Dołącz do nas

Piłka nożna

Trzy punkty obowiązkiem

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Liga mocno przyspieszyła i jutro znów przystępujemy do gry. Tym razem jednak po serii gier z mniej lub bardziej prawdziwymi kandydatami do awansu przychodzi czas na pojedynek z absolutnym outsiderem tego sezonu Polonią Bytom.

Porażka z Niecieczą nie okazała się początkiem złej formy katowiczan. Już trzy dni po meczu z liderem pierwszej ligi GieKSa w zaskakująco spokojny sposób uporała się z Flotą Świnoujście. Goście niespecjalnie byli chyba zainteresowani zdobyczą punktową, bo nie oddali praktycznie żadnego celnego strzału na bramkę Łukasza Budziłka. Nasz zespół w drugiej połowie natomiast pokazał absolutną dominację, którą udokumentował drugą bramką w końcówce spotkania. W spotkaniu tym zaimponował Dominik Sadzawicki, który pokazał, że drzemie w nim spory potencjał, ale ogólnie skrzydła w ofensywnie zaczęły istnieć, co podkreślał w wywiadzie pomeczowym Sławomir Duda. Pierwszy występ Janusza Gancarczyka od początku również był udany i miało to przełożenie na boisku. Nie zapominajmy też o Denissie Rakelsie, który strzelił dwa gole.

W meczu z Flotą pauzującego za kartki Grzegorza Fonfarę zastępował Kamil Cholerzyński i również spisał się bardzo dobrze. Występ Kufla jest jednak wątpliwy z dwóch powodów: po pierwsze po środowym meczu narzekał na uraz, po drugie wraca właśnie Fonfara, który jest pewniakiem w składzie.

Polonia Bytom w tym sezonie gra wprost tragicznie. Utrzymanie zespołu nastąpiło w wyniku nie przystąpienia do ligi Ruchu Radzionków i to okazało się fatalne w konsekwencjach zarówno sportowych, jak i organizacyjnych. Polonia w tym sezonie wygrała zaledwie jeden mecz, kilka kolejek temu z Flotą Świnoujście, która wówczas była… liderem. Ponadto zaledwie cztery remisy (Tychy, Okocimski, Stomil, ŁKS) i aż 19 porażek (bramki 15:52). U siebie Polonia wygrała wspomniany mecz z Flotą, zaliczyła dwa remisy oraz dziewięć porażek.

Najskuteczniejszymi strzelcami zespołu są Dawid Cempa i Krzysztof Michalak, których już jednak w Polonii nie ma (pierwszy odszedł do Czarnych Jasło, drugi do GKS Bełchatów). Z obecnie grających w zespole bytomian piłkarzy najwięcej bramek, bo aż… dwie strzelił Michał Płókarz. Ponadto kilku zawodników ma na koncie jednego gola. To wszystko daje wybitnie obraz bardzo słabej siły ofensywnej zespołu Jacka Trzeciaka.

Mimo to jesienią w Katowicach było blisko kompromitacji. Polonia prowadziła najpierw 1:0, potem 2:1 (gole właśnie wspomnianych Cempy i Michalaka) i to prowadzenie utrzymywała aż do 77. minuty. Wtedy to jednak do roboty zabrał się Przemysław Pitry, który do swojego wcześniejszego gola dołożył jeszcze trzy (w tym dwa z karnych). Kibice byli jednak bardzo niezadowoleni z postawy piłkarzy GKS. Obyło się jednak szczęśliwie bez strat punktowych, a potem było już nieco lepiej.

W zespole Polonii gra m.in. były piłkarz GKS Katowice – Dawid Jarka, który w Katowicach prezentował się beznadziejnie i wylądował w rezerwach. Jedynym jego dobrym momentem było wywalczenie rzutu karnego w Radzionkowie… i tyle. Jarka jednak w wywiadach przedmeczowych utrzymuje, że Polonia nie jest gorsza niż GKS Katowice. W Polonii występuje także testowany zimą w GKS Bartosz Nowak.

W ostatnią środę Polonia przegrała w Gdyni 1:3, więc czekała ich jeszcze podróż przez całą Polskę po meczu. Tydzień temu polegli natomiast z przedostatnią drużyną w tabeli Okocimskim Brzesko u siebie aż 0:3 i te dwie porażki skutkują aż 19-punktową stratą do bezpiecznego miejsca, czyli praktycznie degraduje bytomian. Polonia przegrała ostatnie 5 meczów, a w ostatnich 11 meczach aż 10, więc każda drużyna musi się nastawiać w meczu z Polonią na walkę o trzy punkty. Nie wiadomo jednak czy zakończą oni w ogóle sezon, gdyż w tygodniu PZPN zawiesił klubowi licencję na występy w I lidze.

W związku z tym wszystkim każdy inny wynik niż wygrana katowiczan będzie megasensacją i nie będzie świadczyła dobrze o naszych zawodnikach. Jeśli w przyszłym sezonie chcą awansować, to takie mecze trzeba wygrywać z palcem w nosie. A że nasi zawodnicy są w dobrej formie, to nie ma co podejrzewać, że nie zdobędą trzech punktów…

No i nie zapominajmy, że rok temu GKS przegrał w Bytomiu 2:4, więc czas wziąć rewanż przy Olimpijskiej…

Polonia Bytom – GKS Katowice, niedziela 28 kwietnia 2013, godz. 12.30

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

4 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

4 komentarze

  1. Avatar photo

    Waleczne_Serce

    27 kwietnia 2013 at 23:17

    GieKSa 3:0 Polonia
    1:0 – Rakels
    2:0 – Fonfara
    3:0 – Rakels

  2. Avatar photo

    Cwirek

    28 kwietnia 2013 at 09:54

    Jeśli będziemy grali to co dotychczas, to bezproblemowo 3 oczka wrócą na Bukową. Jest szansa na podreperowanie sobie bilansu bramkowego a przy okazji nabranie pewności siebie przed kolejnymi grami. Liczę na 0 z tyłu i co najmniej 3 z przodu.

    Do boju GieKSo!

  3. Avatar photo

    mózG

    28 kwietnia 2013 at 11:24

    Bramki to my nie stracimy, u nich w obronie ma grac napastnik z powodu brakow kadrowych wiec takie 7:0 nie byloby zle. Taka fantazja mnie ponosi 😉
    Tylko 3 pkt!

  4. Avatar photo

    Weteran

    28 kwietnia 2013 at 15:06

    ale przywdzieliście …hahahahahahahaha

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga