Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – Cenny punkt GKS-u zdobyty na trudnym terenie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z Cuprum trwał 131 minut, z czego I set 39 min. – II set 25 min. – III set 24 min. – IV set 25 min. – V set 18 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 36

Ilość zdobytych punktów – GKS 72: Butryn 22, Sobański 13, Krulicki 11, Kapelus 8, Kalembka 8, Błoński 6, Falaschi 2, Pietraszko 1, Van Walle 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 22: Krulicki 6, Butryn 6, Sobański 4, Błoński 3, Kalembka 2, Pietraszko 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 25: Butryn 10, Krulicki 7, Sobański 7, Błoński 3, Falaschi 2, Kapelus 1, Kalembka 1, Fijałek -1, Van Walle -1, Stelmach -1, Stańczak -3.

Ilość zagrywek – GKS 109: Krulicki 22, Sobański 19, Butryn 14, Kalembka 13, Kapelus 11, Falaschi 10, Błoński 9, Pietraszko 4, Van Walle 4, Fijałek 2, Stelmach 1.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 26: Butryn 6, Kalembka 5, Krulicki 3, Błoński 3, Sobański 3, Kapelus 2, Pietraszko 1, Fijałek 1, Van Walle 1, Stelmach 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 3: Krulicki 1, Błoński 1, Pietraszko 1.

Ilość przyjęć – GKS 89: Sobański 37, Stańczak 24, Kapelus 15, Błoński 12, Falaschi 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 6: Kapelus 3, Stańczak 3.
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 51%: Sobański 57%, Stańczak 54%, Błoński 42%, Kapelus 40%, Falaschi 0%.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 24%: Stańczak 33%, Sobański 27%, Kapelus 13%, Błoński 8%, Falaschi 0%..

Ilość ataków – GKS 126: Butryn 35, Kapelus 26, Sobański 25, Krulicki 14, Błoński 12, Kalembka 9, Van Walle 4, Falaschi 1.
Ilość błędów w ataku – GKS 11: Butryn 4, Kapelus 2, Kalembka 2, Krulicki 1, Van Walle 1, Sobański 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 4: Butryn 2, Sobański 2.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 56: Butryn 20, Sobański 10, Krulicki 7, Kapelus 7, Kalembka 6, Błoński 5, Van Walle 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 44%: Kalembka 67%, Butryn 57%, Krulicki 50%, Błoński 42%, Sobański 40%, Kapelus 27%, Van Walle 25%, Falaschi 0%.

Ilość bloków punktowych – GKS 13: Sobański 3, Krulicki 3, Butryn 2, Falaschi 2, Kalembka 2, Kapelus 1.

 

Kolejna część pierwszej rundy fazy zasadniczej za nami. Ten trudny okres grania z czołówką polskich klubów oraz starcie z drugim z beniaminków, trzeba zapisać na spory plus. Kto by mógł przypuszczać, że w meczach z ZAKSĄ, Resovią, Espadonem, Skrą, LOTOS-em oraz Cuprum, nasza GieKSa odniesie aż trzy zwycięstwa i zainkasuje dziewięć punktów! Teraz przed nami końcówka rundy i trzy spotkania z Czarnymi, Jastrzębskim oraz Politechniką. Apetyty rosną w miarę jedzenia, czy odniesiemy kolejne dwie wygrane?

W Lubinie GieKSa rozpoczęła spotkanie z wysokiego „C”. Od początku narzuciła swój styl gry i systematycznie powiększała swoją przewagę. W pewnym momencie wydawało się już, że wygranie tej partii to tylko formalność, biorąc pod uwagę solidną zaliczkę (9:16 i 11:17) jaka pojawiła się w środku seta. Siatkówka pokazała już niejednokrotnie jak potrafi być nieobliczalna, co potwierdził dalszy przebieg tej partii. Lubinianie zebrali się mocno w sobie i zaczęli systematycznie odrabiać straty, ale i tak GKS powinien rozstrzygnąć końcówkę seta w „normalnym czasie”. Przy stanie 22:24 nie wykorzystaliśmy dwóch piłek setowych i gospodarze wyrównali wynik po raz pierwszy z całym secie! Potem nie wykorzystujemy następnych pięciu piłek setowych i wtedy lubinianie przełamują GKS mając cztery szanse na zamknięcie tej partii. Na szczęście udaje się przetrwać ten trudny okres i w końcu trzy ostatnie punkty zdobywa niezawodny Karol Butryn kończąc po 39 minutach grę! Ogólnie statystyki były bardzo wyrównane. Błędy własne po 11 z obu stron, skuteczność ataku była 53% do 47%, a łącznie Cuprum zdobyło dwa punkty więcej w tym elemencie. Nie do zatrzymania był nasz atakujący, Butryn, który na 12 ataków skończył aż 10 (83%), to rewelacyjny wynik. Do tego dołożył jeszcze dwa punktowe bloki i w sumie zdobył 12 oczek. Przyjęcie też na bardzo dobrym procencie – dokładne na poziomie 50% do 63%, a perfekcyjne na poziomie 27% do 22%. Rzadko kiedy GieKSa ma takie liczby w tym elemencie. Skoro wszystko tak było wyrównane to w czym zdecydował się ten set? Na siatce, GKS miał aż 6 skutecznych bloków, a gospodarze zero.

Druga partia od początku z dwu lub trzypunktową przewagą Cuprum aż do stanu 19:17. Końcówka fatalnie rozegrana przez GKS z jednym tylko zdobytym punktem. Skuteczność w ataku na wciąż wysokim procencie – 65% do 50%. Jeden tylko blok Falaschiego oraz as serwisowy Taehta, to mizerny dorobek obu ekip. Przyjęcie GieKSy spadło drastycznie w dół – dokładne na poziomie 75% do 37%, a perfekcyjne na poziomie 42% do 26%. Karol Butryn już mniej skuteczny, na 9 ataków skończył 5 (56%). Za dużo również było błędów własnych – 5 do 9 – na korzyść lubinian.

Trzeci set pod większą kontrolą gospodarzy. Cuprum prowadziło od samego początku (5:1) i nie oddało już tego prowadzenia. Skuteczność wciąż na dobrym poziomie – 61% do 46%, ale brakowało jednego siatkarza, który wziąłby ciężar zdobywania punktów na siebie, tak jak zrobił to zawodnik gospodarzy Kaczmarek, który na 6 ataków skończył… 6. Przyjęcie troszkę lepsze – dokładne na poziomie 64% do 47%, a perfekcyjne na poziomie 0% do 26%, ale wiadomo, że nie zawsze jest ono decydujące. Asów i bloków znów śladowe ilości, a błędy własne – 7 do 9.

Czwarta partia podobna do wcześniejszej, ale ze zmianą ról. Tym razem to GKS osiągnął szybko przewagę i starał się ją utrzymać do samego końca. Skuteczność w ataku troszkę lepsza w GKS-ie – 46% do 48%, tym razem wyróżnili się obaj środkowi zespołu, którzy zdobyli łącznie 8 punktów. Przyjęcie się wyrównało – dokładne na poziomie 52% do 50%, a perfekcyjne na poziomie 29% do 21%, Błędy własne – 8 do 6.

Tie-break słaby pod względem skuteczności akcji własnych, zaledwie 5 punktów tak zdobytych to mówi wszystko – skuteczność na poziomie 44% do 15%. Przyjęcie na dobrym procencie – dokładne na poziomie 70% do 50%, a perfekcyjne na poziomie 40% do 20%, ale to jednak kłopoty przy kończeniu własnych ataków okazało się decydujące plus błędy własne – 5 do 6.

Ogólnie z całego meczu skuteczność w ataku lepsza była u gospodarzy, na procencie 54% do 44%, a w punktach 68 do 56. Przyjęcie tradycyjnie na korzyść naszego przeciwnika – dokładne na poziomie 59% do 51%, a perfekcyjne na poziomie 27% do 24%. Obie ekipy psuły zagrywkę na potęgę – 29 do 26 czyli każdy po secie dostał w prezencie. Różnica na korzyść GKS była w blokach punktowych – 4 do 13. Indywidualnie Karol Butryn trzymał poziom na 35 ataków skończył 20 (57%). Wspierali go Sobański 13 oczek oraz obaj środkowi, którzy zdobyli razem 19 punktów. Na przyjęciu najlepiej prezentował się Sobański 57% oraz Stańczak 54%.

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 12 meczach  (43 sety)

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u z trwały 1128 minut, z czego I set 318 min. – II set 325 min. – III set 326 min. – IV set 123 min. – V set 36 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 292: zagrywka 182, atak 65, siatka + inne 45.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 298: zagrywka 185, atak 88, siatka 10, inne 15.

Ilość zdobytych punktów – GKS 668: Kapelus 145, Butryn 143, Kalembka 82, Sobański 80, Van Walle 73, Krulicki 64, Błoński 42, Falaschi 24, Pietraszko 14, Stelmach 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 224: Butryn 51, Kapelus 38, Kalembka 31, Sobański 26, Krulicki 24, Van Walle 22, Błoński 19, Falaschi 8, Pietraszko 4, Stelmach 1.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 444: Kapelus 107, Butryn 92, Sobański 54, Van Walle 51, Kalembka 51, Krulicki 40, Błoński 23, Falaschi 16, Pietraszko 10.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 232: Butryn 71, Kapelus 68, Van Walle 39, Kalembka 31, Krulicki 25, Falaschi 13, Błoński 8, Pietraszko 4, Stelmach 0, Sobański -2, Fijałek -4, Stańczak -9, Mariański -12.

Ilość zagrywek – GKS 961: Kapelus 153, Kalembka 145, Krulicki 134, Sobański 119, Falaschi 111, Butryn 107, Van Walle 89,  Błoński 63, Pietraszko 28, Fijałek 9, Stelmach 3.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 185: Sobański 33, Kalembka 32, Butryn 30, Krulicki 25, Kapelus 15, Błoński 15, Van Walle 11, Falaschi 10, Pietraszko 9, Fijałek 4, Stelmach 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 59: Butryn 13, Sobański 10, Kalembka 9, Kapelus 7, Błoński 7, Krulicki 5, Van Walle 4, Falaschi 2, Pietraszko 2.

Ilość przyjęć – GKS 806: Kapelus 249, Sobański 247, Mariański 135, Błoński 89, Stańczak 75, Kalembka 3, Krulicki 3, Falaschi 3, Pietraszko 1, Butryn 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 62: Sobański 18, Kapelus 17, Mariański 12, Stańczak 9, Błoński 4, Krulicki 1, Falaschi 1.
Przyjęcie negatywne – GKS 204: Sobański 73, Kapelus 56, Mariański 30, Błoński 23, Stańczak 18, Falaschi 2, Krulicki 1, Kalembka 1,
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 138: Sobański 45, Kapelus 33, Mariański 32, Stańczak 19, Błoński 9.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 17%: Stańczak 25%, Mariański 24%, Sobański 18%, Kapelus 13%, Błoński 10%.

Ilość ataków – GKS 1142: Kapelus 300, Butryn 230, Sobański 165, Van Walle 145, Kalembka 95, Błoński 81, Krulicki 80, Falaschi 27, Pietraszko 17, Stelmach 2.
Ilość błędów w ataku – GKS 88: Butryn 22, Kapelus 18, Kalembka 13, Van Walle 10, Błoński 8, Krulicki 8, Sobański 8, Pietraszko 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 101: Kapelus 27, Sobański 23, Butryn 20, Van Walle 13, Błoński 7, Kalembka 6, Krulicki 5.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 507: Kapelus 125, Butryn 116, Van Walle 63, Sobański 58, Kalembka 51, Krulicki 39, Błoński 32, Falaschi 13, Pietraszko 9, Stelmach 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 44%: Kalembka 54%, Pietraszko 53%, Stelmach 50%, Butryn 50%, Krulicki 49%, Falaschi 48%, Van Walle 43%, Kapelus 42%, Błoński 40%, Sobański 35%.

Ilość bloków punktowych – GKS 102: Kalembka 22, Krulicki 20, Butryn 14, Kapelus 13, Sobański 12, Falaschi 9, Van Walle 6,  Pietraszko 3, Błoński 3.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 10: Sobański 4, Błoński 3, Falaschi 1, Krulicki 1, Kalembka 1.
MVP – GKS 6: Butryn 2, Kapelus 2, Błoński 1, Sobański 1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Błąd: Funkcjonowaliśmy jako zespół

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu w Krakowie porozmawialiśmy ze zdobywcą trzeciej bramki dla GieKSy – Adrianem Błądem.

Jak oceniasz na gorąco to spotkanie? Czy spodziewaliście się, że Cracovia zostawi tyle miejsca z przodu?

Adrian Błąd: Że tak łatwo, to na pewno nikt się nie spodziewał, ale fajny mieliśmy plan na ten mecz. Częste zmiany strony, szeroka dziesiątka, co nam dawało w dużym stopniu łatwość mijania pressingu Cracovii. No i stąd się też wzięły te bramki, bo nawet jak byliśmy w niskiej obronie, to bardzo fajnie funkcjonował nasz szybki atak, stąd choćby druga bramka Mateusza Maka. Bardzo się cieszę, że tak, a nie inaczej funkcjonowaliśmy jako zespół. Bardziej mnie martwi to, że dzisiaj nie mamy Adasia Zrelaka i to jest dla nas taka strata na minus.

Czym spowodowane jest stracenie bramek w końcówkach spotkania?

Dzisiaj trzeba oddać Cracovii, że po prostu jest dobrym zespołem i też stwarzała sobie mnóstwo okazji. Dzisiaj Kudłi myślę, że ze trzy-cztery sytuacje sam wybronił. Także trzeba oddać Cracovii, że miała jakościowych zawodników i przez to stwarzała sytuację. Choćby bramka na 3:3, to też super wrzutka i super wykończenie Kallmana – ciężko jest się obronić przed takim sytuacjami. Także nie sprowadzałbym tego do jakiegoś braku koncentracji, tylko musimy być jeszcze bardziej pazerni w swoim polu karnym. Musimy wybijać wszystkie piłki, które tam się znajdują i tak jak powiedziałem – rywal też stwarzał sobie akcje i je wykorzystał.

Teraz czeka nas przerwa na kadrę, po ostatniej zaliczyliśmy dołek. Myślisz, że dzisiejszy mecz był z rodzaju takich na przełamanie?

Powiem szczerze, że ja się na tym nie skupiam. Bardziej mnie martwi to, że w dniu dzisiejszym nie mamy kilku zawodników, którzy mają kontuzję i to jest dla nas największym minusem, jeżeli chodzi o szatnię. Bo straty Grześka Rogali, Olka Komora, Bartka Nowaka, dzisiaj Zrela, to są takie straty, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby nasza jakość przede wszystkim nie spadła, a to jak będziemy wyglądać po przerwie na kadrę, to zawsze każdy będzie dywagował. Jednym służy przerwa, drugim nie. Robimy swoje z meczu na mecz, ale myślę, że będziemy mieli dobry plan na Lecha. Trzeba też zaznaczyć, na jaki teren jedziemy, ale pojedziemy na pewno zwarci i gotowi.

Dobrze wam się gra z zespołami, które chcą grać w piłkę i nie murują się na swojej połowie. Na pewno Lech należy do takich drużyn.

Każdy mecz jest inny, ale na pewno tak, jak powiedziałeś — lepiej nam się gra z zespołami, które chcą odważnie grać w piłkę. Łatwiej jest choćby założyć pressing, czy wyjść z szybkim atakiem, czy gdzieś tam nawet zepchnąć troszkę rywala. Bo inaczej jak rywal broni się przy swojej szesnastce i wtedy jest nam zdecydowanie ciężej. Ale jak pojedziemy na Lecha, to oni też mają swoje cele w tym sezonie, jakąś jakość prezentują. Na pewno czeka nas bardzo solidne wyzwanie. Wyzwaniom trzeba stawiać czoła i na pewno w Poznaniu tak zrobimy.

Czy po stracie bramki w doliczonym czasie gry, wierzyliście, że te spotkanie można jeszcze wygrać?

Ten mecz to był taki rollercoaster i pokazał, że wszystko się może wydarzyć. Chwilę wcześniej Seba Bergier miał sytuację bramkową, ale trzeba oddać, że Cracovia też miała super sytuację, gdzie Kudłi wybronił. Trzeba podkreślić, że ten mecz był naprawdę na bardzo wysokim poziomie i z tego się cieszymy, że od tego poziomu nie odstajemy, a wręcz przeciwnie – że spokojnie do niego dorównujemy.

Od czego zaczęło się zamieszanie po bramce dla GieKSy?

Przez kogo się zaczęło, to nie ma znaczenia. Chyba było uderzenie Sebastiana Bergiera, ale jak jest zamieszanie, to idziemy wszyscy. Nie ma znaczenia, czy to jest trener z ławki, czy ktoś na trybunach – jesteśmy jedną drużyną, stajemy wszyscy jeden za drugiego. Także to jest najmniej istotne, kto dostał kartkę i co się tam działo – ważne, że byliśmy wszyscy razem.

 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga