Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Rywal może i łatwy, ale… ma patent na hanysów. Media o meczu Górnik Łęczna-GKS Katowice

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów na temat dzisiejszego meczu Górnik Łęczna – GKS Katowice. Wybraliśmy dla Was najciekawsze:

 

 

sportslaski.pl – Rywal może i łatwy, ale… ma patent na hanysów

 

Teoretycznie nie powinno być źle. Grający w tym roku lepiej na wyjazdach niż u siebie GKS Katowice zagra ze spadkowiczem z Lotto Ekstraklasy, który wygrał tylko cztery mecze w tym sezonie, ale… ograł wszystkich naszych przedstawicieli – Ruch Chorzów, GKS Tychy i Podbeskidzie Bielsko-Biała.

[…] GieKSa otrząsnęła się po derbowych porażkach z Ruchem Chorzów oraz GKS-em Tychy i przed tygodniem pokonała Olimpię Grudziądz. W niedzielę zmierzy się z Górnikiem Łęczna, który jest najsłabszą drużyną w tym sezonie. w 16 spotkaniach zdobyła 17 punktów i gdyby nie kara dla „Niebieskich”, to właśnie zespół, który rok temu jeszcze rywalizował z Legią Warszawa czy Lechem Poznań, zajmowałby ostatnie miejsce w tabeli.
Łęcznianie spisują się fatalnie, mają najmniej zwycięstw spośród wszystkich drużyn i w dodatku słabiutko spisują się na własnym stadionie. Kibice Górnika na ligowe zwycięstwo swoich ulubieńców czekają od 23 września.

 

 

dziennikwschodni.pl – Górnik powalczy o punkty z GKS Katowice

 

Od 23 września Górnik nie potrafi zdobyć kompletu punktów w meczu ligowym. W niedziele do Łęcznej przyjedzie GKS Katowice, który po fatalnym początku poprawił swoją sytuację w tabeli.

[…] W poprzedniej kolejce zielono-czarni zaprezentowali ofensywną grę przeciwko Rakowowi Częstochowa, ale rywal był bezlitosny i to on cieszył się ze zwycięstwa. Teraz Górnicy wracają na swój stadion i czeka ich spotkanie z bardzo trudnym rywalem.

[…] Górnik po ostatnich słabych wynikach spadł na przedostatnie miejsce w tabeli. Łęcznianie ostatnią ligową wygraną odnieśli 23 września kiedy na swoim stadionie ograli GKS Tychy. Przyglądając się wynikom drużyny trenera Kafarskiego z w starciach z zespołami ze Śląska można być optymistą. Łęcznianie co prawda wygrali tylko cztery mecze, ale mają na rozkładzie wspomniane Tychy, Ruch, a także Zagłębie Sosnowiec. Dlaczego więc nie postarać się sprawić u siebie kolejnej niespodzianki?

– Ostatnie wyniki nie są satysfakcjonujące, ale nasza gra nie wygląda źle. Dlatego wierzymy, że wreszcie uda nam się przełamać i zwyciężyć – mówi Grzegorz Bonin. – Do meczu z GKS Katowice podchodzimy jak do każdego innego. Spodziewamy się ciężkiej przeprawy, ale wyjdziemy na boisko z pozytywnym nastawieniem – dodaje kapitan Górnika.

Z rangi spotkania doskonale zdaje sobie sprawę także szkoleniowiec Górnika.

– Widać po drużynie, że ma pełną świadomość sytuacji, w której się znajdujemy. Jesteśmy w trudnym momencie, ale atmosfera do pracy jest bardzo dobra i mam nadzieję, że w niedzielę obierzemy inny kurs – przekonuje Kafarski.

 

 

kurierlubelski.pl – Zarząd Górnika Łęczna liczy na poprawę wyników

 

W ostatnich sześciu meczach Górnik Łęczna zdobył tylko trzy punkty na 18 możliwych. Sytuacja w klubie nie należy obecnie do sielankowych.
– Nie jesteśmy zadowoleni ze zdobyczy punktowej osiągniętej w ostatnich spotkaniach – przyznaje prezes Górnika, Veljko Nikitović. – Zarząd klubu rozmawia ze sztabem szkoleniowym o tym, czy jest jakaś możliwość naprawy zaistniałej sytuacji. Szukamy najbardziej optymalnego rozwiązania. Nie siedzimy i płaczemy nad swoim losem, tylko działamy. Zobaczymy, czy znajdziemy to rozwiązanie, czy nie – dodaje.

Zła passa sprawiła, że po 16 kolejkach łęcznianie znaleźli się w strefie spadkowej Nice I ligi. Obecnie zielono-czarni zajmują przedostatnie miejsce w tabeli.

– Są fakty i liczby od których nie jesteśmy w stanie uciec. I one pokazują, że na 16 spotkań wygraliśmy tylko cztery. Pomimo tego, że drużyna była tworzona latem w dość trudnych okolicznościach, to uważam, że jej potencjał jest większy niż aktualna lokata w ligowym zestawieniu – podkreśla popularny “Velo”.
[…] W najbliższą niedzielę “Górnicy” podejmą GKS Katowice. Łęcznianie liczą na pierwsze zwycięstwo od 23. września.

– Wielu trenerów czy działaczy w takich sytuacjach jak nasza, zwraca się w kierunku psychologów sportowych. Moim zdaniem najlepszą rzeczą, by podnieść morale zespołu jest po prostu wygrana w kolejnym meczu. Wtedy atmosfera w szatni, w klubie i wokół niego jest dużo bardziej korzystna – kończy Nikitović.

 

 

1liga.org – Polepszyć sobie nastroje

 

[…] W Nice 1 Lidze zespół z Łęcznej radzi sobie słabo. Zespół trenera Tomasza Kafarskiego wygrał tylko cztery spotkania, czyli najmniej ze wszystkich drużyn. W sumie Górnik zgromadził dotąd 17 punktów i jest przedostatni w tabeli (za nim jest Ruch, który przystąpił do ligi z minusowymi punktami). Zespół z Łęcznej nie wygrał sześciu ostatnich spotkań. Choć jego ogólny bilans jest słaby, to rywala na pewno nie można lekceważyć, bo w tym sezonie w kilku meczach urywał punkty faworytom. W kadrze Górnika jest też kilku bardzo doświadczonych graczy, na czele z byłym kapitanem GKS-u Przemysławem Pitrym.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Kibice SK 1964

Odsłonięto mural stworzony przez kibiców GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś o godzinie 11:00 uroczyście odsłonięto mural wykonany z inicjatywy i siłami członków Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”.

Odsłonięcia muralu dokonał Robert Ciupa – dyrektor Śląskiego Centrum Wolności i Solidarności oraz przedstawiciel Stowarzyszenia Kibiców „SK 1964” – Marcin Gruszczyński. W wydarzeniu wzięła również udział Joanna Bojczuk – Członek Zarządu Województwa Śląskiego.

Mural stworzony na bocznej ścianie dobrze znanej wszystkim mieszkańcom Brynowa kawiarni „Gruba Ciotka” znajduje się zaledwie 800 metrów od Kopalni Wujek. Na przygotowanym przez fanów GieKSy muralu oprócz nazwisk poległych górników znajdziemy panoramę Brynowa, podkreśloną na czerwono datę 16.12.1981 oraz tekst będący pierwszą zwrotką wiesza „Chłopcy z Kopalni Wujek”, którego autorką jest Maria Szcześniak. Mural zrealizowany przy ul. Pięknej 48 to czwarty mural o tej tematyce w Katowicach, w tym trzeci powstały z inicjatywy kibiców GieKSy !

„Od wielu lat staramy się na różne sposoby przypominać o tych tragicznych wydarzeniach w historii naszego Miasta i Kraju. Robimy to na różne sposoby, w tym również te nam najbliższe jak graffiti. Jestem szczęśliwy, że w sercu Brynowa, w które miejscu dziennie odwiedzają dziesiątki osób, udało się stworzyć pracę, która rzuca się w oczy i niesie za sobą wyraźny przekaz. Bardzo bym chciał, by ludzie chociaż na chwilę zastanowili się nad jego przesłaniem i nad tym, że w dzielnicy, w której mieszkają, nie tak dawno tworzyła się historia wolnej Polski” – podsumował Gruszczyński.

Historię strajku w kopalni „Wujek” w stanie wojennym i jego pacyfikacji przez siły milicyjno-wojskowe 16 grudnia 1981 roku dokumentuje i upowszechnia Śląskie Centrum Wolności i Solidarności w Katowicach. Tu czynna jest stała wystawa opowiadająca o tych wydarzeniach, a także szerzej o walce o wolność i godność w latach PRL.

FOT. Sylwester Strzałkowski/ŚCWIS

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

GieKSiarze pożegnali Legendę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do galerii z Bukowej. Społeczność GieKSy pożegnała dzisiaj zmarłego Jana Furtoka, a GKS Katowice wygrał 2:0. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: Jestem dumny z całej społeczności

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po zwycięskim dla GieKSy meczu odbyła się konferencja prasowa, z której przedstawiamy zapis tekstowy. Udział w niej wzięli trenerzy obu ekip: Rafał Górak i Radosław Bella.

Radosław Bella: Dobry wieczór. Zacznę od gratulacji dla trenera Góraka i jego zespołu, w pierwszej połowie byli znacznie lepszym zespołem. W drugiej połowie mecz był wyrównany. Jesteśmy w trudnej sytuacji, nie ma co się oszukiwać, ale nie bez wyjścia. Przyczyna leżała w pierwszej połowie, nie potrafiliśmy sobie poradzić z pressingiem środkowych obrońców GieKSy. Oprócz tej taktycznej części jest problem z odpowiedzialnością za grę, za piłkę. Dopiero zaczynamy grać, gdy nie mamy już nic do stracenia, takie spostrzeżenia na gorąco. Jesteśmy młodym zespołem, nie da się dorosnąć w tydzień, ale musimy dorosnąć bardzo szybko. Już nie ma żartów, kolejny mecz ze Śląskiem będzie arcyważnym meczem, jeśli chodzi o sytuację w tabeli. Jesteśmy światłem, które nie świeci. Musimy zrobić wszystko, by włączyć to światło, by trochę optymizmu powiało. Jest mi przykro, że nie możemy zobaczyć tego zespołu, który ja widzę na treningach. Czas ucieka, a my musimy zdobywać punkty. Potrzebny nam reset, mam nadzieję, że ten reset zacznie się od poniedziałku z nowym trenerem. Musimy odciąć tę przeszłość grubą kreską, bo inaczej będzie nam ciężko. Druga połowa napawa optymizmem, ale musimy się poprawić w wielu kwestiach. Postaramy się skończyć tę rundę zwycięstwem, wtedy z lepszymi humorami przystąpimy do rundy następnej.

Czego zabrakło w drugiej połowie, żeby strzelić chociaż tę jedną bramkę?

To się powtarza to, co w meczu z Pogonią. Klucz jest w tym ostatnim podaniu. Plan był na atak linii obrony trochę wcześniej, nie atakować w szesnastce. Jakość ostatniego podania nas zawiodła. Koniec końców piłkarz musi dośrodkować celnie.

Pierwszy strzał to dopiero 40. minuta.

Mniej trudno jest grać w wielkim klubie z wymaganiami, jeśli się wygrywa. Za długo gadamy o tamtym sezonie, nie chcę się do niego odnosić. Z pozycji ucznia trzeba stać się nauczycielem dla siebie i kolegi, w tym jest kłopot.

Nowy trener od poniedziałku. Czy pan zna nazwisko?

Nie.

Pan zostanie w sztabie?

Taki jest pomysł.

Co działo się w szatni po 90 minutach?

Raczej spuszczone głowy. Miałem inny plan na tę konferencję, żeby przez was pobudzić zespół. To się nie uda, bo bardzo się przejęli porażką.

Dawno nie słyszałem takich mocnych słów od kibiców.

Nasi piłkarze słyszeli już męskie słowa w szatni. Ciężko mi kibiców nie zrozumieć, zdaję sobie sprawę, że ktoś jedzie kupę kilometrów i wymaga od nas lepszej gry. To, co ja mogę zrobić, to patrzeć na następny krok, starać się odzyskać zaufanie, które jest teraz małe. Wydaje mi się, że taki wstrząs jest potrzebny, trzeba nasłuchać się na swój temat, by ruszyć z kopyta.

W tydzień nie da się dorosnąć, ale to już jest 17 kolejka. Jak długo można się uczyć?

Tego nie wiem, badam to na bieżąco. Nie ukrywam, że jesteśmy w miejscu, w którym nikt nie chciał być. Nie wiem, co dalej powiedzieć.

Pozycja prawego obrońcy, Dominik Piła zagrał wyżej. To był ten pomysł sprzed dwóch dni?

Pomysłem było zagęszczenie środka boiska, bo wiedzieliśmy, że zespół GKS Katowice gra do 10 – Błąda i Maka. Repka i Milewski nas rozszerzali, stąd zmiana ustawienia.


Rafał Górak: Jako trener zastanawiałem się, jak to uniesiemy. To specyficzny czas, trudny dla niejednego. Jestem dumny z nas wszystkich, nie chodzi tylko o zawodników. Jestem dumny z całej społeczności GKS Katowice. Sam mecz to zastanawiałem się, czy nie będziemy przebodźcowani. Zawodnicy rozegrali bardzo dobre zawody – taktyczna konsekwencja była widoczna gołym okiem. Trenerzy Lechii chcieli zorganizować coś dobrego, drużyna to szybko rozczytała. Lechia zmieniała ustawienia, starała się strzelić bramkę. Całkowicie zasłużenie wygraliśmy. Przed sezonem, gdyby ktoś powiedział, że będziemy mieć 22 punkty, byłbym zadowolony. Dzisiaj mam niedosyt. To mnie nakręca bardzo mocno. Jesteśmy szczęśliwi. (Chwila namysłu) Też smutni, ale to inna historia.

Widzi pan następcę Zrelaka w Bergierze?

Rozliczamy napastników ze strzelonych bramek, gramy jednym napastnikiem. Dorobek strzelecki jest obiecujący. Znamy jakość Zrelaka, ale też wiemy o jego problemach. Sebastian stęskniony Ekstraklasy, z fajnym sezonem pierwszoligowym. Dotrzymaliśmy obietnicy, żeby się nie martwił o minuty.

W poprzednim sezonie Lechia zdominowała zaplecze. Ma pan pomysł, dlaczego tak odjechaliście Lechii?

Nie wiem, bo nie znam procesu Lechii Gdańsk. Cierpliwość, powtarzalność i niewątpliwie nasza upartość w dążeniu do celu. To jest główny atut w rękach moich zawodników. Prowadzę ten zespół długo.

90 minut bez młodzieżowca, sytuacja się komplikuje. Ma pan pomysł, jak to rozwiązać?

Cały czas jestem zezłoszczony na przepis, za każdym razem jestem poirytowany. Mamy deficyt minutowy, przepis ma promować młodych zawodników. W drużynie przeciwnika było 10 młodych zawodników, ale obcokrajowców. Przepis jest, ale nikt nie wie po co. Nie rozumiem, czemu to ma służyć. Będę szukał młodzieżowców na starej Bukowej, może tu gdzieś leży jakiś jeden, to go przytulę. Jesteśmy w Ekstraklasie, o czym my rozmawiamy… Mamy deficyt, mamy z dyrektorem działać, nie chcemy tej kary płacić. Trzeba będzie myśleć i organizować, na razie dograjmy mecz.

Wspomniał pan o niedosycie. Które mogły się potoczyć inaczej w rundzie jesiennej?

Piłka bywa niekiedy przekorna. Narzuca  się spotkanie z Koroną Kielce – trzy punkty mieliśmy na wyciągnięcie ręki. Spartoliliśmy to, tak to jest. Mógłbym jeszcze parę wskazać.

Kiedy drużyna będzie wracała do treningów? Ma pan plan przygotowawczy?

Jeśli chodzi o cały plan przygotowań, to lada dzień pojawi się terminarz. Dopinamy gry kontrolne w Turcji, jeśli one będą pewne, to pojawi się komunikat na oficjalnej stronie. Chcę, żeby one były jasne, dlatego proszę o cierpliwość.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga