Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] Zasłużone zwycięstwo w derbach z liderem

Avatar photo

Opublikowany

dnia

28 stycznia w ramach 45. kolejki Polskiej Hokej Ligi GKS Katowice zmierzył się w Satelicie w derbach Śląska z GKS-em Tychy. Do tej pory w tym sezonie w starciach pomiędzy tymi drużynami zawsze wygrywali gospodarze. Mecz rozpoczął się o godzinie 18:30.

Z mocno ofensywnym nastawieniem mecz rozpoczęli Katowiczanie. Już w ciągu pierwszych kilkudziesięciu sekund oddali kilka groźnych strzałów. W 2. minucie Starzyński po błędzie jednego z defensorów drużyny gości znalazł się w sytuacji sam na sam, ale Murray odbił jego strzał parkanem. W 5. minucie szansę na dobitkę miał Paszek, ale nie skontrolował dobrze krążka. Po chwili Makkonen w świetnej sytuacji uderzył nad poprzeczką. W 8. minucie krążek zatańczył przed linią bramkową Tyszan, lecz nie zdołaliśmy go skutecznie dobić. Przy najbliższej przerwie w grze sędziowie odesłali na ławkę kar Gleba Klimenko. Gra w przewadze jednak nam się nie kleiła, ale szybko mogliśmy się poprawić, bo tuż po zakończonej karze Klimienki sędziowie ukarali Michaela Cichego. Tym razem byliśmy znacznie skuteczniejsi i krążek w bramce umieścił Tuukka Rajamaki. 4 minuty później było już 2:0, a świetne podanie Mularczyka wykorzystał Kamil Paszek. Po chwili mogło być 3:0, ale ani Makkonen, ani Cimzar nie zdołali trafić w krążek w locie. Po pierwszej tercji zasłużenie prowadziliśmy z aktualnym liderem Polskiej Hokej Ligi 2:0.

Już po kilkunastu sekundach od wznowienia gry ręka sędziego powędrowała do góry, bo Novajovsky trafił Cimzara wysoko uniesionym kijem. Niemal pełne 2 minuty spędziliśmy w tercji Tyszan, ale to po upływie tego czasu pokonaliśmy Murray’a. Novajovsky ledwo wyszedł z boksu, a potężny strzał w okienko oddał Wajda. W 25. minucie pierwszy raz to nasz zawodnik trafił na ławkę kar, a był nim Grzegorz Pasiut. Po niecałej minucie goście pokonali Rahma po koronkowej akcji. Odpowiedzieliśmy w najlepszy możliwy sposób – Porseland idealnie nagrał na kij Krężołka i Murray nie miał nic do powiedzenia. Po tej bramce tempo meczu nieco spadło. Kolejna okazja na gola pojawiła się w 32. minucie, kiedy karę otrzymał nasz były zawodnik Niko Tuhkanen. W trakcie tej przewagi sędziowie nałożyli także karę 10 minut na Murray’a, nie wpłynęło to jednak na liczbę zawodników na lodzie. Na 11 sekund przed końcem kary Tuhkanena ponownie wykorzystaliśmy przewagę. Krężołek trącił krążek uderzony przez Pasiuta, czym zmylił bramkarza. GieKSa dalej przeważała na tafli i szukała kolejnych trafień, ale w 38. minucie to Tyszanie zdobyli gola. W międzyczasie pod drugą bramką Michael Kolarz… chciał się bić z Szymonem Mularczykiem. Znów mogliśmy szybko odpowiedzieć, ale Turtiainen trafił w słupek. Po 40 minutach prowadziliśmy 5:2.

Trzecia tercja rozpoczęła się dosyć spokojnie, choć w 43. minucie Paszek znalazł się w sytuacji sam na sam, ale wystrzelił prosto w Murray’a. W 46. minucie Paszek miał kolejną dobrą okazję, tym razem minimalnie minął się z krążkiem po kolejnym świetnym podaniu Mularczyka. 3 minuty później Kogut przeprowadził indywidualną akcję, po której z backhandu umieścił krążek pod poprzeczką. Tyszanie zyskiwali przewagę na lodzie, ale nie mieli klarownych sytuacji. Na 2 minuty i 21 sekund przed końcem tercji o czas poprosił trener Tyszan Krzysztof Majkowski. Miało to miejsce tuż po naszym uwolnieniu, więc Murray został już w boksie. Ani my nie wykorzystaliśmy pustej bramki, ani goście nie zrobili pożytku z posiadania jednego napastnika więcej i mecz zakończył się wynikiem 5:3.

GKS Katowice – GKS Tychy 5:3 (2:0, 3:2, 0:1)
1:0 Tuukka Rajamaki (Tadej Cimzar, Nestori Lahde) 10:41 5/4
2:0 Kamil Paszek (Szymon Mularczyk, Błażej Salamon) 14:10
3:0 Patryk Wajda (Jussi Makkonen, Tuukka Rajamaki) 23:02
3:1 Christian Mroczkowski (Michael Cichy, Alexander Szczechura) 25:51 5/4
4:1 Patryk Krężołek (Mathias Porseland, Grzegorz Pasiut) 26:55
5:1 Patryk Krężołek (Grzegorz Pasiut, Marcin Kolusz) 33:08 5/4
5:2 Jarosław Rzeszutko (Mateusz Gościński) 37:27
5:3 Patryk Kogut (Radosław Galant, Bartłomiej Jeziorski) 48:24

GKS Katowice: Rahm (Kieler) – Kolusz, Wajda, Turtiainen, Pasiut, Krężołek – Porseland, Franssila, Cimzar, Makkonen, Rajamaki – Tomasik, Ozols, Lahde, Michalski, Starzyński – Mularczyk, Paszek, Salamon.

GKS Tychy: Murray (Zawalski) – Bizacki, Novajovsky, Klimenko, Komorski, Yafimenka – Pociecha, Ciura, Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Kolarz, Tuhkanen, Witecki, Galant, Jeziorski – Galoha, Kogut, Bagiński, Rzeszutko, Gościński.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga