Piłka nożna Prasówka
Zadecydować może jeden gol. Media o meczu GKS-Stomil
Przed dziesiejszym meczem GKS Katowice – Stomil Olsztyn medią piszą w następujący sposób:
sport.wm.pl – Zadecydować może jeden gol
[…] Olsztynianie pojadą na Śląsk w specyficznej roli — obecnie są już jedynym zespołem w lidze, który w tym sezonie nie przegrał na obcym boisku (trzy zwycięstwa oraz cztery remisy). No i trener Mirosław Jabłoński nie ukrywa, że jego zespół ma apetyt na kolejne punkty, ale też zwraca uwagę na obiektywne trudności.
olsztyn.sport.pl – Stomil rusza na Śląsk. W składzie znów zagra Machulenko?
[…] Gdyby wierzyć statystykom, olsztynianie w sobotę mają dużą szansę, by wreszcie zakończyć swoją strzelecką niemoc. Podopieczni Kazimierza Moskala zdobyli dotąd 18 goli, ale sami stracili ich aż 16. Dla porównania, bilans OKS-u wynosi 12 do 7. – Obrona to nasz główny problem – nie ukrywa Moskal. – Przez to albo przegrywamy w kuriozalny sposób, albo po prostych błędach. Wiem, że nasze ostatnie rezultaty nie są imponujące, ale nie mówiłbym tu o żadnym kryzysie.
Nietrudno się domyślić, że w sobotę dużo będzie zależało od formy ukraińskiego napastnika Stomilu Władimira Kowala. – Jest w normalnej dyspozycji i pracuje tak samo ciężko jak cała reszta. Potrzebuje jednak jeszcze trochę czasu, by lepiej wkomponować się w zespół. Nie zapominajmy o tym, że żeby strzelać, wpierw trzeba dostawać dobre piłki.
[…] Jaką taktykę na sobotni pojedynek przyjmą zatem olsztynianie? – Musimy zapomnieć o pilnowaniu indywidualnym i przejść na krycie strefą – analizuje Mirosław Jabłoński. – Poszczególne formacje powinny mieć jasno określone zadania.
stomil.olsztyn.pl – Gola, gola, gola! Strzelcie GIEKSIE gola!
[…] Piłkarze Stomilu Olsztyn trzy ostatnie spotkania zremisowali 0:0. – Martwi nas to zero z przodu. Nie stwarzamy sobie tych sytuacji, nie wiem, z czego to wynika. Musimy coś pomyśleć nad tym, więcej ruchu z przodu może – mówi po ostatnim meczu pomocnik Stomilu Olsztyn Piotr Głowacki.
W ostatnim meczu faktycznie olsztyński zespół nie miał pomysłu na strzelenie bramki. Trener Mirosław Jabłoński będzie chciał zapewne w sobotnim meczu sprawdzić inny manewr w ofensywie. Jest kilka możliwości jak np. Karol Żwir, czy Yasuhiro Katō. Rok temu zawodnik z Japonii bardzo dobrze czuł się na na śląskiej ziemi.
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Najnowsze komentarze