Dołącz do nas

Piłka nożna

Relacja z 21. kolejki I ligi

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W pierwszej rozegranej po przerwie zimowej serii spotkań I ligi doszło tylko do jednej niespodzianki. Niestety miała miejsce w Katowicach. Pozostali faworyci nie zawiedli. Arcyciekawie było w Łęcznej. Do niedzielnego wieczora wydawało się, że mecz w Łęcznej, w którym padło siedem goli zasłuży na miano najlepszego w tej kolejce. Byłoby tak, gdyby nie mecz w Bydgoszczy, w którym bramek padło tyle samo, ale emocji było zdecydowanie więcej.

Co ciekawe inauguracja 21. kolejki miała miejsce właśnie na stadionie Bogdanki. Po 16 minutach Bogdanka prowadziła po golach Renusza i Łuczaka. W 32 minucie rzutu karnego nie wykorzystał Bodziony, ale trzy minuty później kontaktową bramkę zdobył Arifovic. Przed przerwą trafił jeszcze Pielorz i zespół trenera Rzepki ze spokojem mógł wyjść na drugą część gry. Nie do końca słusznie, bo na 3:2 ponownie trafił Bośniak. W 66 minucie rzut karny wykorzystał jednak Nikitovic i tutaj już nic złego gospodarzom nie groziło. W 87 minucie wynik meczu ustalił Renusz.

Do Płocka po punkty przyjechała przemeblowana w zimie Olimpia Elbląg. To gospodarzom spotkania dawano więcej szans na wygraną i to oni za sprawą nowego nabytku – Mosarta wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie wyrównał Ukrainiec Kolosow w konsekwencji czego oba zespoły podzieliły się punktami.

W zapowiedzi kolejki pisaliśmy o bardzo dobrym meczu Arki w Pucharze Polski ze Śląskiem Wrocław. Wbrew pozorom Nieciecza odrobiła lekcję, podopieczni trenera Radolskiego nie powielali błędów defensywy Wrocławian. Mimo to Arce udało się strzelić gola po poważnym błędzie Nowaka, który wypluł piłkę niczym Sabela w meczu z Ruchem. Wykorzystał to debiutujący Jędrzejowski. Był to jego pierwszy kontakt z piłką w tym meczu i jedyny gol, który zobaczyli tego dnia kibice w Gdyni.

Faworyzowany GKS Katowice w „Małych Derbach Śląska” przegrał z Ruchem Radzionków. Dla GieKSy trafił Kowalczyk, który potwierdził dobrą dyspozycję strzelecką którą prezentował w okresie przygotowawczym. Dla Radzionkowa trafiali – dobrze znany w Katowicach Giesa i sprowadzony z Piotrówki Cisse. Złe miłego początki? Oby!

Polonia Bytom małymi krokami rozpoczyna marsz w górę tabeli. W sobotę zespół z Bytomia pokonał Sandecje Nowy Sącz 2:1. Bytomianie prowadzili 2:0 po golach Barana i Mąki kiedy do jedenastki podszedł najlepszy snajper gości Arkadiusz Aleksander. Doświadczony napastnik rzutu karnego nie wykorzystał, ale naprawił swój błąd skutecznie dobijając piłkę. Polonia kończyła mecz w dziesięciu po drugiej żółtej kartce dla Wilczyńskiego w 81 minucie.

W ostatnim sobotnim meczu, który określano mianem szlagieru spotkały się zespoły Pogoni Szczecin i Piasta Gliwice. Niespodziewanie pierwszego gola w Szczecinie zdobyli goście. Dośrodkowanie z rzutu rożnego na bramkę zamienił Mateusz Matras. Nie minęło 10 minut, a był remis. Rzut karny na gola zamienił niezawodny Andradina. W drugiej połowie swój nowy zespół na prowadzenie wyprowadził Adrian Budka. W końcówce meczu za drugą żółtą kartkę z murawy wyrzucony został Buryan – obrońca Piasta.

W pierwszym z niedzielnych spotkań w Poznaniu spotkały się zespoły Warty i KS Polkowice. Tego dnia padła tylko jedna bramką, a jej strzelcem był Krzysztof Sobieraj. Był to kolejny gol zdobyty w tej kolejce z rzutu karnego. Minimalne, aczkolwiek zasłużone zwycięstwo stało się faktem.

Kolejarz Stróże na wiosnę nie ma zamiaru zwalniać tempa. Tym razem ofiarą zespołu trenera Cecherza był Dolcan Ząbki. Obie bramki dla Kolejarza zdobył doświadczony Maciej Kowalczyk.

21. kolejka rozpoczęła się imponująca i tak też się zakończyła. Po dramatycznym meczu Zawisza Bydgoszcz ograł Olimpię Grudziądz 4:3. Pierwszy cios za sprawą Zawistowskiego w 21 minucie zadali gospodarze. W 37 minucie wyrównał Cieśliński… z rzutu karnego. Niespodziewanie w 49 minucie gości na prowadzenie wyprowadził Dariusz Kłus. Wyrównał Gevorgyan, ale nie na długo. Trzeciego gola dla Olimpii strzelił Kryszak. W 76 minucie dla Bydgoszczan strzelił Masłowski. Kiedy wydawało się, że obie drużyny zejdą z boiska z jednym punktem na koncie na 4:3 trafił ponownie Gevorgyan. Chwilę później to fantastyczne widowisko zakończył sędzia.

Liderem niezmiennie pozostaje Pogoń. Na drugie miejsce premiowane awansem  kosztem Niecieczy wskoczył Zawisza. W strefie spadkowej mimo wygranej Polonii bez zmian. GKS Katowice ma już tylko dwa punkty przewagi nad kreską.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga