Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] Unia stawia drugi krok

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W ostatni dzień lutego hokeiści GKS-u Katowice udali się do Oświęcimia na mecz numer 3 ćwierćfinału fazy play-off. Po dwóch spotkaniach w Katowicach w rywalizacji do czterech zwycięstw mieliśmy remis 1:1. Mecz rozpoczął się o 17:00.

Tak jak w poprzednim spotkaniu GieKSa od początku ruszyła do ataku, by zmazać plamę z poprzedniego starcia, tak i tym razem gospodarze jak najszybciej chcieli pokazać, że 5:0 w drugim starciu było wypadkiem przy pracy. Katowiczanie nie potrafili dłużej utrzymać się przy krążku, a Unici co chwilę posyłali strzały w stronę Simbocha. Wszystko wskazywało na to, że bramka dla Oświęcimia będzie kwestią czasu, ale w 5. minucie duet Fraszko-Stepanov wykorzystał błąd defensywy gospodarzy i akcję 2 na 1 wykończył nasz snajper z Białorusi. Po zaledwie kilku sekundach Starzyński omal nie umieścił krążka w pustej bramce, ale minimalnie się z nim minął. Kolejne minuty były nieco spokojniejsze, choć optyczna przewaga dalej była po stronie Unii, ale na tablicy wyników to po stronie drużyny z Katowic widniała jedynka. W 11. minucie Pasiut groźnie pociągnął z nadgarstka, lecz Saunders odbił krążek do boku. W 14. minucie najpierw Wajda zawahał się w tercji neutralnej, przez co straciliśmy krążek i Unia ruszyła z kontrą 2 na 1, którą McKenzie zdecydował się kończyć indywidualnie, ale przegrał pojedynek z bramkarzem. Nieudana kontra Unitów szybko zamieniła się w groźną akcję GieKSy, gdzie niewiele zabrakło nam do skutecznej dobitki. W 17. minucie podobnie jak przy akcji bramkowej Fraszko urwał się wraz ze Stepanovem, ale tym razem został nieprzepisowo zatrzymany. Do boksu kar trafił Swindlehurst. Większość czasu straciliśmy, próbując wjechać do tercji ofensywnej. W ostatniej minucie tercji do wyrównania mógł doprowadzić Sherbatov, ale minął się z krążkiem po podaniu Brule i przerwę GieKSa zjeżdżała z jednobramkowym prowadzeniem.

Niewiele działo się od początku drugiej tercji jeśli chodzi o klarowne sytuacje. Ciekawiej zrobiło się dopiero w 26. minucie. Najpierw po sytuacyjnym strzale Mularczyka krążek otarł się o słupek, a w drugą stronę z atakiem ruszył Sherbatov, przepchnął się przez naszą defensywę i wjeżdżając w Simbocha strzelił jednocześnie w okienko. Sędziowie zdecydowali się na analizę wideo, po której stwierdzili, że gol padł prawidłowo. Minutę później Fraszko otrzymał karę za spowodowanie upadku przeciwnika przy walce o uniknięcie uwolnienia. Pasiut spróbował zaskoczyć Saundersa w osłabieniu, ale zabrakło mu precyzji. Dosyć pewnie broniliśmy w czwórkę, ale na 24 sekundy przed końcem kary Fraszki dołączył do niego Franssila za niebezpieczną grę wysokim kijem. Na twarzy rywala pojawiła się krew, więc kara była 4-minutowa. Zaraz po tym, jak Fraszko opuścił boks, Brett McKenzie nie trafił do kompletnie odsłoniętej bramki, a po chwili jego wyczyn powtórzył Luka Kalan. Tak długi okres gry w osłabieniu musiał jednak zakończyć się golem, który padł w 32. minucie. Pretnar uderzył spod niebieskiej, a w sporym tłoku pod bramką krążek trącił jeszcze Kalan. 2 minuty później błąd popełnił Saunders, za bramką krążek wywalczył Michalski i dograł do Mularczyka, ale ten został przyblokowany. Po chwili znów musieliśmy bronić, a na ławce kar zasiadł ten, który przed momentem był bliski zapisania sobie asysty. Po minucie i 10 sekundach sędziowie nałożyli dodatkowo karę na Simbocha i nasza sytuacja znów zrobiła się bardzo trudna. Udało się jednak utrzymać wciąż tylko jednobramkową stratę. Na koniec drugiej tercji to GieKSa otrzymała okazję do gry w przewadze po przewinieniu Kowalówki. Tuż przed syreną kończącą tercję obiliśmy poprzeczkę. Przed trzecią odsłoną meczu przegrywaliśmy 1:2.

Z oczywistych przyczyn tym razem to GieKSa musiała mocniej zaatakować. Od 44. minuty ponownie mogliśmy grać w przewadze po faulu Bezuski. Znów sporo czasu straciliśmy na próbach przebicia się przez linię niebieską, a również z grą w zamku mieliśmy bardzo duże problemy. Na domiar złego w 47. minucie w fatalny sposób straciliśmy krążek we własnej tercji, ten trafił do Daniila Orekhina, który bez żadnej presji ze strony obrońców zabawił się z Simbochem i umieścił krążek przy słupku. Po zaledwie kilkunastu sekundach znów jednak złapaliśmy kontakt, a indywidualną akcją zwieńczoną precyzyjnym uderzeniem popisał się Fraszko. Niedługo później Wajda mocno uderzył z niebieskiej, a krążek otarł się o słupek. W 56. minucie Pasiut znalazł się w dobrej sytuacji do strzału, zdecydował się jednak na podanie do Fraszki, który stał pod zbyt małym kątem w stosunku do bramki i nie mógł skutecznie uderzyć. Koniec tercji był coraz bliżej i kończył się czas GieKSy na doprowadzenie do wyrównania, ale w 58. minucie to Unia przeprowadziła długą akcję w naszej tercji zakończoną strzałem Garshina z nadgarstka prosto w okienko. Na 56 sekund przed końcem tercji trener Parfyonov poprosił o czas. Simboch został już w boksie, a jego miejsce zajął dodatkowy napastnik. Mecz zakończył się zwycięstwem Unii 4:2. Jutro o godzinie 18:00 zostanie rozegrany mecz nr 4, także w Oświęcimiu.

Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice 4:2 (0:1, 2:0, 2:1)
0:1 Andrei Stepanov (Bartosz Fraszko, Jyri Marttinen) 4:33
1:1 Eliezer Sherbatov (Ryan Glenn, Patrik Luza) 25:18
2:1 Luka Kalan (Klemen Pretnar, Gilbert Brule) 31:18 5/4
3:1 Daniil Orekhin (Teddy Da Costa) 46:34
3:2 Bartosz Fraszko (Maciej Kruczek, Patryk Wajda) 46:55
4:2 Semen Garshin (Teddy Da Costa, Daniil Orekhin) 57:52

Re-Plast Unia Oświęcim: Saunders (Lipiński) – Pretnar, Swindlehurst, Kalan, Kowalówka, Koblar – Glenn, Luza, Sherbatov, McKenzie, Brule – Bezuska, Zatko, Garshin, Da Costa, Orekhin – Noworyta P., Noworyta M., Trandin, Krzemień, Przygodzki

GKS Katowice: Simboch (Miarka) – Kruczek, Wajda, Fraszko, Pasiut, Stepanov – Marttinen, Franssila, Kuronen, Rohtla, Kubalik – Andersons, Krawczyk, Michalski, Starzyński, Wanat – Mularczyk, Zieliński, Nahunko, Paszek, Adamus

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Aleksander Paluszek w GieKSie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice poinformował o podpisaniu umowy z 24-letnim obrońcą Aleksandrem Paluszkiem. Zawodnik związał się z naszym klubem kontraktem ważnym do 2027 roku, z opcją przedłużenia o kolejny sezon.

Paluszek trafił do GieKSy ze Śląska Wrocław, z którym w minionym sezonie spadł z Ekstraklasy. W barwach ekipy z Dolnego Śląska rozegrał 20 meczów i zdobył w nich jedną bramkę. Rok wcześniej sięgnął z nią po wicemistrzostwo Polski.

Łącznie w najwyższej klasie rozgrywkowej 24-latek wystąpił w 67 spotkaniach, strzelając pięć goli. Wcześniej reprezentował również Górnik Zabrze.

Życzymy powodzenia i sukcesów w naszych barwach!

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Znamy rywalki w Lidze Mistrzyń

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Drużyna GKS-u Katowice poznała przeciwniczki w II rundzie eliminacyjnej UEFA Women’s Champions League. Katowiczanki zagrają w miniturnieju, który odbędzie się 27-30 sierpnia. W rywalizacji wezmą udział cztery drużyny, a mecze zostaną rozegrane w Słowenii.

W pierwszym spotkaniu GieKSa zmierzy się z WFC BIIK-Shymkent (Kazachstan), a w przypadku zwycięstwa awansuje do finału, gdzie czekać będzie lepszy z pary ZNK Mura (Słowenia, Murska Sobota) – zwycięzca drugiej grupy pierwszej rundy kwalifikacji. 

Druga grupa pierwszej rundy kwalifikacji (finał 2 sierpnia):
Agarista CSF Anenii Noi 2020 (MDA) – Swieqi United FC (MLT) | Spartak Myjava (SVK) – ŽFK Budućnost (MNE)

Awans do ostatniej rundy eliminacyjnej uzyska tylko triumfator każdego miniturnieju (czeka na niego bezpośredni dwumecz o fazę ligową LM, przegrany finału zagra w Lidze Europy), a druga i trzecia drużyna turnieju eliminacyjnego spadną do Ligi Europy. W przypadku remisu po 90 minutach spotkania przewidziana jest dogrywka, a jeśli nie przyniesie rozstrzygnięcia – rzuty karne.


Wszystkie drużyny drugiej rundy eliminacyjnej to:

Rozstawione: SK Slavia Praha (CZE), FC Rosengård (SWE), FC Twente (NED), Vålerenga Fotball (NOR), FC Vorskla Poltava (UKR), WFC BIIK-Shymkent (KAZ), KFF Vllaznia (ALB), Apollon Ladies FC (CYP), ŽNK Mura (SVN), SFK 2000 Sarajevo (BIH), FC Gintra (LTU), Ferencvárosi TC (HUN), Fortuna Hjørring (DEN), Breidablik (ISL)

Nierozstawione: FC Dinamo-BSUPC (BLR), BSC Young Boys (SUI), Hibernian FC Women (SCO), ŽFK Crvena Zvezda (SRB), OH Leuven (BEL), FCV Farul Constanța (ROU), HJK Helsinki (FIN), GKS Katowice (POL), Zwycięzca CH-P Q1 Gr 1, Zwycięzca CH-P Q1 Gr 2, Zwycięzca CH-P Q1 Gr 3, Zwycięzca CH-P Q1 Gr 4, Zwycięzca CH-P Q1 Gr 5, Zwycięzca CH-P Q1 Gr 6


Faza zasadnicza Ligi Europy odbywa się w formacie pucharowym (mecz i rewanż, eliminacja bezpośrednia).

Do pierwszej rundy kwalifikacyjnej nowej Ligi Europy kobiet bezpośrednio awansuje 11 drużyn. Dołączą do nich również zespoły, które zajęły trzecie miejsce w miniturniejach drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzyń kobiet – także 11 drużyn.

W drugiej rundzie kwalifikacyjnej do turnieju dołączy jedna drużyna z bezpośrednim awansem (Slovácko) oraz zespoły, które zajęły drugie miejsce w miniturniejach drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzyń (11 drużyn), a także kluby, które odpadły w trzeciej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzyń (9 drużyn). Do nich dołączą zwycięzcy pierwszej rundy kwalifikacyjnej Women’s Europa Cup.

Liga Mistrzów odbywa się w formacie ligowym (format tabeli, dzięki któremu awansuje się do fazy pucharowej).

Kontynuuj czytanie

Hokej

Polscy liderzy zostają

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Grzegorz Pasiut, Bartosz Fraszko i Patryk Wronka przedłużyli swoje kontrakty o dwa lata.

Dla Pasiuta i Fraszki będą to już ósme sezony w GieKSie – choć Fraszko rozpoczął swoją przygodę w Katowicach rok wcześniej, to później na jeden sezon wrócił do Torunia. Nasz kapitan już 369 razy ubierał bluzę GieKSy w oficjalnych meczach, a jego asystent o 2 mniej. Pasiut zdobył 159 goli i zanotował 248 asyst, zaś Fraszko – odpowiednio 150 i 223. Obaj byli kluczowymi postaciami drużyny, która dwukrotnie wygrywała mistrzostwo Polski.

Mniejszy staż w barwach GKS-u ma Wronka, jest za to rekordzistą pod względem powrotów do Katowic – właśnie trwa jego już trzecia przygoda z GieKSą. W złoto-zielono-czarnych kolorach wystąpił 222-krotnie. Zdobył dla nas 87 bramek, a 177 razy asystował. Z GieKSą zdobył swój jedyny do tej pory złoty medal mistrzostw Polski.

Gratulujemy kontraktów!

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga