Piłkarki GKS Katowice podejmowały dziś na Bukowej Medyk Konin. Mecz był transmitowany w TVP Sport.
W porównaniu do ostatniego spotkania zaszły w naszym składzie dwie zmiany. Kontuzjowana na zgrupowaniu reprezentacji Polski Klaudia Maciążka powędrowała na trybuny, a jej miejsce zajęła Amelia Bińkowska. Drugą zmianą było pojawienie się Matyldy Bujak w miejsce Karoliny Koch.
Pierwszą groźną sytuację mieliśmy dopiero w 28. minucie spotkania, kiedy niepilnowana zawodniczka przyjezdnych oddała niecelny strzał głową z kilku metrów. Uderzenie próbowała przeciąć jeszcze Alicia Tamburro znajdująca się bliżej naszej bramki, ale na szczęście nie sięgnęła piłki. Dwie minuty później z kilkudziesięciu metrów uderzała Anastasija Rocane, ale Weronika Klimek sparowała piłkę na rzut rożny. W 32. minucie Karlina Miksone przejęła piłkę na naszej połowie i zdecydowała się na uderzenie z ponad 35 metrów. Nasza bramkarka znajdowała się kilka metrów przed linią bramkową i nie zdążyła wrócić, by sięgnąć precyzyjnego strzału piłkarki Medyka. W 35. minucie mieliśmy rzut wolny z około 20 metrów, ale piłka po uderzeniu Anity Turkiewicz przeleciała nad poprzeczką. Dwie minuty później po rzucie rożnym Turkiewicz do bezpańskiej piłki dopadła Katerina Vojtkova, ale jej strzał z kilku metrów nie zaskoczył Oliwii Szymczak.
Drugą połowę rozpoczęliśmy od uderzenia Miksone z linii pola karnego, ale pewnie interweniowała Klimek. W 52. minucie świetną prostopadłą piłkę zagrała Anna Gawrońska do Klaudii Fabovej. Ta wpadła w nasze pole karne, minęła Klimek i strzałem do pustej bramki podwyższyła prowadzenie dla Medyka. W 65. minucie mieliśmy już 3:0 dla przyjezdnych. Po rzucie rożnym piłkę strzałem głową skierowała do siatki Julia Maskiewicz. W 74. minucie ładną akcję przeprowadziły napastniczki GieKSy. Bińkowska blisko środka boiska prostopadłym podaniem uruchomiła Nicolę Brzęczek, która wygrała pojedynek biegowy z rywalkami, wbiegła w pole karne i z około 10 metrów pewnie pokonała Szymczak w sytuacji sam na sam. Cztery minuty doczekaliśmy się bramki kontaktowej. Po dośrodkowaniu Turkiewicz w pole karne, piłka trafiła do niepilnowanej Weroniki Kłody, która z kilkunastu metrów strzałem po ziemi pokonała bramkarkę Medyka. Walka GieKSy o remis trwała do samego końca. W czwartej (i ostatniej) minucie doliczonego czasu gry w polu karnym rywalek prostopadłe podanie od Kłody otrzymała Turkiewicz, ale jej strzał odbiła Szymczak. Piłka trafiła pod nogi wprowadzonej w drugiej połowie i debiutującej w GKS Katowice Emilii Zdunek, która skierowała ją do Alicji Dyguś. Tej ostatniej nie pozostało nic innego niż zdobyć wyrównującą bramkę. Przyjezdne słusznie sygnalizowały, że Dyguś znajdowała się na pozycji spalonej, ale Sylwia Biernat pozostała nieczuła na protesty zawodniczek Medyka.
Pogoń GieKSy okazała się udana i spotkanie ostatecznie zakończyło się remisem 3:3. W przedmeczowej zapowiedzi pisaliśmy, że czas, by nasza drużyna przełamała rutynę (przegrywania z lepszymi i wygrywania ze słabszymi), w którą wpadła w tym sezonie. Remis z czwartą drużyną zeszłego sezonu i to uzyskany w takich okolicznościach jest zdecydowanie przełamaniem wspomnianej wcześniej rutyny. Galerię z meczu możecie zobaczyć tutaj.
Następne spotkanie nasze piłkarki rozegrają już w środę. W Bielsku-Białej zagramy w ramach Pucharu Polski z miejscowym Rekordem. Do ligowej rywalizacji wrócimy za tydzień w sobotę 6 listopada i… ponownie zagramy z Rekordem na wyjeździe. Na Bukową wrócimy 13 listopada, gdy podejmiemy u siebie mistrzynie Polski – zespół Czarnych Sosnowiec.
30.10.2021, Katowice
GKS Katowice – Medyk Konin 3:3 (0:1)
Bramki: Brzęczek (74), Kłoda (77), Dyguś (90) – Miksone (32), Fabova (52), Maskiewicz (65).
GKS Katowice: Klimek – Konkol, Hajduk, Lizoń (62. Tkaczyk) – Dyguś, Kłoda, Vojtkova, Bujak (62. Zdunek), Turkiewicz – Brzęczek, Bińkowska (82. Rybaczuk).
Medyk Konin: Szymczak – Maskiewicz, Sałata, Rocane – Michalopoulou, Miksone, Seybert, Tamburro (46. Gawrońska), Chudzik – Fabova, Zuniga-Herrera (76. Chudy).
Żółte kartki: Konkol, Kłoda – Miksone.
Sędzia: Sylwia Biernat (Kraków).
Najnowsze komentarze