Dołącz do nas

Felietony Piłka nożna

Uwaga, kryz… dołek!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Gryzę się w język, bo moim zdaniem to jeszcze nie czas na mocne słowa. Jeszcze nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej. Dzwony bijące na alarm zaczynają się jednak powoli kołysać i tylko patrzeć, a w zasadzie słuchać, kiedy zabrzmi ich dźwięk, jeśli nasza gra się nie poprawi.

Choćbyśmy nie wiem, jak zaklinali rzeczywistość, wyniku w Skierniewicach obronić się nie da. Można oczywiście mówić, że celem numer jeden jest utrzymanie w Ekstraklasie, ale nie oszukujmy się. Pucharowych zwycięstw z III-ligowcem wymagaliśmy nawet w momencie, gdy sami męczyliśmy się w II lidze, a co dopiero teraz, gdy udane występy w Ekstraklasie tylko rozbudziły nasze apetyty. Jak grać z niżej notowanymi rywalami, pokazały w tej serii gier Korona, Jagiellonia czy nawet Ruch, gdzie zwycięstwo faworyta ani przez moment nie było zagrożone. Niespodzianki są wprawdzie solą tych rozgrywek, ale trudno pogodzić się z tym, że to znowu my bierzemy się za ich przyprawianie…

Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów, o ile w ogóle kiedykolwiek miało to miejsce, nie obejrzałem naszego meczu do końca i wyłączyłem transmisję kilka minut przed jej zakończeniem. Byłem po prostu pewien, że nie damy rady, a frustracja wygrała z wiarą. Wczoraj na boisku w Skierniewicach nie zgadzało się nic. Gdzie szukać przyczyn? Na szczęście to nie moja rola, natomiast ufam odpowiedzialnym za to ludziom, że właściwie zdiagnozują problem i znajdą rozwiązanie. Doprowadzając nas do Ekstraklasy, zapracowali na moje zaufanie i nie zburzy go pierwsza poważna wpadka.

Trudno przecież nazwać wpadkami słabsze występy w lidze, bo są one wkalkulowane w ten sezon. Ważne, że po kiepskim debiucie z Radomiakiem odkuliśmy się w Mielcu, słabszy występ z Motorem zatarliśmy pokonaniem Mistrza Polski, a po bezbarwnym meczu z Górnikiem zwyciężyliśmy i w pucharze, i w lidze. Teraz, licząc Śląsk i Legię, po raz pierwszy łapiemy małą serię niepowodzeń, a występ w Skierniewicach trudno określić inaczej niż wstydliwym.

W tej chwili najistotniejsze jest, aby szybko wygrzebać się z tego dołka i odzyskać nasze atuty, za które jako drużyna byliśmy zewsząd chwaleni, a których wczoraj nie było widać wcale. Są to z jednej strony przygotowanie fizyczne, a z drugiej determinacja i nastawienie psychiczne, które pozwalało tej drużynie wygrzebywać się z najgorszych opresji, jak w Warszawie z Polonią czy w Tychach, a w nowym sezonie na przykład z Piastem.

Za nami bardzo intensywny rok. Od pierwszego wiosennego meczu gramy na pełnych obrotach, osiągając wyniki, których wielu nam zazdrości. Styl, jaki dotychczas prezentowaliśmy, wymaga perfekcyjnego przygotowania fizycznego, czego ucieleśnieniem jest Marcin Wasielewski pędzący do pustej już bramki w ostatniej fazie meczu w Lubinie, aby uchronić nas przed stratą drugiego gola, czy dwukrotnie wyprzedzający obrońców Puszczy w ich polu karnym. Niezależnie od wykonawców, nasza gra jest zdefiniowana właśnie w ten sposób i jak dotąd przynosi dobre rezultaty. Zupełnie inaczej graliśmy jednak w środę: często spóźnieni, dający się wyprzedzać obrońcom, niedokładni w rozegraniu i nieskuteczni. Czerwona kartka Repki na pewno nie pomogła, ale nie wszystko można tłumaczyć personalnym osłabieniem na tle bądź co bądź dużo słabszego rywala. Trudno tez mówić o przemęczeniu, gdy za poczynania ofensywne odpowiadali w zasadzie zawodnicy „głębi składu”, choć jeszcze niedawno rozdający karty w I lidze. A nawet jeśli w drużynie jest jakiś problem fizyczny, to zakładam, że w dobie precyzyjnego, komputerowego monitoringu parametrów wydolnościowych zawodników, sztab znajdzie receptę, aby szybko wrócić na właściwe tory.

Na pomeczowej konferencji prasowej trener Górak przekonywał, że jego zawodnicy podeszli do meczu z pełnym zaangażowaniem i o żadnym lekceważeniu nie było mowy. Nie mam powodu, aby mu nie wierzyć, zresztą we wszystkich pomeczowych wypowiedziach dało się wyczuć złość i rozczarowanie. Seria nienajlepszych wyników może natomiast zachwiać pewnością siebie zespołu, co moim zdaniem było widać w Skierniewicach. Brakowało automatyzmów w rozegraniu, były sygnały zniechęcenia czy frustracji, czego wynikiem były żółte kartki dla Jaroszka i Antczaka za dyskusje i niesportowe zachowanie. Sędzia Małyszek też dołożył swoje, wyciągając kartki przy niemal każdym faulu, albo nawet bez faulu, jak w przypadku Wasielewskiego. O wyrzuceniu z boiska Repki czy spalonym przy drugiej bramce dla Unii też można dyskutować, ale winę za brak awansu ponoszą przede wszystkim nasi zawodnicy.

W tej sytuacji mecz z Koroną urasta do rangi gamechangera. Porażka po słabym meczu pogłębi wszystkie mankamenty, o których dziś mówimy, natomiast dobra postawa, a w szczególności zwycięstwo może nam dać mentalnego kopa przed kolejnymi jesiennymi meczami, których nie zostało już aż tak wiele. W poniedziałek dowiemy się, jak głęboki jest dołek, w który wpadła GieKSa po ostatnich meczach.

W jednym z telewizyjnych wywiadów trener Jagiellonii Adrian Siemieniec został ostatnio zapytany, czy w Białymstoku było nerwowo w momencie, gdy drużyna nie funkcjonowała, jak należy i seryjnie, wysoko przegrywała, między innymi z GieKSą w Katowicach. Trener z właściwym sobie spokojem zaprzeczył, argumentując, że nawet jeśli drużyna ma problemy, ale te problemy są właściwie zdiagnozowane, a sztab jest pewien metod, które pozwolą je rozwiązać, to z każdego kryzysu można wyjść bez wykonywania nerwowych ruchów. Czas pokazał, że miał rację. Dziś jego drużyna, jako wicelider Ekstraklasy, wygrywa mecz za meczem, z powodzeniem łączy występy na trzech frontach i jest niepokonana w Lidze Konferencji. Aż trudno uwierzyć w tę metamorfozę, szczególnie gdy przypomnimy sobie, jak w drugiej minucie naszego meczu obrońca Jagi podawał w swoim polu karnym do Nowaka, który wespół z Adrianem Błądem dawał nam prowadzenie.

Dlatego ważne jest, aby w żadnym wypadku nie odwracać się teraz od tej drużyny. Zrobili wiele, aby im zaufać, zapracowali na to, aby ich polubić i zasługują na to, aby ich wspierać.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice Piłka nożna

Gdzie zaparkować i jak dojechać na mecz z Górnikiem?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30 marca w niedzielne popołudnie pierwszy mecz na nowym stadionie rozegrają piłkarze GKS Katowice, a naszym przeciwnikiem będzie Górnik Zabrze. Przy okazji otwarcia nowego obiektu pojawiają się liczne pytania o dojazd i parkingi.

Parking przy Nowej Bukowej – w dniu spotkania z Górnikiem będzie zamknięty dla kibiców. Wszystkich tych, którzy wybierają się na mecz samochodem, uczulamy, by nie kierować się pod sam stadion, ponieważ prawdopodobnie utkniecie w korku, a ostatecznie i tak nie zaparkujecie pod nowym obiektem.

Dojazd darmową specjalną komunikacją – wszystkich zainteresowanych dojazdem na nowy stadion odsyłamy do oficjalnej strony klubu. Do centrum przesiadkowego Brynów, które dysponuje 500 miejscami, można przyjechać autem i zostawić je tam za darmo. Jeśli jednak zabraknie tam miejsc, to w bliskiej okolicy jest jeszcze Galeria Handlowa Libero, która również dysponuje darmowym parkingiem.

Dojazd komunikacją miejską – Jeśli ktoś zdecyduje się na dojazd komunikacją miejską, to musi pamiętać, że jak w każdy inny dzień jest ona płatna według taryfy i cennika GZM. Bilet na mecz nie będzie uprawniać do darmowego przejazdu. Jeśli wybierzecie się na stadion zwykłymi liniami, powinniście sprawdzić te, które obsługują przystanki Załęże Kąpielisko BuglaZałęska Hałda Bocheńskiego Autostrada oraz przede wszystkim Katowice Osiedle Kopalnia Wujek. Do tego ostatniego przystanku jeździ najwięcej autobusów. Wszystko możecie sprawdzić tutaj. Z drugiej strony od Ligoty, Brynowa, Piotrowic mamy jeszcze przystanek Brynów Dziewięciu z Wujka, jednak z powodu prac remontowych związanych przebudową linii kolejowych, jest on położony nieco dalej od stadionu. Po remoncie wiaduktów powinno być dużo łatwiej z uwagi na bliżej położone przystanki na ul. Stromej czy Załęskiej Hałdy.

Fanom komunikacji miejskiej polecamy przyjazd na mecz linią 51. Objeżdża ona praktycznie połowę Katowic i można pozwiedzać miasto z każdej strony, szczególnie jeśli wybierzemy opcję z pętlą, dzięki której dwa razy przejedziemy przez przystanki w okolicach stadionu. Taki wybór oczywiście wpłynie na czas podróży – będzie to około 2 godzin i 15 minut.

Do dyspozycji mamy jeszcze podróż pociągiem na stację Katowice Brynów, która tego dnia będzie wyjątkowo otwarta. Niestety stacja przechodzi remont i będzie czynna tylko 30 marca, więc nie będzie to opcją na inne mecze.

Dojazd rowerem – Mamy tutaj dwie opcje – obie mają plusy i minusy. Na stadion możemy dojechać własnym rowerem, ponieważ przy obiekcie przygotowano stojaki, przy których możemy zabezpieczyć swój rower. Można też dotrzeć rowerem miejskim. Najbliższa stacja znajduje się od strony Ligoty. Należy kierować się na ulicę Załęska Hałda/Dobrego Urobku i w okolicach placu zabaw znajdziemy stację o numerze NR 27520. Od drugiej strony mamy dostępne stacje rowerowe koło Bugli oraz na osiedlu Witosa, ale ta pierwsza wymieniona stacja jest zdecydowanie najbliżej nowego obiektu. Kto ma kartę Multisport, to może dodatkowo korzystać z roweru za darmo przez godzinę.

Minusem dojazdu własnym rowerem jest niepewność co do funkcjonowania parkingu rowerowego pod stadionem, ponieważ na ten moment nie mamy jeszcze oficjalnych informacji. Rowerem miejskim zaparkujemy w pobliżu Nowej Bukowej, ale może być problem z dostępnością rowerów na stacji po spotkaniu.

Dojazd samochodem – Co jeśli zdecydujemy się przyjechać samochodem? Jak już wspomnieliśmy, parking pod stadionem będzie zamknięty, ale w okolicy jest sporo innych miejsc parkingowych, które w niewielkiej odległości będą w stanie przyjąć kibiców GieKSy. Pamiętajmy od razu, że parkingi te w większości wypadków są terenami dostępnymi za darmo, ale należącymi do innych podmiotów. Szanujmy więc możliwość zaparkowania samochodu na obcym terenie i utrzymujmy porządek tak, jakbyśmy byli u siebie.

Najbliższym i największym parkingiem będzie Centrum Handlowe Załęże, które w materiałach prasowych informuje, że dysponuje parkingiem na 700 miejsc. Parking jest darmowy, nie ma tam żadnych szlabanów, ale niektóre miejsca mogą być zajęte przez klientów siłowni czy lokali rozrywkowych. Mniejszy parking będzie parę metrów dalej pod sklepami Aldi, Media Expert oraz w okolicach kebabu U Pajdy. Z tych czeka nas około 15-minutowy spacer na stadion.

Naprzeciwko centrum handlowego Załęże jest jeszcze „dziki” parking przy stacji kolejowej Katowice Załęże. Liczba miejsc nie będzie tam duża, ponieważ często stoją tam samochody ciężarowe.

Kolejnym dużym parkingiem jest parking przy kąpielisku Bugla na ulicy Żeliwnej. Jest to parking w okolicach przystanku autobusowego, z którego będą szli na spotkanie kibice.

Od strony Ligoty dostępny powinien być parking przy kopalni Wujek na ulicy Dolnej. Zalecamy jednak ostrożność, ponieważ sytuacja związana z tym parkingiem jest dynamiczna i będzie zależeć od robót budowlanych na terenie stacji PKP Brynów. Jeśli parking będzie dostępny, to zapewni sporo miejsc.

Od strony Osiedla Witosa mamy dwie opcje. Obie będą wymagały spaceru w okolicach 20-30 minut. Pierwszą z nich jest parking przy Zielonym Bazarze na ulicy Kolońskiej. Parking jest darmowy i nie ma na nim szlabanów. Drugą opcją jest sklep Macro Cash and Carry. Z nieoficjalnych informacji, które uzyskaliśmy, parking ma być dostępny dla kibiców w czasie spotkań przy Nowej Bukowej. Tutaj również uczulamy na zachowanie czystości, ponieważ nie chcemy, by parkingi były zamykane na kolejne mecze. Czekamy na oficjalne potwierdzenie, ale jest duża szansa, że również tutaj zaparkujecie. Przy wybraniu tej opcji czeka Was około 25-minutowy spacer na Nową Bukową.

Do dyspozycji kibiców powinny być również mniejsze parkingi i lokalizacje, ale tutaj trzeba będzie mieć trochę szczęścia i liczyć, że nie będą one zajęte. Na przykład jest parking przy ogródkach działkowych na ulicy Bocheńskiego na wysokości stacji BP. Inną opcją będzie parkowanie od strony Ligoty w okolicach opisywanej stacji rowerowej. Jest tam sporo uliczek, na których nie ma zakazu parkowania, a drogi są szerokie i auta zaparkowane na ulicy nie powinny przeszkadzać w normalnym ruchu drogowym. Jedną z takich ulic jest opisywana wcześniej Załęska, gdzie znajduje się stacja rowerowa. Niestety nie ma tam zbyt wiele miejsca, a wobec remontu dróg przy Nowej Bukowej jest opcja sporego nadrabiania kilometrów samochodem do innych lokalizacji, jeśli okaże się, że nie znajdziemy niczego wolnego.

Kontynuuj czytanie

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga