Dołącz do nas

Piłka nożna

Z kim wejdziemy w nowy sezon?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Sezon 2019/20 wstrzymany przez koronawirusa i oddala nam się wizja zakończenia sezonu na zielonych murawach. Coraz bardziej prawdopodobne jest zakończenie przy zielonym stoliku, ale do tego mamy jeszcze trochę czasu. Na dziś nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak zakończy się sezon oraz w której lidze wyląduje GieKSa.

Załóżmy jednak najczarniejszy scenariusz, czyli zostanie w II lidze z uwagi na ewentualne anulowanie sezonu, który aktualnie trwa i przyjrzyjmy się kadrze GieKSy, którą trzeba będzie budować praktycznie od nowa. Wielu z zawodników ma klauzule przedłużające kontrakty, ale ciężko przewidzieć, jak takie klauzule miałby działać w momencie przerwanego sezonu. Na ten moment, nie będziemy brać ich pod uwagę.

Bramkarze: 

W przypadku bramkarzy robi się duży problem, jeśli chodzi o kontrakty. Praktycznie zostajemy z Frankowskim, który zagrał dwa spotkania w seniorach. Na papierze wygląda to źle, ale trudno przypuszczać, by ewentualne przedłużenie kontraktu przez Konefała nie doszło do skutku. Myślę, że pozytywnie zakończyłoby się ponowne wypożyczenie Mrozka. Wszak Lech Poznań raczej nie będzie potrzebował młodego bramkarza.

Mrozek – ❌, Frankowski – w lutym 2019 podpisał na 2 lata, Konefał – ❌.

Obrońcy:

Są dobre i złe wieści. Tych pierwszych jest zdecydowanie więcej i jeśli chodzi o obrońców, to wydaje się, że w tej formacji będzie największa szansa na stabilność. Zakładając oczywiście, że żaden z zawodników nie zostanie wykupiony przez inny klub. 

Plusem jest to, że wszystkie najważniejsze filary obrony mają ważne kontrakty. Jędrych, Michalski, Rogala mają ważny kontrakt do 2021 roku. Do tego dochodzi zmiennik Janiszewski oraz Broda, którego z uwagi na kontuzję ciężko aktualnie zaliczać do dostępnych graczy. Zostaje jeszcze Skiba, ale on nie zagrał żadnego spotkania i chyba nigdy nie był w 18-ste meczowej. 

Minusem jest fakt, że zostajemy bez zmienników. Wypożyczenia kończą się Dampcowi oraz Wojciechowskiemu. W obu przypadkach kolejne wypożyczenia byłyby pewnie wskazane, wszak Dampc zagrał jedno spotkanie. Wojciechowski jeszcze nie pokazał na boisku, czy jest w stanie pomóc zespołowi, czy trzeba go już skreślać. Koniec kontraktu ma Dejmek i z uwagi na kontuzje, które odnosi zawodnik ciężko przewidywać, by otrzymał on kolejny kontrakt w klubie.

Broda – 2021, Dampc – ❌, Dejmek – ❌, Janiszewski – 2021, Jędrych – 2021, Michalski – 2021, Rogala – 2021, Skiba – 2021, Wojciechowski – ❌.

Pomocnicy:

W pomocy bilans zysków i strat wychodzi bardziej na minus, aczkolwiek w paru przypadkach sytuację mogą uratować klauzulę. Tak może być np. u Stefanowicza, który wystąpił w praktycznie wszystkich spotkaniach, więc możliwe jest, że jego kontrakt automatycznie się przedłuży.

Z plusów największym jest kontrakt Błąda, który jest ważny jeszcze przez rok. Jeśli kapitan zdecyduje się zostać, powinien dalej być filarem w GieKSie. Jeśli będzie chciał odejść – GieKSa powinna na nim zarobić. Z zawodników pierwszego składu ważny kontrakt mają Gałecki oraz Grychtolik, który był powoli wprowadzany do zespołu. Kontrakt ma jeszcze Pavlas, ale z racji tego, że nie wystąpił ani minuty w dwóch spotkaniach, to ciężko powiedzieć coś więcej o tym zawodniku.

Minusy – priorytetem powinny być próby przedłużenia wypożyczenia Kiebzaka oraz nowy kontrakt dla Woźniaka. Jeśli nie przedłuży się automatycznie, to ważny jest też nowy kontrakt dla Stefanowicza. Mocno prawdopodobne jest danie kolejnej szansy Bętkowskiemu.

W pomocy sporo znaków zapytania. Habusta, Wroński, Bronisławski to trio, które spisywało się poniżej swoich oczekiwań podczas całego pobytu w GieKSie. Wątpliwe jest, by wszyscy utrzymali się w kadrze i otrzymali nowe kontrakty. W moim odczuciu z dwoma pożegnamy się na pewno, a jeśli całe trio odejdzie, to również nie będzie wielkiego żalu wśród kibiców.

Bętkowski ❌, Błąd – 2021, Bronisławski – ❌, Gałecki – 2021, Grychtolik – 2021, Habusta – ❌, Kiebzak -❌, Pavlas – 2022, Stefanowicz – ❌, Woźniak – ❌, Wroński – ❌.

Napastnicy 

Stare polskie piłkarskie przysłowie mówi, że bardzo ciężko znaleźć bramkostrzelnego napastnika. W chwili, w której go znaleźliśmy, możemy równie szybko go stracić. W ataku same minusy i malutki plusik.

Plusem jest na pewno kontrakt Kurbiela, który obowiązywać będzie jeszcze przez rok. Bardzo dobrze, że nie bawiliśmy się w wypożyczenie czy też kontrakt półroczny z opcją przedłużenia. Kontrakt ma również Szwedzik, ale w jego przypadku to raczej melodia przyszłości.

Minusem na pewno jest koniec kontraktu Rogalskiego i jego ewentualna strata mocno zabolałaby wszystkich zarówno w szatni, jak i na trybunach.

Koniec kontraktu ma również Urynowicz i w jego przypadku myślę, że w sztabie szkoleniowym oraz u dyrektora sportowego pojawi się znak zapytania. Co dalej z Urynowiczem? Takie pytanie na pewno padnie, ponieważ zawodnik nie wykorzystywał swoich szans w 100 procentach. Pytanie, czy zakontraktować kogoś innego w jego miejsce, pewnie się pojawi. Odpowiedź czy tak się stanie, będzie uzależniona od wielu zmiennych jak np. dostępnych graczy na rynku transferowym.

Urynowicz – ❌, Rogalski – ❌, Kurbiel – 2021, Szwedzik – 2021. 

Ogólnie w moim odczuciu bilans zysków i strat na papierze wychodzi ujemny. Wiele pracy przed sztabem szkoleniowym oraz dyrektorem Góralczykiem, by to wszystko połatać i doprowadzić kadrę do stanu, w którym będziemy w stanie walczyć o wysokie cele. Wierzę jednak, że mądre decyzje kolejny raz się obronią.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice SK 1964

Jan Furtok dołączył do SK 1964!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Legendarny napastnik GKS Katowice Jan Furtok został dzisiaj honorowym członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”.

Decyzja o zaproszeniu Jana Furtoka do grona honorowych członków to wyraz ogromnego szacunku dla jego wkładu w GKS Katowice. Furtok to najlepszy strzelec w historii GKS Katowice w Ekstraklasie. Był także prezesem klubu. Brał on także czynny udział w akcji „Ratujmy GieKSę” w 2006 roku i między innymi dzięki jego działaniom GieKSa mogła wystąpić w IV lidze.

Dziękujemy Panu Janowi za przyjęcie zaproszenia, a wszystkich kibiców GieKSy, którzy jeszcze nie są członkami stowarzyszenia kibiców, zapraszamy w szeregi SK 1964. Dołączyć można poprzez wypełnienie deklaracji tutaj.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Unia wygrała z GKS-em

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W zakończonym kilkadziesiąt minut temu meczu III ligi GKS Wikielec uległ u siebie liderowi rozgrywek – Unii Skierniewice. Jedyną bramkę dla gości zdobył w 51. minucie pewnym strzałem z rzutu karnego, podyktowanego za faul na Szymonie SołtysińskimMateusz Stępień. Unia Skierniewice jest naszym rywalem w 1/16 finału Pucharu Polski.

Dla skierniewiczan było to już ósme ligowe zwycięstwo w sezonie. Z dorobkiem 26 punktów piłkarze Kamila Sochy pozostaną na czele tabeli po 12. kolejce ligowych zmagań.

Trener w porównaniu do ostatniego meczu ligowego dokonał czterech zmian: Jakuba Czarneckiego, Filipa Zająca, Maksymiliana Kosiora i Aghwana Papikjana zastąpili Konrad Kowalczyk, Jakub Kwiatkowski, Oskar Melich i Kamil Sabiłło.

Wyjściowy skład Unii na mecz z GKS Wikielec:
Pruszkowski – Kwiatkowski, Woliński, Kowalczyk, Stępień, Szmyd, Cegiełka, Melich, Sołtysiński, Sabiłło, Yaworkyi.

Do meczu pucharowego pozostały Unii jeszcze do rozegrania dwa spotkania ligowe. Za tydzień nasz rywal podejmie Mławiankę Mława, a za dwa tygodnie zmierzy się w Suwałkach z miejscowymi Wigrami.

Nadal nie ma potwierdzonego terminu spotkania Unia Skierniewice – GKS Katowice, choć jak informuje klub – najprawdopodobniej zostanie ono rozegrane w środę 30 października o godz. 19.00.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Wasielewski: „Chcę godnie pożegnać Bukową”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis tekstowy konferencji prasowej przed spotkaniem GKS Katowice ze Śląskiem Wrocław, w której udział wzięli trener Rafał Górak oraz Marcin Wasielewski.

Wszystkie bilety zostały wyprzedane. Podczas meczu kontynuowana będzie inicjatywa fundacji „Oko w oko z rakiem” i firmy SUPERBET – za każdą bramkę przekaże 1000 złotych na konto fundacji! Podczas meczu prowadzona będzie zbiórka dla chłopca z Imielina.

Rafał Górak: Przerwa reprezentacyjna ma różne aspekty. Czasem bardziej chcemy popracować, poprawić np. element motoryczny. My tą drugą inaczej wykorzystaliśmy. Daliśmy dłuższy czas na wyleczenie urazów, które nie były może poważne, ale istotne. Z tego się cieszę, że w tym mikrocyklu już większość piłkarzy uczestnicy. Nie graliśmy żadnej gry kontrolnej, tylko we własnym gronie, korzystając również z pomocy akademii – pięciu jej zawodników wzięło w tym udział. Cieszę się, że mogłem ich zobaczyć. Teraz koncentracja. Mecz z wicemistrzem Polski, z drużyną uznaną na rynku. Podchodzimy do tego spotkania poważnie, jak zresztą do każdego. Śląsk ma znikomą ilość punktów i na pewno jest tam ogromna determinacja i wola do tego, by te punkty zdobywać. To drużyna o ogromnym potencjale. Sport ma to do siebie, że czasem ktoś nieoczekiwanie na takim miejscu ląduje. Nie stawiamy się w roli faworyta, chcemy mieć swój pomysł na mecz. Śląsk to naprawdę mocny zespół.

Marcin Wasielewski: Wielkie wydarzenie. Wygraliśmy 6:0, padł rekord klubowy… Fajna rzecz. Graliśmy dobrze, zdyscyplinowanie, wypełniliśmy swoje założenia. W oczy rzucała się skuteczność, która w ostatnich meczach był… trochę gorsza. Gdzie mnie trener wystawi, tam dam z siebie 100 proc. i będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Zespół grał bardzo dobrze i ja też na tym zyskałem. Zaliczyłem dwie „asysty” po rzutach karnych. Nic, tylko się cieszyć.

Spodziewacie się większej determinacji Śląska ze względu na nikły dorobek punktowy?

Górak: Zdecydowanie, nawet jestem w stanie się wczuć w rolę wszystkich, którzy we Wrocławiu są. Zdaję sobie sprawę, że na pewno ta chęć wygrania tam jest. Nie damy się zwieść i uśpić, patrząc tylko na tabelę. Śląsk ma dwa zaległe spotkania, może zrobić dużo więcej. Nie będziemy myśleć, że gramy z ostatnią drużyną w tabeli.

Ostatnia wygrana 6:0, wcześniej z Mistrzem Polski. Czy to są oznaki mentalności drużyny?

Tego się nie da zrobić jedną chwilą. To długa i cykliczna praca. Budowanie krok po kroku dyspozycji piłkarskiej. Wykonujemy taką mrówczą pracę, która daje efekty. To są też rzeczy, które już za nami. Musimy patrzeć na to, co przed nami, bo jeszcze nic takiego spektakularnego nie zrobiliśmy.

Wróćmy jeszcze do meczu z Górnikiem. Skąd tak słabe spotkanie?

Zgodzę się, że po straconej drugiej bramce to był nasz najsłabszy moment w Ekstraklasie. Dużo z tego meczu starałem się wyciągnąć. Być może dobrze, że otrzymaliśmy taki cios obuchem, bo to jest jakaś tam nauczka. Nie ma zachwiania emocjonalnego w naszym zespole. Musieliśmy się szybko otrząsnąć. Wyszliśmy z tego i to się dla mnie liczy. Na pewno przyjdą jeszcze trudne momenty. Ważne jest to, żeby po takiej straconej bramce podnieść rękawicę i dalej walczyć o dobry rezultat. Tego mi tylko zabrakło w Zabrzu. Wiemy, gdzie popełniliśmy błąd.

Jaką drogę pokonaliście od pierwszego meczu w Ekstraklasie? 

Wasielewski: Jeśli mam być szczery, to niewiele się zmieniło. Poza pierwszą połową z Radomiakiem, gdzie po prostu podeszliśmy nie tak, jakbyśmy tego chcieli. Potem byliśmy już mentalnie przygotowani. Wiedzieliśmy, z czym się liczyć w Ekstraklasie. Chcieliśmy tam wejść, pokazując nasz styl gry. Mamy być stroną dominującą i przeważać. Czasami mecze nie wychodzą, taki jest sport, ale mentalnie jesteśmy bardzo mocni.

Udało się zbudować modę na GKS Katowice.

Każdy kibic, czy jest ich 10, czy 10 000, jest na wagę złota. Kibice nas wspierają i to czuć. Nawet po takim meczu jak z Górnikiem – kibice nie obrócili się o 180 stopni, tylko dostaliśmy wsparcie.

W tym tygodniu na Nowej Bukowej położono murawę. Czujecie podekscytowanie?

Wasielewski: Jestem na tej Bukowej i chcę godnie ten stadion pożegnać. Ma wieloletnią historię i na to zasługuje. W tym momencie skupiam się na tym, co tutaj, a nie na przyszłości.

Górak: Tak jest, to najlepiej powiedziane! Wiemy, że buduje się coś pięknego i nowego. Żeby to miało odpowiedni wymiar, my musimy po prostu dobrze grać i spełniać swoje zadanie. Wszystko ma swój czas. Nadejdzie moment, kiedy spotkamy się na nowym stadionie. Bukowa jest miejscem historycznym. Marcin też tu nie jest krótko, każdy z nas czuje to miejsce. Chcemy jak najwięcej tych meczów tutaj, które zapadną w pamięci kibiców na lata.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga