Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – [16] – Wielki oddech ulgi po wygranej z Czarnymi

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z Czarnymi trwał 102 minuty, z czego I set 24 min. – II set 26 min. – III set 25 min. – IV set 27 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 24: zagrywka 12, atak 10, siatka 0, inne 2.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 24: zagrywka 19, atak 3, siatka 2, inne 0.

Ilość zdobytych punktów – GKS 72: Witczak 16, Quiroga 16, Pietraszko 15, Kapelus 14, Kohut 6, Butryn 3, Fijałek 1, Sobański 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 23: Pietraszko 7, Kapelus 6, Quiroga 5, Witczak 4, Sobański 1.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 49: Witczak 12, Quiroga 11, Kapelus 8, Pietraszko 8, Kohut 6, Butryn 3, Fijałek 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 37: Witczak 10, Pietraszko 10, Kapelus 8, Quiroga 8, Butryn 3, Kohut 2, Komenda -1, Fijałek -1, Mariański -2.

Ilość zagrywek – GKS 95: Pietraszko 20, Quiroga 18, Kohut 16, Fijałek 12, Witczak 11, Kapelus 11, Komenda 2, Butryn 2, Sobański 2, Krulicki 1.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 19: Kapelus 4, Witczak 3, Pietraszko 3, Kohut 3, Quiroga 3, Fijałek 2, Komenda 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 5: Quiroga 3, Pietraszko 2.

Ilość przyjęć – GKS 75: Mariański 31, Quiroga 19, Kapelus 17, Pietraszko 4, Sobański 3, Kohut 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 7: Pietraszko 2, Mariański 2, Kapelus 1, Sobański 1, Quiroga 1.
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 51%: Sobański 67%, Mariański 58%, Kapelus 53%, Quiroga 47%, Pietraszko 0%, Kohut 0%.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 36%: Sobański 67%, Kapelus 47%, Mariański 35%, Quiroga 32%, Pietraszko 0%, Kohut 0%.

Ilość ataków – GKS 104: Quiroga 27, Witczak 25, Kapelus 21, Pietraszko 13, Kohut 11, Butryn 6, Fijałek 1.
Ilość błędów w ataku – GKS 3: Quiroga 2, Witczak 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 6: Witczak 2, Quiroga 2, Kapelus 1, Kohut 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 60: Witczak 16, Kapelus 13, Quiroga 11, Pietraszko 10, Kohut 6, Butryn 3, Fijałek 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 58%: Fijałek 100%, Pietraszko 77%, Witczak 64%, Kapelus 62%, Kohut 55%, Butryn 50%, Quiroga 41%.

Ilość bloków punktowych – GKS 7: Pietraszko 3, Quiroga 2, Kapelus 1, Sobański 1.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 2: Fijałek 1, Quiroga 1.

 

Mecz z Czarnymi zaczął się od wyrównanej gry i kilkukrotnie zmieniającego się prowadzenia. Żadna ze stron nie mogła osiągnąć większej przewagi niż dwa oczka. Tak było aż do samego końca do stanu 21:19, gdy w kolejnej akcji pomylił się w ataku siatkarz gości i tej skromnej przewagi nie wypuściliśmy już z rąk. Skuteczność w ataku – GKS miał 59% przy 38% Czarnych – w punktach wyszło 16:10. Obie drużyny miały tylko po 2 bloki, obyło się tym razem bez asów serwisowych. Błędy własne – GieKSa miał 9 przy 7 radomian. Przyjęcie prawie na równi – dokładne na poziomie 47% do 50%, a perfekcyjne na poziomie 35% do 39%. Punktowanie rozłożyło się na czterech graczy: Witczak 5 punktów oraz Kapelus, Pietraszko i Quiroga po 4 oczka.

W drugi set lepiej weszli goście i zaczęli od wysokiego prowadzenia 3:7, na szczęście szybko zniwelowaliśmy straty doprowadzając do remisu po 11. Od tego momentu znów trwała zacięta rywalizacja z akcjami „punkt za punkt” aż do stanu 20:21. W decydującej końcówce nasi siatkarze zagrali bardzo pewnie, nie oddając rywalom już ani jednego punktu, a wszystko to działo się przy bardzo dobrej zagrywce Pawła Pietraszki. Skuteczność w ataku – GKS miał 50% przy 43% Czarnych – w punktacji wyliczono jednak remis 13:13. W asach i blokach byliśmy minimalnie gorsi – 3:4. Zadecydowały błędy własne – GieKSa miał ich tylko 4 przy aż 9 radomian. Przyjęcie lepsze po stronie rywali – dokładne na poziomie 50% do 57%, a perfekcyjne na poziomie 33% do 48%. Punktowanie rozłożyło się równo na całą piątkę wyjściową graczy, najwięcej miał Witczak 4 punkty, a reszta po 3 oczka. Oby tak częściej…

 

Trzecia partia rozpoczęła się identycznie jak poprzednia (3:7), ale tym razem zakończyła się bez happy endu. Nasza gra nie układała się najlepiej i to nasi przeciwnicy kontrolowali jej przebieg. Przegrywaliśmy już 9:15, potem 13:20, by zniwelować straty do stanu 20:23. Na całkowite odrobienie zabrakło po prostu czasu. Skuteczność w ataku była taka sama jak w poprzednim secie czyli – GKS miał 58% przy 52% Czarnych – w punktach wyszło na remis 14:14. Tym razem mieliśmy tylko 2 bloki, na co goście odpowiedzieli tym samym oraz dołożyli 3 asy – razem było więc 2:5. Błędy własne – GieKSa miała 6 przy 5 radomian. Przyjęcie znów lepsze po stronie rywali – dokładne na poziomie 52% do 59%, a perfekcyjne na poziomie 38% do 41%. Ponownie zdobywanie punktów rozłożyło się na całą drużynę, a najwięcej oczek tym razem zdobył Kapelus (4).

W czwartym secie od początku trwała zacięta rywalizacja, gdy żaden z przeciwników nie mógł osiągnąć większej przewagi niż dwa oczka. Taka sytuacja miała miejsce tylko dwa razy, przy wynikach 10:8 oraz 16:18. Od tego drugiego momentu GieKSa zagrała bardzo dobrą końcówkę seta, oddając w tym fragmencie meczu tylko jeden punkt rywalom! Wszystko to za sprawą świetnej zagrywki Quirogi (aż 3 asy!) oraz czterech skutecznych akcji w wykonaniu Pietraszki ( w tym dwa blokiem). Skuteczność w ataku bardzo dobra – GKS miał 63% przy 57% Czarnych – w punktach wyliczono 17:12. W asach i blokach też nasza przewaga, bo było 5:2. Błędy własne – GieKSa miała 5 przy tylko 3 radomian. Przyjęcie jeszcze raz lepsze po stronie przeciwników – dokładne na poziomie 53% do 55%, a perfekcyjne na poziomie 37% do 45%. Numerem jeden był oczywiście Gonzalo Quiroga (7 punktów), a za nim Witczak i Pietraszko po 5 oczek, przy 71% i 60% skuteczności w ataku.

 

Ogólnie mecz bardzo wyrównany z lepiej rozegranymi końcówkami setów przez naszą drużynę. Widać było znaczną poprawę gry w wykonaniu siatkarzy GKS-u i tylko szkoda tej trzeciej partii, w której znaczny przestój w grze poskutkował jej przegraniem. Przy takiej dyspozycji jest duża szansa na odnoszenie kolejnych wygranych, na co oczywiście bardzo liczymy. Skuteczność w ataku bardzo dobra po naszej stronie – GKS miał 58% przy 47% Czarnych – w punktacji wyliczono 60:49. W asach serwisowych przegraliśmy 5:7, by wygrać minimalnie w blokach punktowych 7:6. Łączna punktacja po skończeniu własnych akcji wyniosła 72:62 na naszą korzyść. W błędach własnych był remis po 24, choć wciąż liczba zepsutych zagrywek (aż 19) naszej drużyny musi martwić. Przyjęcie troszkę lepsze było po stronie naszych przeciwników – dokładne na poziomie 51% do 55%, a perfekcyjne na poziomie 36% do 43%. Bardzo ładnie (równo) zapunktowało w naszej drużynie aż czterech graczy – Witczak i Quiroga po 16 oczek oraz Pietraszko 15 i Kapelus 14 punktów. Oby tak częściej wyglądała gra w ataku. MVP tego meczu wybrano jednak naszego rozgrywającego Macieja Fijałka, który troszkę niespodziewanie dostał szansę gry w wyjściowej szóstce i jak widać wykorzystał ją w pełni. Nasz były kapitan (jeszcze z czasów pierwszoligowych) zdobył 1 punkt w ataku, ponadto 12 razy serwował, myląc się 2 razy, najważniejsze jednak, ze umiejętnie pokierował grą swoich kolegów z drużyny. I oby utrzymał taką formę w kolejnych spotkaniach, a następne już w najbliższą sobotę w Bydgoszczy.

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 16 meczach (59 setów)

Bilans meczów łącznie – 7:9 – Bilans punktów – 21:27 – Bilans setów – 27:32 – Bilans małych punktów – 1303:1334
Bilans meczów „u siebie” – 3:5 – Bilans punktów – 9:15 – Bilans setów – 11:16 – Bilans małych punktów – 586:624
Bilans meczów „na wyjeździe” – 4:4 – Bilans punktów – 12:12 – Bilans setów 16:16 – Bilans małych punktów – 717:710

Rozegrane mecze 16: Komenda, Butryn, Kapelus, Kohut, Quiroga, 15: Witczak, Pietraszko, Mariański, 13: Sobański, 12: Stelmach, Fijałek, 11: Krulicki, 9: Kalembka, 7: Stańczak,

Rozegrane sety – 59: Quiroga, 55: Kohut, 54: Komenda, 53: Butryn, 51: Mariański, 49: Kapelus, 47: Pietraszko, 35: Witczak, 32: Sobański, 31: Fijałek, 21: Stańczak, Krulicki, 19: Stelmach, 18: Kalembka,

Widzów na meczach GKS-u – „u siebie” / „na wyjeździe” – 11480:12580

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u trwały 1477 minut, z czego I set 376 min. – II set 414 min. – III set 402 min. – IV set 243 min. – V set 42 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 384: zagrywka 222, atak 120, siatka 14, inne 28.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 407: zagrywka 269, atak 95, siatka 16, inne 27.

Ilość zdobytych punktów – GKS 919: Butryn 201, Quiroga 186, Kapelus 122, Kohut 112, Pietraszko 99, Witczak 68, Komenda 39, Sobański 39, Krulicki 23, Kalembka 20, Stelmach 5, Fijałek 5.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 317: Butryn 76, Quiroga 58, Kapelus 39, Pietraszko 34, Kohut 31, Komenda 28, Witczak 20, Sobański 13, Krulicki 9, Stelmach 4, Kalembka 3, Fijałek 2.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 602: Quiroga 128, Butryn 125, Kapelus 83, Kohut 81, Pietraszko 65, Witczak 48, Sobański 26, Kalembka 17, Krulicki 14, Komenda 11, Fijałek 3, Stelmach 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 352: Butryn 96, Quiroga 80, Kohut 62, Pietraszko 46, Kapelus 41, Witczak 31, Krulicki 13, Kalembka 4, Stelmach 4, Komenda 1, Sobański 1, Fijałek -3, Stańczak -4, Mariański -20.

Ilość zagrywek – GKS 1305: Quiroga 227, Butryn 181, Komenda 174, Kohut 161, Pietraszko 158, Kapelus 141, Witczak 72, Sobański 57, Kalembka 47, Krulicki 45, Fijałek 38, Stelmach 4.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 269: Pietraszko 42, Kohut 41, Butryn 39, Komenda 34, Quiroga 34, Kapelus 30, Witczak 12, Kalembka 11, Sobański 10, Krulicki 8, Fijałek 7, Stelmach 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 75: Quiroga 19, Butryn 16, Pietraszko 11, Komenda 8, Witczak 6, Kohut 5, Kapelus 4, Krulicki 3, Fijałek 2, Stelmach 1.

Ilość przyjęć – GKS 1110: Quiroga 397, Kapelus 270, Mariański 247, Sobański 99, Stańczak 54, Kohut 10, Pietraszko 10, Stelmach 6, Kalembka 5, Krulicki 5, Komenda 3, Butryn 2, Fijałek 1, Witczak 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 84: Quiroga 23, Mariański 20, Kapelus 17, Sobański 12, Stańczak 4, Pietraszko 3, Krulicki 2, Fijałek 1, Kalembka 1, Komenda 1,
Przyjęcie negatywne – GKS 229: Quiroga 74, Kapelus 62, Mariański 40, Sobański 34, Stańczak 10, Pietraszko 3, Stelmach 2, Komenda 1, Kalembka 1, Kohut 1, Krulicki 1.
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 303: Quiroga 107, Mariański 80, Kapelus 69, Sobański 25, Stańczak 12, Kohut 2, Stelmach 2, Pietraszko 2, Krulicki 1, Witczak 1, Kalembka 1, Butryn 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 27%: Witczak 100%, Butryn 50%, Stelmach 33%, Mariański 32%, Quiroga 27%, Kapelus 26%, Sobański 25%, Stańczak 22%, Kohut 20%, Pietraszko 20%, Krulicki 20%, Kalembka 20%, Komenda 0%, Fijałek 0%,

Ilość ataków – GKS 1537: Butryn 373, Quiroga 372, Kapelus 253, Kohut 145, Witczak 129, Pietraszko 99, Sobański 86, Kalembka 28, Krulicki 26, Komenda 20, Stelmach 3, Fijałek 3.
Ilość błędów w ataku – GKS 95: Butryn 33, Quiroga 27, Witczak 11, Kapelus 9, Sobański 8, Pietraszko 2, Kohut 2, Kalembka 2, Komenda 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 119: Butryn 33, Kapelus 25, Quiroga 22, Witczak 14, Sobański 8, Kohut 7, Pietraszko 6, Komenda 2, Kalembka 2.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 728: Butryn 172, Quiroga 157, Kapelus 109, Kohut 89, Pietraszko 65, Witczak 59, Sobański 32, Kalembka 17, Krulicki 12, Komenda 10, Stelmach 3, Fijałek 3.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 47%: Fijałek 100%, Stelmach 100%, Pietraszko 66%, Kohut 61%, Kalembka 61%, Komenda 50%, Krulicki 46%, Butryn 46%, Witczak 46%, Kapelus 43%, Quiroga 42%, Sobański 37%,

Ilość bloków punktowych – GKS 116: Pietraszko 23, Komenda 21, Kohut 18, Butryn 13, Quiroga 10, Kapelus 9, Krulicki 8, Sobański 7, Witczak 3, Kalembka 3, Stelmach 1.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 16: Kohut 3, Butryn 3, Quiroga 3, Pietraszko 2, Sobański 1, Kapelus 1, Kalembka 1, Komenda 1, Fijałek 1.
MVP – GKS 7: Komenda 2, Butryn 2, Quiroga 1, Mariański 1, Fijałek 1.
Najlepsi siatkarze w przegranych meczach – GKS 8: Butryn 5, Kapelus 1, Sobański 1, Witczak 1, (oprócz meczu z ZAKSĄ)

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Seba Bergier RTS…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Wszystko zaczęło się od żółtej kartki we Wrocławiu. Kompletnie niepotrzebnej, głupiej, eliminującej z prestiżowego starcia z Legią. Szkoda było, bo przecież Sebastian Bergier to był ważny zawodnik i nasz najskuteczniejszy strzelec. Ale trudno – absencje kartkowe przecież się zdarzają. Liczyliśmy, że napastnik wróci na kolejny mecz i dogra normalnie do końca sezonu.

Niestety próżno było go szukać w składzie na kolejne spotkanie z Koroną. I z Cracovią też. Trener Rafał Górak przed meczem z Pasami mówił:

– Ręka jest złamana. Kość śródręcza piąta jest złamana. Wydawało nam się w pierwszej fazie, że jeśli to złamanie nie będzie zbyt poważne, będzie można zastosować opatrunek miękki i będzie mógł grać, jednak lekarze zadecydowali, że przez pierwsze dziesięć dni musi w twardym opakowaniu gipsowym tę rękę przypilnować, by ta kontuzja się nie rozeszła. Stąd absencja, Sebastian nie trenuje z nami, postanowiliśmy dać odpocząć tej ręce do końca tego tygodnia i zobaczymy – jeśli prześwietlenie wykaże i lekarze pozwolą, by mógł wrócić do treningów, to od przyszłego mikorcyklu, do meczu z Lechem będziemy z Sebastianem. Na dzień dzisiejszy go nie ma.

Na konferencji po meczu z zespołem z Cracovią mówił:

– Stan ręki i ten złamanej kości śródręcza będzie diagnozowany. Najprawdopodobniej we wtorek będziemy wiedzieli, czy z miękkim opatrunkiem będzie mógł ewentualnie grać. Natomiast biorę po uwagę, że z Lechem może nie wystąpić.

Kibice zastanawiali się, czekali na informację na temat stanu zdrowia Sebastiana. To się doczekali…

Dziś jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Sebastian dogadał się z Widzewem. Wiemy, że negocjacje z danym klubem to nie jest kwestia jednego dnia czy jednego telefonu. A już finalizacja rozmów to czas intensywny. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że w momencie, kiedy nam wszystkim wydawało się, że Sebastian robi wszystko, by dojść do siebie na końcówkę sezonu – on po prostu myślą, mową i uczynkiem był gdzie indziej. Konkretnie w Sercu Łodzi.

Nigdy nie byłem dobry w sprawy organizacyjne, logistyczne, formalne, więc nie będę wnikał w kwestie, czy istnieje klauzula minut do rozegrania zawartych w obecnym kontrakcie z GKS i potencjalnych konsekwencji wypełnienia lub nie tego limitu. Kibice o tym piszą i mówią, nie znam historii, więc nie będę się wypowiadał. Czy Sebastian taką klauzulę miał… wiedzą zainteresowani. W każdym razie piłkarzowi kontrakt się nie przedłuża w żaden sposób i odchodzi do Widzewa na zasadzie wolnego transferu.

Niesmak wywołuje nie to, że zawodnik przechodzi do Widzewa. Ma do tego prawo, ktoś mu zaproponował lepszy kontrakt, ktoś podpowiedział, że Widzew ma większe sportowe ambicje. Nie oszukujmy się, większość piłkarzy to najemnicy i jeśli mają lepszą ofertę – skorzystają z niej. Ideowców jest stosunkowo niewiele.

Natomiast sposób rozwiązania tej sprawy jest mocno średni. Najpierw ta żółta kartka, teraz ta „kontuzja”… Nawet jeśli jest ona prawdziwa, to po prostu powoduje domysły i niepotrzebne plotki. Można było po prostu oficjalnie powiedzieć, że prowadzi się rozmowy z Widzewem. Też by była pewnie z wielu stron krytyka, ale byłoby to bardziej transparentne.

A tak mamy historię zawodnika, który leczy kontuzje i próbuje dojść do siebie na mecz z Lechem, a tu nagle okazuje się, że przeszedł do innego klubu.

Nie jest to oczywiście na tyle poważna sprawa, by teraz Sebastiana traktować jako persona non grata (nomen omen) czy obrzucać go wyzwiskami. Liczy się punkt wyjścia, a punkt wyjścia jest taki, że jest to najemnik i prędzej czy później mogło do czegoś takiego dojść. Czepiam się tylko tych okoliczności, jakich się to działo.

Trudno. Zawodnik dał GieKSie, co miał dać, czyli sporo bramek. Nie jest to napastnik wybitny i sam wieszczyłem, że w tym sezonie w ekstraklasie sobie nie poradzi. Dlatego liczba bramek, które strzelił i tym samym punktów dla GKS jest naprawdę imponująca, jak na tego piłkarza. Dał więcej niż powinien. Więc jeśli chce skorzystać z okazji, to nie można mieć do niego pretensji.

Mieliśmy kiedyś historię z Tomkiem Hołotą, który „pitnął” z GKS tuż przed którymś meczem, chyba z Luboniem w Pucharze Polski. Wtedy niesmak też był ogromny. Zawodnik dogadał się wówczas z Polonią Warszawa. Po kryjomu. Czy tutaj w klubie wiedzieli, że Sebastian prowadzi zaawansowane rozmowy w trakcie „kontuzji” – nie wiem. Jeśli tak, to przynajmniej w klubie jest jasno.

Całość sprawia, że choć Sebastianowi można podziękować za wkład w GKS w pierwszej lidze i teraz w ekstraklasie, to ta sytuacja nie będzie powodować, że sympatycy GKS będą skandować jego nazwisko, kiedy przyjedzie z Widzewem na Nową Bukową. Trochę szkoda sobie tak psuć reputację, ale jak widać dla zawodnika nie było to specjalnie ważne.

Piłkarz strzelił 29 bramek dla GKS, grając przez 2,5 sezonu, co jest naprawdę dobrym rezultatem. Walnie przyczynił się do awansu i powrotu GKS do elity. Nawet jeśli drugich tylu dobrych okazji nie wykorzystał, to jest to duży wkład. Choć jakby je wykorzystał, to by nie poszedł do Widzewa, tylko gdzieś wyżej.

Szkoda. Ale mimo wszystko powodzenia w nowym klubie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Wczoraj dostałem SMS-a, że podpisał kontrakt

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu tekstowego konferencji prasowej przed meczem z Lechem Poznań, w której udział wzięli trener Rafał Górak i obrońca Grzegorz Rogala. Szkoleniowiec poruszył między innymi kwestię Mateusza Kowalczyka, odejścia Sebastiana Bergiera, a także nietypowego planu na występ Grzegorza Rogali.

Michał Kajzerek: Dzień dobry, witam wszystkich. Bilety na ten mecz ciągle dostępne, trzeba na bieżąco obserwować system biletowy, bo tam wpadają wejściówki zwalniane z karnetów. 24 godziny przed meczem pojawi się pula zwolniona z rezerwacji. Ponadto przy okazji meczu będzie można zapisać się do bazy dawców szpiku kości, jest to akcja „GieKSiarz do szpiku kości” organizowana przez Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Szybka informacja – został uwzględniony nasz wniosek o odwołanie od drugiej żółtej kartki Oskara Repki z meczu z Koroną Kielce.

Prosimy o ocenę rywala.
Rafał Górak: 
Dzień dobry. Ocena rywala może być tylko i wyłącznie znakomita, wiadomo jaki jest cel w Poznaniu. Zdajemy sobie sprawę z ilości determinacji i tej ogromnej chęci, która w piłkarzach Lecha będzie. Musimy być gotowi na poprzeczkę zawieszoną naprawdę wysoko, ale grając na swoim boisku, na żółtej Nowej Bukowej, mam nadzieję, że stworzymy znakomite widowisko i będzie o czym rozmawiać po meczu.

Wracasz do sprawności. Jak minęły ostatnie tygodnie?
Grzegorz Rogala: 
Dzień dobry. Od trzech tygodni jestem w pełnym mikrocyklu z drużyną i jestem gotowy do rywalizacji na pełnych obrotach.

Czujecie, że w jakiś sposób uczestniczycie w tej walce o Mistrzostwo Polski? Dużo od was zależy.
Górak: 
Pośrednio tak, ale dla nas najbardziej istotną sprawą jest to, aby wykorzystać czas pierwszego sezonu po tak długim czasie w Ekstraklasie. Chodzi o to, jak my sobie damy radę i jak my się zaprezentujemy. Nas powinno interesować pokazanie się i stworzenie jak najlepszego widowiska, w Częstochowie podołaliśmy zadaniu. Trzeba być skoncentrowanym.

Ogłoszono transfer Bergiera, który pewnie już nie zagra. Jak z pozostałymi napastnikami?
Wiadomo – ręka jest złamana i równolegle mamy decyzję Sebastiana. Adam Zrelak, jestem pewien, że będzie do mojej dyspozycji, na pewno nie na 90 minut, ale już jest. Szymczak grać nie będzie mógł (warunki wypożyczenia – przyp. red.), a plan D w głowie jest i ten plan jest przygotowany. Zawodnicy wiedzą, w jaki sposób zagramy.

Pan rozmawiał z Sebastianem, by został?
Ja nie jestem od przekonywania, zawodnicy powinni to czuć. GKS Katowice złożył ofertę na pozostanie, on jej nie przyjął, a propozycja złożona Klubowi nie została przyjęta. Sebastianowi możemy tylko dziękować za bramki i wkład. Życzymy powodzenia, nie mam z tym problemów.

Zgodziliście się na warunki wypożyczenia Szymczaka. Pan jest zwolennikiem tego typu zapisów?
Jeżeli klub wypożycza zawodnika, który potem do danego klubu wraca, to ja to rozumiem i akceptuję. Gorzej, jeżeli kontrakt miałby się kończyć – to byłoby trudne do akceptacji.

Ostatni raz zagrałeś we wrześniu. Jak to jest być tak długo poza meczami?
Rogala:
Nie jest to miłe uczucie, ale cały proces przebiegł bardzo profesjonalnie. Nie jest to nic przyjemnego, ale ja się cieszę z tego, że wracam. Dzisiaj jestem do dyspozycji.

Masz jakieś obawy?
Na treningu jestem na pełnych obrotach i nie mam żadnego strachu czy bojaźni przed odnowieniem urazu. Jeśli w treningu jest dobrze, to w meczu też musi.

Lech przyjedzie tu wygrać. Czy to ułatwienie, że wiecie, czego oczekiwać?
Górak:
Ułatwienie, to taka gra w otwarte karty. Dzisiaj wszyscy, którzy GKS oglądają, wiedzą, że również będziemy dążyć do wygranej. Będziemy musieli realizować zadania w defensywie, by powstrzymać kapitalnych zawodników. Poprzeczkę postaramy się zawiesić wysoko.

Wiadomo, że klub dostaje pieniądze zależne od miejsca, zawodnicy też?
Każdego trzeba byłoby pytać, jak kontrakt został spisany. Nie ma co dywagować o pieniądzach, nas to nie powinno interesować. Pieniądze powinny być na końcu, ja tak piłkę traktowałem. Ja potrzebuję wygrać mecz, trening, sezon – cały czas wygrywać.

Było spotkanie z nowym prezesem?
Znaliśmy prezesa, ale jako członka rady nadzorczej. Spotkanie było, prezes przywitał się z nami, poinformował o swoich zadaniach. Wydaje mi się, że po sezonie będzie moment, by zjeść wspólnie duży obiad. Teraz trzeba grać.

Co z chłopakami, którzy są wypożyczeni?
Przede wszystkim te rozmowy muszą być prowadzone równolegle z ich klubami, szczególnie jeśli chodzi o Filipa i Dawida. Lech ma swoje sprawy, Raków również, także czekamy na zakończenie rozgrywek. My naszą kadrę już dzisiaj budujemy, rozmawiając z zawodnikami i agencjami. Tu się dzieje wiele rzeczy. Jaśniejsza jest sytuacja odnośnie Mateusza Kowalczyka – mamy prawo pierwokupu. Jeszcze spotkania nie miałem, ta decyzja jest przygotowywana. Jedno jest najważniejsze: Mateusz Kowalczyk chce grać w GKS-ie Katowice.

Dwa ostatnie mecze Lecha były odmienne – inne taktyki i rywale.
W meczu z Puszczą Lech oddał osiem strzałów, Puszcza dziewięć – jakość, ogromna jakość piłkarzy. Bramka Lecha w meczu z Legią to niesamowita klasa strzelca, musimy bardzo uważać w defensywie. W Lechu widać dużo zespołowości, Antek świetnie tę grę układa.

Wobec nieobecności napastników to może trener ma plan, byś to ty „biegał do przodu”?
Rogala:
Tego na dzień dzisiejszy nie wiem (uśmiech), ale dam na pewno z siebie 100 procent. Zaczynałem od tyłu karierę i szedłem trochę do przodu, ale nie aż tak daleko.

Czyli plan trenera tego nie obejmuje?
Górak: 
Obejmuje, obejmuje jak najbardziej (śmiech)! To na ostatnie minuty, z tą szybkością wszystkiego należy się spodziewać.

Sytuacja z Kowalczykiem jest rozwojowa. Jaki jest jego wkład w drużynę, dlaczego jest taki dobry i dlaczego po odejściu Kozubala nie było to tak bolesne?
Model gry GieKSy jest stworzony pod zawodników grających na pozycji 8, bo naprawdę ci ludzie mają tam dużo rzeczy do zrobienia. Szukam zawodników intensywnych, inteligentnych, którzy czują boisko. Znałem Mateusza wcześniej, wiedzieliśmy, że wyjeżdża bardzo utalentowany chłopak i poprzeczkę będzie miał wysoko. Byłem ciekaw, jak sobie poradzi w takim klubie. Ja takim zwolennikiem szybkich wyjazdu nie jestem, to był dla niego trudny okres. Kiedy odchodził Antek, to mieliśmy 2-3 pomysły na zapełnienie tej luki, tu się to równoważyło z kwestią przepisu o młodzieżowcu. Zawodnik dostał szansę na mocną rywalizację, a tymi łokciami szybko się zaczął przebijać. Te nabijane minuty odbudowywały jego pewność siebie i zaczął wyglądać jako ten fajny ligowiec, który z ŁKS-u wyjechał. To daje obraz tego, że ci ludzie niepotrzebnie tak szybko wyjeżdżają. Życzę im cierpliwości i by wyjechali po 150 meczach w Ekstraklasie podbijać Europę. Pieniądze są ważne, ale ja powtarzam: na nie przyjdzie czas. Świetny postęp i kapitalna droga, ale wszystko przed nim. Ma deficyty i powinien pracować nad sobą, zdobywać doświadczenie.

Kiedy trener dowiedział się o rozmowach Bergiera z Widzewem?
Wczoraj (14 maja – przyp. red.) o godzinie 8:00 dostałem od Sebastiana SMS-a o tym, że podpisał kontrakt z Widzewem Łódź. Od wczoraj od godziny 8:00 o tym wiem, że rozmawiał z Widzewem.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga