sytuacji na boisku nie było za dużo. Po koniec pierwszej połowy za sprawą dobrej gry GieKSy gra rozkręciła się. Próbował Prokic (obok bramki), próbował Błąd (kąśliwy strzał wybronił Majecki), próbował również Skrzecz, ale jego strzał zablokowano. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowo.

Na drugą połowę GieKSa wyszła bez zmian w składzie. Niestety nie zmienił się styl i obraz meczu. GieKSa nastawiona na kontry, goście na atak pozycyjny. W 55. minucie jeden z ataków przyniósł Stali rzut rożny po którym w zamieszaniu piłkę ręką zagrał jeden z naszych zawodników. Dobrotka skutecznie zamienił karnego na gola. Trener Paszulewicz próbował reagować i zmienił Prokica oraz Błąda (Goncerz i Mandrysz). Gra niestety nie układała się po naszej myśli, dużo było chaosu w środku pola i utrzymania piłki, GieKSa długo rozgrywała piłkę, ale nie miała okazji do strzelenia bramek. Najlepszą okazję dla GieKSy miał Mączyński, ale jego strzał odbił Majecki. W końcówce Stal kontrowała i po jednej z akcji Arak wykorzystał sytuację sam na sam z Abramowiczem. GieKSa przegrała pierwszy mecz w tym roku i trzeba przyznać, że w tym meczu była drużyną słabszą.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    Solski

    14 kwietnia 2018 at 19:46

    Trudno, Panowie nie wyszło. Teraz głowa do góry i w następnym meczu 3 pkt. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Już za 4 dni macie okazję do rehabilitacji.

  2. Avatar photo

    andreasw1959

    14 kwietnia 2018 at 21:30

    Czy to byl slaby mecz bych nie pedziol,tak czasami bywo

  3. Avatar photo

    Scifo

    14 kwietnia 2018 at 22:28

    Mecz nie był zbyt dobry w wykonaniu GieKSy. Nie stwarzaliśmy sobie sytuacji bramkowych, to była gra bez zębów. Szkoda, że za Prokicia po przerwie nie wszedł Cerimagic, bo właśnie w środku brakowało kreatywnego zawodnika. Prokic dzisiaj nie chciał zrobić stali krzywdy i to niestety bylo widać, Panie trenerze to nie było trudne do przewidzenia. Czekałem na debiut Volasa, teraz rozumiem dlaczego z taką nadwagą bywa poza meczową 18stką. Przydałby się szybki napadzior, młody, który zrobiłby trochę wiatru (może jednak Bartosz Marchewka z Rozwoju?

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga