Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Piłka nożna kobiet Prasówka Siatkówka

Trener ma już dość czyli przegląd doniesień mass mediów na temat GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, siatkówki i hokeja na lodzie GieKSy.

Piłkarki i piłkarze przygotowują się do startu rozgrywek ligowych rundy wiosennej sezonu 2020/21. Piłkarki rozpoczynają rundę wiosenną za dwa tygodnie (6-7 marca), piłkarze już za tydzień. Drużyna kobieca rozegra jeszcze jeden sparing – ze Slovanem Bratysława, najbliższą sobotę. Piłkarze rozegrali ostatni test – mecz przed startem ligi – ze Stalą Brzeg. GieKSa wygrała z trzecioligowcem 3:0.

Siatkarze wrócą na boiska w ostatnią sobotę lutego (27 lutego) meczem z AZS-em Olsztyn. Ostatni mecz rundy zasadniczej siatkarze rozegrają 03 marca z Czarnymi Radom. Oba mecze odbędą się w Szopienicach. W minionym tygodniu zakończył się sezon zasadniczy w PHL. W dwóch ostatnich spotkania GieKSa poniosła porażki: z Podhalem 1:3 oraz z Cracovią 1:10. W ćwierćfinale rozgrywek nasza drużyna walczyć będzie o awans do półfinałów z RE-Plast Unią Oświęcim.

 

PIŁKA NOŻNA

sportdziennik.com – Trener ma już dość

Na tydzień przed walką o punkty z Sokołem Ostróda GKS Katowice rozprawił się ze Stalą Brzeg. Trener Rafał Górak dał do zrozumienia, że ma już dość okresu przygotowawczego.

Piękna słoneczna pogoda, kilka stopni powyżej zera, murawa bez grama śniegu. W sobotę na „Kolejarzu” czuć już było rundę wiosenną, którą GieKSa zacznie domową konfrontacją z Sokołem Ostróda. Dawka witaminy D najwyraźniej nie była jednak na tyle duża, by trener Rafał Górak z czystym sumieniem się uśmiechnął. Mimo wysokiej wygranej z III-ligowcem…

– Lepiej na gorąco nie oceniać tego meczu, bo więcej byłoby narzekań i refleksji, że było słabo. Ale trzeba coś podsumować. Zamknęliśmy okres 9 sparingów, które nigdy nie będą tym, co mecz mistrzowski. One w pewnym momencie mają bardzo fajną wartość, ale niektóre są też trudne. Trudny jest dla piłkarzy ostatni sparing – z normalnego, czysto psychicznego powodu.

Każdy chciałby być przecież zdrowy na ligę, każdy na nią czeka. Cieszy, że to już koniec. Okres przygotowawczy w niższych ligach jest długi i monotonny, weryfikacja przychodzi w lidze. Cieszymy się, że niebawem towarzyszyć nam już będzie prawdziwa adrenalina meczów mistrzowskich – stwierdził szkoleniowiec wicelidera II ligi.

Katowiczanie bezlitośnie wykorzystywali proste błędy rywali. Pierwszego gola strzelił Marcin Urynowicz z rzutu karnego, wywalczonego przez Arkadiusza Woźniaka, który zrobił użytek ze straty brzeżan przy otwarciu gry, wjechał w „szesnastkę”, gdzie sfaulował go bramkarz.

Podwyższył Danian Pawłas, finalizując dogranie Szymona Kiebzaka sprzed końcowej linii. Wynik został ustalony w II połowie po bardzo ładnej kontrze, zwieńczonej podaniem Krystiana Sanockiego do Piotra Kurbiela, który wygrał sam na sam z Adrianem Szadym. Stal też miała kilka okazji, ale i rozregulowane celowniki.

– Ten sparing był senny. Kilka razy prawie wpadłem do zaspy – podsumował w swoim stylu Rafał Górak, który dał wolne Grzegorzowi Rogali i Rafałowi Figielowi.

– Przeciążenia – odpowiedział trener GKS-u na pytanie, czy to coś poważnego.

 

tylkokobiecyfutbol.pl – Ekstraligowy raport transferowy : zima 2021 – notowanie #1

Zima to okres raczej ciężkich treningów niż ciekawych transferów. Jednak w Ekstralidze trochę się działo. Mamy też parę też nowych twarzy i transferowych hitów nie brakowało.

[…] GKS GieKSa Katowice

PRZYBYŁY: Magdalena Dragunowicz (wypożyczenie z TME UKS SMS Łódź)

mogą przyjść: Katerina Vojtkova (ostatnio Banik Ostrava)

ODESZŁY: nikt

 

SIATKÓWKA

siatka.org – Jakub Nowosielski ma zostać w GKS-ie na kolejny sezon

GKS Katowice kompletuje skład na pozycji rozgrywającego na kolejny sezon. Według informacji Onet Sport w klubie pozostanie Jakub Nowosielski. Wcześniej Onet Sport informował, że skład na tej pozycji uzupełni 23-letni siatkarz z USA Micah Ma’a.

[…] Tym razem informacje napływają z GKS-u Katowice. Jak ustalił Onet Sport w aktualnie dziewiątym zespole siatkarskiej ekstraklasy w przyszłym sezonie ponownie zobaczymy Jakuba Nowosielskiego.

28-letni rozgrywający w drużynie z Katowic występuje od początku tego sezonu, co jest równocześnie jego debiutem na plusligowych parkietach. Rodowity katowiczanin z powodzeniem wspomaga Jana Firleja, który jak informowaliśmy niedawno, po zakończeniu rozgrywek odejdzie do Indykpolu AZS Olsztyn.

Wcześniej Onet Sport informował, że skład na tej pozycji uzupełni Micah Ma’a. 23-letni rozgrywający ze Stanów Zjednoczonych, który do Katowic przywędruje z Stade Poitevin Poitiers.

 

HOKEJ

hokej.net – Przełamanie „Szarotek”

W przedostatniej kolejce sezonu zasadniczego hokeiści Tauron Podhala Nowy Targ – po dwóch kolejnych porażkach w dodatku bez strzelonej bramki – pokonali na własnym lodowisku 3:1 GKS Katowice i utrzymali szóstą pozycję w tabeli.

[…] Pierwsza tercja wyrównana, ale bez bramek, mimo sporej ilości szans z obu stron. Oba zespoły zmarnowały m.in. po dwa okresy gry w liczebnych przewagach. Gospodarze grając z przewagą jednego zawodnika bliscy byli nawet straty gola, ale Jesse Rothla przegrał pojedynek jeden na jeden z Igorem Brykunem. Dla Podhala najlepsze okazje w tej odsłonie mieli Kasper Bryniczka i Michal Vachovec. W pierwszym przypadku skutecznie interweniował Maciej Miarka, a w drugiej sytuacji napastnik „Szarotek” nie trafił w ogóle w bramkę.

W pierwszych minutach drugiej tercji aktywniejsze było Podhale, ale to goście w 28 minucie cieszyli się z otwarcia wyniku. Zaraz po wyjściu z ławki kar Tomas Kubalik w sytuacji sam na sam pokonał Brykuna. Przez kilka kolejnych  minut nowotarżanie zaczęli seryjnie łapać kary. Katowiczanie jednak tego nie wykorzystali. To zemściło się na nich w 38 minucie.  Do remisu doprowadził Vachovec, który zmienił tor lotu krążka po strzale Petra Chaloupki.

W 49 minucie Podhale objęło prowadzenie w nieco kuriozalnych okolicznościach. Maciej Sulka mimo ostrego kąta wrzucił krążek w kierunku bramki GKS, ten odbił się jeszcze od jednego z zawodników GKS i wpadł za plecy Miarki. „Szarotki” mogły pójść za ciosem i podwyższyć prowadzenie. Miały ku temu kilka niezłych okazji, ale zabrakło skuteczności. Skarcić mógł ich Andriej Stiepanow, który po błędzie Emila Sveca, minął już Brykuna, ale w ostatniej chwili krążek uciekł mu z kija.

W końcówce gospodarze najpierw przetrwali kolejne liczebne osłabienie, a potem grając z przewagą jednego zawodnika przypieczętowali wygraną golem Timu Hiltunena.

KH Tauron Podhale Nowy Targ – GKS Katowice 3:1 (0:0, 1:1, 2:0)

 

Cracovia rozjechała GieKSę. Skuteczna gra pierwszej formacji

Do niespodziewanego wyniku doszło w spotkaniu 36. kolejki PHL w Katowicach. GieKSa na własnym lodowisku przegrała z Comarch Cracovią aż 1:10. Ze znakomitej strony zaprezentował się tercet krakowian: Murphy-Goodwin-Kapica, który wspólnymi siłami zdobył sześć bramek.

Krakowianie szybko zepchnęli rywali do głębokiej defensywy. Po 269 sekundach prowadzili już 3:0 i odesłali do boksu Juraja Šimbocha. Zastępujący go Maciej Miarka nie miał łatwego życia, gdyż musiał siedmiokrotnie wyciągnąć gumę z siatki.

Spotkanie było istnym popisem pierwszego ataku „Pasów” Darcy Murphy – David Goodwin – Damian Kapica. Pierwszy z nich skompletował hat-tricka i zanotował trzy asysty. Goodwin do dwóch goli dołożył cztery kluczowe zagrania, z kolei Kapica raz wpisał się na listę strzelców i pięciokrotnie uczestniczył przy akcjach kończących się zdobyciem gola.

Honor gospodarzy uratował Grzegorz Pasiut, który pokonał Dienisa Pieriewozczikowa w 32. minucie.

GKS Katowice – Comarch Cracovia 1:10 (0:5, 1:3, 0:2)

 

Fatalna informacja dla kibiców GieKSy. Najlepszy strzelec kontuzjowany

Patryk Krężołek będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o piątkowym starciu z Comarch Cracovią. GKS Katowice przegrał je 1:10, a 22-letni skrzydłowy nabawił się kontuzji, która eliminuje go najprawdopodobniej z udziału w fazie play-off.

– Napastnik GieKSy złamał obojczyk i musiał przejść zabieg. Uraz wyklucza go z treningów na kilka tygodni – czytamy w oficjalnym serwisie internetowym katowickiego klubu.

Krężołek był najlepszym strzelcem GieKSy w tym sezonie i drugim – po Grzegorzu Pasiucie –najlepszym graczem w punktacji kanadyjskiej. Jego dorobek zatrzymał się na 36 spotkaniach, 18 bramkach, 15 asystach i 12 minutach karnych.

Absencja 22-letniego napastnika to spory cios dla katowickiego klubu, który w środę rozpocznie zmagania w fazie play-off. Rywalem podopiecznych Andrieja Parfionowa będzie nieobliczalna Re-Plast Unia Oświęcim.

 

Kolejna kontuzja w GieKSie

To mogą być niezwykle trudne play-offy dla GKS-u Katowice. Wczoraj informowaliśmy, że poważnej kontuzji nabawił się Patryk Krężołek, dziś wiemy, że to nie ostatni uraz w ekipie z alei Korfantego.

W fazie play-off może nie wystąpić także Kiriłł Liamin. Takie są przynajmniej pierwsze diagnozy.

Rosjanin ma kontuzjowaną kostkę, jednak ostateczną diagnozę katowiczanie otrzymają od lekarza w tym tygodniu.

Liamin w tym sezonie rozegrał w barwach GieKSy 8 spotkań, w których zdobył 1 gola, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na +5.

Na pierwszą rundę play-off gotowy będzie już Tomáš Kubalík, który miał ostatnio problemy z plecami.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Seba Bergier RTS…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Wszystko zaczęło się od żółtej kartki we Wrocławiu. Kompletnie niepotrzebnej, głupiej, eliminującej z prestiżowego starcia z Legią. Szkoda było, bo przecież Sebastian Bergier to był ważny zawodnik i nasz najskuteczniejszy strzelec. Ale trudno – absencje kartkowe przecież się zdarzają. Liczyliśmy, że napastnik wróci na kolejny mecz i dogra normalnie do końca sezonu.

Niestety próżno było go szukać w składzie na kolejne spotkanie z Koroną. I z Cracovią też. Trener Rafał Górak przed meczem z Pasami mówił:

– Ręka jest złamana. Kość śródręcza piąta jest złamana. Wydawało nam się w pierwszej fazie, że jeśli to złamanie nie będzie zbyt poważne, będzie można zastosować opatrunek miękki i będzie mógł grać, jednak lekarze zadecydowali, że przez pierwsze dziesięć dni musi w twardym opakowaniu gipsowym tę rękę przypilnować, by ta kontuzja się nie rozeszła. Stąd absencja, Sebastian nie trenuje z nami, postanowiliśmy dać odpocząć tej ręce do końca tego tygodnia i zobaczymy – jeśli prześwietlenie wykaże i lekarze pozwolą, by mógł wrócić do treningów, to od przyszłego mikorcyklu, do meczu z Lechem będziemy z Sebastianem. Na dzień dzisiejszy go nie ma.

Na konferencji po meczu z zespołem z Cracovią mówił:

– Stan ręki i ten złamanej kości śródręcza będzie diagnozowany. Najprawdopodobniej we wtorek będziemy wiedzieli, czy z miękkim opatrunkiem będzie mógł ewentualnie grać. Natomiast biorę po uwagę, że z Lechem może nie wystąpić.

Kibice zastanawiali się, czekali na informację na temat stanu zdrowia Sebastiana. To się doczekali…

Dziś jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Sebastian dogadał się z Widzewem. Wiemy, że negocjacje z danym klubem to nie jest kwestia jednego dnia czy jednego telefonu. A już finalizacja rozmów to czas intensywny. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że w momencie, kiedy nam wszystkim wydawało się, że Sebastian robi wszystko, by dojść do siebie na końcówkę sezonu – on po prostu myślą, mową i uczynkiem był gdzie indziej. Konkretnie w Sercu Łodzi.

Nigdy nie byłem dobry w sprawy organizacyjne, logistyczne, formalne, więc nie będę wnikał w kwestie, czy istnieje klauzula minut do rozegrania zawartych w obecnym kontrakcie z GKS i potencjalnych konsekwencji wypełnienia lub nie tego limitu. Kibice o tym piszą i mówią, nie znam historii, więc nie będę się wypowiadał. Czy Sebastian taką klauzulę miał… wiedzą zainteresowani. W każdym razie piłkarzowi kontrakt się nie przedłuża w żaden sposób i odchodzi do Widzewa na zasadzie wolnego transferu.

Niesmak wywołuje nie to, że zawodnik przechodzi do Widzewa. Ma do tego prawo, ktoś mu zaproponował lepszy kontrakt, ktoś podpowiedział, że Widzew ma większe sportowe ambicje. Nie oszukujmy się, większość piłkarzy to najemnicy i jeśli mają lepszą ofertę – skorzystają z niej. Ideowców jest stosunkowo niewiele.

Natomiast sposób rozwiązania tej sprawy jest mocno średni. Najpierw ta żółta kartka, teraz ta „kontuzja”… Nawet jeśli jest ona prawdziwa, to po prostu powoduje domysły i niepotrzebne plotki. Można było po prostu oficjalnie powiedzieć, że prowadzi się rozmowy z Widzewem. Też by była pewnie z wielu stron krytyka, ale byłoby to bardziej transparentne.

A tak mamy historię zawodnika, który leczy kontuzje i próbuje dojść do siebie na mecz z Lechem, a tu nagle okazuje się, że przeszedł do innego klubu.

Nie jest to oczywiście na tyle poważna sprawa, by teraz Sebastiana traktować jako persona non grata (nomen omen) czy obrzucać go wyzwiskami. Liczy się punkt wyjścia, a punkt wyjścia jest taki, że jest to najemnik i prędzej czy później mogło do czegoś takiego dojść. Czepiam się tylko tych okoliczności, jakich się to działo.

Trudno. Zawodnik dał GieKSie, co miał dać, czyli sporo bramek. Nie jest to napastnik wybitny i sam wieszczyłem, że w tym sezonie w ekstraklasie sobie nie poradzi. Dlatego liczba bramek, które strzelił i tym samym punktów dla GKS jest naprawdę imponująca, jak na tego piłkarza. Dał więcej niż powinien. Więc jeśli chce skorzystać z okazji, to nie można mieć do niego pretensji.

Mieliśmy kiedyś historię z Tomkiem Hołotą, który „pitnął” z GKS tuż przed którymś meczem, chyba z Luboniem w Pucharze Polski. Wtedy niesmak też był ogromny. Zawodnik dogadał się wówczas z Polonią Warszawa. Po kryjomu. Czy tutaj w klubie wiedzieli, że Sebastian prowadzi zaawansowane rozmowy w trakcie „kontuzji” – nie wiem. Jeśli tak, to przynajmniej w klubie jest jasno.

Całość sprawia, że choć Sebastianowi można podziękować za wkład w GKS w pierwszej lidze i teraz w ekstraklasie, to ta sytuacja nie będzie powodować, że sympatycy GKS będą skandować jego nazwisko, kiedy przyjedzie z Widzewem na Nową Bukową. Trochę szkoda sobie tak psuć reputację, ale jak widać dla zawodnika nie było to specjalnie ważne.

Piłkarz strzelił 29 bramek dla GKS, grając przez 2,5 sezonu, co jest naprawdę dobrym rezultatem. Walnie przyczynił się do awansu i powrotu GKS do elity. Nawet jeśli drugich tylu dobrych okazji nie wykorzystał, to jest to duży wkład. Choć jakby je wykorzystał, to by nie poszedł do Widzewa, tylko gdzieś wyżej.

Szkoda. Ale mimo wszystko powodzenia w nowym klubie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Wczoraj dostałem SMS-a, że podpisał kontrakt

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu tekstowego konferencji prasowej przed meczem z Lechem Poznań, w której udział wzięli trener Rafał Górak i obrońca Grzegorz Rogala. Szkoleniowiec poruszył między innymi kwestię Mateusza Kowalczyka, odejścia Sebastiana Bergiera, a także nietypowego planu na występ Grzegorza Rogali.

Michał Kajzerek: Dzień dobry, witam wszystkich. Bilety na ten mecz ciągle dostępne, trzeba na bieżąco obserwować system biletowy, bo tam wpadają wejściówki zwalniane z karnetów. 24 godziny przed meczem pojawi się pula zwolniona z rezerwacji. Ponadto przy okazji meczu będzie można zapisać się do bazy dawców szpiku kości, jest to akcja „GieKSiarz do szpiku kości” organizowana przez Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Szybka informacja – został uwzględniony nasz wniosek o odwołanie od drugiej żółtej kartki Oskara Repki z meczu z Koroną Kielce.

Prosimy o ocenę rywala.
Rafał Górak: 
Dzień dobry. Ocena rywala może być tylko i wyłącznie znakomita, wiadomo jaki jest cel w Poznaniu. Zdajemy sobie sprawę z ilości determinacji i tej ogromnej chęci, która w piłkarzach Lecha będzie. Musimy być gotowi na poprzeczkę zawieszoną naprawdę wysoko, ale grając na swoim boisku, na żółtej Nowej Bukowej, mam nadzieję, że stworzymy znakomite widowisko i będzie o czym rozmawiać po meczu.

Wracasz do sprawności. Jak minęły ostatnie tygodnie?
Grzegorz Rogala: 
Dzień dobry. Od trzech tygodni jestem w pełnym mikrocyklu z drużyną i jestem gotowy do rywalizacji na pełnych obrotach.

Czujecie, że w jakiś sposób uczestniczycie w tej walce o Mistrzostwo Polski? Dużo od was zależy.
Górak: 
Pośrednio tak, ale dla nas najbardziej istotną sprawą jest to, aby wykorzystać czas pierwszego sezonu po tak długim czasie w Ekstraklasie. Chodzi o to, jak my sobie damy radę i jak my się zaprezentujemy. Nas powinno interesować pokazanie się i stworzenie jak najlepszego widowiska, w Częstochowie podołaliśmy zadaniu. Trzeba być skoncentrowanym.

Ogłoszono transfer Bergiera, który pewnie już nie zagra. Jak z pozostałymi napastnikami?
Wiadomo – ręka jest złamana i równolegle mamy decyzję Sebastiana. Adam Zrelak, jestem pewien, że będzie do mojej dyspozycji, na pewno nie na 90 minut, ale już jest. Szymczak grać nie będzie mógł (warunki wypożyczenia – przyp. red.), a plan D w głowie jest i ten plan jest przygotowany. Zawodnicy wiedzą, w jaki sposób zagramy.

Pan rozmawiał z Sebastianem, by został?
Ja nie jestem od przekonywania, zawodnicy powinni to czuć. GKS Katowice złożył ofertę na pozostanie, on jej nie przyjął, a propozycja złożona Klubowi nie została przyjęta. Sebastianowi możemy tylko dziękować za bramki i wkład. Życzymy powodzenia, nie mam z tym problemów.

Zgodziliście się na warunki wypożyczenia Szymczaka. Pan jest zwolennikiem tego typu zapisów?
Jeżeli klub wypożycza zawodnika, który potem do danego klubu wraca, to ja to rozumiem i akceptuję. Gorzej, jeżeli kontrakt miałby się kończyć – to byłoby trudne do akceptacji.

Ostatni raz zagrałeś we wrześniu. Jak to jest być tak długo poza meczami?
Rogala:
Nie jest to miłe uczucie, ale cały proces przebiegł bardzo profesjonalnie. Nie jest to nic przyjemnego, ale ja się cieszę z tego, że wracam. Dzisiaj jestem do dyspozycji.

Masz jakieś obawy?
Na treningu jestem na pełnych obrotach i nie mam żadnego strachu czy bojaźni przed odnowieniem urazu. Jeśli w treningu jest dobrze, to w meczu też musi.

Lech przyjedzie tu wygrać. Czy to ułatwienie, że wiecie, czego oczekiwać?
Górak:
Ułatwienie, to taka gra w otwarte karty. Dzisiaj wszyscy, którzy GKS oglądają, wiedzą, że również będziemy dążyć do wygranej. Będziemy musieli realizować zadania w defensywie, by powstrzymać kapitalnych zawodników. Poprzeczkę postaramy się zawiesić wysoko.

Wiadomo, że klub dostaje pieniądze zależne od miejsca, zawodnicy też?
Każdego trzeba byłoby pytać, jak kontrakt został spisany. Nie ma co dywagować o pieniądzach, nas to nie powinno interesować. Pieniądze powinny być na końcu, ja tak piłkę traktowałem. Ja potrzebuję wygrać mecz, trening, sezon – cały czas wygrywać.

Było spotkanie z nowym prezesem?
Znaliśmy prezesa, ale jako członka rady nadzorczej. Spotkanie było, prezes przywitał się z nami, poinformował o swoich zadaniach. Wydaje mi się, że po sezonie będzie moment, by zjeść wspólnie duży obiad. Teraz trzeba grać.

Co z chłopakami, którzy są wypożyczeni?
Przede wszystkim te rozmowy muszą być prowadzone równolegle z ich klubami, szczególnie jeśli chodzi o Filipa i Dawida. Lech ma swoje sprawy, Raków również, także czekamy na zakończenie rozgrywek. My naszą kadrę już dzisiaj budujemy, rozmawiając z zawodnikami i agencjami. Tu się dzieje wiele rzeczy. Jaśniejsza jest sytuacja odnośnie Mateusza Kowalczyka – mamy prawo pierwokupu. Jeszcze spotkania nie miałem, ta decyzja jest przygotowywana. Jedno jest najważniejsze: Mateusz Kowalczyk chce grać w GKS-ie Katowice.

Dwa ostatnie mecze Lecha były odmienne – inne taktyki i rywale.
W meczu z Puszczą Lech oddał osiem strzałów, Puszcza dziewięć – jakość, ogromna jakość piłkarzy. Bramka Lecha w meczu z Legią to niesamowita klasa strzelca, musimy bardzo uważać w defensywie. W Lechu widać dużo zespołowości, Antek świetnie tę grę układa.

Wobec nieobecności napastników to może trener ma plan, byś to ty „biegał do przodu”?
Rogala:
Tego na dzień dzisiejszy nie wiem (uśmiech), ale dam na pewno z siebie 100 procent. Zaczynałem od tyłu karierę i szedłem trochę do przodu, ale nie aż tak daleko.

Czyli plan trenera tego nie obejmuje?
Górak: 
Obejmuje, obejmuje jak najbardziej (śmiech)! To na ostatnie minuty, z tą szybkością wszystkiego należy się spodziewać.

Sytuacja z Kowalczykiem jest rozwojowa. Jaki jest jego wkład w drużynę, dlaczego jest taki dobry i dlaczego po odejściu Kozubala nie było to tak bolesne?
Model gry GieKSy jest stworzony pod zawodników grających na pozycji 8, bo naprawdę ci ludzie mają tam dużo rzeczy do zrobienia. Szukam zawodników intensywnych, inteligentnych, którzy czują boisko. Znałem Mateusza wcześniej, wiedzieliśmy, że wyjeżdża bardzo utalentowany chłopak i poprzeczkę będzie miał wysoko. Byłem ciekaw, jak sobie poradzi w takim klubie. Ja takim zwolennikiem szybkich wyjazdu nie jestem, to był dla niego trudny okres. Kiedy odchodził Antek, to mieliśmy 2-3 pomysły na zapełnienie tej luki, tu się to równoważyło z kwestią przepisu o młodzieżowcu. Zawodnik dostał szansę na mocną rywalizację, a tymi łokciami szybko się zaczął przebijać. Te nabijane minuty odbudowywały jego pewność siebie i zaczął wyglądać jako ten fajny ligowiec, który z ŁKS-u wyjechał. To daje obraz tego, że ci ludzie niepotrzebnie tak szybko wyjeżdżają. Życzę im cierpliwości i by wyjechali po 150 meczach w Ekstraklasie podbijać Europę. Pieniądze są ważne, ale ja powtarzam: na nie przyjdzie czas. Świetny postęp i kapitalna droga, ale wszystko przed nim. Ma deficyty i powinien pracować nad sobą, zdobywać doświadczenie.

Kiedy trener dowiedział się o rozmowach Bergiera z Widzewem?
Wczoraj (14 maja – przyp. red.) o godzinie 8:00 dostałem od Sebastiana SMS-a o tym, że podpisał kontrakt z Widzewem Łódź. Od wczoraj od godziny 8:00 o tym wiem, że rozmawiał z Widzewem.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Fajna synergia między drużyną i kibicami

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Lech Poznań wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Nils Frederiksen. Poniżej spisane główne wypowiedzi trenerów, na dole newsa natomiast cała konferencja prasował w wersji audio.

Nils Frederiksen (trener Lecha Poznań):
Jeśli jesteś w końcówce sezonu i walczysz o mistrzostwo, jest mała różnica między dwoma zespołami, takie mecze z reguły obfitują w takie nerwowe starcia i akcje. Jest dużo nerwów i napięcia na boisku i tak też było dzisiaj. Dla mnie najważniejsze jest to, że mamy punkt i zachowaliśmy pozycję lidera. Nie jest ważne, jak zagraliśmy, najważniejszy jest rezultat i miejsce w tabeli. Wiadomo, nic jeszcze nie jest przesądzone, ale mamy pole position do ataku i musimy wygrać ostatni mecz. Drużyna była regularnie krytykowana za brak umiejętności wyciągnięcia wyniku, no to dzisiaj było odwrotne i to jest tym bardziej godne podkreślenia, bo to był mecz nie tylko najważniejszy, ale i najtrudniejszy.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Jesteśmy bardzo zadowoleni z postawy zespołu i sposoby gry. Postawiliśmy wysoko poprzeczkę rywalowi. W wielu spotkaniach z zespołami ze ścisłej czołówki graliśmy jak równy z równym, dzisiaj też tak było. To był bardzo dobry i równy mecz w naszym wykonaniu. To jest początek takiego podsumowania, bo dzisiaj kończymy sezon w Katowicach. Przyjdzie czas na podsumowania całościowe, po meczu w Gdańsku, by podsumować to wszystko. To był piękny rejs, ta historia. Dziś nieśliśmy trybuny, a one nas też niosły, to była fajna synergia, dziękujemy naszym fanom za to, że to w Katowicach to tak działa i będzie wyznacznikiem nowego trendu i sezonu, który już niedługo się rozpocznie. Teraz chcemy pojechać po zwycięstwo w Gdańsku.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga