Dołącz do nas

Hokej

[WYWIAD] Piotr Sarnik: „Play-off kończy się po czterech zwycięstwach!”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W ostatnim spotkaniu, rozegranym w dniu 55-tych urodzin klubu GKS Katowice, hokeiści tego klubu przegrali po ponad 2 latach u siebie w Satelicie z Unią Oświęcim 0:3. Po meczu zapytaliśmy Piotra Sarnika, dlaczego tak się stało.

GieKSa.pl: Panie Piotrze, zasadnicze pytanie, co się dzisiaj stało?
Piotr Sarnik: Przegraliśmy mecz 0:3, nie strzelając żadnej bramki.

GieKSa.pl: Trenerze prosimy coś więcej na ten temat. Co zadecydowało?
Sarnik: Trudno ocenić ten mecz, gdzie oddajemy 42 strzały, przeciwnik oddaje 20 i wygrywa 3:0. Trudno coś więcej powiedzieć, nawet dla mnie.

GieKSa.pl: Jesteśmy w stanie się jeszcze podnieść? Wygrać dwa następne spotkania i awansować do kolejnej rundy, gdzie czeka już Cracovia?
Sarnik: Play-off rozgrywamy do czterech zwycięstw! Na razie jedna drużyna wygrała trzy, druga dwa mecze. Pamiętajmy play-off kończy się po czterech zwycięstwach!

GieKSa.pl: Trzeba chyba docenić dziś defensywną grę Unii? Zagrała mądrze, nie rzuciła się na was, byli wycofani. Kiedy trzeba było, umieli także zaaatakować.
Sarnik: Na pewno trzeba pochwalić Oświęcimian za waleczność, nieustępliwość. To są moim zdaniem najważniejsze rzeczy w play-off: nieustępliwość, walka do końca i wiara w swoje możliwości i poświęcenie. To Unia zrobiła dziś po raz trzeci. Zostawili wszystko na lodzie, by wygrać. Czekali na sytuacje, choć wiedzieli, że nie będzie ich dużo, to jakieś będą. Skontrowali nas po raz kolejny. Trudno się gra z takim przeciwnikiem.

GieKSa.pl: Czy sztab trenerski wie, co ostatnimi czasy dzieje się ze skutecznością? Albo czy wiecie co poprawić, by było lepiej?
Sarnik: W zasadzie został jeden dzień treningowy. Jedyni możemy poprawić mentalność zawodników w tak krótkim czasie, nie umiejętności strzeleckie. To oni potrafią. Play-off weryfikuje, kto jak radzi sobie ze stresem meczowym. Wychodzi przygotowanie mentalne, a także umiejętności poszczególnych zawodników.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

6 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

6 komentarzy

  1. Avatar photo

    kris

    28 lutego 2019 at 11:15

    Panowie zapomnijcie co bylo. Te dwa mecze jestescie w stanie wygrac. Pokazcie charakter. Macie dobra druzyne, trenera i wiernych kibicow.
    Pokonacie Unie to pokonacie rowniez wlasne slabosci.
    Do boju GieKSa!

  2. Avatar photo

    as

    28 lutego 2019 at 17:25

    Jak się chce być majstrem to się wygrywa 4:0. Osobiście nie wierzę, że się podniosą. Ten klub od lat zawodzi w każdej ważnej imprezie, czy derby czy urodziny. Pośmiewisko. Wstyd.Szkoda tylko kibiców.

  3. Avatar photo

    kris

    28 lutego 2019 at 18:14

    As kibice juz zloto hokeista przyznali w sezonie zasadniczym co spowodowalo, ze druzyna wszystkich rozjedzie na jednej lyzwie. Tak latwo niestety nie jest. Mysle, ze jak im sie uda podnies i przejsc Unie to z Cracowia bedzie duzo latwiej. Umiejetnosci maja tylko w glowkach musza sobie poukladac.

  4. Avatar photo

    as

    28 lutego 2019 at 20:24

    Sezon zasadniczy z ledwością wygrali, bo już byli w postępujacym spadku. Porazki z Gdańskiem, Sosnowcem (ostatnia sekunda) zwiastowały najgorsze. Wiem, że hokej jest jeszcze chroniony przed krytyką, ale jak odpadną z hukiem to się zacznie tak jak z piłką. Piłka żeńska też bez fajerwerków podobnie siatka, środek tabeli.Pożyjemy zobaczymy.

  5. Avatar photo

    Mleczak

    1 marca 2019 at 23:41

    As ogarnij się, z resztą pisze to do wszystkich co narzekają. Jeszcze kilka lat temu zastanawialiśmy się czy cokolwiek w Katowicach będzie istnieć. Teraz mamy prężnie rozwijający się klub, z mocną szkółka młodzieżową. Piłka zawodzi fakt, ale kobiety to beniaminek, nie ma do czego porównać. Siatkarze walczą o play-off, pierwszy raz! Hokeiści wygrali sezon zasadniczy, pokazali się w Europie i przez kilka miesięcy dostarczali nam dużo radości. To jest sport, są dni lepsze i gorsze, aktualnie jesteśmy w dołku, ale trzeba wierzyć do końca…a jak odpadną trudno, będzie rozczarowanie, ale emocje są!

  6. Avatar photo

    Tom

    2 marca 2019 at 18:54

    Prawda jest taka, że czego dotknie miasto to zepsuje, jak przejęli hokej to pisałem tu że już jest po hokeju w Kato

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice SK 1964

Jan Furtok dołączył do SK 1964!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Legendarny napastnik GKS Katowice Jan Furtok został dzisiaj honorowym członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”.

Decyzja o zaproszeniu Jana Furtoka do grona honorowych członków to wyraz ogromnego szacunku dla jego wkładu w GKS Katowice. Furtok to najlepszy strzelec w historii GKS Katowice w Ekstraklasie. Był także prezesem klubu. Brał on także czynny udział w akcji „Ratujmy GieKSę” w 2006 roku i między innymi dzięki jego działaniom GieKSa mogła wystąpić w IV lidze.

Dziękujemy Panu Janowi za przyjęcie zaproszenia, a wszystkich kibiców GieKSy, którzy jeszcze nie są członkami stowarzyszenia kibiców, zapraszamy w szeregi SK 1964. Dołączyć można poprzez wypełnienie deklaracji tutaj.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Unia wygrała z GKS-em

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W zakończonym kilkadziesiąt minut temu meczu III ligi GKS Wikielec uległ u siebie liderowi rozgrywek – Unii Skierniewice. Jedyną bramkę dla gości zdobył w 51. minucie pewnym strzałem z rzutu karnego, podyktowanego za faul na Szymonie SołtysińskimMateusz Stępień. Unia Skierniewice jest naszym rywalem w 1/16 finału Pucharu Polski.

Dla skierniewiczan było to już ósme ligowe zwycięstwo w sezonie. Z dorobkiem 26 punktów piłkarze Kamila Sochy pozostaną na czele tabeli po 12. kolejce ligowych zmagań.

Trener w porównaniu do ostatniego meczu ligowego dokonał czterech zmian: Jakuba Czarneckiego, Filipa Zająca, Maksymiliana Kosiora i Aghwana Papikjana zastąpili Konrad Kowalczyk, Jakub Kwiatkowski, Oskar Melich i Kamil Sabiłło.

Wyjściowy skład Unii na mecz z GKS Wikielec:
Pruszkowski – Kwiatkowski, Woliński, Kowalczyk, Stępień, Szmyd, Cegiełka, Melich, Sołtysiński, Sabiłło, Yaworkyi.

Do meczu pucharowego pozostały Unii jeszcze do rozegrania dwa spotkania ligowe. Za tydzień nasz rywal podejmie Mławiankę Mława, a za dwa tygodnie zmierzy się w Suwałkach z miejscowymi Wigrami.

Nadal nie ma potwierdzonego terminu spotkania Unia Skierniewice – GKS Katowice, choć jak informuje klub – najprawdopodobniej zostanie ono rozegrane w środę 30 października o godz. 19.00.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Wasielewski: „Chcę godnie pożegnać Bukową”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis tekstowy konferencji prasowej przed spotkaniem GKS Katowice ze Śląskiem Wrocław, w której udział wzięli trener Rafał Górak oraz Marcin Wasielewski.

Wszystkie bilety zostały wyprzedane. Podczas meczu kontynuowana będzie inicjatywa fundacji „Oko w oko z rakiem” i firmy SUPERBET – za każdą bramkę przekaże 1000 złotych na konto fundacji! Podczas meczu prowadzona będzie zbiórka dla chłopca z Imielina.

Rafał Górak: Przerwa reprezentacyjna ma różne aspekty. Czasem bardziej chcemy popracować, poprawić np. element motoryczny. My tą drugą inaczej wykorzystaliśmy. Daliśmy dłuższy czas na wyleczenie urazów, które nie były może poważne, ale istotne. Z tego się cieszę, że w tym mikrocyklu już większość piłkarzy uczestnicy. Nie graliśmy żadnej gry kontrolnej, tylko we własnym gronie, korzystając również z pomocy akademii – pięciu jej zawodników wzięło w tym udział. Cieszę się, że mogłem ich zobaczyć. Teraz koncentracja. Mecz z wicemistrzem Polski, z drużyną uznaną na rynku. Podchodzimy do tego spotkania poważnie, jak zresztą do każdego. Śląsk ma znikomą ilość punktów i na pewno jest tam ogromna determinacja i wola do tego, by te punkty zdobywać. To drużyna o ogromnym potencjale. Sport ma to do siebie, że czasem ktoś nieoczekiwanie na takim miejscu ląduje. Nie stawiamy się w roli faworyta, chcemy mieć swój pomysł na mecz. Śląsk to naprawdę mocny zespół.

Marcin Wasielewski: Wielkie wydarzenie. Wygraliśmy 6:0, padł rekord klubowy… Fajna rzecz. Graliśmy dobrze, zdyscyplinowanie, wypełniliśmy swoje założenia. W oczy rzucała się skuteczność, która w ostatnich meczach był… trochę gorsza. Gdzie mnie trener wystawi, tam dam z siebie 100 proc. i będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Zespół grał bardzo dobrze i ja też na tym zyskałem. Zaliczyłem dwie „asysty” po rzutach karnych. Nic, tylko się cieszyć.

Spodziewacie się większej determinacji Śląska ze względu na nikły dorobek punktowy?

Górak: Zdecydowanie, nawet jestem w stanie się wczuć w rolę wszystkich, którzy we Wrocławiu są. Zdaję sobie sprawę, że na pewno ta chęć wygrania tam jest. Nie damy się zwieść i uśpić, patrząc tylko na tabelę. Śląsk ma dwa zaległe spotkania, może zrobić dużo więcej. Nie będziemy myśleć, że gramy z ostatnią drużyną w tabeli.

Ostatnia wygrana 6:0, wcześniej z Mistrzem Polski. Czy to są oznaki mentalności drużyny?

Tego się nie da zrobić jedną chwilą. To długa i cykliczna praca. Budowanie krok po kroku dyspozycji piłkarskiej. Wykonujemy taką mrówczą pracę, która daje efekty. To są też rzeczy, które już za nami. Musimy patrzeć na to, co przed nami, bo jeszcze nic takiego spektakularnego nie zrobiliśmy.

Wróćmy jeszcze do meczu z Górnikiem. Skąd tak słabe spotkanie?

Zgodzę się, że po straconej drugiej bramce to był nasz najsłabszy moment w Ekstraklasie. Dużo z tego meczu starałem się wyciągnąć. Być może dobrze, że otrzymaliśmy taki cios obuchem, bo to jest jakaś tam nauczka. Nie ma zachwiania emocjonalnego w naszym zespole. Musieliśmy się szybko otrząsnąć. Wyszliśmy z tego i to się dla mnie liczy. Na pewno przyjdą jeszcze trudne momenty. Ważne jest to, żeby po takiej straconej bramce podnieść rękawicę i dalej walczyć o dobry rezultat. Tego mi tylko zabrakło w Zabrzu. Wiemy, gdzie popełniliśmy błąd.

Jaką drogę pokonaliście od pierwszego meczu w Ekstraklasie? 

Wasielewski: Jeśli mam być szczery, to niewiele się zmieniło. Poza pierwszą połową z Radomiakiem, gdzie po prostu podeszliśmy nie tak, jakbyśmy tego chcieli. Potem byliśmy już mentalnie przygotowani. Wiedzieliśmy, z czym się liczyć w Ekstraklasie. Chcieliśmy tam wejść, pokazując nasz styl gry. Mamy być stroną dominującą i przeważać. Czasami mecze nie wychodzą, taki jest sport, ale mentalnie jesteśmy bardzo mocni.

Udało się zbudować modę na GKS Katowice.

Każdy kibic, czy jest ich 10, czy 10 000, jest na wagę złota. Kibice nas wspierają i to czuć. Nawet po takim meczu jak z Górnikiem – kibice nie obrócili się o 180 stopni, tylko dostaliśmy wsparcie.

W tym tygodniu na Nowej Bukowej położono murawę. Czujecie podekscytowanie?

Wasielewski: Jestem na tej Bukowej i chcę godnie ten stadion pożegnać. Ma wieloletnią historię i na to zasługuje. W tym momencie skupiam się na tym, co tutaj, a nie na przyszłości.

Górak: Tak jest, to najlepiej powiedziane! Wiemy, że buduje się coś pięknego i nowego. Żeby to miało odpowiedni wymiar, my musimy po prostu dobrze grać i spełniać swoje zadanie. Wszystko ma swój czas. Nadejdzie moment, kiedy spotkamy się na nowym stadionie. Bukowa jest miejscem historycznym. Marcin też tu nie jest krótko, każdy z nas czuje to miejsce. Chcemy jak najwięcej tych meczów tutaj, które zapadną w pamięci kibiców na lata.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga