Dołącz do nas

Piłka nożna

[SKRÓT] Dokąd zmierzasz trenerze?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zestawiając słowa trener po meczu z tym co zobaczycie w skrócie, ciężko wam będzie zrozumieć tok rozumowania Piekarczyka. Katowiczanie grają przewidywalnie, niedokładnie a obrona dziurawa jest jak ser szwajcarski. Nawet trener Skowronek w tym krótkim czasie zdołał rozpracować naszą drużynę i zdobyć upragnione punkty.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

12 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

12 komentarzy

  1. Avatar photo

    uchodzca

    20 września 2015 at 00:16

    Jak po ty meczu nie bedzie jakiejs ostrej reakcji,i nie mowie tutaj o decyzjach zarzadu tylko tutaj musi wkroczyc rada nadzorcza albo miasto. Bo o tym ze posade straci defensywny trener Piekarczyk to juz chyba nie musze pisac.Tak tragicznie grajacej GieKSy nigdy nie widzialem zreszta chyba żaden kibic GKS-u nie widział.

  2. Avatar photo

    Masiek

    20 września 2015 at 03:18

    Przynajmniej 4 bramek nie stracili…

  3. Avatar photo

    kibic

    20 września 2015 at 07:38

    zadnej zmiany w klubie nie bedzie jestesmy a raczej za Cygana stalismy sie klubem kolesiowskim,awans bedzie za rok,ale z 2 ligi do 1 jesli nic nie zrobimy,powinnismy zbojkotowac mecz z rozwojem niech te dziady wreszcie wezna sie do roboty

  4. Avatar photo

    kibic

    20 września 2015 at 08:24

    a i znowu paru gosci moze tu namnie wypisywac glupoty i obrazac od smierdzieli,ale mnie niestety jak was to boli zalezy na mym klubie i chce zeby nasze miejsce bylo w ekstraklasie a nie w 1 lidze i ogrywane przes jakies wiochy ,Proksa i Piekarczyk musza odejs w poniedzialek a za nimi do rezerw Jorkowski,Wolkowicz,Ciechanski,na szybko znales dobrego trenera i 2 napastnika i pohgonic tych dziadow do roboty bo kadrowo nie wyglada to az tak zle ze mamy grac o utrzymanie w 1 lidze,a po rundzie jesiennej zmienic caly sztab szkoleniowy i zaczac budowac druzyne od rezerw bo tu tez jest tragedia,zaden zawodnik z rezerw nie przeszed do 1 skladu a sportowo sie cofaja ,przyklad Bedkowski mial byc liderem druzyny a gdzie jest,nastepne przyklady Januszkiewicz,Duda i jeszcze kilka nazwisk by sie znalazlo a kto gra a raczej udaje ze gra Wolkowicz,Jurkowski,Pietrzak,Bebenek,Ciechanski i paru jeszcze a le oni z ich forma nadaja sie do rezerw i to na lawe i mozecie tu pierdolic i pisac bzdury ale zato wine ponosza Proksa i trener i choc mam do nich szacunek musza a raczej jak maja honor w poniedzialek podac sie do dymisji i odejs zmiany musza byc ktos tych nierobow grajkow pogonic do roboty musi niestety ta 2 tego nie zrobi wiec zmiany musza nastapic

  5. Avatar photo

    lukasz

    20 września 2015 at 08:48

    kibic wiekszosc z tego co piszesz to racja, ale kurwa mac jaka gwarancje masz ze kolejne juz zmiany cos dadza? znalezc na szybko nowego dobrego trenera? Czy Ty rozumiesz o czym piszesz? Myslisz ze to jest jak z radiem? idziesz do sklepu kupisz model lepszej marki odpalasz w domu i gra? Teraz juz jest tak naprawde po robocie jak do konca rudny nic nie zmieni sposobu gry to na pewno potrzeba bedzie zmiany. I moze uda sie utrzymac.

  6. Avatar photo

    uchodzca

    20 września 2015 at 10:05

    lukasz@ nie mozna czekac do konca rundy tutaj trzeba zmienic styl gry,nie moze byc tak ze gramy z ostatnia druzyna ligi i stwarzamy sobie 2 akcje bramkowe,gramy u siebie i tych akcji praktycznie wogole nie ma .Z calym szacunkiem do trener ale nie wierze zeby zmienila sie jego taktyka my potrzebujemy trenera z ofensywnym nastawieniem.Moim zdaniem najwiekszym bledem bylo zwolnienie Moskala ale trzeba bylo zrobic to co chca kibice.Zatrudnienie Proksy to tez zagranie by miec po swojej stronie kibicow choc lubie i szanuje Pana Grzegorza ale co moze wiedziec bokser o piłce noznej.Rozmawialismy z Matuszkiem(Dolcan) Kedziora(Piast) Kwiek(Gornik) podobno wszystkich mielismy na wyciagniecie reki i co z tego wyszlo to kazdy dobrze wie.A sciagnelismy Iwana z kontuzja tylko po to aby znowu przypodobac sie kibicom.Wiec zadam pytanie moze tu wina lezy nie po stronie pilkarzy i ich braku umiejetnosci??

  7. Avatar photo

    kibol

    20 września 2015 at 12:06

    PROKSA I PIEKARCZYK MIEJCIE HONOR !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  8. Avatar photo

    kibic67

    20 września 2015 at 12:45

    Wstyd się przyznać że jest się kibicem GKS-y po takich meczach.Od kilku lat czekam na analizę zarządu po każdej nie udanej rundzie-niema,bo nikt siebie nie będzie obwiniał.A jak to wygląda od strony kibica.Kolesiostwo,nepotyzm i dziwne transfery (kto na nich korzysta bo nie GKS). Osobnym tematem to szkolenie i dobór młodzieżowców do pierwszej i rezerw gdzie powinni się ogrywać,ale czego się spodziewać po ludziach którzy od lat nie potrafią wprowadzić żadnego gracz do ligi . Mam nadzieje że w PP wystąpi kilku młodzieżowców z rezerw ale nie typu Szołtys,Witek ,Ciechański – bo to że są w kadrze dla wielu jest niezrozumiałe . Wynik z Crakowią jest dla mnie nie tak ważny jak to czy w klubie zmieni się coś czy dalej po staremu -awans albo śmierć dla kibiców a reszta do kasy . 14 miejsce brawo .

  9. Avatar photo

    kibic

    20 września 2015 at 15:33

    Do Luksz wiem o czym pisze a temat trenera opisalem przed sezonem ja nie chodze na szpile na i GKS ani 5,10 ,20 lat tylko dluzej stalismy sie klubem kolesiowsskim i to trzeba zmienic nie nerwuje cie to ze w skladzie brak wychowankow,ze sie ich pozbywaja a sciagaja kogo wstyd pomysl co dalej bedzie z naszym ukochanym klubem przy takim zarzadzaniu,mieszkam za granica a jestem teoretycznie na kazdym meczu,zobacz frekfencje sektor B srodek mlyna pusty na sektorze a gdzie jestem zawsze te same tare geby i juz maja dosc oszustw Cygana,Proksy i stylu gry druzyny kiedys czekalismy na trenera i pilkarzy po 1 nie udanym meczu a teraz co ty piszesz i ci podobni dobry prezes ,dyrektor sportowy ,trener kiedy zmienicie zdanie i zaczniecie ich bojkotowac w 2 lidze jak bedzie za pudzno odp

  10. Avatar photo

    hajna

    21 września 2015 at 14:47

    Problem GKSu to brak profesjonalnego trenera bo P.Piekarczyk nim nigdy nie był a ci którzy jak ją oglądali na żywo GKS w pucharze UEFA wiedzą że obecny trener miał do dyspozycji kolegów z którymi wtedy grał potem było tylko gorzej.Ale problem jest szerszy i tyczy specjalnego kolesiostwa w klubie które powoduje że odgrywa się takich zawodników jak Ciechanski a własnch grających lepiej zniechęca się do gry w gieksie.Wydalenie lub zerwanie z takimi ludźmi jak J.Furtok czy J.Jojko oraz zmiana Proxy na profesjonaliste od skautingu to konieczne zmiany,a ściąganie do klubu kontuzyjnego B.Iwana czy też Ciechanskiego który jest wyjątkowym beztalenciem
    Porównując bogaty GKS do biedaków z Rozwoju to prowadzenie klubu skauting odgrywanie swoich zawodników przemawia bezsprzecznie za Rozwojem i gdyby tak funkcjonowała gieksa byli byśmy w ekstraklasie.

  11. Avatar photo

    Anton Borussia

    21 września 2015 at 15:45

    Co ma piernik do wiatraka? Tyle samo co zarzad do sekcji pilkarskiej. W GKSIE nie ma od lat zadnej koncepcji po ktorej widac by bylo zamiary klubu i tez osiagniecia. Co roku to samo, dlaczego ? bo rzadzi sie emocjami a nie prawami prowadzenia klubu pilkarskiego.Nie trener, nie pilkarze sa odpowiedzialni lecz atmosfera w klubie. Przeciez jakby bylo w klubie dobrze i wszyscy widzieli by ze sie ma kierunek, ze sie robi w tym wszystko wyniki bylyby inne. W zadnym klubie zarzad nie wtraca sie w sekcje sportowa lecz umozliwia najlepsze prace dla niej. Kto sportowo w GEKSIE wie jak to trzeba? Nikt, kiedys tylko liczylem na Jasia Furtoka bo od kuchni byl. Jakie zarzad stwarza warunki rozwoju takie sa wyniki.

  12. Avatar photo

    Anton Borussia

    21 września 2015 at 15:52

    Moim zdaniem trener i druzyna jest dobra zeby pograc w 1 lidze ale jak maja oni lepsze wyniki miec skoro w druzynie nie szanuje sie trenera, nie szanuje sie innych kolegow, nie rozmawia sie z pilkarzami.Jezeli ktos mysli ze tylko przez wymagania sie cos osiagnie ,bo sie im za to placi to prosze pomyslec jak to jest u innych z praca? Do dobrej pracy musi byc stworzona dyscyplina i atmosfera gdzie wszyscy wszystko z siebie dadza na boisku.
    Tyle jest do zrobienia ale jak sie wie jak to zrobic.Dajcie mi Furtoka i z nim poukladam to wrescie w GEKSIE.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Czas odświeżyć pamięć #16 – Lech Poznań

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Lech Poznań to rywal, z którym – z obecnego grona ekstraklasowiczów – nie graliśmy najdłużej. Od czasu spadku w 2005 roku nie było nam dane spotkać się w żadnej lidze, a w losowaniach Pucharu Polski także nie mieliśmy szczęścia. Na przebudowanym stadionie Lecha GieKSa wystąpi po raz pierwszy w spotkaniu z gospodarzami, ale wizytowaliśmy go już przy okazji spotkań z Wartą Poznań w I lidze. 

#1 – Da Silva – Wiele osób pamięta mecz i bramkę, w której było coś „magicznego”. GieKSa przed sezonem sprowadziła do ataku Brazylijczyka Leonardo Da Silvę i z miejsca stał się on ulubieńcem Bukowej. Wielu miało nadzieję, że rodzi nam się wielki talent na miarę możliwości R9.

Da Silva jedną z kilku bramek, strzelił właśnie w spotkaniu z Lechem. Zimowy wieczór na Bukowej uatrakcyjnił jednym z najładniejszych goli w historii spotkań pomiędzy ekipami. Zobaczcie poniżej, jak pięknie uderzył z popularnej „kapy”.

#2 – Ecik ogrywa Mistrza – Do sezonu 1992/93 Lech Poznań przystępował jako Mistrz Polski. Spotkanie rozgrywane było w marcu w Poznaniu i GieKSa po niezłym meczu pokonała Lecha 2:1. Ozdobą były bramki Maciejewskiego oraz Ecika Janoszki, który tradycyjnie już uderzeniem głową zapewnił GieKSie punkty i wygraną w ostatniej sekundzie spotkania. Nie mielibyśmy nic przeciwko, by to GieKSa w sobotni wieczór cieszyła się z wygranej w takich okolicznościach.

#3 Wojciech Show i zielone koszulki – Końcówka sezonu 1994/95 to remis GieKSy z Lechem na Bukowej. Mecz warty zapamiętania z uwagi na bramkę Wojciechowskiego, który po raz kolejny potwierdził, że był wielkim specjalistą, jeśli chodzi o rzuty wolne. Warte zapamiętania były również wyjazdowe koszulki z tamtego okresu. U siebie graliśmy tego dnia w zielonych trykotach i trzeba przyznać, że prezentowały się one świetnie.

#4 – Gajtkowski pokarał Lecha – W sezonie 2003/2004 GieKSa była przez niektórych skazywana na spadek, a mimo to całkiem nieźle radziła sobie w lidze. W 7. kolejce graliśmy na stadionie Lecha Poznań i mecz ten był wyjątkowy dla Krzysztofa Gajtkowskiego. Zawodnik, jeszcze kilka kolejek wcześniej był zawodnikiem Lecha Poznań, ale nie spełnił pokładanych w nim nadziei i wrócił w trakcie sezonu do Katowic. Powrót był całkiem udany, choć nie aż tak bardzo, jak wszyscy sobie tego życzyli. Gajtkowski zdobył kilka bramek, w tym na Lechu, która dała nam wygraną 2:1. Był to jeden z tych momentów, w których to rywale narzekali, że „byli gracze strzelają im bramki”.

#5 – Półfinał Pucharu Polski – Sezon 2003/04 to jeden z ostatnich „sukcesów” GieKSy w Pucharze Polski. Drużyna, która w sezonie zajęła 10. miejsce z trzema punktami przewagi nad strefą spadkową, dotarła do półfinału Pucharu Polski. Biorąc pod uwagę dzisiejsze realia i nasze występy w tych rozgrywkach, to wynik ten jest abstrakcją. Abstrakcją tym większą, jeśli spojrzy się skład, którym graliśmy w tamtym okresie. Katowiczanie półfinał rozegrali z Lechem i pierwszy mecz przegraliśmy 1:2 (bramka Gajtka), a w rewanżu przegraliśmy 2:4. Nasz skład z tego drugiego mecz: Klytta – Sadzawicki, Pluta, Markowski, Adżem, Fonfara, Adamczyk, Widuch, Bała, Brożek, Gajtkowski.

***

Bilans spotkań z Lechem jest całkiem niezły – 17-13-18. Co ciekawe, mamy dodatni bilans bramkowy – 60-55. Był taki okres w historii naszej rywalizacji, w którym wygraliśmy wynikami 4:1, 3:0, 4:0. Miejmy nadzieję, że w sobotę zdobędziemy kolejne punkty w ligowej tabeli.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga