Dołącz do nas

Piłka nożna

[SPARING] GKS Katowice 0-1 Karpaty Lwów

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Gieksa dziś rozegrała trzeci letni sparing. Rywalem naszej drużyny był Karpaty Lwów.

Skład Gieksy w I połowie:
Nowak- Garbacik,Kamiński (36’Kalinkowski), Midzierski,Mokwa- Prokic,Klemenz,Kuliński,Mandrysz- Foszmanczyk- Kedziora

W pierwszej połowie nie działo się za dużo na boisku. Goście byli drużyną która fragmentami dominowała, jednak ani Karpaty ani Gks nie stworzyli sobie klarownej sytuacji do strzelenia gola.

Skład GieKSy w II połowie:
Nowak- Frańczak, Kamiński, Klemenz, Mokwa (85′ ???)- Cerimagić, Kalinkowski, Kuliński (65′ Zejdler), Mandrysz (65′ ???)- Foszmanczyk (75′ Prokić)- Goncerz

W drugiej połowie rywal wyszedł na prowadzenie w 62 minucie. Zawodnik gości wykorzystał płaskie dośrodkowanie z prawej strony i z najblizszej odległości umieścił piłkę w siatce. Katowiczanie podobnie jak w pierwszej części meczu nie potrafili stworzyć żadnej dogodnej sytuacji. Mecz zakonczył się ponownie zasłużoną porażką.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

23 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

23 komentarze

  1. Avatar photo

    Michałio

    5 lipca 2017 at 18:32

    Trzeci przejebany mecz huja grali,z czym do ludzi tu i Mandrysz nie do rady,szrot szrotem poganio,wszyscy ich loli my przejebali hahaha tu cza płakać

  2. Avatar photo

    Michałio

    5 lipca 2017 at 18:41

    jak żeście to godali najmocniejszo obrona w 1lidze hahaa,tu nos czeko walka o utrzymanie

  3. Avatar photo

    Piotr

    5 lipca 2017 at 18:47

    Na huj ten motala czeko zero wzmocnien zas srodek tabeli

  4. Avatar photo

    Solski

    5 lipca 2017 at 18:48

    Tego nie szło oglądać

  5. Avatar photo

    pepe 72

    5 lipca 2017 at 18:58

    Pan Motala powinien downo odejsc ten chop niemo pojecia o transferach

  6. Avatar photo

    Dmx

    5 lipca 2017 at 19:00

    Słabo motala obudź sie goncerz jest słabiutki a lebedynski odchodzi gdzie jest jakiś napastnik gorole jakos z sosnowca mogą Tychy mogą a my kurwa nie możemy nikogo znaleść dramat

  7. Avatar photo

    kejta

    5 lipca 2017 at 19:09

    A czego wy sie spodziewaliscie ze bedemy o awans grac? Wymieniamy cala druzyne zanim oni sie zgraja to minie rok

  8. Avatar photo

    1964

    5 lipca 2017 at 19:14

    Byłem na meczu.Kurwa bez ładu i składu .jenen strzał na 90 minut,zresztą niecelny.Kędziora jak Goncerz człowiek strata!Nieporozumienie!Nie ma niczego.Zaraz pewnie pozbieramy piłkarski szrot który nikaj się nie załapie!Utrzymanie albo śmierć!

  9. Avatar photo

    Berol

    5 lipca 2017 at 19:32

    czyli wszystko w normie po staremu narazie

  10. Avatar photo

    tomek

    5 lipca 2017 at 20:09

    Albo będą konkretne transfery albo bedzie dramat. Nalezalo wyjebac cygana i motale a tak to bedzie po staremu. Sciagniemy mase szrotu i tyle. Tychy potrafia sciagnac sensownych zawodnikow. Mandrysz to jest dziwny czlowiek po co mu kedziora jak on jest tyak samo drewniany jak goncerz. Kiedy goncerz zostanie wyjebany

  11. Avatar photo

    Ja

    5 lipca 2017 at 20:27

    No i kurwa mamy przejebane w tym sezonie 3

  12. Avatar photo

    MARCIN

    5 lipca 2017 at 20:55

    No jak narazie transfery to dramat nie wiem na co czeka zarząd, zaraz nie będzie kogo brać.. Wygląda to tak jakbyśmy mieli ten rok całkowicie odpuścić i ściągnąć byle kogo ino żeby na ławce był komplet. PREZES moja propozycja jest zajebista dać kopaczom pół wypłaty co miesiąć a reszta po awansie do Ekstraklasy plus duża premia !

  13. Avatar photo

    Jarek

    5 lipca 2017 at 21:04

    Obrony brak ataku brak a Czerwiński szaleje w Zagłębiu trzeba było chłopa zatrzymać.Goncerz A klasa.

  14. Avatar photo

    Michałio

    5 lipca 2017 at 21:05

    Wywiad widzielis cie co pierdoli ze przyszli wartosciowi gracze i duzo wniosa do zespołu, no tego sluchac sie niedo a co dopiero ogladac.Plizga badania dzisioj miol jutro go przectawia jako kolejne wzmocnienie haha kpina wszystko jako apfal na szrot

  15. Avatar photo

    Michałio

    5 lipca 2017 at 21:12

    troz wszyscy byda loc nos w 1lidze.Panie Mandrysz z tego szrotu nic nie zrobisz,emeryty i pseldo kopacze

  16. Avatar photo

    Paweł

    5 lipca 2017 at 21:28

    Co do nowych twarzy..
    jedynie na plus to Midzierski. Kędziora truchtał przez pierwszą połowę. Nie ma startu do piłki i w tym wieku nie ma oczekiwać, że coś z niego będzie. Transfer nieporozumienie. Jak można zatrudnić człowieka, który ma 37 lat?
    Mokwa – przerost ambicji nad treścią. Człowiek nie nadążał za akcjami.
    Klemenz grał najpierw jako defensywny pomocnik. Od 30 min. na stoperze. Szału nie ma. Problem z wyprowadzeniem piłki. Będziemy mieli z tego dużo bramek w plecy.

    Garbacik dno. Goncerz to karykatura piłkarza. Niestety ma jeszcze ważny kontrakt i kolejny sezon będzie brał pieniądze za nic. Wiadomo, ze na ekstraklasę się nie nadaje, więc pozostaje być hamulcowym.
    Transfery nędzne + bukmacherzy (hamulcowi) z poprzedniego sezonu i wszystko jasne co Nas czeka w tym sezonie. Bezpieczne 10 miejsce.

  17. Avatar photo

    Paweł

    5 lipca 2017 at 21:35

    Prokić na skrzydle słabiutko. Dużo strat. To nie jest dla niego pozycja i to było widać. Najlepszy hamulcowy ….Fosa. Nie mamy napastnika, nie mamy pomocy, będziemy grać na zero z tyłu :).
    Lebedyński pewnie negocjuje kontrakt. Kolejny super napastnik, który strzelił 2 gole przez cały sezon (oba na wyjazdach, gdzie raz piłka go nabiła i wpadła fuksem od poprzeczki, drugi też szczęśliwy).
    Kędziorę pewnie Mandrysz wziął, aby robił dobrą atmosferę w szatni i podczas wyjazdów w autokarze:) Może skoczy po piwko lub do buka, jak będzie taka potrzeba:)

  18. Avatar photo

    kibic bce

    5 lipca 2017 at 22:04

    Zas w ryj. Panie Mandrysz wyjeb ich wszystkich i dawaj mlodziez z regionu k… mac. To nie jest kolo koscielne do cholery!!!
    Obnizyc natychmiast wszystkim kontrakty!!! Gdzie jest Szoltys i reszta naszych malolatow?
    Dobra mozemy dostac w sparingach po ryju od kazdego. Kumpel byl na sparingu i gada ze dramat jak ch… . ciule graja w chodzonego.
    Zero walki. Mandrysz drze lacia a te ciule nic. Liga ich szybko zweryfikuje.
    Czyzby znowu jakas zmowa w ratuszu?
    Mandrysz nie daj sie tym ciula!!!
    Motala trener potrzebuje konkretow a nie ochlapow i emerytow
    Panowie zycze nam stalowych nerwowo i jaj.

  19. Avatar photo

    Paweł

    5 lipca 2017 at 22:30

    W sobotę sparing z Termalicą i porażka nr 4.
    Wiem. To tylko sparing. Liczy się zgrywanie zespołu a nie wynik. Tylko, że do rozpoczęcia ligi zostało 3 i pół tygodnia.

    Możemy narzekać na Brzeczka i jego zespół wzajemnej adoracji. Jednego jednak nie sposób nie zauważyć. Od dekady nie żyliśmy nadzieją o awansie tak długo. Karmiliśmy się i wierzyliśmy w tych grajków. Wierzyliśmy, że wreszcie się uda.

    Teraz przynajmniej wiemy, co za graczy mamy w klubie.
    Nie ma co się łudzić, napinać, czy denerwować. Wszystko jest pod kontrolą … grajków.

    W dodatku menadżer klubu ściąga nam super graczy z ”odpowiednią metryką”, czy też takich, których inne kluby nie chcą. Brawo Ty!!!
    Brakuje jeszcze zakontraktowania Dawida Plizgi. Dołączyłby do grona hamulcowych. W Zabrzu już przecież się sprawdził w tej roli.
    Prawda jest taka, że dopóki w tym klubie grają tacy piłkarze, jak : Goncerz, Nowak, Foszmańczyk, Lebedyński – architekci ubiegłorocznego ”sukcesu” to należy przerzucić się na siatkówkę oraz hokej.

  20. Avatar photo

    Michałio

    6 lipca 2017 at 08:51

    Chopy mom propozycja pocie sie skrzyknac zbierymy ekipa i my zagromy z nimi sparing i pokozymy ze sa huja warci,moze wtedy sie tam komus oczy otworza,jak im wstydu narobiemy

  21. Avatar photo

    Michałio

    6 lipca 2017 at 09:06

    Kuchta jest do wziecio i chce grac unos,a oni stawiaja na emeryta nowaka jak to lecialo oko,łokieć i bark toc to wrak

  22. Avatar photo

    pepe 72

    6 lipca 2017 at 09:07

    Panie Motala Rocki jest do wziecia

  23. Avatar photo

    Irishman

    6 lipca 2017 at 09:38

    Ale głupoty pierdzielicie… 🙂

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Czas odświeżyć pamięć #16 – Lech Poznań

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Lech Poznań to rywal, z którym – z obecnego grona ekstraklasowiczów – nie graliśmy najdłużej. Od czasu spadku w 2005 roku nie było nam dane spotkać się w żadnej lidze, a w losowaniach Pucharu Polski także nie mieliśmy szczęścia. Na przebudowanym stadionie Lecha GieKSa wystąpi po raz pierwszy w spotkaniu z gospodarzami, ale wizytowaliśmy go już przy okazji spotkań z Wartą Poznań w I lidze. 

#1 – Da Silva – Wiele osób pamięta mecz i bramkę, w której było coś „magicznego”. GieKSa przed sezonem sprowadziła do ataku Brazylijczyka Leonardo Da Silvę i z miejsca stał się on ulubieńcem Bukowej. Wielu miało nadzieję, że rodzi nam się wielki talent na miarę możliwości R9.

Da Silva jedną z kilku bramek, strzelił właśnie w spotkaniu z Lechem. Zimowy wieczór na Bukowej uatrakcyjnił jednym z najładniejszych goli w historii spotkań pomiędzy ekipami. Zobaczcie poniżej, jak pięknie uderzył z popularnej „kapy”.

#2 – Ecik ogrywa Mistrza – Do sezonu 1992/93 Lech Poznań przystępował jako Mistrz Polski. Spotkanie rozgrywane było w marcu w Poznaniu i GieKSa po niezłym meczu pokonała Lecha 2:1. Ozdobą były bramki Maciejewskiego oraz Ecika Janoszki, który tradycyjnie już uderzeniem głową zapewnił GieKSie punkty i wygraną w ostatniej sekundzie spotkania. Nie mielibyśmy nic przeciwko, by to GieKSa w sobotni wieczór cieszyła się z wygranej w takich okolicznościach.

#3 Wojciech Show i zielone koszulki – Końcówka sezonu 1994/95 to remis GieKSy z Lechem na Bukowej. Mecz warty zapamiętania z uwagi na bramkę Wojciechowskiego, który po raz kolejny potwierdził, że był wielkim specjalistą, jeśli chodzi o rzuty wolne. Warte zapamiętania były również wyjazdowe koszulki z tamtego okresu. U siebie graliśmy tego dnia w zielonych trykotach i trzeba przyznać, że prezentowały się one świetnie.

#4 – Gajtkowski pokarał Lecha – W sezonie 2003/2004 GieKSa była przez niektórych skazywana na spadek, a mimo to całkiem nieźle radziła sobie w lidze. W 7. kolejce graliśmy na stadionie Lecha Poznań i mecz ten był wyjątkowy dla Krzysztofa Gajtkowskiego. Zawodnik, jeszcze kilka kolejek wcześniej był zawodnikiem Lecha Poznań, ale nie spełnił pokładanych w nim nadziei i wrócił w trakcie sezonu do Katowic. Powrót był całkiem udany, choć nie aż tak bardzo, jak wszyscy sobie tego życzyli. Gajtkowski zdobył kilka bramek, w tym na Lechu, która dała nam wygraną 2:1. Był to jeden z tych momentów, w których to rywale narzekali, że „byli gracze strzelają im bramki”.

#5 – Półfinał Pucharu Polski – Sezon 2003/04 to jeden z ostatnich „sukcesów” GieKSy w Pucharze Polski. Drużyna, która w sezonie zajęła 10. miejsce z trzema punktami przewagi nad strefą spadkową, dotarła do półfinału Pucharu Polski. Biorąc pod uwagę dzisiejsze realia i nasze występy w tych rozgrywkach, to wynik ten jest abstrakcją. Abstrakcją tym większą, jeśli spojrzy się skład, którym graliśmy w tamtym okresie. Katowiczanie półfinał rozegrali z Lechem i pierwszy mecz przegraliśmy 1:2 (bramka Gajtka), a w rewanżu przegraliśmy 2:4. Nasz skład z tego drugiego mecz: Klytta – Sadzawicki, Pluta, Markowski, Adżem, Fonfara, Adamczyk, Widuch, Bała, Brożek, Gajtkowski.

***

Bilans spotkań z Lechem jest całkiem niezły – 17-13-18. Co ciekawe, mamy dodatni bilans bramkowy – 60-55. Był taki okres w historii naszej rywalizacji, w którym wygraliśmy wynikami 4:1, 3:0, 4:0. Miejmy nadzieję, że w sobotę zdobędziemy kolejne punkty w ligowej tabeli.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga